Nowy projekt - wzmacniacz lampowy dual mono

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Nowy projekt - wzmacniacz lampowy dual mono

Post autor: kubafant »

Dzięki :D Oby tylko nie było okazji do zaprezentowania programu artystycznego :lol:
Korzystając z okazji, bo w końcu awaria też jest jakąś okazją, by naszym pasażerom, ludziom dobrej roboty, bo są nimi przecież, zaprezentować, do czasu usunięcia awarii, artystyczny program.
Pozdrawiam!
Jakub

PS. Żałuję, że nie mogę znaleźć odpowiedniego wycinka z filmu na YT, pasowałby o wiele lepiej niż przepisany cytat :)
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Olkus
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2851
Rejestracja: śr, 12 maja 2021, 10:57
Lokalizacja: Kraków/Węglówka
Kontakt:

Re: Nowy projekt - wzmacniacz lampowy dual mono

Post autor: Olkus »

Super wyszło 8) :) Gratulacje.
kubafant pisze: pn, 12 września 2022, 09:35
Korzystając z okazji, bo w końcu awaria też jest jakąś okazją, by naszym pasażerom, ludziom dobrej roboty, bo są nimi przecież, zaprezentować, do czasu usunięcia awarii, artystyczny program.
Aż się mi przy okazji "dzień pieszego pasażera" przypomniał :lol:

Pozdrawiam,
A.
Kupię lampy: 35Z4GT, 12K8GT,
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Nowy projekt - wzmacniacz lampowy dual mono

Post autor: kubafant »

Dawno nic nie było. Jak mawiają, młyny boże wolno mielą. U mnie jest podobnie. Ale jak już kończę pracę, to przynajmniej mam świadomość, że nie poszedłem na skróty i wszystko jest zrobione jak trza ;)

Oto przed Wami Koledzy para monofonicznych wzmacniaczy (układ dual mono) typ PA-15 "Williamson". Wykończone już ostatecznie i salonowo, stoją zresztą w mieszkaniu już a nie w pracowni i podlegają odsłuchom :)
Wykonałem boczki z drewna dębowego najwyższej jakości (dąb biały, fryza, klasa A), w prostym kroju, jedynie z "fazką" u góry po zewnętrznej stronie. Uznałem, że wymyślne zdobnictwo byłoby nie na miejscu, nie licowałoby ze swoistą techniczną surowością wzmacniacza na stalowym polerowanym chassis. Uważam, że wyszło elegancko - udało się uniknąć efektu topornej drewnianej skrzynki, o jaki bardzo łatwo w przypadku obudowywania wzmacniaczy drewnem. Podoba mi się efekt jednolitości góry i paneli przedniego i tylnego, wykonanych z jednego kawałka blachy, zgiętej z łagodnym promieniem. Polerowana nierdzewka to jednak jest zachodu warta rzecz.

Boczki są pociągnięte twardym woskiem olejnym "Osmo", w satynowym połysku. Dwie warstwy dają efekt, o jaki mi chodzi. To ostatnio mój ulubiony sposób wykańczania drewna, choć oczywiście w niektórych przypadkach (wysublimowanych mebli empire czy biedermeier) politura wiedeńska jest niezastąpiona. Tu jednak nieco surowe wykończenie woskiem jest idealne. Do przykręcenia deseczek użyłem po dwie śruby mosiężne z polerowanymi łbami stożkowo-soczewkowymi, wg wzoru DIN 964. Nawiązują estetycznie do nóżek wzmacniacza, czyli kolców mosiężnych polerowanych, osadzonych na podkładkach-cokolikach podklejonych suknem.

Musiałem jeszcze raz przyciemnić żaróweczki w kontrolkach sieci, gdyż w ciemności zupełnie dominowały delikatny blask lamp. Wstawiłem po prostu większe rezystory (16 omów, zamiast poprzednich 10-omowych) w szereg. W ten sposób żaróweczki zyskały, można rzec, życie wieczne :wink:

Załączam schemat ideowy zasilacza i wzmacniacza, oczywiście jednego monobloku. Jest to 1:1 reprodukcja oryginalnego układu wzmacniacza D.T.N. Williamsona z 1947 roku, z drobnymi zmianami (nieco inaczej rozwiązany układ regulacji prądu spoczynkowego). Załączyłbym instrukcję serwisową wzmacniacza, ale jest w formacie pdf, a takiego chyba załączniki forum nie przyjmują.

