
Meloman 25
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 3049
- Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
- Lokalizacja: Zawiercie
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1004
- Rejestracja: pn, 21 lutego 2005, 15:22
- Lokalizacja: Starogard Gdański
Kondensatory
Nie jest źle. Pierwszy kondensator już zaformowany. Trochę się zdziwiłem, bo wg opisu Vault'a żarówka powinna świecić (jeśli kondensator ma upływ), a tymczasem tylko błysnęło i na tym koniec. Nie przeszkodziło mi to jednak w zostawieniu kondensatora na 6 godzin podłączonego. Na początku zabawy zmierzyłem napięcie i wyszło 360V. Na koniec miał 400V. Jak na moje to chyba jest OK. Napięcie wzrastało o jakieś 10V na godzinę, a jak przestało rosnąć (tj. przez 2 godziny nic to odłączyłem). Czy tak miał ten zabieg wyglądać?
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1004
- Rejestracja: pn, 21 lutego 2005, 15:22
- Lokalizacja: Starogard Gdański
Znowu kondensatory
Kolejny kondensator (identyczny jak poprzedni) zastartował identycznie, ale od razu pokazywał 390V. Pewnie dojdzie do 400V jak poprzedni i będzie OK. Teraz mam na warsztacie dwa podwójne kondensatory (2x 50μF), oba na 350V. Też bym je tak podłączył, ale moja konstrukcja z żarówką startuje od 360V, a samobójcą to ja nie jestem. Tymbardziej, że fajnie te kondensatory wyglądają: do tej pory firma Ducatti (sorry jeśli przekręciłem) kojarzyła mi się tylko z motorami, a tu coś nowego. I co teraz? Połączyć je szeregowo (pomijając fakt, że już w ramach każdego kondensatora jest połączenie równoległe 50+50μF), czy wykombinować nowy prostownik z niższym napięciem?
Byłbym wdzięczny za odpowiedzi na obie wiadomości.
Byłbym wdzięczny za odpowiedzi na obie wiadomości.
-
- moderator
- Posty: 11247
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
Re: Znowu kondensatory
Nigdy w życiu!Maciej Szczodrowski pisze: I co teraz? Połączyć je szeregowo (pomijając fakt, że już w ramach każdego kondensatora jest połączenie równoległe 50+50μF)
To jest słuszna metoda.Maciej Szczodrowski pisze:czy wykombinować nowy prostownik z niższym napięciem?
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1004
- Rejestracja: pn, 21 lutego 2005, 15:22
- Lokalizacja: Starogard Gdański
To działa!
Jestem po pierwszym etapie przebudowy Melomana. Wymieniłem wszystkie "kabelki", które "udawały" masę, zaformowałem elektrolity, wyczyściłem potencjometry, kilka kondensatorów wymieniłem, zabawiłem się z regulacją sprzężenia zwrotnego i żarzeniem lamp. Teraz zamierzam pobawić się z tonami niskimi. Już na tym etapie efekt jest powalający. Szumy i przydźwięk są znikome, gra bardzo czyste. Po co to piszę? Nie dokonałbym tego bez Waszej pomocy. Dziękuję wszystkim za wyczerpujące opisy i cierpliwość. Jeśli uważacie, że jeszcze coś mógłbym w tej konstrukcji polepszyć, to napiszcie.
Pozdrawiam całe forum!
Pozdrawiam całe forum!
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1004
- Rejestracja: pn, 21 lutego 2005, 15:22
- Lokalizacja: Starogard Gdański
Przydźwięk
Cały czas walczę z Melomanem. W obębie regulacji tonów niskich wymieniłem kondensator z 330nF na 680nF, a rezystor z 1,5kΩ na 1kΩ i jest lepiej, ale ciągle jest pewien niedosyt basu. Nie potrafię tego określić, trochę płytki jest. Czy ma ktoś jakieś inne rozwiązanie tego problemu?
Wciąż walczę z przydźwiękiem. Wymieniłem całą masę i poprowadziłem żarzenie do końcówki przez skrętkę, bo szło razem z przewodami sygnałowymi. Teraz jest o wiele lepiej. Pomruk jest leciutki, ale jest. Całkowicie go pewnie nie wyeliminuję. Gra nawet czysto, ale jak dodam wysokie tony to szum wzrasta. Wiem, że to popularne zjawisko w sprzęcie średniej klasy, ale jak już robić to robić porządnie. Czy ktoś ma jakieś propozycje na jeszcze czystszy dźwięk?
Zastanawiam się, czy nie poprowadzić do potencjometrów nowych przewodów (ekranowanych). Ma to sens?
Wciąż walczę z przydźwiękiem. Wymieniłem całą masę i poprowadziłem żarzenie do końcówki przez skrętkę, bo szło razem z przewodami sygnałowymi. Teraz jest o wiele lepiej. Pomruk jest leciutki, ale jest. Całkowicie go pewnie nie wyeliminuję. Gra nawet czysto, ale jak dodam wysokie tony to szum wzrasta. Wiem, że to popularne zjawisko w sprzęcie średniej klasy, ale jak już robić to robić porządnie. Czy ktoś ma jakieś propozycje na jeszcze czystszy dźwięk?
Zastanawiam się, czy nie poprowadzić do potencjometrów nowych przewodów (ekranowanych). Ma to sens?
Re: Przydźwięk
Dać potencjometr z odczepem na regulacji głośnoiści i zrobić "kontur".Maciej Szczodrowski pisze:Nie potrafię tego określić, trochę płytki jest. Czy ma ktoś jakieś inne rozwiązanie tego problemu?
