Strona 4 z 13

Re: Pionier z 1948r

: ndz, 7 października 2012, 11:01
autor: zagore1
tom_299 pisze:U mnie oba radia tzn ten o nr 005575 i nr 130523 maja gałki 7 mm. Gwint w nich jest nacięty w bakielicie a nie jak w późniejszych jest kwadratowa nakrętka.
Mój ma nr 013350.
A ten Twój to nr 130 tyś czy 13 tyś - bo jeśli 130 tyś to chyba pokręło jest nieoryginalne. Wg mnie tylko początek produkcji miał pokrętła bez nakrętek. Jak możesz to sprawdź wszystkie 4 pokręła w tym modelu.
Jedyne wytłumaczenie zmiany grubości uchwytów jakie mi się nasuwa to regeneracja form polegająca na frezowaniu zużytej powierzchni..
Tak się robi z formami ( do wyrobów ogniotrwałych) w moim zakładzie. Tylko że u nas max wymiar narzucają normy odbiorowe wyrobów a w przypadku pokręteł grubość nie miała znaczenia ( ew. estetyczne)

Re: Pionier z 1948r

: pt, 7 grudnia 2012, 12:10
autor: zagore1
sp7sqp pisze:
frycz pisze:Po przeczytaniu Twojego posta sprawdziłem dokładnie co i jak. No i ten numer to nie jest 02013 tylko 020135 :oops:
Na swoje usprawiedliwienie dodam, że numer jest ledwo ledwo widoczny..
Nie wiedziałem, że zaczęto od kondensatora poziomego aby przejść do pionowego i wrócić do poziomego. To bardzo ciekawe.
A może masz schemat tej wersji z dławikiem?

Pozdrawiam!!
Przynajmniej coś się wyjaśniło. Z moich ustaleń wynikało , że pierwsze Pioniery do numeru chassis +- 006000 ( z układami z Agi ) , miały poziomy układ kondensatora zmiennego i oczywiście dławik, ale kolegi post zaskoczył mnie. Niestety nie mam schematu i sam go poszukuję. A może ktoś na forum ma takowy schemat i Pioniera z wcześniejszym numerem chassis? Poniżej fotki Pioniera .
Powiedzcie mi od jakiego nr chassis nastąpiła zmiana pierwszego głośnika w Pionierkach? Czy razem ze zmianą kondensatora poziomego na pionowy?

Re: Pionier z 1948r

: ndz, 9 grudnia 2012, 12:06
autor: zagore1
Dotarła do mnie przesyłka z Pionierkiem:-) Trafił mi się Pionier z poziomym kondensatorem, z pierwotnym głośnikiem, o numerze 005809 w cenie zwykłego!
Zachował się w dobrym stanie przewód zasilający z oryginalną wtyczką. W zasadzie niegrzebany tylko przy pionowym oporniku jest domontowany drugi opornik-widocznie jedna sekcja padła.
Z nieznanej mi przyczyny jest tylko jedna "zetka" i jedna żaróweczka oświetlająca skalę.
No i niestety brakuje tylnej ścianki :-(

Re: Pionier z 1948r

: ndz, 9 grudnia 2012, 15:50
autor: TELEWIZOREK52
zagore1 pisze:Z nieznanej mi przyczyny jest tylko jedna "zetka" i jedna żaróweczka oświetlająca skalę.
Witam. Nie wiem jak w tym modelu ale chyba wiesz że Pioniery były z jedną lub dwoma "zetkami"
Ciekawy jest pod spodem ten zurtowski kondensator. Ciekawy jestem z którego jest roku. Pozdrawiam.

Re: Pionier z 1948r

: ndz, 9 grudnia 2012, 17:07
autor: zagore1
TELEWIZOREK52 pisze:
zagore1 pisze:Z nieznanej mi przyczyny jest tylko jedna "zetka" i jedna żaróweczka oświetlająca skalę.
Witam. Nie wiem jak w tym modelu ale chyba wiesz że Pioniery były z jedną lub dwoma "zetkami"
Ciekawy jest pod spodem ten zurtowski kondensator. Ciekawy jestem z którego jest roku. Pozdrawiam.
Sprawdziłem - to jest węgierski kondensator z 1959 r owiniętyzutrowską reklamą-ulotką radia POEMAT - jest nawet cena 1800zł.
A o pojedynczych zetkach nigdy nie słyszałem.
Pozdrawiam
Janusz

Re: Pionier z 1948r

: ndz, 9 grudnia 2012, 21:24
autor: chrzan49
Janusz.Sprawdź prąd żarówek.Jak przez nie płyne za mały to będą słabo świecić.Wymienić trzeba na inne.
T

Re: Pionier z 1948r

: ndz, 9 grudnia 2012, 22:29
autor: jacekk
Tak apropo żarówek... Wiecie może Panowie gdzie można kupić PRAWDZIWE żarówki 12V 0,225A z dużą okrągłą bańką? Współczesne to porażka, mimo że parametry zbliżone to strasznie "mrugają" Mam dwie sztuki żarówek z epoki i tam tego nie ma, włókno jest znacznie masywniejsze przez co bardziej stabilne termicznie i nie ma tego efektu stroboskopowego. Przy okazji mają jakieś takie bardziej ciepłe światło.. Dziś nawet zwykłej żarówki zrobić już nie potrafią dobrze :(

Przy okazji porównywałem popularne "skalówki" 6,3V 0,3A jedne NOS-y jeszcze z PRL i współczesne. Wrażenia bardzo podobne, współczesne są przy znamionowym napięciu po prostu przewoltowane (sądząc po kolorze światła i poborze prądu ponad 340mA). Skutkiem czego zaopatrzyłem się w zapas na kilka lat tyle że NOS-ów z epoki.

Trochę odbiegam od tematu tymi żarówkami, ale od razu gratuluję tego pięknego Pioniera. Tez tyle szczęścia chciałbym mieć... :)

Re: Pionier z 1948r

: pn, 10 grudnia 2012, 00:55
autor: TELEWIZOREK52
zagore1 pisze:A o pojedynczych zetkach nigdy nie słyszałem.
Jeden z moich pionierków jest wyposażony w jedną żarówkę centralnie umieszczoną. Może wyraziłem się nieprecyzyjnie bo w miejscu "zetek" są na stałe wywinięte blaszki mocujące skalę, identycznie jak w dolnej części. Demontaż skali możliwy jest tylko przez wysunięcie w bok i jest to trochę ryzykowna operacja. Lepsze było to rozwiązanie z "zetkami" które pełniły dwie funkcje, zapewniając równocześnie lepsze oświetlenie.

Re: Pionier z 1948r

: pn, 10 grudnia 2012, 07:30
autor: zagore1
chrzan49 pisze:Janusz.Sprawdź prąd żarówek.Jak przez nie płyne za mały to będą słabo świecić.Wymienić trzeba na inne.
T
No nim go do prądu podłączę to trochę czasu upłynie :wink:
W transporcie urwały się dwa kondensatory- elektrolit wyskoczył z objemki i narobił małego spustoszenia :-(
Ale mam pytanie odnośnie żaróweczek skali. Gdzieś na forum wyczytałem dwie sprzeczne informacje:
- wg jednego z kolegów gdy żaróweczki świecą słabo to niedobrze bo wtedy pozostałe lampy znajdujące się w szeregu są przeciążone.
- wg drugiego zapisu gdy żaróweczki świecą jasno to żle bo to znaczy. że w obwodzie płynie za duży prąd.
Mógłby ktoś z doświadczonych Kolegów wyjaśnić jak zrobić, aby w takim obwodzie szeregowym ładnie działało podświetlenie skali, a jednocześnie nie były katowane pozostałe lampy.

Re: Pionier z 1948r

: pn, 10 grudnia 2012, 08:01
autor: Valdi5
zagore1 pisze:
chrzan49 pisze:Janusz.Sprawdź prąd żarówek.Jak przez nie płyne za mały to będą słabo świecić.Wymienić trzeba na inne.
T
No nim go do prądu podłączę to trochę czasu upłynie :wink:
W transporcie urwały się dwa kondensatory- elektrolit wyskoczył z objemki i narobił małego spustoszenia :-(
Ale mam pytanie odnośnie żaróweczek skali. Gdzieś na forum wyczytałem dwie sprzeczne informacje:
- wg jednego z kolegów gdy żaróweczki świecą słabo to niedobrze bo wtedy pozostałe lampy znajdujące się w szeregu są przeciążone.
- wg drugiego zapisu gdy żaróweczki świecą jasno to żle bo to znaczy. że w obwodzie płynie za duży prąd.
Mógłby ktoś z doświadczonych Kolegów wyjaśnić jak zrobić, aby w takim obwodzie szeregowym ładnie działało podświetlenie skali, a jednocześnie nie były katowane pozostałe lampy.

Żeby wyjaśnić powyższą kwestię to pytanie pierwsze: jaki jest niminalny prąd żarówki ( co jest napisane na żarówce np 6V/0,1A lub 6V/0,3A ) Istotny jest prąd. Może być podana moc żarówki 6V 2W ( to trzeba prąd wyliczyć)

Jeśli masz żarówkę o prądzie 0,1A właściwa dla lamp Pioniera, to z jasności świecenia wnioskujemy o prądzie płynącym.
Normalnym objawem jest po włączeniu rozjaśnienie żarówek a po chwili jak rozgrzeją się lampy żarówki przygasają.

Jak założysz żarówki o nominale 0.05A to najprawdopodobniej po włączeniu rozbłysną i się przepalą .

a jak założysz żarówkę 0,3A to żarówki będą się żarzyć ledwo ale radio powinno działać prawidłowo.

Re: Pionier z 1948r

: pn, 10 grudnia 2012, 09:33
autor: jacekk
Valdi5 pisze:Jeśli masz żarówkę o prądzie 0,1A właściwa dla lamp Pioniera, to z jasności świecenia wnioskujemy o prądzie płynącym. Normalnym objawem jest po włączeniu rozjaśnienie żarówek a po chwili jak rozgrzeją się lampy żarówki przygasają.
To taka żarówka się spali po prostu. Przez żarówkę płynie prąd żarzenia i prąd anodowy, do tego prąd udarowy przy braku urdoksa w obwodzie żarzenia. Dlatego najlepiej spisują się żarówki 6V-12V 0,225A-0,25A I w tym problem bo niektóre żarówki migają na skutek tego że prąd 100mA od żarzenia płynie w obu okresach, zaś prąd anodowy na skutek prostowania w UY1N ma tylko jedną połówkę. Teraz ze względu na wyższe napięcie sieci lepiej użyć żarówek na większe napięcie, zawsze to troszkę jaśniej a i kilka volt się zgubi.

Re: Pionier z 1948r

: pn, 10 grudnia 2012, 10:41
autor: zagore1
jacekk pisze:
Valdi5 pisze:Jeśli masz żarówkę o prądzie 0,1A właściwa dla lamp Pioniera, to z jasności świecenia wnioskujemy o prądzie płynącym. Normalnym objawem jest po włączeniu rozjaśnienie żarówek a po chwili jak rozgrzeją się lampy żarówki przygasają.
To taka żarówka się spali po prostu. Przez żarówkę płynie prąd żarzenia i prąd anodowy, do tego prąd udarowy przy braku urdoksa w obwodzie żarzenia. Dlatego najlepiej spisują się żarówki 6V-12V 0,225A-0,25A I w tym problem bo niektóre żarówki migają na skutek tego że prąd 100mA od żarzenia płynie w obu okresach, zaś prąd anodowy na skutek prostowania w UY1N ma tylko jedną połówkę. Teraz ze względu na wyższe napięcie sieci lepiej użyć żarówek na większe napięcie, zawsze to troszkę jaśniej a i kilka volt się zgubi.
Moment -moment - czyli jak dam żaróweczkę na 12v to będzie świecić jaśniej?

Re: Pionier z 1948r

: pn, 10 grudnia 2012, 11:08
autor: jacekk
Oczywiście. Prąd jest stały i jest to coś ponad 200mA w zależności od stanu lamp, a moc to jak wiadomo P=UxI więc dwa razy większe napięcie żarówki da dwa razy większą moc przy tym samym prądzie przez nią płynącym. Żarówka latarkowa na 2,5V i zakładanym prądzie (powiedzmy że 250mA) będzie mieć moc 0,625W a żarówka o napięciu 12V i prądzie 250mA będzie mieć już 3W mocy.

Re: Pionier z 1948r

: pn, 10 grudnia 2012, 12:31
autor: Valdi5
jacekk pisze:
Valdi5 pisze:Jeśli masz żarówkę o prądzie 0,1A właściwa dla lamp Pioniera, to z jasności świecenia wnioskujemy o prądzie płynącym. Normalnym objawem jest po włączeniu rozjaśnienie żarówek a po chwili jak rozgrzeją się lampy żarówki przygasają.
To taka żarówka się spali po prostu. Przez żarówkę płynie prąd żarzenia i prąd anodowy, do tego prąd udarowy przy braku urdoksa w obwodzie żarzenia. Dlatego najlepiej spisują się żarówki 6V-12V 0,225A-0,25A I w tym problem bo niektóre żarówki migają na skutek tego że prąd 100mA od żarzenia płynie w obu okresach, zaś prąd anodowy na skutek prostowania w UY1N ma tylko jedną połówkę. Teraz ze względu na wyższe napięcie sieci lepiej użyć żarówek na większe napięcie, zawsze to troszkę jaśniej a i kilka volt się zgubi.

Spokojnie, nie spali się, jak radio jest w pełni sprawne, (brak upływności na kondensatorach)

Owszem wygodnie jest wstawiać żarówki 0,3A powinna słabo świecić. Jeśli świeci jasno trzeba szukać przyczyny.

I jeszcze jedno prąd anodowy stanowi ok 15% pobieranego przez radio prądu z sieci . Jeśli kondensatory sprzęgające będą sprawne to będą właściwe punkty pracy lamp .I właściwy pobór prądu.


I jeszcze jedno:

Zakładanie żarówki większej od 100ma można uzasadnić tylko w trakcie naprawy, sprawne radio - zmienić na 100mA

Żarówka lub żarówki są w tym radiu bezpiecznikiem !!!!

Wiadomo czym się kończy zakładanie większych nominałów bezpieczników!!!

Re: Pionier z 1948r

: pn, 10 grudnia 2012, 12:35
autor: Valdi5
zagore1 pisze: Moment -moment - czyli jak dam żaróweczkę na 12v to będzie świecić jaśniej?

Nie jest istotne na ile wolt jest żarówka, liczy się prąd nominalny żarówki . Prawo Ohma o szeregowym połączeniu oporników.