Brak zera ochronnego. Jak wybrnąć.

Przed wypowiedzią bardzo proszę o zapoznanie się z regulaminem tego działu.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Macck
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 254
Rejestracja: sob, 23 października 2010, 14:01
Lokalizacja: Wroc/Rzesz

Re: Brak zera ochronnego. Jak wybrnąć.

Post autor: Macck »

Hej.
Czyli co , zrobić tak
Jakieś pudełko z doprowadzoną fazą i zerem + zero ochronne z zewnątrz (można w domu jego skuteczność sprawdzić?) , różnicówka , separator i to do gniazdka w jednym pokoju.
To mi powinno zapewnić spokój...
Jak zabezpieczyć gitarzystę od pojawienia się na masie prądu ? Można odseparować całkowicie masę od dodatniej szyny , żeby "prądy nie błądziły po kablu" ?
Obrazek
poco
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 145
Rejestracja: czw, 9 września 2010, 12:24

Re: Brak zera ochronnego. Jak wybrnąć.

Post autor: poco »

Nie pudełko, bo fazę (L- kolor brąz, czarny, szary, czerwony lub inny) masz w gniazdku i neutral (N- niebieski, czasem inny, bo i takie też bywały ) też. Musisz doprowadzić ziemię (PE-żółto/ zielony). Montujesz obudowę do wyłączników nadmiarowych /bezpieczników/ na 4-5 pól, doprowadzasz wszystkie 3 przewody do środka i zapinasz je wg oznaczeń L i N. Żółto/zielony czyli ziemia nie jest podłączony do różnicówki jednofazowej na prąd zwarcia 30 mA i zabezpieczeniu równym<od głównego. Niebieski po wyjściu z róznicówki podłączasz do oddzielnych szyn /takie mosiężne/, jedna na górze, druga na dole ,a czasem obok siebie. Z róznicówki przewód fazowy L łączysz z bezpiecznikiem o wartości prądowej mniejszej o rząd od zabezpieczenia głównego, w klasie B/ np. B191 10 A jeżeli główny będzie 16A. Następnie odpowiednio wyprowadzasz przewody do nowego gniazda L-do lewego , N - do prawego, a PE-ż/ziel do bolca ochronnego. That set. Wszystkie operacje należy przeprowadzić przy wyłączonym zasilaniu ! :!: W tym gnieździe i w przedłużaczu z bolcem ochronnym gniazdo będzie chronione różnicówką. Powtarzam. Różnicówka nie chroni przed porażeniem. Możesz sobie zamontować też dodatkowo na szynie żarówkę sygnalizacyjną obecności napięcia w tej "rozdzielni".Pozdrawiam Ryszard
Macck
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 254
Rejestracja: sob, 23 października 2010, 14:01
Lokalizacja: Wroc/Rzesz

Re: Brak zera ochronnego. Jak wybrnąć.

Post autor: Macck »

To mi się podoba.
Teraz muszę wyczaić ile bednarki zakopać aby to miało ręce i nogi.
Co z tą żarówką? Na szynie tzn gdzie?

Wymyśliłem kolejny patent , zamiast żarówki , na szynie umieszczę układ elektroniczny , tranzystor , opornik i przetwornik piezo. W razie awarii uziomu pisk mnie ostrzeże.
Obrazek
poco
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 145
Rejestracja: czw, 9 września 2010, 12:24

Re: Brak zera ochronnego. Jak wybrnąć.

Post autor: poco »

To jest taka specjalna żarówka/dioda kolorowa w kształcie bezpiecznika, tylko na przodzie jest kolorowe szkiełko. Nie musi być, trochę to taki bajer, ale ułatwia szukanie uszkodzenia w przypadku braku napięcia w gniazdku-nie świeci. Wyłączniki nadmiarowe kupuj w klasie B : nieC, nie K i inne, ponieważ ta jest najszybsza w zadziałaniu. Pamiętaj o stopniowaniu prądu obciążenia w stosunku do bezpiecznika głównego, bo będziesz płacił jak cygan za matkę zakładowi energetycznemu za wymiany bezpieczników głównych. Jeżeli chcesz zabezpieczyć wszystkie obwody gniazd w domu to bednarkę/przewód PE ż/ziel poprowadź do tablicy bezpiecznikowej głównej i tam załóż róznicówkę /nie wiem, czy masz dostęp do podłączeń bezpieczników, gdyż mogą je chronić plomby, a wtedy tylko elektryk uprawniony może wykonać ewentualne krosowanie do drugiej skrzynki z bezpiecznikami tylko do gniazd/, a do gniazdek doprowadź tylko 2,5mm^ przewód PE ż/ziel przy-za listwie podłogowej, a następnie natynkowo na uchwytach do przewodów wbijanych do ściany, do każdego gniazdka. Pozdrawiam Ryszard
Macck
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 254
Rejestracja: sob, 23 października 2010, 14:01
Lokalizacja: Wroc/Rzesz

Re: Brak zera ochronnego. Jak wybrnąć.

