Strona 36 z 51
Re: O analizatorach i rowerach :)
: pn, 10 grudnia 2012, 16:32
autor: TELEWIZOREK52
Tata_Chomika pisze:Jeśli w tą zimę będę miał podobną sytuację, to tak dokładnie, zgodnie z wskazówkami zrobię.
I tu może być pies pogrzebany czyli jazda zimą. Nie tyle sama zima jako taka jest winna co cała ta breja śnieżno - solankowa. Osprzęt czym z wyższej półki to delikatniejszy. Obawiam się że bez kawałka warsztatu będziesz miał problem z rozkręceniem. Nie wiem gdzie mieszkasz bo w okolicach Warszawy jest tyle złomowisk że czasami lepiej kupić całe koło w dobrym stanie za jedyną dychę.
Re: O analizatorach i rowerach :)
: pn, 10 grudnia 2012, 17:09
autor: akim
TELEWIZOREK52 pisze:Tata_Chomika pisze:Jeśli w tą zimę będę miał podobną sytuację, to tak dokładnie, zgodnie z wskazówkami zrobię.
I tu może być pies pogrzebany czyli jazda zimą. Nie tyle sama zima jako taka jest winna co cała ta breja śnieżno - solankowa. Osprzęt czym z wyższej półki to delikatniejszy. Obawiam się że bez kawałka warsztatu będziesz miał problem z rozkręceniem. Nie wiem gdzie mieszkasz bo w okolicach Warszawy jest tyle złomowisk że czasami lepiej kupić całe koło w dobrym stanie za jedyną dychę.
Wiesz Telewizorku, z tym delikatnym osprzętem masz całkowitą rację, ale zauważ, że ja tym rowerem jeżdzę już siedemnasty rok, niedługo będzie pełnoletni

. Ma na liczniku pewnie kilkanaście tysięcy przebiegu.
Warsztat jako taki mam w domu (mieszkam w domu jednorodzinnym), więc problemu żadnego nie będzie. Gorzej, że ten rower nie był nigdy na drobny mak rozkręcany. Wiem, że aż tak bardzo rozkręcać go nie trzeba, ale fakt, faktem
psuć się nie psuł.
Co do tego koła za dychę, to naprawdę bardzo tanio. Szkoda by mi było wrzucać, do tego roweru coś takiego, ale jakbym był zmuszony, to i takie oczywiście byłoby dobre. Zobaczymy jak tej zimy się rower zachowa,
bo a nóż widelec, mu się odmieni, i będzie poprawnie jeździł. Cuda ponoć się zdarzają

Re: O analizatorach i rowerach :)
: pn, 10 grudnia 2012, 17:15
autor: MarekSCO
Tata_Chomika pisze:Wiem, że aż tak bardzo rozkręcać go nie trzeba
Trzeba

Wypadało by zdjąć kasetę, rozkręcić tak, żeby się śruty i "pieski" nie wysypały...
Wymoczyć to w ropie i nasmarować...
Po takim czasie użytkowania to konieczność już.
Re: O analizatorach i rowerach :)
: pn, 10 grudnia 2012, 17:42
autor: akim
MarekSCO pisze:Tata_Chomika pisze:Wiem, że aż tak bardzo rozkręcać go nie trzeba
Trzeba

Wypadało by zdjąć kasetę, rozkręcić tak, żeby się śruty i "pieski" nie wysypały...
Wymoczyć to w ropie i nasmarować...
Po takim czasie użytkowania to konieczność już.
No to sobie nagrabiłem
Ale dam radę, w razie czego znajdę kogoś z mojego bliskiego otoczenia do pomocy.
Ale fakt, po takim czasie to już konieczność i rzecz normalna.
Tak, czy inaczej dziękuję Szanownym Kolegom za zainteresowanie i wyjaśnienie problemu. Teraz jak już wiem, co i jak, to będzie mi o wiele łatwiej.
Re: O analizatorach i rowerach :)
: pn, 10 grudnia 2012, 19:00
autor: TELEWIZOREK52
Tata_Chomika pisze:Teraz jak już wiem, co i jak,
Wiem to powiesz dopiero jak rozbierzesz i zobaczysz. Dlaczego pisałem o wymianie całego koła. Na dziesięć rozebranych każde jest inaczej zbudowane, jest worek kulek, śrubek i innych pierdółek a nic do niczego nie pasuje. To nie te czasy kiedy to się z Favotita do Huragana czy ruskiej Ukrainy do Popularnego części przekładało. Tak czy inaczej - powodzenia.
Re: O analizatorach i rowerach :)
: pn, 10 grudnia 2012, 19:25
autor: akim
TELEWIZOREK52 pisze:Tata_Chomika pisze:Teraz jak już wiem, co i jak,
Wiem to powiesz dopiero jak rozbierzesz i zobaczysz. Dlaczego pisałem o wymianie całego koła. Na dziesięć rozebranych każde jest inaczej zbudowane, jest worek kulek, śrubek i innych pierdółek a nic do niczego nie pasuje. To nie te czasy kiedy to się z Favotita do Huragana czy ruskiej Ukrainy do Popularnego części przekładało. Tak czy inaczej - powodzenia.
To czeka mnie niezła przeprawa. Cóż mogę w takim razie napisać. Liczę na to, że się uda, gdyby tak nie było, to wcale za tą robotę bym się nie zabierał. Nauczyłem się już, że bardzo dobrym pomocnikiem jest cyfrowy aparat fotograficzny. Zawsze można dany moment udokumentować i w razie czego powrócić wstecz. Dodatkowo mam kilkaset metrów od mojego domu, sklep rowerowy. Więc to też jakaś pomoc.
Dziękuję Kolegom za wsparcie, przyda się z pewnością.
Pozdrawiam
Re: O analizatorach i rowerach :)
: pn, 10 grudnia 2012, 19:36
autor: MarekSCO

