Zasada działania tranzystorów i obliczanie elementów wzmacniaczy m.cz.

Elektronika retro

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 7081
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Zasada działania tranzystorów i obliczanie elementów wzmacniaczy m.cz.

Post autor: Romekd »

Marek7HBV pisze: ndz, 22 czerwca 2025, 20:22 Niekoniecznie :lol: Pierwszym układem tranzystorowym jaki wykonałem było coś zbliżonego do tego ,,bajera,, . Dotknięcie elektrody {bazy} powodowało świecenie żaróweczki {co ciekawiło kolegów z klasy. Układ miał działać na zbliżenie, lecz dodawanie czwartego tranzystora powodowało świecenie ciągłe. Niestety wykonanie takiego darlingtona na germanowych {niesortowanych} tranzystorach było wtedy niemożliwe. Schemat chyba był z Nowoczesnych Zabawek :?: :D
Fakt, na tranzystorach germanowych nie dałoby się stworzyć podobnego układu ze względu na wysokie prądy zerowe, więc ja użyłem wtedy zdobytych z wielkim trudem tranzystorów krzemowych. Na germanowych i krzemowych wykonałem w podstawówce "wykrywacz kłamstw", czyli rodzaj omomierza, który wskazywał bardzo małe odchyłki od rezystancji dla której został "wyzerowany" (miernik wychyłowy miał zero na środku skali). Niestety gdy zabrałem go do szkoły pokazać naszej nauczycielce od fizyki, nie byłem w nim w stanie ustabilizować i wyzerować wskazań, przez co z pokazu nic nie wyszło... :( Pamiętam, że była wtedy jakaś ostra zima i gdy go rozpakowałem na lekcji, para wodna zaczęła się skraplać na płytce drukowanej układu, a schłodzone półprzewodniki nie chciały ustabilizować swoich parametrów. Kilka lat wcześniej udało mi się tym "wynalazkiem" wykryć zaskakujące, przynajmniej dla mnie w tamtym czasie reakcje kilku domowych kwiatków, w których przypalanie ogniem zapałki liści dawało zmiany oporności łodygi kilkadziesiąt centymetrów niżej (pomyślałem, że rośliny mają "coś", co przypominać może system nerwowy człowieka...). Tamten eksperyment zakończył się awanturą, bo niestety nieco zniszczyłem ulubiony kwiatek mamy. Niestety również tamten eksperyment nikogo z moich kolegów i nauczycieli nie zainteresował, a ja czułem się gorszy od innych moich rówieśników, gdyż np. na lekcjach wuefu nie potrafiłem tak wykonać serwu (była to szósta czy siódma klasa podstawówki) podczas gry w siatkówkę, by piłka przeleciała nad siatką... :( Tak więc moje zabawy nie zainteresowały nikogo, za to ja nie byłem w stanie robić rzeczy banalnie prostych dla moich kolegów z klasy, poprawnie zeserwować piłki przy rozpoczęciu seta (w nogę też nigdy nie grałem :( ). Później też nie było lepiej. Za to miałem ciekawe życie, pełne eksperymentów, których nikt nie poznał. Ale nie ma co się przejmować przeszłością.

https://www.youtube.com/shorts/qMCJ_8RQrgE
https://www.youtube.com/shorts/vUaRRVdJcTA

Poniżej filmik pokazujący wpływ oddalania naelektryzowanej linijki od kulki z folii aluminiowej, podłączonej do bazy pierwszego tranzystora (linijki nie mogłem dobrze naelektryzować, bo wcześniej umyłem głowę i miałem mokre włosy, ale i tak jakoś działało...).

https://www.youtube.com/shorts/CA0mnb3qucM

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .