Plastikach??? A one nie były przypadkiem szklane, malowane na czarno? Zalecano zdrapwać z nich farbę, i używać w roli fototranzystorówTELEWIZOREK52' pisze:I te tranzystory w tych malowanych na czarno plastykach, chyba OCetki.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
Plastikach??? A one nie były przypadkiem szklane, malowane na czarno? Zalecano zdrapwać z nich farbę, i używać w roli fototranzystorówTELEWIZOREK52' pisze:I te tranzystory w tych malowanych na czarno plastykach, chyba OCetki.
Dzięki! Jak zwykle fachowo i merytorycznie.Tomek Janiszewski pisze:Ale dlaczego akurat na acetce? W tym zastosowaniu nie tylko beta się liczy, istotniejsza jest fT./.../ Również TG37-TG40, czy może jeszcze od nich lepszy (ze względu na mniejszą pojemność zwrotną) AF426-430?...
Takie?Tomek Janiszewski pisze:Plastikach??? A one nie były przypadkiem szklane, malowane na czarno? Zalecano zdrapwać z nich farbę, i używać w roli fototranzystorówTELEWIZOREK52' pisze:I te tranzystory w tych malowanych na czarno plastykach, chyba OCetki.
frycz pisze:A ja po prostu sprawdziłem wzmocnienie miernikiem i wybrałem "najlepszy".
Weź mnie nie podłamuj, bo ja wczoraj uruchomiłem po raz pierwszy w jako takim komplecie samoróbę wzorowaną na "Stolicy" (chciałem znaleźć jakieś zastosowanie dla EF22 z piękną pończochą do samej ziemiTak się tylko zastanawiam, czy jedno tranzystorowy odbiornik refleksowy, nawet najstaranniej wykonany ma szansę grać głośno na słuchaweczkę bez anteny.
Oczywiście. Teraz możesz sprawdzić przy pomocy bateryjki, mikroamperomierza oraz szeregowego rezystora (dla bezpieczeństwa) jak taki odrapany tranzystor reaguje na światło. Także OC72 (zamienniki naszych TG50 we wczesnych Kolibrach) miały szklaną obudowę, ale z ciasno na nią nasuniętym metalowym kapselkiem.frycz pisze:Takie?
Czyli jednak szklane. Tak odruchowo napisałem że plastyki bo i z takimi się kiedyś spotkałem.Tomek Janiszewski pisze:Oczywiście. Teraz możesz sprawdzić przy pomocy bateryjki, mikroamperomierza oraz szeregowego rezystora (dla bezpieczeństwa) jak taki odrapany tranzystor reaguje na światło. Także OC72 (zamienniki naszych TG50 we wczesnych Kolibrach) miały szklaną obudowę, ale z ciasno na nią nasuniętym metalowym kapselkiem.frycz pisze:Takie?
To mamy ten sam problem. To samo mam w domu w W-wie jak i pod W-wą. Od paru lat w pewnych godzinach nagle włącza się warkot który wszystko wymywa, najczęściej jest to ok.godz. 21. W ciągu dnia nie sprawdzałem. Natomiast ok. północy zanika i jest w miarę czysty odbiór. Dotyczy to głównie zakresu DŁ i po wyjęciu anteny (metr drutu) znika.Tomek Janiszewski pisze: Weź mnie nie podłamuj, bo ja wczoraj uruchomiłem po raz pierwszy w jako takim komplecie samoróbę wzorowaną na "Stolicy" (chciałem znaleźć jakieś zastosowanie dla EF22 z piękną pończochą do samej ziemi) i okazało się że głównie to warczy, "Jedynkę" to ledwo co było słychać. Włączyłem dziś rano przed wyjściem do roboty w nadziei że zakłóceń będzie mniej - niemal wyłącznie warkot. Włączyłem jeszcze na chwilę "Pioniera", którego jeszcze parę dni temu dawało się o tej porze dnia całkiem nieźle słuchać - to samo przeraźliwe wycie. Też jestem jak Ty z Warszawy: tu sygnał Radiostacji Centralnej
