Sprawdzony i prosty licznik obrotów (zwojów)

[Witek]

Pewnego dnia musiałem szybko przewinąć transformator z przedwojennego telefunkena.
W godzinę powstała prowizoryczna nawijarka, korpus drewniany, osie i panewki z drukarki, napęd ręczny.
Zastosowałem licznik elektromechaniczny ze starej kserokopiarki (w serwisie kserokopiarek dostępny był "za dziękuję"). Na osi zamontowałem krzywkę i mikrostyk.
Transformator oczywiście udał się, potem następny i następny...
Prowizorka okazała się niezwykle udana i służy do dzisiaj.
Oto druga moja nawijarka, też prowizoryczna, nawijam na niej drutem 0,04mm.

[KaKa]

Witek 0.04? Trochę cienki na warunki domowo-amatorskie. Z czego go prowadziłeś?
Turgon Na single to raczej coś pokroju 0.1mm albo 0.15mm. Wybacz ale nie będę moich odwijał żeby sprawdzić. 0.032mm to połowa włosa ludzkiego

[Witek]

Drut 0,04mm prowadzony palcami, nie jest kurcze łatwo. Lupa zegarmistrzowska pozwala kontrolować jakość uzwojenia.
Tą nawijarką, nawijam cewki transponderów do kluczy samochodowych.
Źródłem drutu jest ceweczka z subminiaturowego przekaźnika firmy Omron.

[Turgon]

KaKa: Gwoli ścisłości 0,06 bodajże 42 lub 46 AWG
I też skoro przy nawijaniu jesteśmy, mógłby tak ktoś wyjaśnić po co Tom zostawia po jednej stronie drut w pewnej odległości od karkasu.

[Vic384]

Czesc
0.06 nie ma odpowiednika w AWG, #42 to 0.064mm, a #43 to 0.056mm.
Drut AWG#46 ma srednice 0.04mm.
Pozdrowienia

[Turgon]

To było to AWG42 Ale dziękuje za uściślenie, bo jak to kiedyś sprawdzałem, to znalazłem tylko taką ogólną informację

[traxman]

Tu jest coś wartego obejrzenia:
http://www.allegro.pl/item317439212_lic ... aniem.html

[Turgon]

Widzę, że jest to coś dosyć popularnego.

[wladl]

KaKa: Gwoli ścisłości 0,06 bodajże 42 lub 46 AWG
I też skoro przy nawijaniu jesteśmy, mógłby tak ktoś wyjaśnić po co Tom zostawia po jednej stronie drut w pewnej odległości od karkasu.

Zapobiega to ewentualnym zwarciom między warstwami. Na krawędziach drut lubi wciskać się piętro niżej, dlatego przekładka musi być ciut szersza od karkasu. A jeśli zostawisz pewien dystans, to większa pewność że warstwy się nie spotkają. Dla następnej warstwy zostawiasz odstęp z drugiej strony. I tak na przemian. Oczywiście z przekładkami.

[fugasi]

Jeszcze jeden pomysł. To, zdaje się, krokomierz:
http://www.freelights.co.uk/winding.html