Impedancja głośnika

Przetworniki elektroakustyczne, obudowy głośnikowe i zagadnienia pokrewne.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Artur K.
15...19 postów
15...19 postów
Posty: 16
Rejestracja: ndz, 6 lipca 2014, 10:48
Lokalizacja: Warszawa

Re: Impedancja głośnika

Post autor: Artur K. »

Nie uważam by zmiany parametrów głośnika były na tyle duże, by aż trzeba było uwzględniać je w obliczeniach kolumny.
To sprawdź choćby na przykładzie podanym przez Gustawa.
Mnie przy pomocy WinISD wyszło tak:
Pierwszy przypadek - goły głośnik:
Fs = 64Hz, Qts = 0.57, Vas = 12.6l
Parametry obudowy - proponowana obudowa z otworem, Vb = 39.4l, ft = 44.94Hz.
Są to nasze parametry odniesienia.

Dla drugiego przypadku:
Fs = 64Hz, Qts = 0.63, Vas =12.6l
Obudowa z otworem, Vb = 54.9l, ft = 40.56Hz

Trzeci przypadek:
Fs = 64Hz, Qts = 0.53, Vas = 12.6l
Obudowa z otworem, Vb = 31l, ft = 48.41Hz.
Różnice są spore, w zależności od tego jak przyłożony jest magnes, objętość obudowy zmienia się nawet o 14 litrów, zaś strojenie o 5Hz (przy magnesie przyłożonym na +). To oczywiście przy założeniu że charakterystyka przenoszenia miałaby być możliwie najbardziej płaska.

Gdyby chcieć ten głośnik umieścić w obudowie zamkniętej, to objętość dla "gołego" głośnika wynosiłaby 23.4l, w przypadku magnesu na + mamy 48.6l (!), zaś przy magnesie na - mamy 16.2l.

Polemizowałbym czy te różnice są nieistotne. :)
Uważam, że Kolega nagina je i to mocno, by dopasować do własnych teorii. Po pierwsze do wykazania "wielkości" zmian posłużył się Kolega dwoma ustawieniami magnesu, co podwoiło różnicę procentową
Owszem, posłużyłem się dwoma skrajnymi przypadkami właśnie po to by uwidocznić zmiany, Kolega bowiem twierdził że nie ma żadnej różnicy.
Dopasowywanie do swoich teorii można również "doklieić" Koledze, ponieważ najpierw twierdził Kolega że nie ma żadnych zmian, a jak wyszły to z punktu widzenia Kolegi się nieistotne. Częściowo to prawda bo dla głośnika wysokotonowego nie są istotne (a raczej konstruktor kolumny nie jest w stanie nic z tym zrobić). Co innego jednak w przypadku głośnika niskotonowego.

Nigdy nie sprawdzałem jak zmieniają się parametry głośnika pod wpływem temperatury, może kiedyś w wolnej chwili sprawdzę. Moim zdaniem (intuicja mi podpowiada) że nie będą to aż tak drastyczne zmiany jak w przypadku doklejania magnesu. Zmiany te wystąpią głównie podczas dużego obciążenia głośnika (duża moc dostarczana długotrwale), jednakże sytuacja wróci do normy gdy temperatura wróci do normy. W normalnych warunkach eksploatacji głośników nie mamy aż tak dużych różnic temperatur (realnie +/-20st) a i nikt nie gra cały czas z pełną mocą, więc i zmiany parametrów spowodowane różnicami temperatur nie będą duże, poza tym będą chwilowe. Doklejenie magnesu w przeciwieństwie do zmian temperatury, trwale zmienia parametry głośnika i dlatego należy to uwzględnić na etapie projektowania obudowy.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6974
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Impedancja głośnika

Post autor: Romekd »