Podczas odsłuchów po zmroku zauważyłem, że udało się uzyskać efekt blue glow, czyli delikatnej niebieskiej poświaty wewnątrz bańki. Zjawisko to obserwuje się, gdy napięcie anodowe jest odpowiednio wysokie (typowo powyżej 300 V) i część elektronów zamiast w anodę uderza w szkło bańki, powodując jej fluorescencję. Mamy wtedy do czynienia z sytuacją analogiczną jak z promieniami katodowymi w lampie Crookesa. Druga przyczyna to świecenie zjonizowanych w polu elektrycznym gazów resztkowych wewnątrz lampy. Próbowałem efekt uchwycić na zdjęciach, z umiarkowanym skutkiem. Im słabsze oświetlenie scenerii, tym lepiej rzecz jasna widać poświatę, niestety wydłuża się również czas otwarcia migawki (nie wiem czy takie pojęcie funkcjonuje jeszcze w aparacie cyfrowym) i zdjęcia stają się nieostre, nawet mimo oparcia ręki o krawędź krzesła. Załączam kilka zdjęć w różnym oświetleniu.

A teraz najlepsze... brzmienie. Powiem tak, jestem człowiekiem nauk ścisłych i nie potrafię się rozwodzić poetyckim językiem audiofilów. Ale... aż szkoda dzwonić do klienta, żeby przyjeżdżał po wzmacniacz :D Trzeba było od razu robić dwie pary :lol:

Dziękuję wszystkim czytelnikom wątku za cierpliwość jakiej wymagało doprowadzenie tematycznego wzmacniacza do pomyślnego finału :)
Pozdrawiam!
Jakub
Załączniki
IMG_20221015_170812_Easy-Resize.com.jpg
IMG_20221015_194406_Easy-Resize.com.jpg
IMG_20221015_203308_Easy-Resize.com.jpg
IMG_20221015_203818_Easy-Resize.com.jpg
IMG_20221015_204258_Easy-Resize.com.jpg
IMG_20221015_204400_Easy-Resize.com.jpg
IMG_20221015_204502_Easy-Resize.com.jpg
Obraz (73).jpg
Obraz (74).jpg
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Olkus
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2851
Rejestracja: śr, 12 maja 2021, 10:57
Lokalizacja: Kraków/Węglówka
Kontakt:

Re: Nowy projekt - wzmacniacz lampowy dual mono

Post autor: Olkus »

Super! 8) Jestem pod dużym wrażeniem jakości wykonania, budując swój wzmacniacz będę się starał wykonać go równie dobrze, ale nie sądzę by wyszło tak dobrze ;) Lampy z niebieską poświatą wyglądają pięknie. Czy dobrze widzę, że w lewym wzmacniaczu jedna lampa nie ma tego efektu czy po prostu na zdjęciu nie widać?
Jeszcze raz gratuluję wspaniałej roboty, czekam też na dalsze postępy przy wzmacniaczu na ECL86 :)

Pozdrawiam,
A.
Kupię lampy: 35Z4GT, 12K8GT,
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Nowy projekt - wzmacniacz lampowy dual mono

Post autor: kubafant »