TELEWIZOREK 52

Głowy bym nie dał, ale...
Gwint mocowania kasety na piaście jest chyba znormalizowany...
U wszystkich producentów i we wszystkich typach taki sam...
Oczywiście różne są klucze i sposoby demontażu/montażu kaset.
Ale chyba każda kaseta produkowana do górala będzie pasowała na każdą piastę...
Poprawcie mnie, jeśli się mylę, bo ważne to dla mnie jest

Chodzi o gwint mocowania kasety na piaście koła - powtarzam jeszcze raz,
żebyśmy się dobrze zrozumieli
Z drugiej strony, jeśli kaseta i łańcuch pracowały w rowerze Kol Tata_Chomika siedem lat...
To jak by nie patrzeć wymiana łańcucha, kasety i tarcz na suporcie chyba konieczna
może się okazać... Bo to już na pewno wyświechtane będzie...
Ale myślę, że kasetę warto rozebrać, ot choćby po to, żeby kolega zobaczył
jak wygląda to coś co się tam na mrozie zawiesza

Rozebrać i poskładać to dość łatwo jest.
Ważne, żeby elementów nie pogubić

Ale nowe koło i wspomniane wyżej elementy ( łańcuch i koła zębate na suport ) - warto zakupić jeśli
wykonujemy remont na kilka kolejnych latek

Pozdrawiam
Re: O analizatorach i rowerach :)
: pn, 10 grudnia 2012, 19:42
autor: AZ12
MarekSCO pisze:
Chodzi o gwint mocowania kasety na piaście koła - powtarzam jeszcze raz,
żebyśmy się dobrze zrozumieli
Witam
Jest to standardowy gwint angielski BSA, taki sam jest w mufach suportowych, stosowany jest również w zabierakach piast torpedo starszego typu. Mój dziadek ma zrobiony specjalny kwadratowy klucz do kaset wielorzędowych.
Re: O analizatorach i rowerach :)
: pn, 10 grudnia 2012, 19:46
autor: akim
MarekSCO, nie siedem, a siedemnaście lat

. Wiem, szmat czasu

.
Na osprzęcie Sun Tour'a, są napisy "made in Japan". Więc dlatego pewnie tyle to wytrzymało.
Coś czuję, że poruszyłem górę lodową. Trochę muszę się przygotować na te wydatki. A myślałem,
że samo rozłożenie sprzętu i nasmarowanie pomoże.
Pozdrawiam
Re: O analizatorach i rowerach :)
: pn, 10 grudnia 2012, 19:56
autor: MarekSCO

AZ 12

Dzięki za informację. Bardzo ważne to dla mnie jest. Zdaje się, że sprawdziłem, że mogę naciąć ten gwint na tokarce

( Mam jedną taką narzędziówkę, na której jakieś 600 skoków gwintów można śmigać bez cudowania.
Niemcy skonstruowali to cudo do gwintowania elementów optyki precyzyjnej ( w tym, a może przede wszystkim, celowników artyleryjskich itp

)
Myślę do tandemu kilka przeróbek wprowadzić w łożyskowaniu - bardzo drastycznych

Dlatego pytałem
Co do klucza, to taki jak mówisz można z trzonka noża tokarskiego 2020 zrobić łatwo - taki kwadratowy

Ja wziąłem na ambit i wydziergałem na frezarce komplecik do kilku typów kaset, utwardziłem i mogę teraz
odkręcać bez wyjmowania osi

Całą sobotę zajęła mi produkcja tych cudeniek ( 3 klucze ) i byłem z nich niezmiernie zadowolony

