Zgadza się, obecnie Skil to już chińszyzna, ale na szczęście całkiem dobrej jakości - nadal. Żona mi kupiła wkrętarkę sieciową Skil w Castoramie i powiem, że to był dobry zakup. Nie potrzeba żadnych akumulatorów. Włączasz do sieci i działa jak zwykła wkrętarka. W domu nic lepszego nie trzeba, bo gniazdo jest wszędzie a taka wkrętarka ma 5 m przewód zasilający. Przez to że nie ma akumulatora jest lżejsza i nie męczy ręki.
Sam najchętniej używam chińskiego chłamu bo jest 3-5x tańszy od firmowego a działa praktycznie tak samo. 20 lat temu kupiłem szlifierkę kątową 125 mm T.I.P., która do dziś działa a pracuje stale. Wyciąłem nią kupę stali oraz klinkieru na 2 kominy i jeszcze sąsiad ją często pożycza ode mnie. Warto było wydać 70 zł zamiast 350 na Bosza.
Nie jest jednak tak całkiem źle ze mną. Ponad 20 lat temu na targu kupiłem zieloną wiertarkę Bosza PSB 550 ale made in Switzerland - oryginał bo ma znakomity uchwyt ROHM, który trzyma wiertło od 0,8 mm. Zero bicia - fantastyczny sprzęt. Na targu, bo wtedy zwozili u nas na Śląsk narzędzia z rajchu w dobrych cenach. Dałem 150 zł wtedy.
Później na urodziny dostałem najlepszą z młotowiertarek SDS Makity - HR2470. To jest rzeczywiście świetnie narzędzie. Kosztowało około 400 zł.
Z krajowych mam też dwie Celmy PRCR 350 W i 500 W z pszoka oraz stołową WS-13 z pobliskiego złomu a także taką starą metalową Celmę, które używam do mieszania zapraw.
Całą resztę elektronarzędzi to mam z Lidla albo Aldiego i też te narzędzia się sprawdzają.
No jeszcze mam wkrętarkę Makita na akumulatory ni-cd, którą przyniosłem z Pszoka w komplecie z ładowarką i 2 akumulatorami. Akumulatory są już dość słabe, ale ponieważ mam dwa i szybką ładowarkę więc jeden działa a drugi się ładuje.
Odwiedzajcie pszoki i gratboxy w Castoramach, bo tam są bezpłatne narzędzia często w bardzo dobrym stanie!