Obliczanie elementów prostego wzmacniacza
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 250...374 postów
- Posty: 319
- Rejestracja: czw, 19 października 2023, 13:22
Re: Obliczanie elementów prostego wzmacniacza
Układ nam się rozrósł. Teraz stereo. Doszły 2 rezystory R16 i R31. Tak naprawdę są to uproszczone modele bezpieczników 1,6A. Bezpiecznik jest elementem silnie nieliniowym. Producenci podają dla nich 3 parametry: rezystancję na zimno - w tym wypadku 55mΩ, spadek napięcia przy prądzie znamionowym czyli 150mV i moc wydzielaną w bezpieczniku przy prądzie równym 1,5 prądu znamionowego 1,6W. Żeby nie wchodzić za bardzo w szczegóły przyjąłem, że bezpiecznik ma stałą rezystancje 100mΩ. Dodatkowo dołożyłem kondensatory odsprzęgające C8 i C15 po 470uF. Konstruktorzy różnie podchodzą do wartości tego kondensatora. Niektórzy stosują tylko kondensator foliowy np. MKS o pojemności kilkuset nF, inni dają kondensator elektrolityczny kilkadziesiąt do kilkuset uF z połączonym równolegle kondensatorem foliowym, jeszcze inni stosują tylko kondensator elektrolityczny niskoimpedancyjny Low ESR. Wszyscy raczej są zgodni, że nie łączy się równolegle kondensatora Low ESR z kondensatorem foliowym - takie połączenie powoduje powstawanie szkodliwych oscylacji co kiedyś kol RomekD pokazywał na podstawie pomiarów bodajże w kąciku audiofilskim. Takie połączenie kondensatorów wymaga zastosowania bądź snubbera bądź niewielkiego rezystora połączonego szeregowo z kondensatorem foliowym.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2647
- Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
- Lokalizacja: Wałbrzych
Re: Obliczanie elementów prostego wzmacniacza
Pomijając już dodatkowe komplikacje i koszty, to nawet stabilizacja samej części napięciowej wzmacniacza musi być policzona na wypadek najniższego zakładanego napięcia sieci, a to już oznacza spore straty mocy w stopniu wyjściowym przy pracy z normalnym albo wyższym napięciem. A stabilizacja napięcia stopnia końcowego to już duża i droga grzałka.Ola Boga pisze: sob, 2 marca 2024, 22:14No właśnie nie do końca to widzę. Mówisz o problemach ze stabilnością napięcia, które można rozwiązać bardzo prosto stabilizacją w kluczowych punktach układu,Einherjer pisze: sob, 2 marca 2024, 21:27Może sama masz jakieś pomysły dlaczego z ich stosowania praktycznie zrezygnowano?
Obudowanie układu typu uPC1237 kilkoma elementami biernymi nie jest specjalnie skomplikowane, można też użyć komparatorów, a dodatkowo mamy zabezpieczenie nadprądowe, opóźnione załączanie i podobne bajery. Nawet zrobienie tego na dyskretnych tranzystorach dla kompetentnego konstruktora to raczej elementarz, a sam krzem jest tani. O rozwiązaniach opartych o mikrokontrolery nawet nie wspomnę. Oczywiście można też zabezpieczenie zrobić kiepsko, ale to bardziej kwestia pójścia na łatwiznę, albo cięcia kosztów niż skomplikowania tematu.Ola Boga pisze: sob, 2 marca 2024, 22:14 a z drugiej strony otrzymujemy bardzo duże bezpieczeństwo głośnika, które inaczej trzeba zapewniać skomplikowanymi układami zabezpieczającymi.
Bardzo wiele konstrukcji ma jednak kondensator na wejściu, pomimo braku tego na wyjściu.Ola Boga pisze: sob, 2 marca 2024, 22:14 Osobiście widzę tu audiofilski lęk przed mitycznym "kondensatorem w torze" i dążenie do "wzmacniacza składowej stałej",
Oczywiście, że są w torze, ale nie są tak samo. Między kondensatorami blokującymi w zasilaczu a obciążeniem są tranzystory mocy, a kondensator wyjściowy jest pomiędzy tranzystorami a obciążeniem. Co się stanie z przenoszeniem niskich częstotliwości (przy małych mocach) jeśli kondensatory zasilacza stracą część pojemności, a co jeśli kondensator wyjściowy?Ola Boga pisze: sob, 2 marca 2024, 22:14 co jakoś mnie nie przekonuje, bo kondensatory blokujące układu symetrycznego są tak samo "w torze",
Pełna zgoda.
