Aktywność służb "Archeo".
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Re: Aktywność służb "Archeo".
O ile się orientuję, to wysokość średniego napięcia zależy tam raczej od uwarunkowań historycznych i operatora. No i takie dystrybucyjne SN mają od 7 do 11 kV w przeróżnych konfiguracjach. Na jakichś zdjęciach widziałem nawet kuriozum w postaci jednego przewodu SN zasilającego cały kwartał. Czyli drugim była po prostu ziemia, co zresztą narzuca dość duże wymagania dla uziomów - są robocze.
Sieci izolowane mają swoje zalety, przede wszystkim w postaci niewielkich prądów doziemnych, oczywiście gdy nie są zbyt rozległe. Mogą poprawnie pracować nawet z jedna fazą doziemioną. Charakterystyczną cechą są podwójne bezpieczniki, takie rozwiązanie ma chronić przed podwójnym zwarciem w sieci, czyli takim, gdy poprzez uziomy i w ogóle części przewodzące przepływa prąd zwarcia międzyfazowego. Natomiast ich istotną wadą jest właśnie problematyczne lokalizowanie zwarć jednego przewodu z ziemią/uziomem. W stosowanych u nas TN-C/S zazwyczaj oporność takiego zwarcia jest na tyle mała, że od razu powoduje zadziałanie bezpiecznika. W sieciach izolowanych należ kontrolować stan izolacji albo specjalnymi przekaźnikami, albo co jakiś czas dokonywać pomiaru rezystancji izolacji odpowiednim przyrządem.
Polskie rozwiązania są dość spójne, ale też ich względną jednolitość umożliwiła dość późna powszechna elektryfikacja dokonywana w oparciu o jednego, państwowego operatora (jak to się dziś określa).
Trochę inaczej wyglądała sytuacja w starych okręgach przemysłowych. Można było spotkać tam sieci izolowane 127 V, 220 V, 500 V; SN 2 kV, 3 kV, 6 kV o różnym sposobie uziemienia punktu neutralnego lub też izolowane. Przesyłowe 30 kV, 60 kV i pewnie jeszcze jakieś o których nie wiem. Główną przyczyną takiej różnorodności była historia. Najstarsze jeszcze czynne zakłady miewają ponad sto lat. Choć z biegiem czasu oczywiście modernizowano i unifikowano systemy.
Sieci izolowane mają swoje zalety, przede wszystkim w postaci niewielkich prądów doziemnych, oczywiście gdy nie są zbyt rozległe. Mogą poprawnie pracować nawet z jedna fazą doziemioną. Charakterystyczną cechą są podwójne bezpieczniki, takie rozwiązanie ma chronić przed podwójnym zwarciem w sieci, czyli takim, gdy poprzez uziomy i w ogóle części przewodzące przepływa prąd zwarcia międzyfazowego. Natomiast ich istotną wadą jest właśnie problematyczne lokalizowanie zwarć jednego przewodu z ziemią/uziomem. W stosowanych u nas TN-C/S zazwyczaj oporność takiego zwarcia jest na tyle mała, że od razu powoduje zadziałanie bezpiecznika. W sieciach izolowanych należ kontrolować stan izolacji albo specjalnymi przekaźnikami, albo co jakiś czas dokonywać pomiaru rezystancji izolacji odpowiednim przyrządem.
Polskie rozwiązania są dość spójne, ale też ich względną jednolitość umożliwiła dość późna powszechna elektryfikacja dokonywana w oparciu o jednego, państwowego operatora (jak to się dziś określa).
Trochę inaczej wyglądała sytuacja w starych okręgach przemysłowych. Można było spotkać tam sieci izolowane 127 V, 220 V, 500 V; SN 2 kV, 3 kV, 6 kV o różnym sposobie uziemienia punktu neutralnego lub też izolowane. Przesyłowe 30 kV, 60 kV i pewnie jeszcze jakieś o których nie wiem. Główną przyczyną takiej różnorodności była historia. Najstarsze jeszcze czynne zakłady miewają ponad sto lat. Choć z biegiem czasu oczywiście modernizowano i unifikowano systemy.
