Forum stowarzyszenia „Trioda” - nowy serwer

Chodzi Ci o franciszkanina Jacopone da Todiego czy o autora kompozycji Pergolesiego?

Dodam, że tekstu tego utworu pisanego Karoliną często używa się jako przykładu na zajęciach z łaciny średniowiecznej i paleografii. Sam miałem przyjemność tłumaczyć go kilka lat temu i pamiętam ten wieczór do dziś

Miserere mei Piotrze!

Chodziło mi o autora muzyki, nawiasem mówiąc jednego z bardzo wielu opracowań muzycznych tego tekstu.

Gotye - Somebody That i Used 2 know https://www.youtube.com/watch?v=8V6Z41UyHOE
Dla audiofili ta wersja - https://www.youtube.com/watch?v=6YzGOq42zLk ze studia
Szkoda, że w studio nie było mikrofonów pojemnościowych , byłoby supeer.


Od czasu do czasu myślę o tym, kiedy byliśmy razem,
Tak jak wtedy, kiedy powiedziałaś, że jesteś tak szczęśliwa, że mogłabyś umrzeć.
Wmówiłem sobie, że to właśnie ty jesteś mi przeznaczona,
Jednak czułem się taki samotny w twoim towarzystwie.
Ale to była miłość, nawet mimo bólu, który wciąż pamiętam.

Można się uzależnić od pewnego rodzaju smutku,
to jak pogodzenie się z końcem -
zawsze końcem...
Więc gdy stwierdziliśmy, że to nie ma sensu,
Powiedziałaś, że wciąż możemy być przyjaciółmi.
Ale muszę przyznać, że byłem zadowolony, że to już koniec.
Pozdrawiam was Kimbra

Mody Blues
Modern Talking
ELO
Smokey
Mike Mareen
Radiorama
OMD

A z dzisiejszych to
Enej
The Prodigy
Flo Rida
David Guetta

A tak poza tym to na pewno o czymś zapomniałem
Pozdrawiam!

Dziwna to sprawa...w czasach RWPG i trudno dostępnych płyt z obszaru obcej wrogiej ideologii słuchałem estradowych wyjców szarpidrutów Kiss, Metallica, Purple, Slade czy co tam. A dziś powracam do Maanam, Budki suflera, Lady pank albo Perfect. Wspaniała ponadczasowa muzyka, kapitalne zrozumiałe teksty. Co powiecie ?

Ostatnio dla niewymagającego żadnego intelektualnego wysiłku relaksiku przy chłodnym browcu w upalne dni - grzeczny, łagodny krążek Joe Satriani'ego - Unstoppable Momentum

CFMJ AM640
Muzyka mnie nie rajcuje.

Hmm,wszelako pojety i wszechobecny Jazz.M.Miller the best dla mnie.

Nie do wiary...Ozzy & Sabbs (bez Billy Warda) znów razem...nowa płyta "13"
jak za czasów Paranoid, Master, Sabbath bloody sabbath...
http://www.fastimages.eu/images/blacksabba.jpg

Ostatnio Pink Floyd i Led Zeppelin Celebration Day ,ale dają , perkusista jest niesamowity ,muza lepsza jak ze starych płyt a niby to samo .

Taaak, znam, mam tę płytkę (dvd-r) London O2 arena 11/2007, młody Bonham i reszta. A cóż dopiero Queen & Paul Rodgers - Return of champions 05/2005. Nie mówiąc o Deep Purple, bez Ritchiego i Lorda, co prawda...
http://www.fastimages.eu/images/deeppurple.jpg

Lecho pisze:Nie do wiary...Ozzy & Sabbs (bez Billy Warda) znów razem...nowa płyta "13"
jak za czasów Paranoid, Master, Sabbath bloody sabbath...
http://www.fastimages.eu/images/blacksabba.jpg

Dostałem winyla "13" w prezencie od moich dzieci

Ostatnio - Grant Green.

Hard&heavy rocka i metalu, więc tak: opętany łomot perkusji, ogłuszający grzmot basu, świdrujące ucho solówki, histeryczny krzyk wokalu, na dodatek to i klawisze mogą być. Że muzyka prymitywna, prostacka, butna i arogancka ? No i co z tego ? Jakie to zespoły ? Jest ich wiele, encyklopedii Wiesława Weissa przepisywać nie będę. Chociaż niedawno dorwałem Ian Anderson (ex.Jethro Tull) - Walk into light, 1983, 10 utworów, 40 min...trochę spokojniejsza muzyka z pogranicza macierzystego zespołu artysty, wytrzymałem słuchać do końca.

Już ze 3 miesiące chodzi za mną nowozelandzki Ulcerate - polecam wielbicielom ciężkich klimatów. Brudne, ponure, przytłaczające, hipnotyczne brzmienie, niczym deathmetalowa wersja Neurosis.

http://www.youtube.com/watch?v=cooipdsRJKg