Przekaźniki faktycznie bardzo często stanowią najsłabsze ogniwo wzmacniacza.Ola Boga pisze: sob, 2 marca 2024, 22:14 natomiast przekaźniki i inne układy zabezpieczające głośniki często stanowią większy problem, niż ten, który rozwiązują...
Swoją drogą są dwie książki dotyczące projektowania wzmacniaczy audio, które są uznawane współcześnie za punkt odniesienia: Designing Audio Power Amplifiers Boba Cordella i Audio Power Amplifier Design Douglasa Selfa. Pomimo, że obaj autorzy otwarcie odcinają się od "subiektywizmu" w projektowaniu wzmacniaczy, a Self nie ma żadnych oporów przed używaniem kondensatorów elektrolitycznych w swoich przedwzmacniaczach, to w obu książkach kondensatory wyjściowe są wspomniane co najwyżej w rysie historycznym. Autorzy rozpisują się za to na temat zabezpieczeń i zniekształceń wnoszonych przez źle dobrane przekaźniki. Nie mogli by po porostu napisać: "Daj kondensatory wyjściowy i sprawa z głowy?" Nie chcę tego użyć jako argumentu z autorytetu, ale żeby nie wynajdować koła od nowa, staram się opierać na rzetelnej inżynierskiejj wiedzy, a te dwie książki są powszechnie uznawane za źródła bardzo rzetelnej wiedzy. Bob Cordell w kontekście wyborów przed którymi staje każdy konstruktor mawia "You pick your poison". Może jednak są jakieś inne powody, dla których Ci inżynierowie z kilkudziesięcioletnim stażem wybrali truciznę zasilania symetrycznego, niż tylko audiofilskie lęki?
-
- 250...374 postów
- Posty: 319
- Rejestracja: czw, 19 października 2023, 13:22
Re: Obliczanie elementów prostego wzmacniacza
Dopiszę się do dyskusji na temat kondensatora na wyjściu - kiedyś tranzystory były droższe i szkoda było każdej sztuki. Aby zbudować wzmacniacz pracujący przy symetrycznym zasilaniu trzeba było dodatkowego tranzystora do wzmacniacza różnicowego. Wtedy powstawał prosty układ, taki jak krajowe wzmacniacze z lat 80-tych. Z ciekawości sprawdziłem w sklepie obecne ceny elementów - kondensator 100uF/50V - 15gr w hurcie, BC547 - 7 gr. Kiedyś może opłacało się budować układ bootstrap (2 rezystory i kondensator) teraz tyle samo kosztuje źródło o dużo lepszych parametrach (2 tranzystory i 2 rezystory).
Parę lat temu tez dla zabawy zbudowałem wzmacniacz napięciowy retro bez układów scalonych, tylko dyskretne tranzystory. Zawierał ponad 150 tranzystorów i cena jego wcale nie wyszła absurdalna.
Teraz pokażę pewną wadę kondensatora na wyjściu. Rozruch naszego wzmacniacza. Niebieski - napięcie na głośniku. Zielony - połączenie R1 i R2 i powiększenie trzasku przy załączaniu. Te 100mV później jest do zaakceptowania. Jednak wartość szczytowa robi wrażenie i nad tym będziemy musieli popracować.
Parę lat temu tez dla zabawy zbudowałem wzmacniacz napięciowy retro bez układów scalonych, tylko dyskretne tranzystory. Zawierał ponad 150 tranzystorów i cena jego wcale nie wyszła absurdalna.
Teraz pokażę pewną wadę kondensatora na wyjściu. Rozruch naszego wzmacniacza. Niebieski - napięcie na głośniku. Zielony - połączenie R1 i R2 i powiększenie trzasku przy załączaniu. Te 100mV później jest do zaakceptowania. Jednak wartość szczytowa robi wrażenie i nad tym będziemy musieli popracować.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 250...374 postów
- Posty: 319
- Rejestracja: czw, 19 października 2023, 13:22
Re: Obliczanie elementów prostego wzmacniacza
Dorzucam kilka przebiegów. Na wejściu we1 podałem przebieg sinusoidalny 80Hz, 550mV co daje blisko 15W mocy. Wejście we2 połączone z masą rezystorem 1MΩ. Pomiary w stanie ustalonym po 5 sekundach od włączenia. Napięcie na kondensatorze filtrującym C4 (4700uF):
Napięcie na wyjściu wy. Wszystko ok. Napięcie na wyjściu wy2 - to jest nieco zniekształcony obraz tego co mamy na zasilaniu: Na koniec zniekształcenia. Dla mnie ok. Ciekawy jest wynik na wyjściu 2.