Olkus pisze: ndz, 16 października 2022, 00:14 Super! 8) Jestem pod dużym wrażeniem jakości wykonania, budując swój wzmacniacz będę się starał wykonać go równie dobrze, ale nie sądzę by wyszło tak dobrze ;)
Dziękuję za miłe słowa Kolego Aleksandrze :) Kibicuję Twojej konstrukcji i myślę, że może wyjść podobnie, jak nie lepiej :)
Lampy z niebieską poświatą wyglądają pięknie. Czy dobrze widzę, że w lewym wzmacniaczu jedna lampa nie ma tego efektu czy po prostu na zdjęciu nie widać?
To prawda, jedna lampa niemal wcale nie świeci, pozostałe też różnią się intensywnością. Zależy to przypuszczalnie od ciśnienia gazów szczątkowych w bańce.
Jeszcze raz gratuluję wspaniałej roboty, czekam też na dalsze postępy przy wzmacniaczu na ECL86 :)
Ja też chętnie bym je zobaczył :lol: A tak na serio to teraz, gdy wzmacniacz "klientowski" jest już ukończony, zwolniły się (mikroskopijne) moce przerobowe i będzie można zabrać się za własny sprzęt. Jestem na etapie wykańczania konstrukcji mechanicznej, co nie przebiega tak szybko jak to się może zdawać (wywiercić i nagwintować kilka otworów, phi - pół godziny i gotowe). Ale jak tylko dokończę ten etap (i wypoleruję obramowania frontów) przechodzę do elektroniki :wink:

Pozdrawiam!
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
OTLamp
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1132
Rejestracja: śr, 7 października 2020, 21:02

Re: Nowy projekt - wzmacniacz lampowy dual mono

Post autor: OTLamp »

kubafant pisze: sob, 15 października 2022, 22:28 Powiem tak, jestem człowiekiem nauk ścisłych
Człowiek nauk ścisłych powinien przede wszystkim przedstawić wyniki rzetelnych pomiarów...
Olkus
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2851
Rejestracja: śr, 12 maja 2021, 10:57
Lokalizacja: Kraków/Węglówka
Kontakt:

Re: Nowy projekt - wzmacniacz lampowy dual mono

Post autor: Olkus »

kubafant pisze: ndz, 16 października 2022, 09:32
Olkus pisze: ndz, 16 października 2022, 00:14 Super! 8) Jestem pod dużym wrażeniem jakości wykonania, budując swój wzmacniacz będę się starał wykonać go równie dobrze, ale nie sądzę by wyszło tak dobrze ;)
Dziękuję za miłe słowa Kolego Aleksandrze :) Kibicuję Twojej konstrukcji i myślę, że może wyjść podobnie, jak nie lepiej :)


Że lepiej to nie sądzę, ale podobnie mam nadzieję, że się uda ;) Na razie utknąłem na transformatorach wyjściowych, coś czuję, że będę musiał zrobić je samemu, co mnie lekko przeraża, gdyż obawiam się o jakiś błąd podczas nawijania, który będzie miał spore konsekwencje :roll:
Lampy z niebieską poświatą wyglądają pięknie. Czy dobrze widzę, że w lewym wzmacniaczu jedna lampa nie ma tego efektu czy po prostu na zdjęciu nie widać?
To prawda, jedna lampa niemal wcale nie świeci, pozostałe też różnią się intensywnością. Zależy to przypuszczalnie od ciśnienia gazów szczątkowych w bańce.


Możliwe. Rzeczywiście po dokładniejszym przyjrzeniu się widać różnicę w świeceniu lamp, a patrząc wcześniej myślałem że jest to poświata w miarę jednolita ;)
Jeszcze raz gratuluję wspaniałej roboty, czekam też na dalsze postępy przy wzmacniaczu na ECL86 :)
Ja też chętnie bym je zobaczył :lol: A tak na serio to teraz, gdy wzmacniacz "klientowski" jest już ukończony, zwolniły się (mikroskopijne) moce przerobowe i będzie można zabrać się za własny sprzęt. Jestem na etapie wykańczania konstrukcji mechanicznej, co nie przebiega tak szybko jak to się może zdawać (wywiercić i nagwintować kilka otworów, phi - pół godziny i gotowe). Ale jak tylko dokończę ten etap (i wypoleruję obramowania frontów) przechodzę do elektroniki :wink:

Pozdrawiam!
Jakub
Mam nadzieję, że znajdzie się czas na dokończenie konstrukcji ;) Będę czekać z niecierpliwością na postępy prac :)
Z autopsji znam brak czasu na dokończenie własnych konstrukcji, nie dawno minął już drugi rok odkąd "ślęczę" nad swoim wzmacniaczem i obawiam się, że zanim zagra miną (co najmniej :? ) kolejne dwa lata :(