785mm
- Szrot majster
- 1875...2499 postów
- Posty: 2257
- Rejestracja: śr, 12 listopada 2003, 15:57
- Lokalizacja: Dolna Grupa(wioska)
Re: Aktywność służb "Archeo".
Witam!Janusz pisze: ↑sob, 8 maja 2021, 23:21 O ile się orientuję, to wysokość średniego napięcia zależy tam raczej od uwarunkowań historycznych i operatora. No i takie dystrybucyjne SN mają od 7 do 11 kV w przeróżnych konfiguracjach. Na jakichś zdjęciach widziałem nawet kuriozum w postaci jednego przewodu SN zasilającego cały kwartał. Czyli drugim była po prostu ziemia, co zresztą narzuca dość duże wymagania dla uziomów - są robocze.
Sieci izolowane mają swoje zalety, przede wszystkim w postaci niewielkich prądów doziemnych, oczywiście gdy nie są zbyt rozległe. Mogą poprawnie pracować nawet z jedna fazą doziemioną. Charakterystyczną cechą są podwójne bezpieczniki, takie rozwiązanie ma chronić przed podwójnym zwarciem w sieci, czyli takim, gdy poprzez uziomy i w ogóle części przewodzące przepływa prąd zwarcia międzyfazowego. Natomiast ich istotną wadą jest właśnie problematyczne lokalizowanie zwarć jednego przewodu z ziemią/uziomem. W stosowanych u nas TN-C/S zazwyczaj oporność takiego zwarcia jest na tyle mała, że od razu powoduje zadziałanie bezpiecznika. W sieciach izolowanych należ kontrolować stan izolacji albo specjalnymi przekaźnikami, albo co jakiś czas dokonywać pomiaru rezystancji izolacji odpowiednim przyrządem.
Polskie rozwiązania są dość spójne, ale też ich względną jednolitość umożliwiła dość późna powszechna elektryfikacja dokonywana w oparciu o jednego, państwowego operatora (jak to się dziś określa).
Trochę inaczej wyglądała sytuacja w starych okręgach przemysłowych. Można było spotkać tam sieci izolowane 127 V, 220 V, 500 V; SN 2 kV, 3 kV, 6 kV o różnym sposobie uziemienia punktu neutralnego lub też izolowane. Przesyłowe 30 kV, 60 kV i pewnie jeszcze jakieś o których nie wiem. Główną przyczyną takiej różnorodności była historia. Najstarsze jeszcze czynne zakłady miewają ponad sto lat. Choć z biegiem czasu oczywiście modernizowano i unifikowano systemy.
To niech Kolega mi jeszcze powie po co w takim
https://www.radiomuseum.org/r/telefunke ... i_301.html
odbiorniku z lat 70-tych tyle pozycji przełącznika napięć?
O lampowych radiach nie wspominając, tam było pełno napięć do wyboru.
Czy to miało być też używane w okręgach przemysłowych RFN-u?
To jest odbiornik H-Fi, który był na tamte czasy cholernie drogi, dziś jest szrotem, za który dałem 5 EURO i to kilkanaście lat temu, grał mi latami w kuchni, nieraz na full.
- tszczesn
- moderator
- Posty: 11225
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
- Kontakt:
Re: Aktywność służb "Archeo".
Zunifikowane to zostało dość późno, AFAIR w latach 60-tych. Wcześniej napięcie bywały różne, co świetnie po zasilaniach radyj widać - od 110 do 240V, prąd stały i zmienny o różnych częstotliwościach.
Re: Aktywność służb "Archeo".

Nawet w moim mieszkaniu pierwotnie miało być 127 V. Jednak podczas budowy osiedla (końcówka lat sześćdziesiątych) zmieniły się założenia i zamiast instalować stacje transformatorowe dostosowane do zasilania z sieci 2 kV pobliskiej kopalni, rozbudowano miejską 6 kV i ostatecznie postawiono typowe już dla tamtych lat podstacje. Pozostawiając jednak bez zmian instalacje wewnątrz budynków. Mimo, że przyłącza były zasilane kablami 4x120mm2 w układzie TN-C, w każdym mieszkaniu na tablicy licznikowej były dwa bezpieczniki na obu przewodach zasilających i właściwie bez pominięcia bezpiecznika na "zerze" (PEN), nie można było w gniazdkach wykonać nawet zerowania. Polska rzeczywistość.