Ładnie nakładają się tętnienia sieci i tętnienia wywołane prądem pobieranym przez tranzystory mocy.Napięcie na wyjściu wy. Wszystko ok. Napięcie na wyjściu wy2 - to jest nieco zniekształcony obraz tego co mamy na zasilaniu: Na koniec zniekształcenia. Dla mnie ok. Ciekawy jest wynik na wyjściu 2.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 250...374 postów
- Posty: 319
- Rejestracja: czw, 19 października 2023, 13:22
Re: Obliczanie elementów prostego wzmacniacza
Następna symulacja. To samo, tylko sygnał podłączony do obydwu wejść. Napięcie na C4 wyraźnie niższe, momentami za niskie:
No i zniekształcenia: Wynik już słaby. Widać wpływ zbyt dużej rezystancji wewnętrznej zasilacza.
W następnym odcinku zobaczymy przebiegi dla 20Hz i 10kHz.
napięcia na wyjściach - pokrywają się. Widać jednak obcinanie.No i zniekształcenia: Wynik już słaby. Widać wpływ zbyt dużej rezystancji wewnętrznej zasilacza.
W następnym odcinku zobaczymy przebiegi dla 20Hz i 10kHz.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 250...374 postów
- Posty: 319
- Rejestracja: czw, 19 października 2023, 13:22
Re: Obliczanie elementów prostego wzmacniacza
Oto obiecane przebiegi dla 20Hz 55-mV. Widać obcinanie podobnie jak dla 80Hz. Spadek mocy do połowy, czyli jakieś 3dB. Można śmiało powiedzieć, że uzyskaliśmy pasmo przenoszenia od 20Hz.
Błękitne - napięcie na połączeniu R1 i R2 czyli wyjście przed kondensatorem, dzięki temu zestawieniu przebiegów ładnie widać mechanizm obcinania
Zielony na niebieskim - wyjścia
Teraz zniekształcenia: Teraz ten sam sygnał na wejściu we1, we2 połączone przez rezystor 1MΩ do masy: Kolory takie same. Teraz widać, że układ nie obcina.
Zniekształcenia: Uwagę zwracają zniekształcenia na wyjściu wy2.
Powiększenie przebiegu na wyjściu wy2:
Czerwone - napięcie zasilania na C4, Błękitne - napięcie na połączeniu R1 i R2 czyli wyjście przed kondensatorem, dzięki temu zestawieniu przebiegów ładnie widać mechanizm obcinania
Zielony na niebieskim - wyjścia
Teraz zniekształcenia: Teraz ten sam sygnał na wejściu we1, we2 połączone przez rezystor 1MΩ do masy: Kolory takie same. Teraz widać, że układ nie obcina.
Zniekształcenia: Uwagę zwracają zniekształcenia na wyjściu wy2.
Powiększenie przebiegu na wyjściu wy2:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 250...374 postów
- Posty: 319
- Rejestracja: czw, 19 października 2023, 13:22
Re: Obliczanie elementów prostego wzmacniacza
Kolejne symulacje, tym razem obiecane 10kHz. Sygnał o amplitudzie 550mV podany tylko do we1.
Czerwony - połączenie R1 i R2 czyli wyjście przed kondensatorem,
Błękitny - napięcie zasilania na kondensatorze C4
Zniekształcenia: Zbliżenie na wy2: Ten zjazd to wpływ tętnień zasilania. 10kHz nie widać.
To samo tylko sygnał podany na obydwa kanały: Ten idelny wynik jest spowodowany zbyt krótkim czasem symulacji. Przy dłuższym czasie rozładuje się C4 i zacznie się podobne obcinanie jak przy niskich częstotliwościach.
W zasadzie układ jest zaprojektowany. Wynik symulacji jest zgodny z oczekiwaniami. Jeżeli są zainteresowani to napiszę coś o kondensatorach przeciwzakłóceniowych w zasilaczu, wzmacniaczu napięciowym i projektowaniu płytek drukowanych.
Zostaje nam jeszcze zagadka stanów nieustalonych - co zrobić żeby nie było tego trzasku przy włączaniu? Może są jakieś pomysły?