Pozdrawiam,
Aleksander
Kupię lampy: 35Z4GT, 12K8GT,
Awatar użytkownika
Michal_Pol
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 331
Rejestracja: pn, 4 kwietnia 2011, 10:38

Re: Nowy projekt - wzmacniacz lampowy dual mono

Post autor: Michal_Pol »

No moje gratulacje. Wyszło naprawdę super i aż aż....zazdrość połączona z zachwytem nad formą :) w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Pytanka:
Rezystory 100 om w siatce 2, bo się wzbudzało, czy z innego powodu?
Jaki jest punkt pracy tego drugiego stopnia na 6N8S?
Rezystory 2,2 oma w katodach lamp końcowych dobierałeś z jaką dokładnością?
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6923
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Nowy projekt - wzmacniacz lampowy dual mono

Post autor: Romekd »

Czołem.
Wizualnie wzmacniacz wygląda naprawdę świetnie. Moje gratulacje :D Mam jednak nieśmiałe pytanie, czy będziemy mieli okazje poznać dokładne parametry tego wzmacniacza? Przydałyby się pomiary zniekształceń nieliniowych dla częstotliwości niskich, średnich i wysokich przy różnych poziomach mocy wyjściowej oraz pomiary pasma przenoszenia w funkcji wprowadzanych zniekształceń i mocy wyjściowej, a także pomiary zniekształceń intermodulacyjnych dla typowych częstotliwości, używanych w takich pomiarach dla wzmacniaczy lampowych. Bez tych wyników wątek nie będzie kompletny, gdyż "pomiary" na słuch są bardzo niemiarodajne i zależą od gustu słuchającego.

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Nowy projekt - wzmacniacz lampowy dual mono

Post autor: kubafant »

Michal_Pol pisze: pn, 17 października 2022, 09:19 No moje gratulacje. Wyszło naprawdę super i aż aż....zazdrość połączona z zachwytem nad formą :) w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Pytanka:
Rezystory 100 om w siatce 2, bo się wzbudzało, czy z innego powodu?
Dzięki :) Już spieszę z odpowiedzią. Rezystory antyparazytowe dałem z dobrego zwyczaju, ponieważ taki układ jest szczególnie narażony na pasożytnicze oscylacje, zresztą praktycznie każdy williamson był w takie wyposażony. Rezystory antyparazytowe w siatkach lamp mocy to dobry nawyk, nawet jeżeli wzmacniacz się nie wzbudza (nie wiadomo jak się zachowa z innymi egzemplarzami lamp, np. po wymianie). Pod jednym warunkiem jednak, że mają odpowiednią wartość, a nie np. 10-razy za dużą, bo wtedy mają już wpływ na pracę stopnia. Przyjmuję, że jeden do kilku kiloomów w obwodzie siatki pierwszej i kilkadziesiąt do stu omów w obwodzie siatki drugiej to optymalne wartości.
Co innego jednak wciskanie takich rezystorów do każdego stopnia, jak popadnie, czy trzeba czy nie (przeważnie nie), a zwłaszcza wysokoczułych stopni wejściowych, gdzie wydatnie pogarszają odstęp sygnału od szumu. Stopień końcowy, ze względu na użycie lamp o (stosunkowo) dużym nachyleniu zawsze będzie najbardziej podatny na oscylacje, pozostałe - w bardzo ograniczonym stopniu.
Jaki jest punkt pracy tego drugiego stopnia na 6N8S?
Po ok. 100 V na rezystorach obciążenia i jakieś 120 V na triodzie. Tak, nie jest to zupełnie optymalny punkt pracy odwracacza o dzielonym obciążeniu (winno być: 80+160+80 V), ale jest to najrozsądniejszy kompromis z poprzedzającym go stopniem napięciowym. Jednak pozbycie się jednego kondensatora z toru niesie zalety większe niż nieco mniej optymalny punkt pracy, tym bardziej, że amplituda napięcia nie jest w tym miejscu bardzo wysoka (jest jeszcze jeden stopień wzmocnienia przed końcówką mocy), więc duża amplituda na wyjściu inwertera nie jest priorytetem.
Rezystory 2,2 oma w katodach lamp końcowych dobierałeś z jaką dokładnością?
Kupiłem po prostu pasek 10 rezystorów 5% i wybrałem na mostku dwie pary jednakowych (różniły się na 2-3 miejscu po przecinku). Dokładna wartość nie jest szczególnie istotna, wszak i tak prąd ustawia się arbitralnie na wybraną podziałkę na skali. Ważne jest, żeby prądy były tak jednakowe, jak to tylko możliwe, stąd dobieranie rezystorów.

