Strona 4 z 4

Re: wzmacniacz w klasie "T"

: pt, 16 maja 2008, 19:16
autor: Beier
Prędkość na wodzie od zawsze była podawana w węzłach. Koleś jak mówił o zawrotnych 40 km/h to była to kompletna bzdura bo to jakieś 22 węzły a dzisiejsze kontenerowce jadą nawet 25 węzłów. Chodziło oczywiście o 40 węzłów ale moim zdaniem takie pomyłki na kanale dokumentalnym są niedopuszczalne.

Re: wzmacniacz w klasie "T"

: pt, 16 maja 2008, 19:43
autor: darczar
Popieram Szanownego Kolegę. "Speed over ground" zawsze podajemy w "knotach".

Re: wzmacniacz w klasie "T"

: pt, 16 maja 2008, 19:51
autor: Beier
Na morzu prędkości po wodzie, nad dnem, wiatru i prądu morskiego w węzłach, odległości w milach morskich i kablach. W metrach to się podaje jak już to długość jednostki co jest ważne w planowaniu manewrów antykolizyjnych.

Re: wzmacniacz w klasie "T"

: pt, 16 maja 2008, 21:46
autor: tszczesn
Beier pisze:Na morzu prędkości po wodzie, nad dnem, wiatru i prądu morskiego w węzłach, odległości w milach morskich i kablach. W metrach to się podaje jak już to długość jednostki co jest ważne w planowaniu manewrów antykolizyjnych.
O ile może o węźle jako jednostce prędkości sporo ludzi słyszało, to o kablu jako jednostce długości już pewnie niewielu. IMO w programach POPULARNYCH przeliczenie na normalne jednostki być powinno (oczywiście nie metodą zamiany nazw jednostek :)

Re: wzmacniacz w klasie "T"

: pt, 16 maja 2008, 23:11
autor: Beier
Kabel to 1/10 mili morskiej ;)

Re: wzmacniacz w klasie "T"

: pt, 16 maja 2008, 23:44
autor: tszczesn
Beier pisze:Kabel to 1/10 mili morskiej ;)
A fortnight to 14 dni, tylko kto o tym wie?

Re: wzmacniacz w klasie "T"

: sob, 17 maja 2008, 00:00
autor: megabit
Ojciec plywal jako radiotelegrafista na okretach, wiec jutro podpytam jakie jeszcze ciekawe jednostki zna ; Procz tego mial duzo do czynienia z lampami. Opowiadal ze byly zapasowe takie wieksze od GU81 a byly przechowywane w kartonach zawieszone na kilku sprezynach :shock:

Re: wzmacniacz w klasie "T"

: sob, 17 maja 2008, 01:10
autor: Vault_Dweller
tszczesn pisze:
Beier pisze:Kabel to 1/10 mili morskiej ;)
A fortnight to 14 dni, tylko kto o tym wie?
Z tym to wiedziałem - kto się uczy angielskiego, ten się kiedyś natknie, raczej w kontekście urlopowo - wypoczynkowym, a nie żeglarskim.

Re: wzmacniacz w klasie "T"

: sob, 17 maja 2008, 08:59
autor: tszczesn
megabit pisze:Ojciec plywal jako radiotelegrafista na okretach, wiec jutro podpytam jakie jeszcze ciekawe jednostki zna ; Procz tego mial duzo do czynienia z lampami. Opowiadal ze byly zapasowe takie wieksze od GU81 a byly przechowywane w kartonach zawieszone na kilku sprezynach :shock:

Owszem - standardowa metoda przechowywania większych lamp szklanych. Ceramiczne nie były takie wrażliwe, ale pojawiły się sporo później. W razie jak ma jakąś taka na zbyciu to chętnie uzupełnię kolekcję.

Re: wzmacniacz w klasie "T"

: śr, 21 maja 2008, 19:09
autor: szalony
Beier pisze: Karabinek AK47 powstał na podstawie StG 44. Pistolety maszynowe drugiej wojny miały ryglowanie na zasadzie zamka swobodnego - MP40, Sten, PPSz, Thompson. StG 44 miał ryglowanie na zasadzie odprowadzenia części gazów prochowych z przewodu lufy co było wcześniej stosowane np w amerykańskim karabinie Garand M1. StG 44 miał jednak osobno tłok i suwadło natomiast AK47 ma te dwie części zespolone a natomiast M16 nie ma w ogóle tłoka - gazy przechodząc przez cieniutki kanał w ściance lufy uderzają bezpośrednio w suwadło. Więc jak widać AK47 jest bardziej z rodowodu karabinem niż pistoletem maszynowym.
Pierwszym nabojem pośrednim był 7,92x33 Kurz stosowany w karabinku automatycznym MP43 (Maschinenpistole 43) - nazwa ze względu na nowatorskość broni mylna, potem zmieniono ją na Sturmgewehr 44 (StG44) - bardziej adekwatnie - karabin szturmowy. W oznaczeniach naboi pierwsza liczba to kaliber a druga to długość łuski. Długość lufy nie ma tu nic do gadania. Możesz mieć takich samych gabarytów karabinek automatyczny jak i pistolet maszynowy.
Dla mnie dyskusyjne jest jedynie czym jest belgijski FN P90. Wg. mnie ze względu na budowę amunicji jest to karabinek o bardzo krótkiej lufie, no ale od czasu kiedy na tą samą amunicję zrobiono pistolet, to przyjęło się nazywać, że jest to pistolet maszynowy...