Zibi pisze:Tyle, że nasze uszka logarytmują sobie i wrażenie głośności nie jest zależne liniowo od mocy wzmacniacza lub jak kto woli od natężenia dźwięku. Dlatego 20W wzmacniacz może się wydawać nieomal tak samo głośny jak 50W. Niektórzy próbowali nawet dokonać procentowych porównań (choć może brzmi to nieco dziwnie): http://www.amptone.com/g112.htm
Masz rację.
Czasem warto to przypomnieć ludziom walczącym o wyciągnięcie dodatkowych kilku, czy kilkunastu procent mocy więcej kosztem pracy na granicy parametrów dopuszczalnych lamp.
Natomiast chwilowa moc wzmacniacza lampowego, szczególnie z prostownikiem próżniowym, pracującego w klasie AB z Rk może być już na tyle większa od maksymalnej ciągłej, że różnica będzie słyszalna.
fugasi pisze:Znany w audiofilskich kręgach konstruktor wzmacniaczy Andrzej Marków zabiera się za eksploatację staroradiowych lamp. W swoim ostatnim wzmacniaczu "Lorelei" na wejściu użył stareńkich EF36, w innej wersji OM5 f-my Cossor, obecnie RTR4141 a już szykuje się przedwzmacniacz z użyciem CF7 Link do wątku ze zdjęciami (wcześniejsze strony też warto poczytać) .
Szykujcie się na wymiecenie z rynku dotąd bezpiecznych, nieałdjofylskich lamp?
Już widzę te modowane odtwarzacze CD z dwiema CF7 na wyjściu... Razem z podstawkami bocznostykowymi i kapturkami (że o trafie nie wspomnę) mają szansę ładnie wypełnić tę kupę powietrza, jaka znajduje się w większości fabrycznych sprzętów klasy średniej
Jednakże gładkość dźwięku można bardzo łatwo zatracić, gdy włączymy rezystory nie w tę stronę co trzeba (jak wiadomo są kierunkowe) i jeśli z nich nie zmyjemy lakieru - dodaję dla porządku, bo to elementarz jest...
Mm, nie podobają mi się sterczące bez żadnej osłony kapturki lamp,
oprócz tego, wpisy ludzi na tamtym forum zawsze poprawiają mi humor.
A tak na poważnie, czy ktokolwiek z piszących tu miał okazję posłuchać tych wzmacniaczy ?
Czy ich wartość polega tylko na sprawnym marketingu i umiejętnie budowanej legendzie.
Bo jak się domyślam, nikt nie zna schematu, to o szczegółach technicznych nie podyskutujemy.
Chciałem kiedyś zrobić wzmacniacz na F2a zasilanych z Z2c. Nadal nie znalazłem niczego odpowiedniego na sterowanie. Z drugiej strony przyznaję, że nie szukałem zbyt intensywnie
Nie chodzi mi tu o jakieś specjalne walory soniczne, z resztą nawet nigdy nie słyszałem wzmacniacza na tych lampach. Bardziej o kwestie wizualne z nutką dekadencji (snobizmu?)
Piotr pisze:
Chciałem kiedyś zrobić wzmacniacz na F2a zasilanych z Z2c. Nadal nie znalazłem niczego odpowiedniego na sterowanie. Z drugiej strony przyznaję, że nie szukałem zbyt intensywnie :roll:
Nie chodzi mi tu o jakieś specjalne walory soniczne, z resztą nawet nigdy nie słyszałem wzmacniacza na tych lampach. Bardziej o kwestie wizualne z nutką dekadencji (snobizmu?) ;)
Coś z serii C3 - C3e, C3m itp. nie sa odpowiednie? A są łatwe do kupienia i tanie.
tszczesn pisze:Coś z serii C3 - C3e, C3m itp. nie sa odpowiednie? A są łatwe do kupienia i tanie.
Pewnie właśnie tak będzie.
Jak już będę miał dość wolnego czsu i gotówki na takie fanaberie (podstawki, transformatory do SE, etc).
A na razie lampy czekają grzecznie w pudełkach, niestety nie oryginalnych...