Pozdrawiam!
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Nowy projekt - wzmacniacz lampowy dual mono

Post autor: kubafant »

Romekd pisze: pn, 17 października 2022, 09:31 Wizualnie wzmacniacz wygląda naprawdę świetnie. Moje gratulacje :D
Dziękuję za uznanie :)
Mam jednak nieśmiałe pytanie, czy będziemy mieli okazje poznać dokładne parametry tego wzmacniacza? [...] Bez tych wyników wątek nie będzie kompletny, gdyż "pomiary" na słuch są bardzo niemiarodajne i zależą od gustu słuchającego.
Ależ to jeszcze wcale nie koniec! Tylko nie wszystko na raz :) Sporo pomiarów mam już zrobione, w tym wiele spoza wymienionej przez Kolegę listy, niestety nie wszystkie z samej listy. Problem jest przede wszystkim w pomiarem zniekształceń nieliniowych :(

Mimo pewnego poziomu, który, mam nadzieję, moje prace prezentują, jestem w ostateczności tylko elektronicznym amatorem, pasjonatem. Nie zajmuję się elektroniką profesjonalnie (w znaczeniu: zawodowo) i dlatego moja pracownia jest wyposażona głównie sprzętem zdobytym "okazyjnie": albo kupionym na aukcjach, albo otrzymanym w darze od serdecznych Kolegów z Forum, albo pozyskanym przy skreślaniu z listy ewidencyjnej na uczelni. Jest to więc przeważnie sprzęt wiekowy (i dobrze, pasuje do naszej epoki!) i niekiedy w stanie wymagającym interwencji. Dobrze, jeśli tylko konserwacji i kalibracji, czasem jednak również naprawy.
Mam kilka mierników zniekształceń nieliniowych (PMZ-9, PMZ-11 oraz lampowy PMZ-7), niestety żaden z nich nie funkcjonuje prawidłowo. Podjąłem już kilka prób naprawy, niestety za każdym razem materia zwyciężała ducha. Teraz zaś nie mam już czasu się nad tym pochylać, ledwo wygospodarowałem te niedługie godziny na dokończenie wzmacniacza.

Jeden PMZ nawet działa, i z jego pomocą wykonałem pewne przybliżone pomiary, jednak nie można ich nazwać dokładnymi. Miernik ma bowiem trudność z ustabilizowaniem się wskazań na najniższych zakresach. Zniekształcenia rzędu procentów pokazuje elegancko, rzędu dziesiątych procenta już nie - mostek Wiena nie jest stabilnie zrównoważony i wskazanie zmienia się cały czas w pewnych granicach, utrudniając odczyt. Pozwala to na przybliżone poznanie zniekształceń, jednak nie dokładny pomiar. Dlatego w karcie pomiarów z parametrami wzmacniacza, dołączonej do instrukcji użytkowania zapisałem poziom zniekształceń w postaci nierówności, podając najwyższe wskazanie jakiego sięga wskazówka. Czyli np. jeżeli porusza się między 0,15 a 0,5% podałem THD <0,5%. Uważam, że to uczciwe postawienie sprawy, biorąc pod uwagę ograniczenia sprzętu jakim dysponuję. Pomiar przeprowadzałem dla 1 kHz i mocy znamionowej (15 W). Warto dodać, że zniekształcenia samego generatora, którego używałem /lampowy Marconi TF1370A/ wynoszą (w zakresie 100 Hz - 100 kHz) wg instrukcji obsługi nie więcej niż 0,5%. Pomiar sygnału z generatora dawał wskazania niewiele niższe niż sygnału ze wzmacniacza (co świadczy raczej dobrze). Pomiaru przy innych częstotliwościach nie przeprowadzałem, a teraz zaniosłem już wzmacniacze do mieszkania i tam czekają na odbiór, toteż na tym będziemy musieli poprzestać (są strasznie ciężkie, cieszę się, że je rozbiłem na dual mono, bo inaczej przenoszenie byłoby tytanicznym wysiłkiem).

