STUDI pisze:A czy przester tegoz wstepnego stopni nie wplywa na jego impedancje wewnetrzna?
Myślę, że jednak pierwszy przesteruje się inwerter, lub nawet sam stopień końcowy. Przesterowanie stopnia sterującego inwerterem nie można uważać za stan normalnej pracy takiego wzmacniacza. Zwróć uwagę, że dla częstotliwości średnich i wysokich inwerter działa praktycznie bez ujemnego sprzężenia zwrotnego, czyli wprowadza spore wzmocnienie (połowę tego jakie zapewniłaby ta sama lampa pracując w układzie WK bez lokalnego NFB).
STUDI pisze:A czy przester tegoz wstepnego stopni nie wplywa na jego impedancje wewnetrzna?
Myślę, że jednak pierwszy przesteruje się inwerter, lub nawet sam stopień końcowy. Przesterowanie stopnia sterującego inwerterem nie można uważać za stan normalnej pracy takiego wzmacniacza. Zwróć uwagę, że dla częstotliwości średnich i wysokich inwerter działa praktycznie bez ujemnego sprzężenia zwrotnego, czyli wprowadza spore wzmocnienie (połowę tego jakie zapewniłaby ta sama lampa pracując w układzie WK bez lokalnego NFB).
Pozdrawiam,
Romek
- w przypadku gitarowców, inwerter ma zawsze duuuży headroom (pomijam przypadki rzadkie, gdzie zastosowano określone, celowe sztuczki). Duży na tyle, że najpierw przesterują się lampy mocy, a dopiero później sam inwerter. Tak więc przesterowanie inwertera równoznaczne jest zawsze z przesterowaniem lamp mocy.
BTW Studi - czy mógłbyś rozwinąć tę myśl:
STUDI napisał:
"A czy przester tegoz wstepnego stopnia nie wplywa na jego impedancje wewnetrzna?"
- jak to rozumiesz? tak dla prostego chłopa, jak ja?
STUDI, taka sytuacja raczej nigdy nie wystąpi w omawianym układzie. Zastosowana w inwerterze lampa ECC83 (z wartości rezystorów wynika, że prąd anodowy każdej z jej połówek będzie mniejszy od 1mA) przesteruje się już przy sygnale wejściowym o wartości skutecznej nieco przekraczającej 1V. Oczywiście wcześniej, jak słusznie zauważył atom, przesterują się lampy końcowe.