Nawiasem mówiąc, kopalnię już przed I WŚ wyposażono w elektrownię zakładową z turbogeneratorami i nietypowy system sieci 2 kV (bo powszechnie używano wtedy 3 kV). Po uruchomieniu pobliskiej Elektrowni Bobrek (później EC Szombierki) pozostawiono tę sieć jeszcze na długie lata, zasilając ją poprzez transformatory z nadrzędnej 6 kV. Ostatecznie rezygnując z niej dopiero w pierwszej połowie lat siedemdziesiątych.
785mm
Re: Aktywność służb "Archeo".
Według mnie do połowy lat 60' ubiegłego wieku w domowych instalacjach umieszczane były zawsze po 2 bezpieczniki w każdym obwodzie jednofazowym: jeden w przewodzie fazy L, drugi w przewodzie N. Było tak mimo zasilania tego z kablowych lub napowietrznych sieci TN-C (4- przewodowe, przewód PEN uziemiony w podstacji trafo) czyli takich jak powszechnie stosowane obecnie 400/230V (wtedy 380/220V). Wydaje mi się, że był to efekt długo tkwiącej w przepisach/normach zaszłości z czasów częstego występowania sieci 3-przewodowych o napięciu międzyfazowym 220V, gdzie obwody jednofazowe były włączane pomiędzy 2 fazy.
Miałem kiedyś w ręku wydaną pod koniec lat 50' książkę o instalacjach w budynkach i tam było opisane takie właśnie zabezpieczanie obwodów jednofazowych nawet przy sieciach 4-przewodowych.
Takie zabezpieczenia miałem w domu jednorodzinnym zbudowanym około roku 1957 mimo zasilania 4-przewodowego (wyrzuciłem/zwarłem bezpieczniki w przewodzie N) i takie były w znanym mi mieszkaniu w bloku z tego samego okresu. Natomiast w bloku zbudowanym w połowie lat 60' nie było już bezpieczników w przewodzie N.
Ciekawe, dlaczego w Norwegii występuje tak dużo 3-przewodowych sieci niskiego napięcia czyli bez przewodu PEN, bardzo powoli zmienianych na sieci TN-C typowe dla większości Europy. W sąsiedniej Szwecji się ich nie spotyka.
Miałem kiedyś w ręku wydaną pod koniec lat 50' książkę o instalacjach w budynkach i tam było opisane takie właśnie zabezpieczanie obwodów jednofazowych nawet przy sieciach 4-przewodowych.
Takie zabezpieczenia miałem w domu jednorodzinnym zbudowanym około roku 1957 mimo zasilania 4-przewodowego (wyrzuciłem/zwarłem bezpieczniki w przewodzie N) i takie były w znanym mi mieszkaniu w bloku z tego samego okresu. Natomiast w bloku zbudowanym w połowie lat 60' nie było już bezpieczników w przewodzie N.
Ciekawe, dlaczego w Norwegii występuje tak dużo 3-przewodowych sieci niskiego napięcia czyli bez przewodu PEN, bardzo powoli zmienianych na sieci TN-C typowe dla większości Europy. W sąsiedniej Szwecji się ich nie spotyka.
Re: Aktywność służb "Archeo".
Witam.
Szanowni Koledzy stosowanie dawniej dwu bezpieczników w obwodzie jeden na fazie, drugi na zerze w obwodzie jednofazowym zasilającym budynek, było praktykowane ze względu na sposób pomiaru zużycia energii. Mianowicie liczniki energii w tym okresie nie miały cewek pomiarowych: napięciowych i prądowych na przewodzie zera jak współczesne liczniki, a obwód pomiarowy był umieszczony tylko na przewodzie fazowym. Można więc było całkowicie legalnie zasilać odbiorniki korzystając tylko z przewodu zerowego, a obwód zamykać poprzez uziemienie za pomocą wbitego w ziemię pręta, metalowej rury wodociągowej. Dlatego stosowano bezpiecznik na zerowym przewodzie aby zabezpieczyć w takim przypadku instalację elektryczną przed przeciążeniem. W późniejszym okresie zabroniono tego typu praktyk, a liczniki które wymieniano zostały już wyposażone w układ pomiarowy i na przewodzie zerowym.