Post autor: Macck »

Ale ja mam w pokoju normalnie puszkę i chcę sobię tam tablicę z bezpiecznikiem nadmiarowym i różnicowym założyć i w tym punkcie doprowadzić uziom.
Obrazek
Awatar użytkownika
disaster
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1466
Rejestracja: wt, 5 października 2010, 21:13
Lokalizacja: Brzeziny k.Łodzi

Re: Brak zera ochronnego. Jak wybrnąć.

Post autor: disaster »

Jeśli Twój "uziom" nie będzie miał odpowiednich parametrów, to w najlepszym razie nic to nie zmieni w sytuacja, a w najgorszym razie pozabijasz odwiedzających ogródek.
Z przyczyn technicznych koniec świata odwołany.
Poszukuję viewtopic.php?p=304055#p304055
Macck
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 254
Rejestracja: sob, 23 października 2010, 14:01
Lokalizacja: Wroc/Rzesz

Re: Brak zera ochronnego. Jak wybrnąć.

Post autor: Macck »

:shock: Jakim cudem? ...
Nie wiem , może uda mi się zdobyć miernik... było by miło...
Obrazek
GeTe
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 353
Rejestracja: ndz, 14 lutego 2010, 21:58

Re: Brak zera ochronnego. Jak wybrnąć.

Post autor: GeTe »

Co do stopniowania bezpieczników, to miałem przypadek że nic to nie dało bo i tak spalił się cały "łańcuszek". Było zwarcie w autotransformatorze i poleciało na jednej fazie: Automat C25 (styki padły/wypaliły się bo już nie łączył po tym) , BM 60A zasilająca rozdzielnie gdzie był ten C25, BM 80A przed licznikiem.
Na szczęście nic nie plombowane wiec dało się wymienić.
poco
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 145
Rejestracja: czw, 9 września 2010, 12:24

Re: Brak zera ochronnego. Jak wybrnąć.

Post autor: poco »

GeTe pisze:Co do stopniowania bezpieczników, to miałem przypadek że nic to nie dało bo i tak spalił się cały "łańcuszek". Było zwarcie w autotransformatorze i poleciało na jednej fazie: Automat C25 (styki padły/wypaliły się bo już nie łączył po tym) , BM 60A zasilająca rozdzielnie gdzie był ten C25, BM 80A przed licznikiem. Na szczęście nic nie plombowane wiec dało się wymienić.
:D
Coś mi tu nie pasuje, możliwe lecz mało prawdopodobne, ale nie takie rzeczy widziałem. Po pierwsze przy takim potężnym zwarciu musiał pójść tylko Bm 60A-chyba, że był flekowany.
disaster pisze:Jeśli Twój "uziom" nie będzie miał odpowiednich parametrów, to w najlepszym razie nic to nie zmieni w sytuacja, a w najgorszym razie pozabijasz odwiedzających ogródek.
Disaster jest fatalistą z urzędu :D . Nie ma takiej opcji, ponieważ uziom na słupie jest pewny. Rzadko bywa niesprawność, a jedynie słaby styk na śrubie zaciskowej. Śrubę należy posmarować smarem maszynowym, mocno dociągnąć, a pod nakrętką podkładka płaska, sprężynowa i owinąć folią stretchową. Nie ma mocnych. W poście wyżej opisałem jak sprawdzić skuteczność zabiegów poprzez podłączenie różnicówki i przetestowanie. Nie bój się o gości ogródkowych :lol: . Uziemienie będzie zakopane pod ziemią. Użycie dodatkowo trafa separującego będzie przerostem formy nad treścią.Pozdrawiam Ryszard.
Macck
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 254
Rejestracja: sob, 23 października 2010, 14:01
Lokalizacja: Wroc/Rzesz

Re: Brak zera ochronnego. Jak wybrnąć.

Post autor: Macck »

Jakiego przewodu powinienem użyć łącząc bednarkę z "tablicą , bolcem - whatever" w pokoju? I ile powinienem tego zakopać żeby było dobrze w miarę ...
Obrazek
KaW
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1188
Rejestracja: ndz, 13 listopada 2005, 11:14
Lokalizacja: lodz

Re: Brak zera ochronnego. Jak wybrnąć.