Witam.
No i znowu Kolega, delikatnie mówiąc, mija się z prawdą.. :(
Artur K. pisze: Dopasowywanie do swoich teorii można również "doklieić" Koledze, ponieważ najpierw twierdził Kolega że nie ma żadnych zmian, a jak wyszły to z punktu widzenia Kolegi się nieistotne.
Na ten temat wypowiedziałem się dwukrotnie, pisząc:
Romekd pisze:Większość głośników nietworzących silnego pola magnetycznego wokół siebie posiada ekran z blachy wykonanej ze stali magnetycznie miękkiej. Są jednak firmy, które zamiast ekranu z blachy przyklejają drugi, z reguły mniejszy od głównego magnes. Na parametry głośnika nie wywiera on większego wpływu, gdyż jego pole nie jest włączone w istniejący obwód magnetyczny ze szczeliną powietrzną. Oczywiście są osoby, które mają odmienne zdanie :wink:
Następnie podałem wyniki pomiarów, twierdząc:
Romekd pisze:Różnice w module impedancji są niewielkie, co dowodzi, że, przynajmniej w przypadku tego głośnika, można je pominąć przy projektowaniu zestawu głośnikowego.
Czy napisałem gdzieś, że "nie ma żadnych zmian"? W takim razie proszę mnie zacytować..
Podobne "sztuczki" stosował Kolega już wcześniej, w stosunku do wypowiedzi moich i Tomka Janiszewskiego.
W wolnej chwili wykonam pomiar modułu impedancji głośnika niskotonowego firmy TONSIL, z dodatkowym magnesem i bez niego, oraz zimnego i nieco już rozgrzanego.. Zobaczymy w którym przypadku różnice będą większe.

Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Impedancja głośnika

Post autor: Tomek Janiszewski »

Artur K. pisze:Panie Janiszewski, zechce Pan zauważyć iż zacytowany tutaj fragment mojej wypowiedzi na elektrodzie zawiera pytanie, a nie twierdzenie:
Przy projektowaniu zwrotnicy nie przyjmuje się impedancji znamionowej głośników, a impedancję przy planowanej częstotliwości podziału. Jak już pisałem - impedancja znamionowa to minimum tuż za rezonansem (niektórzy podają dla 1kHz, zwłaszcza Amerykanie i zwłaszcza dla głośników gitarowych). Jak masz minimum na 30Hz, a podział planujesz na 2kHz to przyjmiesz tyle ile jest w minimum, czy tyle ile masz faktycznie? Po to właśnie producenci głośników zamieszczają charakterystykę impedancji danego głośnika.
Zaś co do Pańskiej wypowiedzi:
Otóż dotąd nie spotkałem się z tak szczegółowymi danymi, aby w karcie katalogowej producent podawał impedancję w postaci zespolonej, np. Z 4kHz -------3,5 + j 2,2 oma.
Prawda, nikt nie podaje w ten sposób impedancji z prostej przyczyny - nie jest to do niczego potrzebne.
Otóż jest potrzebne, jeżeli chce się poprawnie zaprojektować zwrotnicę (zwłaszcza wyższego rzędu, od drugiego włącznie), wolną od rezonansowych pików na charakterystykach napięć występujących na poszczególnych głośnikach, a tym samym głębokich dziur w charakterystyce impedancji, znacznie powyżej wartości znamionowej, co jest niebezpieczne zarówno dla głośników (zwłaszcza średnio-i wysokotonowych) jak i dla wzmacniacza.
Pańskie pytanie miało sugerować innym Użytkownikom forum Elektrody, iż popełniam kardynalny błąd, przyjmując do obliczeń impedancję głośnika równą jego impedancji znamionowej, zamiast uwzględnić jej wzrost przy częstotliwościach podziału. Otóż nie tylko uwzględniam jej wzrost, lecz takż indukcyjny jej charakter. Użycie do obliczeń odczytanego wprost z podawanego przez producenta (nb. też daleko nie zawsze) wykresu modułu impedancji głośnika przy częstotliwości podziału i potraktowanie jej jako czystej rezystancji także daje wyniki nie mające odbicia w rzeczywistości. Stąd przed rozpoczęciem projektowania zwrotnicy zawsze staram się określić zarówno zastępczą rezystancję, jak i indukcyjność, traktując głośnik jako szeregowy dwójnik RC. Można się oczywiście spierać jaka jest wchodząca w jego skład rezystancja, czy jest bliższa samej tylko rezystancji drutu, czy też raczej sumie rezystancji drutu i dodatkowej rezystancji wynikłej z przetwarzania części energii elektrycznej na mechaniczną. Różnice te istotnie nie są wielkie, i zwykle nie powodują znaczących błędów przy projektowaniu zwrotnicy - w przeciwieństwie do nieuwzględnienia składowej indukcyjnej impedancji głośnika, tj nieodróżnienia pojęć impedancji oraz modułu impedancji. Z wykresu tego ostatniego można oczywiście oszacować zastępczą indukcyjność (nie jest to jednak możliwe gdy znamy jedynie moduł impedancji głośnika dla jednej wybranej częstotliwości, np. Z 4kHz dla głośnika wysokotonowego; zmierzenie oporności drutu też nie pomoże, nie wiadomo bowiem czy tylko indukcyjność wpłynęła w tym przypadku na wzrost modułu impedancji), trzeba jednak mieć świadomość jej istnienia, oraz wpływu na zachowanie się zwrotnicy obciążonej głośnikiem.
Artur K.
15...19 postów
15...19 postów
Posty: 16
Rejestracja: ndz, 6 lipca 2014, 10:48
Lokalizacja: Warszawa