Zgadza się: wczoraj włączyłem sprzęt nieco wcześniej, i działał znośnie, podobnie jak Pionier. Nagle DUP! i koniec odbioru, tylko warkot. Rano również warkot, ale w pewnej chwili zniknął na kilkanaście minut. Zobaczymy co będzie w weekend. Czy nie jest to sprawa dla PAR-u czy jak to się tam nazywa? Skoro nadaje toto w całym zakresie fal długich, średnich i jeszcze pasma 49 metrów na falach krótkich z taką gęstością mocy że zamula wszelkie stacje - to jakie musi być ogólne natężenie pola w pomieszczeniach w których przebywamy? Jeszcze trochę a się okaże że wystarczy rozsnuć pajęczynę z drutu pod sufitem a będzie można świecić jeżeli nie żarówki to przynajmniej LEDy. Podejrzewałem że jakiś sąsiad w bloku sprawił sobie chińską plazmę czy jeszcze gorsze paskudztwo, ale skoro masz to samo, sprawa wyglądałaby na bardziej globalną.TELEWIZOREK52 pisze:[Od paru lat w pewnych godzinach nagle włącza się warkot który wszystko wymywa, najczęściej jest to ok.godz. 21
A no właśnie. Gdyby dotyczyło to tylko W-wy byłoby wszystko jasne ale to samo mam pod W-wą i to od paru lat. A warkot taki że aż w uszach wierci. Jeżeli te problemy są na większym terenie kraju to nadawanie na AM nie ma już sensu. Pozdrawiam.Tomek Janiszewski pisze: ale skoro masz to samo, sprawa wyglądałaby na bardziej globalną.
gsmok pisze:Ja niestety nie posiadamjajacek pisze:... Czy ktoś z Kolegów posiada może wszystkie numery NOWY RADIO-AMATOR od kwiecień 1934? Ja mam wszystkie!!. Mam tylko parę egzemplarzy. Czy istnieje możliwość pozyskania spisów treści? Jestem w trakcie uzupełniania bazy spisów treści czasopism technicznych na TRIODZIE (http://www.trioda.com).
gsmok pisze:Ja niestety nie posiadamjajacek pisze:... Czy ktoś z Kolegów posiada może wszystkie numery NOWY RADIO-AMATOR od kwiecień 1934? Ja mam wszystkie!!. Mam tylko parę egzemplarzy. Czy istnieje możliwość pozyskania spisów treści? Jestem w trakcie uzupełniania bazy spisów treści czasopism technicznych na TRIODZIE (http://www.trioda.com).
A za iPhona to już napewno.TELEWIZOREK52 pisze:Ciekawy jestem czy autorom śniło się o takich wynalazkach jak tranzystor, układ scalony, itp. Czy gdyby nas przeniesiono w tamte czasy nie bylibyśmy spaleni na stosie??
Przed laty, gdy komórek, internetu ani świetlówek kompaktowych jeszcze z całą pewnością nie było (mogly być conajwyżej zasilacze impulsowe w Jowiszach i innych Heliosach, może jeszcze w komputerach ATARI) wybrałem się do piwnicy bloku z tranzystorowym radyjkiem w poszukiwaniu źródła warkotu, który już wtedy był obecny ale jeszcze nie tak aby całkowicie zagłuszać odbiór. Najsilniejszy warkot był pod skrzynką rozdzielczą, aż się miało ochotę wrzucić do niej handgranatkę albo przynajmniej podpalić. Jeżeli zdołam w tym roku zabudować na jacht przebudowane na stereo radio Safari - będę miał sposobność przekonać się jak odbiera się na falach długich za pomocą anteny przewodowej (nie ferrytowej) z dala od cywilizacji, gdzieś na Narwi lub Pisie, lub na środku Śniardw. Na radyjku Dana odbiór fal długich był w tych miejscach dotąd rewelacyjny , zupełnie czysty i niezniekształcony, w tym rosyjskojęzycznej stacji. Jeżeli to świństwo rozłazi się za pośrednictwem linii energetycznych - powinno się zaobserwować pogorszenie odbioru podczas przepływania pod drutami. Dziwię się że nikt z tym nie próbuje walczyć - taki to już rozkład organów państwowych nastąpił?TELEWIZOREK52 pisze:Jeżeli te problemy są na większym terenie kraju to nadawanie na AM nie ma już sensu.