Niebieski i zielony to wyjściaCzerwony - połączenie R1 i R2 czyli wyjście przed kondensatorem,
Błękitny - napięcie zasilania na kondensatorze C4
Zniekształcenia: Zbliżenie na wy2: Ten zjazd to wpływ tętnień zasilania. 10kHz nie widać.
To samo tylko sygnał podany na obydwa kanały: Ten idelny wynik jest spowodowany zbyt krótkim czasem symulacji. Przy dłuższym czasie rozładuje się C4 i zacznie się podobne obcinanie jak przy niskich częstotliwościach.
W zasadzie układ jest zaprojektowany. Wynik symulacji jest zgodny z oczekiwaniami. Jeżeli są zainteresowani to napiszę coś o kondensatorach przeciwzakłóceniowych w zasilaczu, wzmacniaczu napięciowym i projektowaniu płytek drukowanych.
Zostaje nam jeszcze zagadka stanów nieustalonych - co zrobić żeby nie było tego trzasku przy włączaniu? Może są jakieś pomysły?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 730
- Rejestracja: ndz, 24 lipca 2022, 15:06
Re: Obliczanie elementów prostego wzmacniacza
Mnie się wydaje, że to kwestia proporcji stałych czasowych wokół C1 i C3 (jeżeli patrzę na właściwy schemat). Problem pojawia się w momencie, kiedy przy włączaniu ładowanie C3 nie nadąża za ładowaniem C1 i na wejściu pojawia się sygnał różnicowy.Misiek13 pisze: śr, 6 marca 2024, 19:33Zostaje nam jeszcze zagadka stanów nieustalonych - co zrobić żeby nie było tego trzasku przy włączaniu? Może są jakieś pomysły?
-
- 250...374 postów
- Posty: 319
- Rejestracja: czw, 19 października 2023, 13:22
Re: Obliczanie elementów prostego wzmacniacza
Tez jestem takiego zdania. Sprawdzałem dla różnych, nawet absurdalnych wartości i nie udało mi się tego wyeliminować. Zjawisko cały czas występowało. W końcu układ odwróciłem. Q1 dałem npn, Q2 pnp. Wyszło odbicie lustrzane i trzaski znikły. Jednak nigdzie nie spotkałem takiego rozwiązania...Ola Boga pisze: śr, 6 marca 2024, 22:42 Mnie się wydaje, że to kwestia proporcji stałych czasowych wokół C1 i C3 (jeżeli patrzę na właściwy schemat). Problem pojawia się w momencie, kiedy przy włączaniu ładowanie C3 nie nadąża za ładowaniem C1 i na wejściu pojawia się sygnał różnicowy.
-
- 250...374 postów
- Posty: 319
- Rejestracja: czw, 19 października 2023, 13:22
Re: Obliczanie elementów prostego wzmacniacza
Cześć,
zaczęła się kalendarzowa jesień i czas wrócić do zabawy w projektowanie prostego wzmacniacza. Układ nadal będzie zasilany z pojedynczego źródła. Zastosowane elementy to elementy łatwe do kupienia, część z nich mam w swoich zapasach. Pozostałe założenia: moc wyjściowa 10-15W, impedancja obciążenia 8 om.
Tradycyjnie zaczynamy od obliczenia napięcia i prądu wyjściowego. Dla 15W wychodzi napięcie szczytowe 15,5V i prąd 1,93A. Układ będzie następujący: Na schemacie są już wartości, jednak będziemy się nad nimi jeszcze zastanawiać. Największą zaletą tego układu w porównaniu z poprzednim jest w pełni komplementarny stopień wyjściowy w którym zastosowaliśmy gotowe układy Darlingtona.
zaczęła się kalendarzowa jesień i czas wrócić do zabawy w projektowanie prostego wzmacniacza. Układ nadal będzie zasilany z pojedynczego źródła. Zastosowane elementy to elementy łatwe do kupienia, część z nich mam w swoich zapasach. Pozostałe założenia: moc wyjściowa 10-15W, impedancja obciążenia 8 om.
Tradycyjnie zaczynamy od obliczenia napięcia i prądu wyjściowego. Dla 15W wychodzi napięcie szczytowe 15,5V i prąd 1,93A. Układ będzie następujący: Na schemacie są już wartości, jednak będziemy się nad nimi jeszcze zastanawiać. Największą zaletą tego układu w porównaniu z poprzednim jest w pełni komplementarny stopień wyjściowy w którym zastosowaliśmy gotowe układy Darlingtona.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2647
- Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
- Lokalizacja: Wałbrzych
Re: Obliczanie elementów prostego wzmacniacza
Czemu BC337 w drugim stopniu?