Post autor: KaW »

Różnicówki są w LODZI -na giełdzie sam. po ok. 30zł -6A /230V 10mA .Ale używane i raczej dla znawcy .Być może ktoś je już zdemontował wcześniej i znalazły się na rynku wtórnym.
Prawdopodobnie dla gitarzystów ktoś zrobił -w LODZI - róznicówkę w postaci gniazda sieciowego-wtyk .Ogladałem ten wyrób i nie skojarzyłem wczesniej takiej potrzeby "wtyczkowej".
Ciekawy był czas zadziałania -znormowany i ustalony przez producenta -chyba 40msec.To było coś na 500W- " el&el".
Ja szukałem i szukam czegoś do łazienki -typu 6A/10mA /szybki.Ale elektryczne normy sa wolne /długie czasy/.
Potrzebna jest elektronika odłączajaca w 5msec.-na poziomie narastania napięcia -max 50-70V .
Ostatnio zmieniony pt, 26 listopada 2010, 05:10 przez KaW, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
disaster
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1466
Rejestracja: wt, 5 października 2010, 21:13
Lokalizacja: Brzeziny k.Łodzi

Re: Brak zera ochronnego. Jak wybrnąć.

Post autor: disaster »

Owszem jestem.
Ale pewnie dlatego, że miałem już nieprzyjemność odklejać kolegę od napięcia. On też był fanem wprowadzania ulepszeń we własnym zakresie.

Co do infrastruktury energetycznej. Generalnie z urzędu uziemiany jest tylko punkt gwiazdowy transformatora SN/nn po stronie wtórnej. Dalej idzie czteroprzewodowa sieć TNC. W przypadku nowych budynków i instalacji to w kompetencji projektanta i wykonawcy leży zaprojektowanie odpowiedniego uziomu i uziemienie punktu rozdziału tak, żeby za RG powstała instalacja TNS. Nawiasem mówiąc normy nie do końca precyzują, czy punkt rozdziału musi być uziemiony czy też nie. Budynek musi zostać wyposażony w główną szynę wyrównawczą i najlepiej uziom fundamentowy, ale to czy rozdzielamy przewód ochronno-neutralny w złączu czy w budynku jest przedmiotem pewnych kontrowersji, a wręcz pewnego sobiepaństwa lokalnych zakładów energetycznych.

Dla fanów uziemiania przewodów ochronno-neutralnych ( a w zasadzie zerowych, bo jestem przeciwny stosowaniu nowego nazewnictwa do starych instalacji) ku przestrodze:

W Polsce prąd przesyłamy trójfazowo. Nawet gdy mieszkamy w bloku i w mieszkanku mamy tylko jedną fazę, to nasz sąsiad obok będzie podpięty na drugą, a ten na górze na trzecią. Chodzi o to, żeby wszystkie trzy fazy były obciążone w miarę równomiernie. W momencie gdy obciążenie nie jest równomierne (a nigdy nie jest), na przewodzie ochronno-neutralnym nie mamy potencjału ziemi (0V) tylko jakiś potencjał różny od zera. (proponuję ćwiczenie z elektrotechniki polegające na narysowaniu wykresu wskazowego obciążenia i obserwacje co się z nim dzieje jak obciążenie zmienia się na poszczególnych fazach).
Dopóki nigdzie nie uziemiamy przewodu ochronno-neutralnego (PEN) to problemu nie ma. Jeśli potencjał każdej fazy ma wartość 230V, a nierównomierność obciążenia powoduje, że na PEN jest -10V względem ziemi, to po prostu na jednej fazie napięcie między fazą a PEN nieco wzrośnie w stosunku do katalogowego 230, na innej spadnie, ale nikt nie ucierpi.
Gdy uziemimy PEN wtedy do ziemi zaczyna płynąć prąd wyrównawczy o wartości zależnej od potencjału PEN, impedancji uziomu, gruntu, przewodów etc. Wartości rzędu 10A przy dobrym uziemieniu nie będą tutaj wcale duże.
W pewnym momencie w najsłabszym miejscu dojdzie do degradacji izolacji, upalenia przewodu i pożaru, etc.
Jeszcze zabawniej będzie gdy impedancja pętli zwarcia faza-uziemienie (L-PE) będzie niższa niż L-PEN. Utworzymy wtedy dzielnik prądów w którym większa część popłynie przewodem PE. Przy odrobinie pecha i delikatnie upalonym PENie na słupie, nasze uziemienie będzie robić za PEN dla całego budynku. Czyli kabelek 2,5mm2 miedziany będzie przenosił obciążenia jak 16mm2 Alu na słupie.
Gwarantuje, że zacznie świecić....
Z przyczyn technicznych koniec świata odwołany.
Poszukuję viewtopic.php?p=304055#p304055
poco
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 145
Rejestracja: czw, 9 września 2010, 12:24

Re: Brak zera ochronnego. Jak wybrnąć.

