Forum stowarzyszenia „Trioda” - nowy serwer

W jaki sposób i w miarę dokładny można zmierzyć indukcyjność nieznanego dławika? Mam taki ładny, spory (rdzeń o szer. 6 cm) dławik ze starego francuskiego wzmacniacza, a z wyposażenia warsztatowego multimetr cyfrowy i analogowy, dostęp do oscyloskopu a wieczorem bedę już miał polutowany ten generator m. cz.: http://english.cxem.net/izmer/measured39.php (przyda się, czy do tego celu potrzeba jakiegoś o dużym napięciu wyjściowym?).

elektro_nowy pisze:W jaki sposób i w miarę dokładny można zmierzyć indukcyjność nieznanego dławika? Mam taki ładny, spory (rdzeń o szer. 6 cm) dławik ze starego francuskiego wzmacniacza, a z wyposażenia warsztatowego multimetr cyfrowy i analogowy, dostęp do oscyloskopu a wieczorem bedę już miał polutowany ten generator m. cz.: http://english.cxem.net/izmer/measured39.php (przyda się, czy do tego celu potrzeba jakiegoś o dużym napięciu wyjściowym?).

Spróbuj metoda warsztatową - czyli z generatora zapuszczasz napięcie o znanej wartości i częstotliwości, mierzysz prąd i liczysz z prawa Oma.

Trochę więcej szczegółów:

Najpierw mierzysz oporność czynną zwykłym omomierzem. Potem włączasz dławik, jak pisał Tomek. Często wykorzystuje się nawet prąd z sieci, ale włącza się przez autotransformator. Mierzysz napięcie i prąd płynący przez dławik.

Otrzymujesz: U/I=sqrt ((wL)^2+R^2)

R masz znane z pomiaru omomierzem, U znane, I znane, w=2*pi*częstotliwość

Przekształcasz sobie równanie ze względu na indukcyjność, podstawiasz i gotowe.

Fajnie, a czy jakieś znaczenie dla dokładności pomiaru ma częstotliwość generatora (do dyspozycji 15Hz-150kHz)?
A jeśli wykorzystuje się prąd sieciowy 50Hz, to dlaczego przez autotransformator a nie przez transformator np. separacyjny lub "lampowy", z uzwojeniem anodowym?

Częstotliwość może mieć znaczenie, jeśli będziesz dostatecznie blisko rezonansu indukcyjności dławika z jego pojemnością rozproszoną.
Może być też i transformator, chodziło mi o możliwość regulacji napięcia, ażeby dławika nie spalić.

Alek pisze: Może być też i transformator, chodziło mi o możliwość regulacji napięcia, ażeby dławika nie spalić.

Ach, regulacja... trudno, nie mam autotransformatora (jak ja wam zazdroszczę że macie tyle skarbów z dawnych lat!), poradzę sobie jakoś przy pomocy mojego świeżuteńkiego generatora.
Dziękuję za wielce pomocne odpowiedzi