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 5446
- Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
- Lokalizacja: 83-130 Pelplin
Re: Obliczanie elementów prostego wzmacniacza
Witam
Ten tranzystor ma większe wzmocnienie prądowe niż stosowane powszechnie elementy o wyższym dopuszczalnym napięciu np: BF257, może mieć to znaczenie. Można zwiększyć w tym przypadku wartości rezystorów R8 i R9.
Ten tranzystor ma większe wzmocnienie prądowe niż stosowane powszechnie elementy o wyższym dopuszczalnym napięciu np: BF257, może mieć to znaczenie. Można zwiększyć w tym przypadku wartości rezystorów R8 i R9.
Ratujmy stare tranzystory!
-
- 250...374 postów
- Posty: 319
- Rejestracja: czw, 19 października 2023, 13:22
Re: Obliczanie elementów prostego wzmacniacza
Jako Q2 jest na schemacie BC337-40. Jego zaleta jest duże wzmocnienie prądowe i fakt, że go posiadam. Ma on jednak pewną wadę. W karcie katalogowej NXP podaje napięcie przebicia UCEO=45V przy IC=10mA. W przypadku 10% wzrostu napięcia zasilania i przesterowaniu układu napięcie UCE wzrośnie niebezpiecznie blisko tej wartości. Ta wada w zasadzie dyskwalifikuje ten tranzystor w tym zastosowaniu. Do wyboru mam jeszcze w moich zapasach następujące tranzystory:
BC546B - HFE 200-450, UCEO=65V
2N5551 HFE 80-250, UCEO=160V
MPSA42 HFE >40, UCEO=300V
BF422 HFE>50, UCEO=250V
Ze względu na wzmocnienie najlepsze bedą BC546B. Nad pozostałymi jeszcze się zastanowimy. Kusi mnie jeszcze zastosowanie BF422.
BC546B - HFE 200-450, UCEO=65V
2N5551 HFE 80-250, UCEO=160V
MPSA42 HFE >40, UCEO=300V
BF422 HFE>50, UCEO=250V
Ze względu na wzmocnienie najlepsze bedą BC546B. Nad pozostałymi jeszcze się zastanowimy. Kusi mnie jeszcze zastosowanie BF422.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 5446
- Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
- Lokalizacja: 83-130 Pelplin
Re: Obliczanie elementów prostego wzmacniacza
Witam ponownie
Z popularnymi 2N5551 i 2N5401 to radzę uważać ze względu na podróbki, STUDI o tym kiedyś pisał. Można jeszcze polecić popularny BC639, ma jednak inny rozkład wyprowadzeń.
Z popularnymi 2N5551 i 2N5401 to radzę uważać ze względu na podróbki, STUDI o tym kiedyś pisał. Można jeszcze polecić popularny BC639, ma jednak inny rozkład wyprowadzeń.
Ratujmy stare tranzystory!
-
- 250...374 postów
- Posty: 319
- Rejestracja: czw, 19 października 2023, 13:22
Re: Obliczanie elementów prostego wzmacniacza
Zaczynamy obliczenia. Na początku określamy napięcie zasilania układu. Znamy szczytowe napięcie wyjściowe i szczytowy prąd wyjściowy. Mamy też wstępne typy tranzystorów końcowych oraz wartości rezystorów emiterowych. Szczegółowe obliczenia dla poprzedniego układu były podane tutaj:
viewtopic.php?p=417746#p417746
W naszym przypadku również liczymy górną połówkę i jet to suma:
U1=Uwy+Ucesat+Ure
Gdzie Uwy to szczytowe napięcie wyjściowe, Ucesat napięcie nasycenia kolektor-emiter tranzystora U1 odczytane z karty katalogowej, Ure szczytowy spadek spadek napięcia na rezystorze emiterowym. W zaokrągleniu otrzymujemy:
U1=15,5+2+0,2=17,7V
Dla dolnej połówki zależność będzie inna:
U2=Uwy+Ure+Ubesat(U2)+Ucesat(Q2)
gdzie Ubesat(U2) napięcie nasycenia baza-emiter tranzystora U2 odczytane z karty katalogowej, Ucesat(Q2) szacowane napięcie nasycenia kolektor-emiter tranzystora Q2 gdyż jeszcze nie zdecydowaliśmy jaki to będzie tranzystor.