Re: Impedancja głośnika

Post autor: Artur K. »

Kolego Romku, zacytuję:
Romekd pisze:Ani słowa o wpływie dodatkowego magnesu na polepszenia parametrów samego głośnika.. Gdyby takowy był, to raczej nie zapomniano by o tym "napomknąć".. :wink:
Co prawda od samego początku jest mowa o zmianie parametrów, a nie o ich polepszeniu czy pogorszeniu (bo to pojęcie względne) ale to nieważne.
Zacytowałeś fragment z innej strony i tymi słowami go podsumowałeś. Dla mnie skoro "ani słowa", to znaczy że nie ma. ;)
Wcześniej rzeczywiście stwierdziłeś że wpływ jest nieistotny, co można uznać za jego brak (bo jak coś jest nieistotne to tak jakby tego nie było).
Dlatego właśnie doszedłem do wniosku iż twierdzisz że wpływu nie ma.

Nie mniej jednak co do samego wpływu mijasz się z prawdą, bo musiałbyś znać dobroć elektryczną głośnika. Tego wprost z charakterystyki impedancji nie wywnioskujesz - tu widać tylko że są zmiany. Musiałbyś policzyć z tego wartości Qes dla wszystkich trzech przypadków
Tyle że dla głośnika wysokotonowego który jest już w obudowie (i nic z tym nie zrobimy) nie ma to żadnego znaczenia praktycznego, dlatego też nie ma sensu się zajmować głośnikiem wysokotonowym w tym przypadku.
Znaczenie ma dla głośników niskotonowych (można się zastanawiać czy dla niektórych średniotonowych także), bo to dla nich musimy wyliczyć odpowiednią obudowę. Tu jak widzisz na podstawie pomiarów które zostały przedstawione oraz tego co wyliczył mi WinISD - rozbieżność jest znaczna. Uprzedzając ew. komentarze - sprawdzałem kiedyś licząc na piechotę to samo co WinISD - obudowę zamkniętą na pewno oblicza dobrze, więc nie można zwalić że program się pomylił. BR ani BP nie chciało mi się weryfikować.
Romekd pisze:W wolnej chwili wykonam pomiar modułu impedancji głośnika niekotonowego firmy TONSIL, z dodatkowym magnesem i bez niego, oraz zimnego i nieco już rozgrzanego.
Chętnie zobaczę - zwłaszcza ten dotyczący temperatury bo nigdy tego nie sprawdzałem.

Panie Janiszewski, Pan swoimi metodami to się tylko zaliczy na śmierć i niewiele z tego będzie. ;) Zechce Pan wziąć pod uwagę że takie szczegółowe wyliczenia wszystkiego nie mają sensu, bo o ile cewkę można wykonać "na wymiar" o tyle kondensatory mają określony typoszereg wartości oraz swoją określoną tolerancję. Tego się przeskoczyć nie da, a dokładanie równolegle różnych mniejszych wartości w celu uzyskania wartości możliwie najbardziej zbliżonej do wyliczonej, prowadzi do absurdu.
Zapewniam Pana, że dobrze zrobiona wielodrożna (przynajmniej dwudrożna) zwrotnica rzadko kiedy wymaga korekcji impedancji, ponieważ impedancje poszczególnych gałęzi niejako się znoszą (w uproszczeniu - tam gdzie jedna rośnie, tam druga maleje) i w efekcie wzmacniacz "widzi" zbliżoną impedancję w całym paśmie akustycznym (pomijając oczywiście rezonanse głośników).
Zbudowanie takiej zwrotnicy wiąże się z koniecznością wykonania wielu prób i wielu pomiarów, niestety tego nie da się zrobić za pomocą kalkulatora. Choć fakt, że jak ktoś nie ma jak pomierzyć i nie ma doświadczenia to lepiej niech porządnie policzy i zrobi zgodnie z tym co wyliczył, niż miałby zrobić "na pałę"
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Impedancja głośnika

