onyx1944 pisze: pn, 14 kwietnia 2025, 16:14
Szrot majster pisze: pn, 14 kwietnia 2025, 15:10
......
tylko, że w nich potrafił strzelić BC211/BC313, wystarczyło byle zwarcie, 2N3055 wytrzymywały o ile bezpieczniki w ich zasilaniu były jak należy a nie druty.
Zresztą potem były wykonania(albo serwis - tego nie wiem), na BD135/BD136, które trudniej upalić niż BC211/BC313.
.....
Irytujące są te twoje wywody co się może spalić a co nie skąd to bierzesz? A teoria wymieniania wszystko "bo tak" to już całkiem bezsens. Wymiana kondensatorów na jakieś dżeksony czy ligery czy oryginalnych tranzystorow na nowoczesne CDILe.
Mnie to już przestało irytować, a zaczęło bawić. Taki folklor.
onyx1944 pisze: pn, 14 kwietnia 2025, 16:49
A w czym takie połączenie fabrycznie występowało?
Jakoś kojarzy mi się tylko z książki do technikum, której nie mogę teraz odnaleźć.
Romekd pisze: pn, 14 kwietnia 2025, 17:45
Pamiętam kilka urządzeń z tranzystorami 2N3055, BC211 i BC313 w stopniach mocy. W wcześniejszych wersjach Radmora serii 5100 (później zastąpione tranzytstorami BD139 i BD140), w stopniach mocy gramofonu Daniel (w wersji z wewnętrznym wzmacniaczem, WG-1100fs) i chyba w pierwszej wersji wzmacniacza Hi-Fi "Meluzyna" (później zastąpione przez BD139 i BD140).
Tak, Radmor 5100, 5102 też (z króciutkimi nóżkami, radiatory-gwiazki praktycznie leżały na płytce). BD z tej rodziny występowały tam jedynie w kompensacji termicznej i w stabilizatorach.
BD139/140 na modułach końcówek to nieco późniejszy 5102-TE. Wspomniany już przeze mnie wcześniej Daniel ze wzmacniaczem (u mnie akurat fabrycznie siedzą KD503) i był jeszcze Fonomaster (BDP620=2N3055), na dokładkę z TG5 w kompensacji prądu spoczynkowego.
BC211 (a konkretnie jego selekcja na wyższe napięcia przebicia - BC211A) najdłużej utrzymał się w stopniu za wzmacniaczem różnicowym, skąd później wygryzł go BD139 lub czasem coś z rodziny BF457.
Kojarzę parę wzmacniaczy gdzie (fabrycznie) wymiksowane były niemal wszystkie obudowy tranzystorów: w przedwzmacniaczu siedziały BC413, NRDowskie SC237-8 w obudowie miniplast i BC211A lub BD139 w aktywnym filtrze zasilacza, a w końcówce BC157, BC211A, BD139/140 i para 2N3055/KD502-3/BDP28x/BDP39x. To była dopiero kryzysowa fantazja.
Tak na moje to w Kleopatrze w całości obsadzonej BC107-109 te BD137/138 zupełnie jakoś nie pasują; no ale tak już sobie to umyślili, że łatwiej będzie ze wspólnym pomocniczym radiatorkiem. Tu też kompensacja prądu spoczynkowego jest nie do końca, bo obejmuje drivery, ale już nie obejmuje złącza baza-emiter tranzystora mocy "górnego" od którego napięcia (=temperatury) również zależny jest prąd spoczynkowy. Działa? Działa, od 50 lat. I nie widzę sensu żeby to rozgrzebywać.
To że tranzystory mocy przeżywają a uszkadzają się drivery jest zupełnie logiczne. Beta 2N3055 jest niewielka a na dodatek leci na łeb wraz ze wzrostem prądu kolektora - w każdym jednym "prawdziwym" 2N3055. Trochę wyjdzie masło maślane, ale to wynika samo z siebie - lepsze selekcje miały zupełnie inne oznaczenie. Przy czym ten typ tranzystora w "starym dobrym" wykonaniu jest... dość toporny, dość wytrzymały na brutalne traktowanie - to wynika z technologii produkcji.
Za to jest woooolny; jego użycie we wzmacniaczach akustycznych było podyktowane jedynie brakiem lepszej alternatywy w latach 70, a głównym przeznaczeniem 2N3055 są przede wszystkim stopnie wykonawcze stabilizatorów liniowych - to jest oczywiste.
Ale do rzeczy: przy zwarciu wyjścia prąd baz tranzystorów mocy osiąga dużą wartość natychmiastowo przekraczając lichutki SOAR BC211/313 (BD139/140 zresztą też tego nie przeżyją...) i tranzystory drivera ulegają przebiciu. To również jest oczywiste.
Nie kojarzę wykresu SOAR BC211 i BC313, ale domyślam się że będzie zbliżony do BC337/327.
Plus ponad 3 krotnie wyższa rezystancja termiczna struktura-obudowa (35 K/W) od rodziny BD135-140 (10,4 K/W). No i sensowny kontakt termiczny nawiązać można właściwie tylko pomiędzy wyprowadzeniami, nakładaniem radiatora na czapeczkę wiele się nie zwojuje. Ciasny SOAR, trudno wychłodzić... Za to ładnie wyglądają.
I kolejna oczywistość: bezpieczniki - jeśli są - mają za zadanie zapobiec pożarowi. Takie jest ich zadanie. Tylko i aż.
Wyjarane wszystkie tranzystory w końcówce to głównie domena wzmacniaczy z tranzystorami dużej mocy w obudowach TO220. Tam zazwyczaj lecą wszystkie, nierzadko na radiatorze zostaje sama wkładka radiatorowa, a obudowa leci w świat.
PS: były ładne radiatory do BC211/313. Profil aluminiowy w kształcie litery "C", 3 otworki na nóżki w rurkach izolacyjnych (i ta część miała kontakt ze spodem obudowy, tam gdzie struktura) oraz przykręcana płytka z otworem na kapelusz obudowy, opierająca się na rancie tranzystora, pewnie dociskająca dół do radiatora.