Pozdrawiam.
Szanowni Koledzy stosowanie dawniej dwu bezpieczników w obwodzie jeden na fazie, drugi na zerze w obwodzie jednofazowym zasilającym budynek, było praktykowane ze względu na sposób pomiaru zużycia energii. Mianowicie liczniki energii w tym okresie nie miały cewek pomiarowych: napięciowych i prądowych na przewodzie zera jak współczesne liczniki, a obwód pomiarowy był umieszczony tylko na przewodzie fazowym. Można więc było całkowicie legalnie zasilać odbiorniki korzystając tylko z przewodu zerowego, a obwód zamykać poprzez uziemienie za pomocą wbitego w ziemię pręta, metalowej rury wodociągowej. Dlatego stosowano bezpiecznik na zerowym przewodzie aby zabezpieczyć w takim przypadku instalację elektryczną przed przeciążeniem. W późniejszym okresie zabroniono tego typu praktyk, a liczniki które wymieniano zostały już wyposażone w układ pomiarowy i na przewodzie zerowym.
Pozdrawiam.
" Nigdy się nie tłumacz-przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą i nigdy nie mów prawdy ludziom, którzy na nią nie zasługują "
Mark Twain
Mark Twain
- AZ12
- 3125...6249 postów
- Posty: 5423
- Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
- Lokalizacja: 83-130 Pelplin
Re: Aktywność służb "Archeo".
Witam
Z informacji znalezionej na dużym forum wynika że inny rodzaj sieci (brak przewodu N) w Norwegii stosowany jest z powodu wyższej rezystancji gruntu (inna budowa geologiczna) niż w krakach nizinnych.
Ratujmy stare tranzystory!
Re: Aktywność służb "Archeo".
Dzisiejsza zdobycz: Telefunken Bajazzo TS201 w stanie wizualnym lepszym niż dobry. Tor m-cz do przeglądu z uwago na małą moc wyjściową. Kolejną zdobyczą byłby przenośny wzmacniacz lampowy ale niestety za długo podejmowałem decyzję. Ktoś inny zapłacił i zabrał do domu 

- Szrot majster
- 1875...2499 postów
- Posty: 2257
- Rejestracja: śr, 12 listopada 2003, 15:57
- Lokalizacja: Dolna Grupa(wioska)
Re: Aktywność służb "Archeo".
Witam!Pixel pisze: ↑sob, 22 maja 2021, 17:23 Dzisiejsza zdobycz: Telefunken Bajazzo TS201 w stanie wizualnym lepszym niż dobry. Tor m-cz do przeglądu z uwago na małą moc wyjściową. Kolejną zdobyczą byłby przenośny wzmacniacz lampowy ale niestety za długo podejmowałem decyzję. Ktoś inny zapłacił i zabrał do domu![]()
Ja też mam to samo radio Kupione "w ciemno" za 20zł, okazało się w pełni sprawne.
To radio, jak wiele innych starych odbiorników z tamtych lat, wymaga zasilania stabilizowanego
Potrzeba tu 7,5V z plusem na kołnierzu wtyczki.
Mam zasilacz do tego radia przerobiony ze starego 3-napięciowego zasilacza ABASCO, wywaliłem przełącznik napięć i wlutowałem PR-ka 4,7K, którym ustawiłem 7,5V.
Zasilacz to klasyka, LM723 i tranzystor, radio nie lubi się z zasilaczami impulsowymi, zniekształca dźwięk.
Ale najlepsze w tym radiu są fale średnie, jeszcze nie spotkałem radia które nie reaguje na chińską ładowarkę czy LED-a za 5zł.
FM też fajny, ogólnie ładnie to gra, musiałem tylko przeczyścić potencjometry od barwy dźwięku, nawet żaróweczka oryginalna.