Post autor: Tomek Janiszewski »

Artur K. pisze:Panie Janiszewski, Pan swoimi metodami to się tylko zaliczy na śmierć i niewiele z tego będzie. ;)
Jedna zaprojektowana i wykonana przeze mnie zwrotnica (użyta w zmodyfikowanych zespołach ZG25C) została zaprezentowana na Elektrodzie, przynajmniej póki jakiś pożyczony z innych działów moderator nie usunie postów jako "nie na temat i zaniżających poziom" :P
Zechce Pan wziąć pod uwagę że takie szczegółowe wyliczenia wszystkiego nie mają sensu, bo o ile cewkę można wykonać "na wymiar" o tyle kondensatory mają określony typoszereg wartości oraz swoją określoną tolerancję. Tego się przeskoczyć nie da, a dokładanie równolegle różnych mniejszych wartości w celu uzyskania wartości możliwie najbardziej zbliżonej do wyliczonej, prowadzi do absurdu.
Bez przesady, do tego się nie posuwam. Niemniej jednak nieodmiennie trzymam się zasady aby w zwrotnicach stosować polipropylenowe MANTy o tolerancji 5% a nie poliestrowe MKSE lub MKT o tolerancji 20% a co dopiero bipolarne elektrolity które trzymają parametry tylko zaraz po opuszczeniu fabryki, a co się z nimi stanie po kilku latach przewidzieć nie sposób.
Zapewniam Pana, że dobrze zrobiona wielodrożna (przynajmniej dwudrożna) zwrotnica rzadko kiedy wymaga korekcji impedancji, ponieważ impedancje poszczególnych gałęzi niejako się znoszą (w uproszczeniu - tam gdzie jedna rośnie, tam druga maleje) i w efekcie wzmacniacz "widzi" zbliżoną impedancję w całym paśmie akustycznym (pomijając oczywiście rezonanse głośników).
Jedyna korekcja impedancji jaką stosuję są obwody Zobela wlączane równolegle do poszczególnych głośników (zwłaszcza wysokotonowego, aby uniknąć rezonansu jego indukcyjności z pojemnością włączonego w szereg z nim kondensatora). Oddzielnej korekty impedancji dla całego zespołu nie stosowałem: ma być tak zaprojektowana aby od razu było dobrze. Nie liczyłbym też na to aby silne rezonanse w poszczególnych gałęziach skompensowały się, zwłaszcza gdy są odległe od częstotliwości podziału.
Zbudowanie takiej zwrotnicy wiąże się z koniecznością wykonania wielu prób i wielu pomiarów, niestety tego nie da się zrobić za pomocą kalkulatora.
Nie korzystam z kalkulatora lecz z programu PSPICE, symulując interesujące mnie układy i dobierając elementy metodą prób i błędów, aż uzyskam płaską charakterystykę impedancyjną oraz gładkie charakterystyki napięć na poszczególnych głośnikach. To może żmudna metoda i niezbyt elegancka, ale bezkosztowa i bezpieczna, a jak się okazało - wyniki znajdują potwierdzenie w rzeczywistości. Mogę przy tym bez trudu badać jak zachowa się zwrotnica przy zmianie wartości niektórych elementów (np. odchyłce pojemności jednego lub kilku kondensatorów). Przekonałem się przy dzięki temu jak wrażliwe pod tym względem są filtry wyższych rzędów, i tak w przypadku filtrów Butterwortha 24dB/okt już ułamki procenta odchyłki skutkują bardzo silnymi pikami rezonansowymi. A przecież oprócz cewek i kondensatorów na parametry takiego filtra będzie wpływał także obciążający go głośnik. Nie robię zatem niczego na pałę.
_idu

Re: Impedancja głośnika

Post autor: _idu »

Artur K. pisze: Ale są co świadczy o tym, że doklejenie magnesu nie jest obojętne dla parametrów głośnika.
Będzie to znikome. Przeanalizuj linie sił pola magnetycznego to zrozumiesz.
Większy będzie jak producent użyje słabowitego magnesu i dokleisz mocy ale b. płaski.
Może analogia z siatki rezystorów pozwoli to lepiej ogarnąć.

