A czy to takie ważne czy ktoś Cię nazwie kolekcjonerem czy zbieraczem? Ja pomagam takim ludziom żeby ich te cacka grały, ale nie zbieram bo nie mam miejsca. Ale mam taki apel, pracowałem kiedyś w DIORZE na montażu przy produkcji odbiorników radiowych gdzie miałem pieczątkę stroiciela R-125 może ktoś trafi na "mój" wyrób to dajcie znać jaki to odbiornik. A to "cacko" spotkałem W Św.Katarzynie w Jodełce, jest tam wiele takiego sprzętu. Warto to odwiedzić.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Niby są nowe siły ale z kobit jednak pożytek w technice marnawy.Sam mam kobicne co techniczne ukończyła ale lututowac ani ani a podobnież szkolona.Teść chciał mieć inzynierkę a ona talenta w gotowaniu wykazała i praniu bo wszystko kolorowała na początku albo zagotowała na amen.Na stare lata warczy na męza i jego pasje . Taki los (tu slowo odpowiednie wybierzcie sami).
Męski szowinista Tomasz
Już co prawda pisałem w iinych postach ale patrząc na te piękną wieżę nie moglem sie powstrzymać.Miałem w swojej "wsi" Magic Shop niestety zlikwidowany.W nim trafiały sie cuda i sporo nabyłem.Był wielki kineskopowy Grundig TV o przepięknym designie w drewnie ale choc bardzo bym chciał nie było miejsca.Niestety nie zapisałem modelu i nie obfociłem.Za to chory jestem ze nie zakupiłem olbrzymiej komody w szarozielonym fornirze plus stare złoto Schaub LLotrentz z lat 60-ych.Piekny TV ,radio +gramofon +szpulowiec.Wykonanie luxus i przepiekny design a wszystko działało.Koszt 800 zł i warto było ale Żona zamordowała by mnie gdybym to kupił.Czekał ze 2 miesiace aż znalazł się nabywca.Komoda była olbrzymia prawie 2,5 m długa a ważyla z pół tony(żart ale niewielki).Niestety zdurniałem i tez fot brak.
Tomasz