Post autor: poco »

Macck, napisałem już wcześniej. Od źródła /słupa, transformatora/ bednarka 25-35 x 3 ocynk, zakopana w ziemi na głębokości 60 cm / przed zasypaniem ziemią przykryć bednarkę folia sygnalizacyjną niebieską/. Na ścianie budynku zamocować bednarkę na uchwytach /powiedzą w sklepie jakiego typu jak im powiesz o co chodzi/, a od niej do tablicy Ly 10 ż/ziel. Po mieszkaniu możesz rozprowadzić przewodem DY 2,5 mm^ ż/ziel. Normalnie instalacje gniazd prowadzi się przewodem 2,5 mm^, a oświetleniową 1,5 mm^. Dalej dasz sobie radę. O materiały pytaj w sklepie/hurtowni, tam pomogą, a może jakiś elektryk sie trafi , to podpowie w rozmowie bezpośredniej co i jak. Jak będzie zgryz, to proszę na PW.
KaW, to jest nawet nie głupie o czym piszesz. Mam natomiast mieszane uczucia co do rynku wtórnego. Wolał bym kupić urządzenie z gwarancją. A co do czasu zadziałania to nie mam doświadczenia, bo na mnie nie działają takie udary prądowe więc nie powiem co będzie lepsze i czy musi być takie. Masz głowę więc wymyślisz. Będzie to wyrób niszowy raczej. Przydatny na campingach itp. Pomyśl. Myślę jednak, że nie będzie to już wyłącznik różnicowy w znanej formie i zasadzie działania.
Disaster masz rację, ale jeżeli wszędzie będziemy szukać dziury w całym nic sensownego nie uda nam się zrobić za małe pieniądze. Nauka wymaga ofiar . A co do przewodu ochronno neutralnego jak go nazywasz, to nie może on być wspólny i stąd następuje rozdzielenie na ochronny i neutralny. Neutralny przyjęliśmy nazywać ten o niskim potencjale (0), ale jeżeli napięcie jest z transformatora separującego, to który jest neutralny? Dlatego wprowadzenie dodatkowego przewodu o potencjale ziemi daje nam możliwość ochrony rzeczywistej.:D , a jak mówili starożytni errare humanum est. :lol:
Pozdrawiam Ryszard
Macck
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 254
Rejestracja: sob, 23 października 2010, 14:01
Lokalizacja: Wroc/Rzesz

Re: Brak zera ochronnego. Jak wybrnąć.

Post autor: Macck »

Aż pod słup to mam ciągnąć?
Disaster zaczynasz mnie niepokoić , a
Nauka wymaga ofiar
jescze bardziej
Obrazek
poco
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 145
Rejestracja: czw, 9 września 2010, 12:24

Re: Brak zera ochronnego. Jak wybrnąć.

Post autor: poco »

Słuchaj, wymiana zdań jest formą komunikowania się i przekazywania informacji. Napisano w postach o sposobach uzyskania "ziemi" w różnych kombinacjach.Moim zdaniem dla Ciebie najlepszym rozwiązaniem będzie wbicie szpilki dł. 2 m w najbliższej odległości od miejsca gdzie będziesz dokonywał modernizacji gniazd(-a). To są specjalne elementy instalacyjne dostępne w sklepach i hurtowniach artykułów elektrycznych. Przewód PE, linka miedziana w izolacji Ly 10 mm^, zamocuj do końca tego pręta i przeprowadź dalej tak, aby nie kolidował z komunikacją zewnętrzną i nie był narażony na uszkodzenie. Miejsce połączenia zabezpieczyć przed wpływami atmosferycznymi, a w budynku można osłonić korytkiem instalacyjnym lub schować pod tynk. Dalej wg własnego uznania i wyboru. Co do słupa, to jest to najpewniejsze połączenie do instalacji ziemi już istniejącej, ale to jeden ze sposobów. Powtarzam, szpilka daje ten sam efekt, a gdyby po próbie skuteczności ziemi podanej w postach nie zadziałało, to trzeba dołożyć jeszcze jedną szpilkę w odległości kilku metrów. Jeżeli masz dostęp i możliwość podłączenia się do zbrojenia w fundamencie domu, to było by to super połączenie z ziemią. Pisał o tym wyżej jeden z forumowiczów. Obecnie przy budowie domów wykorzystuje się to powszechnie. Myślę ,że uzyskałeś możliwie największą wymaganą ilość odpowiedzi na swój problem i dalsze rozważania , to jak zawracanie kijem Wisły. Uprawniony elektryk tez wykona uziemienie jedna z tych metod, tyle, że będzie mówił iż jest to "Jedyna i najlepsza" metoda oraz skasuje Cię odpowiednio. Będziesz miał tylko czyste sumienie, że to nie Ty ewentualnie. Powodzenia w działaniu i odwagi. Nie święci garnki lepią, a na pewno to co zrobisz będzie lepsze od tego co masz i będzie to bezpieczne. Pozdrawiam Ryszard.