Forum stowarzyszenia „Trioda” - nowy serwer

No cóż, Wy(mówię tu ogółem o użytkownikach Triody, a ci których to się tyczy bezpośrednio wiedzą co mam na myśli), rodzice, zasoby kieszonkowego i niesłowność kuzynostwa stanowicie zadziwiająco morderczą maszynę do zniechęcania. Ponadto nie czuję się na siłach przy jakichkolwiek elektrycznych czy mechanicznych pracach. Wiarę w siebie straciłem już dawno, dawno temu.

Typowy syndrom "przejedzenia" Najlepiej zrobić sobie przerwę kilka miesięcy... Z reguły wszystko wraca na właściwe tory po takim odpoczynku. Czasem sam mam coś takiego, jest to nawet czasami zbawienne bo pozwala spojrzeć na to co się robi z innej perspektywy.

Posłuchaj sobie tego co mówił Frycz, jest w dziale "Radio Retro" w którymś z wątków link do tej audycji.

No patrzcie. Gdy człowiek odzyskał zapał to brak pieniędzy przydusił do ziemi, nawet nie było mnie stać na kupienie dzisiaj tego 7-39 na Allegro pomijając sam fakt musu wygrania licytacji. Mam tylko 130zł! Przy takich rodzicach i takim tępie zarobku to chyba muszę zacząć chodzić po domach w dzielnicy a radia chować w stodole na wsi. Jak to było w takiej zabawnej piosence "na sianeczku, sianie, na sianie kochanie..."

Ps. Było dzisiaj kilka radyjek pod halą, nic szczególnego, ale jakiś facet kupił sobie coś co na oko wyglądało jak wojskowa radiostacja.
A DKE nadal stoi. Jego cena musi być gasząca nawet bogatych zapaleńców. Nie wiem, nie pytałem .
Pozdrawiam!

bartek1025 pisze:"na sianeczku, sianie, na sianie kochanie..."

Ej "Krakus" (chyba, bo nie pisze). Sądzę tylko po Hali w moim domyśle Targowej. To Ty może jeszcze nie wiesz co robiło się na sianeczku ?. Lub też już zapomniałeś ( w co po wypowiedziach, wątpię). Na pewno nie kładło się tam radyjek, lecz członki(swoje- liczba mnoga) i wykonywało dość przeziemną, acz bardzo miłą czynność, znaną od stuleci. A ja kupiłem pod Halą kolejną Alicję R-603. Jeżeli oczywiście myślimy i piszemy o Hali Targowej, przy ul. Grzegórzeckiej w Krakowie.

Ja wiem co było na sianeczku, tylko postanowiłem to wykorzystać w takim dość zabawnym kontekście . A co do hali to w Krakowie nie ma chyba innej, a przynajmniej ja chodzę tylko na Grzegórzecką . A co do niepisania miejscowości to jak byłem obrażony na siebie i cały świat to usunąłem wszystkie swoje dane z profilu i tylko o Krakowie zapomniałem wpisując wszystko ponownie

Zygmunt_mt pisze:Hali Targowej, przy ul. Grzegórzeckiej w Krakowie.

O! Dziękuję bardzo! Teraz już będę wiedział co to za słynna "hala" i jak będę w Krakowie to nie omieszkam się tam zjawić

To przy okazji wpadnij do cukierni obok.(z takim małym zakratowanym tarasikiem) Pyszne ciasto i doskonała kawa

Witam kolegę z Krakowa
A w którym miejscu był ten DKE ?
Byłem tez dzisiaj pod halą , ale go nie zauważyłem.
pozdr..

W jednej z alejek bocznych, w tej gdzie sprzedawali stertę mebli. Ale ten DKE stoi tam od pół roku i ma wydrapanego reichsadlera.

Dziękuję bardzo Będę pamiętał jak będę i na pewno wstąpię - może uda się w sierpniu, przy okazji Bieszczadów i Przemyśla - zapraszam i tam, i do Bydgoszczy.
Pozdrawiam!

tetroda pisze:

Zygmunt_mt pisze:Hali Targowej, przy ul. Grzegórzeckiej w Krakowie.

O! Dziękuję bardzo! Teraz już będę wiedział co to za słynna "hala" i jak będę w Krakowie to nie omieszkam się tam zjawić

No tak. Ale jest taki szkopuł. że wszystko to o czym piszemy dzieje się tylko w niedzielę. Cudów tam nie ma. Ale ci co bywają wiedzą, że wśród tych "śmieci" można czasem kupić jakąś "perełkę", bywa, że za przysłowiowe piwo, lub t.zw. mózgojeba. Przepraszam za być może niecenzuralność, ale skrócenie tego słowa nie oddałoby jego soczystości, sensu i znaczenia, szczególnie dla mieszkańca Krakowa.

A pojawiają tam się w ogóle jakieś kolumny/głośniki Tonsil? Każdy mówi, że można tam ciekawe rzeczy znaleźć itp itd, rano. Poświęciłem jeden/dwa dni kiedyś, pojechałem, sam syf widziałem i mi się odechciało już jeździć. Same śmieci tam są

Paniki pisze:A pojawiają tam się w ogóle jakieś kolumny/głośniki Tonsil? Każdy mówi, że można tam ciekawe rzeczy znaleźć itp itd, rano. Poświęciłem jeden/dwa dni kiedyś, pojechałem, sam syf widziałem i mi się odechciało już jeździć. Same śmieci tam są

Bo to jest giełda, nazwana przeze mnie "śmieciową". I to prawda. Ona taka właśnie jest. Ale "perełki" też się trafiają, lecz trzeba jeździć często( ja jeżdżę w każdą niedzielę) i się nie zniechęcać. A trafiają się różne ciekawe rzeczy. Nie opisuję, bo mam ich b.dużo właśnie stamtąd.

Witam.
Czy któryś z kolegów nawiedza giełdę przy ul Balickiej? (Kraków)
Bo ja tam chodziłem dawniej 1 na miesiąc, ale po roku odpuściłem bo ile można się gapić na ludzi
zawsze w tym samym miejscu i z tym samym towarem? Mowa o zbieraczach.Czy coś się zmieniło?
Byłem na paru "wystawkach" i miałem wrażenie że mam do czynienia z mafią na moje pytania
o coś lampowego. Ale gdzieś to wypływa, może właśnie tam?
Stąd moje pytanie.
Pozdrawiam.
tedi.

tedikruk111 pisze:Witam.
Czy któryś z kolegów nawiedza giełdę przy ul Balickiej? (Kraków)
Bo ja tam chodziłem dawniej 1 na miesiąc, ale po roku odpuściłem bo ile można się gapić na ludzi
zawsze w tym samym miejscu i z tym samym towarem? Mowa o zbieraczach.Czy coś się zmieniło?
Byłem na paru "wystawkach" i miałem wrażenie że mam do czynienia z mafią na moje pytania
o coś lampowego. Ale gdzieś to wypływa, może właśnie tam?
Stąd moje pytanie.
Pozdrawiam.
tedi.

Ja też już nie jeżdżę od dość dawna. I mam takie samo wrażenie. A ceny części "lampowych" są wzięte z (wysokiego) sufitu. Czasem jak potrzebuję coś "tranzystorowego" to box nr 18 na końcu po lewej. Gość z wąsem, sprzedaje również na Alledrogo pod nickem Mark_g2006. Mimo wszystko coś lampowego, łatwiej znaleźć pod Halą Targową, ale niestety trzeba mieć szczęście i trafić.