Dane techniczne wzmacniacza
Standard podłączenia sygnału wejściowego - RCA
Impedancja wejściowa - 1 MΩ
Nominalna impedancja obciążenia - 8 Ω
Czułość - 1,56 V
Wzmocnienie - 17 dB
Moc wyjściowa znamionowa - 15 W
Moc wyjściowa maksymalna (h = 5%) - 18 W
Pasmo przenoszenia (-3 dB, 1 W) - 10 Hz - 95 kHz (pasmo jest szersze, tylko możliwości generatora kończą się na 10 Hz, gdzie spadek moc sygnału jest ciągle na poziomie 0 dB; przewiduję, że dolna częstotliwość graniczna leży w okolicach 1-2 Hz)
Zniekształcenia nieliniowe - <0,5%
Odstęp sygnału od szumu - -78 dB (wynik jest zaniżony, ponieważ nie założono żadnych granic częstotliwości mierzonego szumu /np. wg krzywej A/ i jego pasmo jest ograniczone tylko pasmem przenoszenia woltomierza)
Tłumienie przesłuchu między kanałami - -∞ dB (de facto przesłuch niemierzalny, takie osiągi są możliwe jedynie w przypadku układu dual mono, jako że wzmacniacze obu kanałów stanowią osobne urządzenia elektroniczne, niepołączone ze sobą w żaden sposób poza siecią zasilającą)
Współczynnik tłumienia - 28
Napięcie zasilania - 230 V
Pobór mocy - 110 VA

Pozdrawiam!
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
Michal_Pol
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 331
Rejestracja: pn, 4 kwietnia 2011, 10:38

Re: Nowy projekt - wzmacniacz lampowy dual mono

Post autor: Michal_Pol »

A jaki jest punkt pracy dla stopienia napięciowego ze wspólna katodą, zastanawia mnie czy dla wzmacniacza w klasie AB też mógłby pracować w klasie AB.
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Nowy projekt - wzmacniacz lampowy dual mono

Post autor: kubafant »

Michal_Pol pisze: pn, 17 października 2022, 10:30 A jaki jest punkt pracy dla stopienia napięciowego ze wspólna katodą, zastanawia mnie czy dla wzmacniacza w klasie AB też mógłby pracować w klasie AB.
W żadnym razie, jest to stopień oporowy, który z definicji musi pracować w klasie A, możliwie w najbardziej liniowym odcinku charakterystyki, inaczej pojawią się zniekształcenia. Co innego stopień obciążony transformatorem, w którym połówki sygnału składają się w całość ;)

Triody mają na anodach po ok. 220 V, co jest równoznaczne z przepływem prądu ok. 4 mA na triodę.

Pozdrawiam,
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Krzysztof_74
50...74 posty
50...74 posty
Posty: 59
Rejestracja: pn, 26 grudnia 2022, 11:10

Re: Nowy projekt - wzmacniacz lampowy dual mono

Post autor: Krzysztof_74 »

Konstrukcja jednym słowem jest maestria'lna. Gratuluje !!!

Obrazek

Panie Jakubie mam dwa pytania, jeśli można? Jako prostownik zastosował Pan lampę 5C3S. W katodzie lampy widać dwa rezystory po 120 Ω każdy. Na niektórych starszych schematach widzę, iż podobne rezystory są wpięte pomiędzy anody lampy prostowniczej a uzwojenie wtórne, tak jak to widać na poniższym rysunku. A znów na innych schematach w ogóle ich nie ma. Proszę mi wytłumaczyć czemu służą ów rezystory.
Z góry dziękuję.
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Nowy projekt - wzmacniacz lampowy dual mono

Post autor: kubafant »