Artur K. pisze: Nie chodzi o ilość materiałów. Nie umiem tego dobrze wytłumaczyć, dlaczego musiałbym polecić wykonanie eksperymentów. Generalnie gdyby cała cewka była w polu magnetycznym to jej ruch byłby ograniczony zasięgiem pola i tak właśnie jest w głośnikach wysokotonowych. Natomiast gdyby chcieć wykonać głośnik niskotonowy, który z założenia musi mieć dość duży ruch membrany to trzeba ogromny nabiegunnik i jeszcze większy magnes. To swoje waży, więc potrzebny jest solidny kosz, który utrzyma ten ciężar. Kosz również swoje waży i w efekcie mielibyśmy głośnik którego we dwóch byśmy nie podnieśli.
Tu nie chodzi o koszty, tylko o sens, bo gdyby był sens to by się tak robiło (a nikt nigdy tak nie robił). O koszty się nie przejmuj - na pewno znaleźliby się nabywcy. Nie na takie rzeczy są nabywcy, a jednak głośników nikt tak nie produkuje. :)
Sam sobie przeczysz tym pokrętnym tłumaczeniem. Więcej materiału to większy koszt. Cięższy głośnik kosztowniejsza kolumna - bo ciężar trzeba udźwignąć. Większy koszt dla końcowego nabywcy bo nie postawi jej np. na lekkiej półce bo urwie się ona.
Wszędzie masz koszt liczony w walucie.

Co co się wg Ciebie znajda na super droga kolumnę, niepraktycznie wielką i ciężką to jest znikomy odsetek by zapewnić zysk dla masowej produkcji. Stawiam na jakieś 2 - 3 promile (optymistycznie). Bo głośniki to nie tylko kolumny, to TV, to radio do kuchni, to mini wieża, to głośniki do komputera czy tez laptopa itd. Pominąłem brzęczyki w komórkach.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6974
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Impedancja głośnika

Post autor: Romekd »

Witam.
Artur K. pisze:Kolego Romku, zacytuję:
Romekd pisze:Ani słowa o wpływie dodatkowego magnesu na polepszenia parametrów samego głośnika.. Gdyby takowy był, to raczej nie zapomniano by o tym "napomknąć".. :wink:
Co prawda od samego początku jest mowa o zmianie parametrów, a nie o ich polepszeniu czy pogorszeniu (bo to pojęcie względne) ale to nieważne.
Zacytowałeś fragment z innej strony i tymi słowami go podsumowałeś. Dla mnie skoro "ani słowa", to znaczy że nie ma. ;)
Wcześniej rzeczywiście stwierdziłeś że wpływ jest nieistotny, co można uznać za jego brak (bo jak coś jest nieistotne to tak jakby tego nie było).
Dlatego właśnie doszedłem do wniosku iż twierdzisz że wpływu nie ma.
Znowu Kolega coś kombinuje i przeinacza fakty..:wink: Gdy piszę, że wpływ jest minimalny, a napisałem to w tym samym poście, tylko może linijkę czy dwie wyżej, to nie znaczy, że nie ma go w ogóle, bo jest, ale niewielki, i nadal twierdzę, że można go pominąć w obliczeniach zestawu głośnikowego. Na świecie wyprodukowano miliony, jeśli nie miliardy, głośników z ekranami magnetycznymi i dodatkowymi doklejonymi magnesami. Gdy tylko zaczęto produkować kolorowe telewizory z lampami kineskopowymi, bardzo czułymi na zewnętrzne pola magnetyczne (początkowo i te lampy ochraniano ekranami z blachy stalowej) zaczęto naklejać dodatkowe magnesy na głośnikach używanych do tych telewizorów (głośniki montowane były bezpośrednio przy lampie). Dzisiaj niemal wszystkie produkowane głośniki mają już ekrany magnetyczne (poza audiofilskimi :wink: ), gdyż inaczej nie dałoby się ich używać w "kinach domowych" (głośnikach centralnych), laptopach, monitorach itp. W pewnym czasie można było nawet kupić pierścieniowe magnesy do samodzielnego montażu na głośnikach, w celu ich ulepszenia:
