Witam.
gutten pisze:Akurat w przypadku polskiego Amplifona (domyślam się, że był to WT 30II albo 40) cena bardziej odzwierciedla realną wartość urządzenia, bo nie jest obciążona przeróżnymi haraczami, które trzeba uiścić importując wzmacniacz z zagranicy.
Ja natomiast w dalszym ciągu pluję pod wiatr i próbuję odgadnąć, czym kierują się producenci z ustaleniem takiej a nie innej ceny produktu?
Chociaż... w przypadku HEV90 Senheisera (kika wątków niżej
http://www.trioda.nazwa.pl/trioda/php/f ... php?t=4242 ) szanowny kol. VacuumVoodoo wyjaśnił to krótko i treściwie.
Mała ciekawostka odnośnie Amplifona: (...) żeby móc zaistnieć na brytyjskim rynku, Amplifon musiał... podnieść ceny. Po prostu na tle tamtejszej konkurencji wzmacniacze pana Piwowarczyka wydałyby się brytyjskim nabywcom podejrzanie tanie i nikt by ich nie kupił

Nooo... to chyba nie świadczy zbyt pozytywnie o wyspiarzach. Z całym szacunkiem dla nich samych, ale wymuszenie zwiększenia ceny produktu w myśl głupiej zasady
droższe jest lepsze... bo przecież jest droższe wydaje się być szczytem absurdu, za co - jak sądzę - producenci są nabywcom wdzięczni.
front247 pisze:Wzmacniacz który widzialem,posiadal w stopniu końcowym dośc pękate lampy z trzema wypustkami na górze
Miałeś okazję podziwiać WT40. Dla podglądu:
http://amplifon.staszow.com/wt40.htm
(...) ja sobie takiego wzmacniacza raczej nie kupie,i to bynajmniej nie z powodu sknerstwa
... tylko zdroworozsądkowego podejścia do sprawy. Witam w klubie

. Stawiam naprzeciw siebie - samochód, naturalnie używany z literką D lub NL, potrzebny mi (dojazdy do pracy), nam (jako rodzinie, na wspólne wypady) i wzmacnicz,
NOWY a coo... dla posłuchania dzięki niemu muzyki i oczywiście dla podziwiania, kiedy wrócę w "radosnym nastroju" z przystanku autobusowego po pracy lub wrócimy z równie "radosnego" przejazdu rodzinnego. Naturalnie, każdy rozsądny facet wybierze...
no ale ten wzm. byl amerykański ,co wszystko tlumaczy ,ale jesli komponenty użyte do budowy takiego cuda,można nabyć nawet w detalu za kwote 1000 czy 2000pln,to ja juz nie widze zadnego uzasadnienia dla takich cen,marża na poziomie 1000% to jest żart
Ująłeś to w bardzo subtelny sposób. Żarty mają na celu śmieszyć, a ten akurat poraża... głupotą

. O ile jestem w stanie zrozumieć rządanie wyższej ceny przez rzemieślnika, który sam (czy z bratem, synem etc.) zasuwa nad wykonaniem - dajmy na to - gitarowego combo, to nie jestem w stanie pojąć wygórowanych ambicji cenowych firm czy wręcz korporacji

w dobie wykonywania/produkowania "masówy".
No, ale może jestem ograniczony
Pozdrawiam