U2=15,5+0,2+2,5+0,5=18,7V
Dolna połówka napięcia zasilania wyszła nam o 1V wyższa niż górna. To dobrze. Na górnej połówce jeszcze dojdą tętnienia napięcia zasilania i ten 1V nam się tutaj przyda.
Ostatecznie przyjmujemy znamionowe napięcie zasilania takie jak na schemacie, czyli 40V.
Teraz obliczamy moc traconą w tranzystorach wyjściowych. Wzór był tutaj:
viewtopic.php?p=417782#p417782
Dla układu pracującego w klasie B Będzie ona wynosiła:
P=V1*V1/(4*π*π*(RL+R1))=5W w każdym tranzystorze.
Teraz określimy prąd spoczynkowy tranzystorów mocy. Zastosuję tutaj pewną optymalizację, która może się niektórym nie spodobać. Dla minimalizacji zmian mocy wydzielanej w tranzystorach mocy przyjmiemy zależność P0=P, czyli moc tracona w tranzystorach mocy na biegu jałowym będzie równa mocy wydzielanej w tranzystorach przy pracy w klasie B. Obliczmy prąd spoczynkowy:
I0=0,5*P/V1=0,25A.
Tak jak wspomniane wyło w tutaj:
viewtopic.php?p=418206#p418206
optymalny spadek napięcia na rezystorze emiterowym to 26mV więc otrzymujemy wartości rezystorów emiterowych:
R=U/I=26m/250m=104m.
Przyjmujemy wartość typową 100mΩ.
Duży prąd spoczynkowy i mała wartość rezystorów emiterowych powinna dać nam maksymalną liniowość stopnia końcowego, co jest szczególnie ważne przy sprzężeniu typu bootstrap.
viewtopic.php?p=417746#p417746
W naszym przypadku również liczymy górną połówkę i jet to suma:
U1=Uwy+Ucesat+Ure
Gdzie Uwy to szczytowe napięcie wyjściowe, Ucesat napięcie nasycenia kolektor-emiter tranzystora U1 odczytane z karty katalogowej, Ure szczytowy spadek spadek napięcia na rezystorze emiterowym. W zaokrągleniu otrzymujemy:
U1=15,5+2+0,2=17,7V
Dla dolnej połówki zależność będzie inna:
U2=Uwy+Ure+Ubesat(U2)+Ucesat(Q2)
gdzie Ubesat(U2) napięcie nasycenia baza-emiter tranzystora U2 odczytane z karty katalogowej, Ucesat(Q2) szacowane napięcie nasycenia kolektor-emiter tranzystora Q2 gdyż jeszcze nie zdecydowaliśmy jaki to będzie tranzystor.
U2=15,5+0,2+2,5+0,5=18,7V
Dolna połówka napięcia zasilania wyszła nam o 1V wyższa niż górna. To dobrze. Na górnej połówce jeszcze dojdą tętnienia napięcia zasilania i ten 1V nam się tutaj przyda.
Ostatecznie przyjmujemy znamionowe napięcie zasilania takie jak na schemacie, czyli 40V.
Teraz obliczamy moc traconą w tranzystorach wyjściowych. Wzór był tutaj:
viewtopic.php?p=417782#p417782
Dla układu pracującego w klasie B Będzie ona wynosiła:
P=V1*V1/(4*π*π*(RL+R1))=5W w każdym tranzystorze.
Teraz określimy prąd spoczynkowy tranzystorów mocy. Zastosuję tutaj pewną optymalizację, która może się niektórym nie spodobać. Dla minimalizacji zmian mocy wydzielanej w tranzystorach mocy przyjmiemy zależność P0=P, czyli moc tracona w tranzystorach mocy na biegu jałowym będzie równa mocy wydzielanej w tranzystorach przy pracy w klasie B. Obliczmy prąd spoczynkowy:
I0=0,5*P/V1=0,25A.
Tak jak wspomniane wyło w tutaj:
viewtopic.php?p=418206#p418206
optymalny spadek napięcia na rezystorze emiterowym to 26mV więc otrzymujemy wartości rezystorów emiterowych:
R=U/I=26m/250m=104m.
Przyjmujemy wartość typową 100mΩ.
Duży prąd spoczynkowy i mała wartość rezystorów emiterowych powinna dać nam maksymalną liniowość stopnia końcowego, co jest szczególnie ważne przy sprzężeniu typu bootstrap.