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1004
- Rejestracja: pn, 21 lutego 2005, 15:22
- Lokalizacja: Starogard Gdański
Kontur
Brzmi ciekawie. A może jakiś opis jak to zrobić. Proponuję zerknąć na schemat Melomana, na pewno się wtedy dobrze zrozumiemy.
A z innej beczki to może jakieś podpowiedzi odnośni kablowni. Wymieniłem już część kabli idących do potencjometrów i jest trochę lepiej. Nie mam szumu przy podkręcaniu tonów niskich, a przy wysokich jest trochę słabszy, ale jest.
A z innej beczki to może jakieś podpowiedzi odnośni kablowni. Wymieniłem już część kabli idących do potencjometrów i jest trochę lepiej. Nie mam szumu przy podkręcaniu tonów niskich, a przy wysokich jest trochę słabszy, ale jest.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1004
- Rejestracja: pn, 21 lutego 2005, 15:22
- Lokalizacja: Starogard Gdański
Veni, vidi, vinci!
Skończyłem! Wymieniłem jeszcze trochę kablowni. Wymiana przewodów prowadzących sygnał do potencjometrów na ekranowane okazała się całkiem korzystna. Wymieniłem też kilka kondensatorów w obrębie regulacji tonów niskich i wysokich co zmiejszyło szum. Dodatkowo wymieniłem jeden kondensator międzystopniowy i... szum zniknął. Oczywiście nie całkowicie. Na nieobciążonym wejściu jest nadal, ale wystarczy coś podłączyć, np. CD i już jest pięknie. Mam tylko minimalny szum w momencie jak dam wszystko na maksa, a i to tylko w sytuacji gdy stoję blisko głośnika. Ogólnie jestem bardziej niż zadowolony. Poprawiłem też głębię basu. Okazało się, że kondensator kondensatorowi równy nie jest. Najpierw zastosowałem moje ulubione kondzie MKT i bas był słaby, ale znalazłem nowiutkie kondensatory zwijane i to pomogło. To pewnie ma jakieś logiczne uzasadnienie i jak będę miał czas to trochę nad tym pomyślę.
więcej go nie ruszam, chyba, że ktoś dokonał jakiegoś genialnego odkrycia w swoim egzemplarzu i zechce się podzielić.
Pozdrawiam!
więcej go nie ruszam, chyba, że ktoś dokonał jakiegoś genialnego odkrycia w swoim egzemplarzu i zechce się podzielić.
Pozdrawiam!
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1004
- Rejestracja: pn, 21 lutego 2005, 15:22
- Lokalizacja: Starogard Gdański
Testy
Byłem z cudeńkiem u kumpla. Podłączyliśmy go do gitary elektrycznej. Kumpel chyba zaczyna się nawracać na lampy
. Jak na razie korzysta z pieca na tranzystorach. Grało rewelacyjnie, tylko PL 500 się trzęsły (kto wymyślił montaż w poziomie?!?!?!). Będę musiał coś wymyśleć aby trzymały się pewniej, bo końcówki baniek rytmicznie uderzały o metalową ramę. Wygląda na to, że obudowa to nie jedyny przejaw inwencji twórczej konstruktorów Melomana.
Poza tym strasznie się grzeje. Chcę dodać wentylator (od zasilacza komputerowego). I tu pytanie. Jak zasilanie pociągnę od obwodu żarzenia, a po drodze wrzucę diodę żeby prostowała napięcie to wystarczy, czy lepiej poszukać gdzieś w obwodzie napięcie zbliżone do 12V i tak go podłączyć. No i czy ten wentylator nie będzie źródłem zakłóceń? Proszę o opinie na ten temat.
Pozdrawiam!

Poza tym strasznie się grzeje. Chcę dodać wentylator (od zasilacza komputerowego). I tu pytanie. Jak zasilanie pociągnę od obwodu żarzenia, a po drodze wrzucę diodę żeby prostowała napięcie to wystarczy, czy lepiej poszukać gdzieś w obwodzie napięcie zbliżone do 12V i tak go podłączyć. No i czy ten wentylator nie będzie źródłem zakłóceń? Proszę o opinie na ten temat.
Pozdrawiam!
Ja u siebie "ukradłem" napięcie żarzenia 6,3V. Prostowanie diodą 1N4007 i wygładzenie kondensatorem 1000 mikrofaradów. Można też równolegle dorzucić ceramiczny 100nF. Zastosowałem wiatrak 12V i chociaż napięcie zasilania jest obniżone (nieco ponad 6V) to i tak wymusza nieźle cyrkulację powietrza. Obniżenie napięcia zasilania wiatraka powoduje, że wiatrak się wolniej kręci, ale też szumi bardzo nieznacznie:).
Nie zauważyłem negatywnych skutków włączenia wiatraka w postaci słyszalnych zakłóceń.
Nie zauważyłem negatywnych skutków włączenia wiatraka w postaci słyszalnych zakłóceń.
-
- 125...249 postów
- Posty: 197
- Rejestracja: wt, 14 grudnia 2004, 17:48
- Lokalizacja: Poznań
nie wydaje mi się to sensowne. Transformatorowi krzywda się nie stanie, ale to nie będzie transformator z tej bajki. Próbować jednak zawsze można, czemu by nie.
p.s. ostatnio doniesiono mi uprzejmie, że jeden meloman zakończył żywot tragicznie, w rękach złomiarzy. Nie zdążono go już dla mnie uratować:(
p.s. ostatnio doniesiono mi uprzejmie, że jeden meloman zakończył żywot tragicznie, w rękach złomiarzy. Nie zdążono go już dla mnie uratować:(