Co do cichego grania, mogły wyschnąć elektrolity w końcówce mocy, tylko uważaj żebyś nie upalił tranzystorów!
Moje gra głośno jak na taki odbiornik.
Radio pochodzi z 1967 roku, chyba nasza EWA była na tym wzorowana, choć tylko wizualnie podobne
- Szrot majster
- 1875...2499 postów
- Posty: 2257
- Rejestracja: śr, 12 listopada 2003, 15:57
- Lokalizacja: Dolna Grupa(wioska)
Re: Aktywność służb "Archeo".
Witam!
Na statkach i w szpitalach też masz IT.
Widziałeś kiedyś skandynawski transformator "bezkarkasowy" ?
Były one projektowane z myślą o takich sieciach, stanowią obecnie zagrożenie, z uwagi na starą izolację.
Philips takie trafa robił aż do połowy lat 80-tych
Re: Aktywność służb "Archeo".
Mam pytanie do doświadczonych Kolegów. Kupiłem większa ilość podzespołów głównie rezystorów i w gratisie dostałem ok 200szt kondensatorów elektrolityczych ELWRO. Kondensatory nigdy nie montowane ale ale pomiary wskazują zwiększoną średnio o 50% pojemność. Ni ejest to raczej dobry objaw i dlatego podpytuję: utylizować? czy jest dla nich ratunek.
- kubafant
- 2500...3124 posty
- Posty: 2899
- Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
- Lokalizacja: Białystok
Re: Aktywność służb "Archeo".
Jakbyś miał już utylizować to podeślij je do mnie.
Dawne kondensatory elektrolityczne miały dużą tolerancję (Elwy "zasilaczowe" często +100-20%), ale zwiększony odczyt pojemności na prostym mierniku RLC może wskazywać na duży prąd upływu (opisywałem kilka razy na forum dlaczego tak się dzieje).
viewtopic.php?p=382387#p382387
Można spróbować zaformować kilka sztuk do napięcia znamionowego i zobaczyć co się wtedy dzieje z odczytem pojemności oraz jaki jest prąd upływu przy napięciu znamionowym. To powie nam sporo o faktycznym stanie kondensatorów.
Pozdrawiam,
Jakub
Dawne kondensatory elektrolityczne miały dużą tolerancję (Elwy "zasilaczowe" często +100-20%), ale zwiększony odczyt pojemności na prostym mierniku RLC może wskazywać na duży prąd upływu (opisywałem kilka razy na forum dlaczego tak się dzieje).
viewtopic.php?p=382387#p382387
Można spróbować zaformować kilka sztuk do napięcia znamionowego i zobaczyć co się wtedy dzieje z odczytem pojemności oraz jaki jest prąd upływu przy napięciu znamionowym. To powie nam sporo o faktycznym stanie kondensatorów.
Pozdrawiam,
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Re: Aktywność służb "Archeo".
Nie zrozum mnie źle ale jeśli jest dla nich jeszcze nadzieja to wolał bym zostawić je dla siebie. Dopiero zaczynam poważniejszą przygodę z radiotechniką a moje zasoby części są delikatnie mówiąc "znikome". Zmontuję jakiś zestaw pomiarowy i sprawdzę je sobie co też pogłębi moją skromną wiedzę. Kolejne moje pytanie w sumie zgodne z tematem jest takie: Czym opisywać lampy w których ścierają się oryginalne napisy? Wiadomo, że marker musi być odporny na temperaturę itd. Macie jakieś sprawdzone metody?
- kubafant
- 2500...3124 posty
- Posty: 2899
- Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
- Lokalizacja: Białystok
Re: Aktywność służb "Archeo".
Oczywiście, napisałem to tylko w kontekście groźby "utylizacji".
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3319
- Rejestracja: czw, 25 marca 2010, 00:12
Re: Aktywność służb "Archeo".
A propos transformatorów bezkarkasowych, to uwielbiał je Telefunken, a za nim - Węgrzy.
W radyjkach-oczywiście.Tesli też się zdarzało.Oni byli z kolei pro-philipsowscy.
W radyjkach-oczywiście.Tesli też się zdarzało.Oni byli z kolei pro-philipsowscy.