magnesy.png
Zdjęcie to fragment archiwalnej strony firmy VISATON:
http://www.visaton.com/en/chassis_zubeh ... index.html
Jakoś nie podawali informacji, że doklejając magnesy na głośniki należy "przy okzji" dostroić kolumnę głośnikową, lub wyrzucić obudowę i zmajstrować nową, bardziej dopasowaną do zmienionych magnesami nowych parametrów głośników.. :lol:
Artur K. pisze:Znaczenie ma dla głośników niskotonowych (można się zastanawiać czy dla niektórych średniotonowych także), bo to dla nich musimy wyliczyć odpowiednią obudowę. Tu jak widzisz na podstawie pomiarów które zostały przedstawione oraz tego co wyliczył mi WinISD - rozbieżność jest znaczna.(..)
Romekd pisze:W wolnej chwili wykonam pomiar modułu impedancji głośnika niekotonowego firmy TONSIL, z dodatkowym magnesem i bez niego, oraz zimnego i nieco już rozgrzanego.
Chętnie zobaczę - zwłaszcza ten dotyczący temperatury bo nigdy tego nie sprawdzałem.
Właśnie pomierzyłem moduł impedancji głośnika niskotonowego GDN25/60/1, a jutro spróbuję jeszcze zbadać jak ogromny magnes zewnętrzny wpłynie na moduł impedancji głośnika średniotonowego GDM12/60/1.
Glosniki.jpg
Najpierw zmierzyłem moduł impedancji leżącego na stole głośnika, a następnie dodałem do niego mocny zewnętrzny magnes i powtórzyłem pomiary. Jak dla mnie różnice znowu okazały się mało znaczące.. Następnie zamontowałem głośnik do kolumny i pograłem na niej dłuższą chwilę z większym wysterowaniem, tak, że magnes głośnika zrobił się dość gorący. Powtórzyłem pomiary modułu i tu już wyszły większe różnice, gdyż wskutek wzrostu temperatury cewka podniosła swoją rezystancję o prawie 2 omy. Tak przedstawiają się tabele i wykres:
TABELA_GDN25_60_1.png
modul_GDN25_60_1.png
Te dodatkowe 2 omy oporności głośnika, to coś takiego jakby zimny głośnik podłączyć do wyjścia wzmacniacza, którego współczynnik tłumienia (damping factor) spadł nagle z powiedzmy 400 do 4 :twisted:
Przy okazji dowiedziałem się, że wymiana cewek z membranami i piankowym zawieszeniem w tych głośnikach zmieniła pewne ich parametry, np. częstotliwość rezonansu mechanicznego spadła z 37 Hz do 30,6 Hz. Albo cewka z membraną są cięższe, albo zawieszenie bardziej delikatne..
Jak pisałem zewnętrzny magnes, przynajmniej dla do tej pory testowanych przeze mnie głośników, miał mały wpływ na ich parametry. Na parametry głośników mają też wpływ takie czynniki jak: temperatura, ciśnienie i wilgotność powietrza, a nawet to czy audiofil jest palaczem nikotyny, czy nie jest. Są to jednak czynniki o małym wpływie i z tego względu nikt ich aż tak dokładnie nie analizuje..