Ale wieczorem poszedłem do rowerowego po detki i dowiedziałem się, że takie kluczyki to oni sprzedają
po... osiem złociszy od sztuki
Mało mnie szlag nie trafił. Powiadam Ci

Tata_Chomika

Jak tyle pojeździło to może pojeździ dalej

Od początku wszak namawiałem, żebyś od smarowania zaczynał

Re: O analizatorach i rowerach :)
: pn, 10 grudnia 2012, 19:57
autor: dark_one
ciasteczkowypotwor pisze:dark_one, ładny, skąd taki demobil?
Prosto z UK - takie czasy. To wersja laboratoryjna nieco zmieniona względem wojskowej bardziej popularnej. Już cyfrowy no i co ważniejsze znacznie czulszy niż wojskowy. Chwilowo martwy, ale coś na to poradzę. Najważniejsze, że ma znikomą zawartość
unobtainium a to dobrze rokuje na przyszłość

Re: O analizatorach i rowerach :)
: pn, 10 grudnia 2012, 20:11
autor: akim
MarekSCO, Marku jesteś niesamowity. Masz takie sprzęty, że wszyscy wysiadają już w przedbiegach.
I nie przejmuj się, że po osiem złociszy od klucza. Co swoje, to swoje.
Te za osiem zeta zaraz po zakupie szlag jasny trafi, i zaraz się wygnie, pognie, połamie. Wiadomo, że najtańsza chińska robota.
Te Twoje będą Ci służyć pewnie całe lata.
Co do mojego roweru. To masz rację. Jak jeździ, to i pojeździ dalej

. Nasmaruje się co trzeba i będzie miód malina

.
Mam nadzieję
Pozdrawiam serdecznie
Re: O analizatorach i rowerach :)
: pn, 10 grudnia 2012, 20:31
autor: maciej_333
Tata_Chomika pisze:maciej_333 pisze:Miałby ktoś może jakąś dokumentację do wobulatora Wienschel Engineering 430A ? Mam go z wkładką i skalą na zakres najniższy - 10MHz - 2GHz.
Maciej_333, ciężko będzie z tą dokumentacją. Przeszukałem trochę Internet i wszędzie jest to płatne. Znalazłem tylko to co w załączniku. Mam nadzieję, że skromnie, to skromnie, ale może też się przyda.
Dziękuję, myślę, że i to się przyda. Jakoś nie opisali tam wszystkich gniazd na panelu tylnym.
Re: O analizatorach i rowerach :)
: pn, 10 grudnia 2012, 20:35
autor: akim
maciej_333 pisze:Dziękuję, myślę, że i to się przyda. Jakoś nie opisali tam wszystkich gniazd na panelu tylnym.
Maciej_333, proszę uprzejmie. Cała przyjemność po mojej stronie.
Re: O analizatorach i rowerach :)
: pn, 10 grudnia 2012, 22:18
autor: TELEWIZOREK52
AZ12 pisze:Jest to standardowy gwint angielski BSA
MarekSCO pisze:Niemcy skonstruowali to cudo do gwintowania elementów optyki precyzyjnej
Ano właśnie. Czy gwinty angielskie są takie same jak stosowane u nas w europie metryczne? (nie jestem mechanikiem) Ostatnio próbowałem dorobić nakrętkę osi tylnego koła z 3 biegową przekładnią, zewnętrzna średnica (piszę z pamięci) to 10.5mm. skok 0.75 za duży a 0.70 za mały. Z tego co wiem to gwinty tzw. rowerowe były zawsze inne. Przed chwilą odkopałem piastę koła które poświęciłem w celach "naukowych". Jest to przekrój 3/4 piasty przeciętej gumówką. W żaden sposób nie mogąc zdjąć wielotrybu musiałem dokonać aktu zniszczenia. Okazuje się że po wyjęciu osi, z drugiej strony piasty, należy włożyć klucz ampulowy i wykręcić śrubę trzymającą wielotryb na wielowypuście, zeszło jak po masełku tylko już za późno a szkoda bo ładna aluminiowa piasta. Inna sprawa że ze złomu wybieram same cudaki
MarekSCO pisze:
Gwint mocowania kasety na piaście jest chyba znormalizowany..
W większości tej chińszczyzny tak. Natomiast te "pieski" (zapadki?) już mają różne rozstawy i kształty. Nie mam akurat nic rozebranego pod nosem i dlatego trudno podać mi konkretny przykład. Natomiast powtórzę pytanie: DLACZEGO KOŁO 27" JEST WIĘKSZE OD KOŁA 28" ?? Jeden ze sprzedawców próbował mnie przekonać że wynika to z przeliczeń cali angielskich na cale jakieś tam ale nie wiedział jakie.