Są to rezystory ograniczające impulsy prądowe doładowujące kondensator podłączony do katody lampy prostowniczej. W momencie, gdy dołącza się kondensator do źródła napięcia stanowi on w przybliżeniu zwarcie. Sytuacja taka w zasilaczu pojawia się z każdym półokresem napięcia sieci - z zasilacza pobierany jest prąd, kondensator się nieco rozładowuje ("nieco" kursywą, bo w jednym wypadku będą to miliwolty, w innym wolty, w innym dziesiątki woltów, zależnie od pojemności i pobieranego prądu), napięcie na nim spada; kiedy wyprostowane napięcie z transformatora na katodzie lampy przekroczy napięcie na kondensatorze, zaczyna płynąć prąd ograniczony tylko impedancją wewnętrzną źródła napięcia, jakim jest układ transformator-lampa prostownicza. Składa się na nią przede wszystkim rezystancja uzwojenia anodowego, ale także rezystancja uzwojenia pierwotnego i w ogóle cała impedancja sieci elektrycznej (gniazdka), przemnożone przez kwadrat przekładni transformatora. Typowo daje to w sumie kilkadziesiąt omów. Wtrącenie dodatkowych rezystorów (zwłaszcza w wypadku, kiedy uzwojenie jest nawinięte stosunkowo grubym drutem = we wzmacniaczach większej mocy) pozwala obniżyć wielkość tych impulsów prądu i chronić lampę prostowniczą przed szybkim zniszczeniem. Karty katalogowe lamp prostowniczych zawsze podają minimalne dopuszczalne oporności przy pracy z danym napięciem transformatora. Nie warto pozostawiać tej kwestii przypadkowi, bo silne impulsy prądowe szybko niszczą katody lamp, a koszt dwóch rezystorów jest żaden.

Właściwie to nawet nie muszą być dwa. Domyślam się, że to w pewnej mierze kwestia przyzwyczajenia konstruktorów, w mniejszym stopniu może chęć wyrównania warunków pracy lampy prostowniczej (podwójnej diody ostatecznie), w przypadku gdyby jej połówki z jakichś względów różniły się parametrami. A może kwestie oszczędności? Może rezystory dwukrotnie większej mocy mocy były droższe niż dwa połowę słabsze? Tak czy inaczej opór ten zwykle występuje na schematach jako dwa rezystory włączone w obwód anod. Ponieważ wszystkie rozpatrywane elementy zasilacza (transformator, rezystory, lampa, kondensator) są połączone szeregowo (tworzą oczko), ich kolejność nie ma znaczenia. To daje nam dowolność w umiejscawianiu rezystorów w obwodach anod albo katody, albo nawet od strony masy (to może mieć dodatkowo inną rolę - pozyskiwania ujemnego napięcia do tzw. polaryzacji półautomatycznej cennej w niektórych zastosowaniach). Oczywiście włączając pojedynczy opornik zamiast dwóch należy zwiększyć dwukrotnie jego moc, a rezystancję podzielić przez dwa. Ponieważ oporniki dużej mocy są mało praktyczne (duże), wygodnie zostawić dwa mniejsze.

W tym przypadku dochodzi specyficzna sytuacja lampy prostowniczej z katodą bezpośrednio żarzoną. Dołączenie kondensatora do jednego wyprowadzenia spowodowałoby pewną asymetrię jej pracy + wprowadziłoby do napięcia wyprostowanego składową 50 Hz, pochodzącą z napięcia żarzenia, a trudniejszą do odfiltrowania niż 100 Hz (taką częstotliwość mają tętnienia wyprostowanego napięcia z transformatora). Należy zatem dokonać symetryzacji, służyć do tego może odczep na uzwojeniu żarzenia albo właśnie dzielnik oporowy. W tym wypadku więc oporniki te pełnią dwojaką funkcję: symetryzują pracę lampy prostowniczej i ochraniają jej katodę przed zbyt silnymi impulsami doładowującymi kondensator.

W przypadku zasilacza z filtrem o wejściu indukcyjnym (dławikowym) problem rezystancji szeregowej nie istnieje, ponieważ jest on zupełnie wolny od problemu silnych impulsów prądowych doładowujących kondensator.

Mam nadzieję, że udało mi się trochę rozjaśnić tę kwestię. Gdyby były jeszcze jakieś wątpliwości rozwinę temat :)

Pozdrawiam,
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
ODPOWIEDZ