Pozdrawiam,
Romek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Impedancja głośnika

Post autor: Tomek Janiszewski »

Romekd pisze:Te dodatkowe 2 omy oporności głośnika, to coś takiego jakby zimny głośnik podłączyć do wyjścia wzmacniacza, którego współczynnik tłumienia (damping factor) spadł nagle z powiedzmy 400 do 4 :twisted:
Jak nic pojawią się wkrótce audiofilskie Hi-Endowe głośniki z klimatyzacją mającą utrzymać wysoki DF, może z wykorzystaniem złącza Peltiera :idea: :lol:
_idu

Re: Impedancja głośnika

Post autor: _idu »

Romekd pisze: gdyż inaczej nie dałoby się ich używać w "kinach domowych" (głośnikach centralnych), laptopach, monitorach itp.
Pomijam jakieś patologiczne kosntrukcje z lat 80tych ale czy widziałeś laptopa z kienskopem zamiast panelem LCD? Plazmowych kolorowych też nie pakowali do laptopów
Kino domowe to że zły przykład.
Jedynie dawne monitory z wbudowanymi głośnikami.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6974
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Impedancja głośnika

Post autor: Romekd »

Witam.
Artur K. pisze:Znaczenie ma dla głośników niskotonowych (można się zastanawiać czy dla niektórych średniotonowych także), bo to dla nich musimy wyliczyć odpowiednią obudowę. Tu jak widzisz na podstawie pomiarów które zostały przedstawione oraz tego co wyliczył mi WinISD - rozbieżność jest znaczna
W zbadanym przeze mnie głośniku niskotonowym silny zewnętrzny magnes miał znikomy wpływ na parametry głośnika. Dzisiaj natomiast sprawdziłem jak magnes wpłynie na parametry głośnika średniotonowego "Tonsil" GDM12/60/4. W badaniu wykorzystałem magnes pochodzący z głośnika wysokotonowego, który jest o ponad 50% grubszy i znacznie mocniejszy niż ten w GDM-ie.
glosnik_GDM.jpg
I tym razem nie było żadnego zaskoczenia - wpływ magnesu na moduł impedancji głośnika okazał się znikomy... Wyniki dzisiejszych pomiarów:
TABELE_GDM_12_60_4.png
Wykres_GDM_12_60_4.png
Rezystancja cewki głośnika w temperaturze 20 °C wynosiła 7,1 Ω, a po podłączeniu jej pod napięcie 6,90 V, i ustaleniu się po krótkiej chwili prądu o wartości 0,719 A (w cewce traciła się wówczas moc 5 W) rezystancja cewki podskoczyła do 9,6 Ω, czyli wzrosła o 35 % (można z tych danych policzyć przyrost temperatury cewki). Takie, a nawet jeszcze większe zmiany rezystancji cewki mogą występować podczas normalnego działania głośnika. Nawet krótkotrwałe mocniejsze wysterowania powodują duże wahania temperatury cewki i duże zmiany jej rezystancji (głośnik można wysterować mocą do 18 W, a podczas badania podawałem na niego krótkotrwale tylko 5 W!), co wpływa na dobroć elektryczną i dobroć całkowitą głośnika. Tylko, że wpływu temperatury, zmieniającej parametry cewki głośnika o kilkadziesiąt procent, audiofile nie słyszą (gdyż o tym po prostu nie wiedzą..), za to "potrafią" usłyszeć doklejony magnes, który często zmienia parametry głośnika o.. 1%.. :lol:

Pozdrawiam,
Romek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
_idu

Re: Impedancja głośnika

Post autor: _idu »

Romekd pisze: I tym razem nie było żadnego zaskoczenia - wpływ magnesu na moduł impedancji głośnika okazał się znikomy...
Wiedza na poziomie d. szkoły podstawowej da taką odpowiedź bez eksperymentu.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6974
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Impedancja głośnika

Post autor: Romekd »

STUDI pisze:Wiedza na poziomie d. szkoły podstawowej da taką odpowiedź bez eksperymentu.
STUDI, ja to wiem, Ty również, podobnie jak pewnie większość użytkowników "Triody". Jednak pewne osoby w tym wątku były odmiennego zdania (nie tylko administrator działu "Audio i Akustyka" z "Elektrody"), a ponieważ jedynym sposobem przekonania Tych użytkowników (mam taką nadzieję) było pokazanie jak to wychodzi w pomiarach, to takowe wykonałem.. Zobaczymy jaki będzie skutek.
STUDI pisze:
Romekd pisze: gdyż inaczej nie dałoby się ich używać w "kinach domowych" (głośnikach centralnych), laptopach, monitorach itp.
Pomijam jakieś patologiczne kosntrukcje z lat 80tych ale czy widziałeś laptopa z kienskopem zamiast panelem LCD? Plazmowych kolorowych też nie pakowali do laptopów
Kino domowe to że zły przykład.
Jedynie dawne monitory z wbudowanymi głośnikami.
Nie chodzi tylko o kineskopy, ale o używane kiedyś dyskietki (raczej "nie przepadały" za silnym polem magnetycznym), dyski twarde (nie wiem czy wiesz, ale z jakiegoś powodu ich śrubki są niemagnetyczne..). Obecnie w telewizorach LCD i plazmowych przeważnie widzę głośniki z magnesem nieekranowanym (mniejsze koszty), ale w starszych telewizorach i monitorach zawsze były ekranowane. Nie spotkałem też głośników centralnych z zestawu kina domowego (5+1, 7+1), których nie można by postawić bezpośrednio na telewizorze kineskopowym, choć Twoim zdaniem to też zły przykład.. :(
Współczesne małe głośniki mają już przeważnie inną budowę niż te starsze. Magnes jest w nich schowany, a obudowa często stanowi element obwodu magnetycznego lub ekran, przez co zewnętrzne pole magnetyczne jest w nich stosunkowo słabe. Widzisz typowy magnes w głośnikach na zdjęciu poniżej?
male_glosniki.jpg
Pozdrawiam,
Romek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6974
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Impedancja głośnika

Post autor: Romekd »

Witam.
Tomek Janiszewski pisze:
Romekd pisze:Te dodatkowe 2 omy oporności głośnika, to coś takiego jakby zimny głośnik podłączyć do wyjścia wzmacniacza, którego współczynnik tłumienia (damping factor) spadł nagle z powiedzmy 400 do 4 :twisted:
Jak nic pojawią się wkrótce audiofilskie Hi-Endowe głośniki z klimatyzacją mającą utrzymać wysoki DF, może z wykorzystaniem złącza Peltiera :idea: :lol:
Tomku, obawiam się, że przeceniasz wiedzę i umiejętność formułowania logicznych wniosków przez przeciętnego audiofila. Oni nie będą schładzać głośnika, a będą go jeszcze podgrzewać.. Przeczytałem kilkanaście definicji, opisujących współczynnik tłumienia wzmacniacza oraz jego wpływ na zachowanie się głośnika i doszedłem do wniosku, że większość autorów tych tekstów nie ma bladego pojęcia o czym pisze.. Ich zdaniem tłumienie rezonansów mechanicznych głośnika jest tym większe im większy jest iloraz impedancji głośnika w stosunku do rezystancji wyjściowej wzmacniacza zsumowanej z rezystancją kabli łączących kolumnę ze wzmacniaczem i elementami samej zwrotnicy. W myśl tak rozumianej definicji DF wzrost impedancji głośnika, wywołany rosnącą temperaturą pracującej z większym obciążeniem cewki, podnosi współczynnik tłumienia, a nie go obniża..
Ręce opadają..

Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
_idu

Re: Impedancja głośnika

Post autor: _idu »

Romekd pisze:Nie chodzi tylko o kineskopy, ale o używane kiedyś dyskietki (raczej "nie przepadały" za silnym polem magnetycznym), dyski twarde (nie wiem czy wiesz, ale z jakiegoś powodu ich śrubki są niemagnetyczne..).
1. Czy próbowałeś kiedyś magnesem skutecznie skasować zapis magnetyczny?
2. Jak się mają do tego silnik obracający talerz oraz silnik krokowy w przypadku FDD oraz specyficzny siłownik zmieniający położenie głowic.
3. W dyskach twardych znajdziesz b. silny magnes służący unieruchamianiu głowic aby nie uszkodziły one powierzchni talerzy podczas transportu.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6974
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Impedancja głośnika

Post autor: Romekd »

STUDI, masz rację. Skuteczne (w znaczeniu "zupełne") skasowanie zapisu magnetycznego nie jest takie łatwe, i gdy próbowałem je przeprowadzić zewnętrznym magnesem, to zawsze coś na taśmach, kasetach czy dyskietkach pozostawało. Z drugiej jednak strony bardzo często zdarzało mi się, że jakaś dyskietka nagle przestawała się wgrywać, choć jeszcze kilka dni wcześniej działała bez zarzutu, nagranie na kasecie magnetofonowej odtwarzało się ciszej i z wyraźnym falowaniem poziomu głośności i szumów.. Posiadając w swojej kolekcji magnetofon szpulowy (M2405S i ARIA) miałem do niego ponad 200 szpul z moją ulubioną muzyką (to było z ćwierć wieku temu, albo jeszcze dawniej). Pamiętam, jak dbałem by podczas nagrywania wysterować je do "0" dB, a po kilku miesiącach nieużywania ich zauważałem, że odtwarzają się z poziomem o 15 dB niższym niż kiedyś zostały nagrane. Zauważyłem również, że zapis przeniknął z jednej warstwy na bezpośrednio przyległe, co powodowało. że w przerwach między nagraniami słuchać było zamiast ciszy nagrania, które już się wcześniej skończyły, lub te, które się jeszcze nie zaczęły. Miałem też przypadek z własnym magnetowidem, w którym namagnesowane elementy toru przesuwu taśmy z każdym przejściem taśmy coraz bardziej psuły jakość nagrań, aż po kilku takich przejściach kasety nie nadawały się już do ponownego odtworzenia (taśma nie była w nich uszkodzona mechanicznie). Od tamtej pory nie wystawiam taśm, dyskietek i dysków na bezpośrednie działanie silnych pół magnetycznych emitowanych przez magnesy, choć być może w Twojej ocenie "dmucham na zimne"... Obecnie w pracowni mam kilkaset różnych głośników, małych, średnich i dużych, ale kilka dni temu miałem problem ze znalezieniem trzech, które nie posiadałyby dodatkowego magnesu i ekranu magnetycznego.. :wink: Musiałem je wymontować z jednej z kolumn (ALTON-80), której aktualnie nie używam..

Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .