Drugi wzmacniacz lampowy.

Przed wypowiedzią bardzo proszę o zapoznanie się z regulaminem tego działu.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

saico

Re: Drugi wzmacniacz lampowy.

Post autor: saico »

kraf101 pisze: czw, 9 marca 2023, 22:26
Marek7HBV pisze: czw, 9 marca 2023, 10:55 (...)
Wzmacniacz mocy jest prosty jak cep i jedynie koszt trzech transformatorów i czterech lamp mocy {+ sterujące} oraz garści dupereli (...)

Może mój zestaw Cię zainteresuje? Mam też samo PCB - https://allegro.pl/oferta/wzmacniacz-la ... 2823787297
PS. Lampa 6AQ5 / EL90, to zminiaturyzowana wersja kultowej 6V6GT.
Olkus
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2851
Rejestracja: śr, 12 maja 2021, 10:57
Lokalizacja: Kraków/Węglówka
Kontakt:

Re: Drugi wzmacniacz lampowy.

Post autor: Olkus »

Tylko, że moc to 10W, a autor jednak chce trochę więcej z tego co pisał....

Pozdrawiam,
A.
Kupię lampy: 35Z4GT, 12K8GT,
saico

Re: Drugi wzmacniacz lampowy.

Post autor: saico »

Z dyskusji zauważyłem, że "wymięka" i już te 10W jest jego minimum.
PS. Jego pierwszy wzmacniacz RS nie wyciąga więcej jak 5W (7W, to chyba ze zniekształceniami 20%). To duży skok w lampie wbrew pozorom.
Olkus
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2851
Rejestracja: śr, 12 maja 2021, 10:57
Lokalizacja: Kraków/Węglówka
Kontakt:

Re: Drugi wzmacniacz lampowy.

Post autor: Olkus »

saico pisze: pt, 10 marca 2023, 11:37 Z dyskusji zauważyłem, że "wymięka" i już te 10W jest jego minimum.
PS. Jego pierwszy wzmacniacz RS nie wyciąga więcej jak 5W (7W, to chyba ze zniekształceniami 20%). To duży skok w lampie wbrew pozorom.
Zgadza się, wzmacniacz RS ma maksymalne 5W.
Natomiast inne propozycje wzmacniaczy 10W przez autora nie zostały zaakceptowane, bo jednak potrzeba więcej mocy. Może kolumny autora mają po prostu niską efektywność.

Pozdrawiam,
A.
Kupię lampy: 35Z4GT, 12K8GT,
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Drugi wzmacniacz lampowy.

Post autor: Tomek Janiszewski »

olgierd pisze: pt, 10 marca 2023, 10:35
1. Leben CS300 (tutaj jest odwracacz parafazowy, lampa może być ECC83 w miejce 5751) https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic3306855-60.html, schemat przy poscie #64
Każdy odwracacz z definicji jest parafazowy, tak maślane jest masło :lol: Tutaj chodzi o odwracacz ze sprzężeniem katodowym, zdecydowanie bardziej nadający się do gitarowców niż wzmacniaczy od których oczekuje się jak najmniejszych zniekształceń. Na schemacie sowieckiego telewizorka Elektronika WŁ100 (jak samo oznaczenie tudzeż łepetynka ze szpiczastą bródką na okładce instrukcji wskazuje - wyprodukowanego dla uczczenia setnej rocznicy urodzin Władymira Lienina) pod nazwą "parafaznyj usilitiel" występuje tranzystorowy odwracacz fazy impulsów synchronizacji linii, w konfiguracji z dzielonym obciążeniem.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Drugi wzmacniacz lampowy.

Post autor: Tomek Janiszewski »

Krzysztof_74 pisze: pt, 10 marca 2023, 11:11 Panie Marku, a nie jest przypadkiem tak, że te wszystkie proste konstrukcje jak cep są właściwe i pracują wyśmienicie? Natomiast zdecydowana większość pozostałych jest przekombinowana?
Oczywiście że tak właśnie jest. Nie ma powodu aby lampy EL84 nie osiągały w normalnych warunkach (Ua = Ug2 = 300 V) kilkunastu watów, skoro katalogowo mają osiągać 17 W, i to zarówno w klasie B jak i AB. Na przeszkodzie może stać w pierwszym rzędzie mały, niskosprawny transformator głośnikowy. Albo wadliwy zasilacz sieciowy, np. z podwajaczem napięcia. Nie rozumiem zatem dlaczego Autor kurczowo trzyma się przekombinowanych gotowców, zamiast zbudować jeden z trzech najprostszych układów PP (z odwracaczem ze sprzężeniem katodowym) które polecałem. Nie czuje się na siłach rozłożyć PCB, lub zmontować pająka na łączówkach?
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Drugi wzmacniacz lampowy.

Post autor: Tomek Janiszewski »

Michal_Pol pisze: pt, 10 marca 2023, 09:20
Z lampami typu xL81, xL36, xL500-504 (x to E lub P w zależności od prądu żarzenia) jest jeden problem, w układach pentodowych powstaje sporo zniekształceń 3 harmonicznej. Układ UL - odczepy na siatkę nr 2- trochę poprawiają sprawę.
Albo też nieznaczne zmniejszenie Raa, aby prosta obciążenia przecinała charakterystykę anodową przy Ug1 = 0 powyżej, a nie poniżej napięcia kolana. Zmniejszy się wprawdzie wówczas moc wyjściowa, ale i tak będzie ona stosunkowo duża, jako że napięcie kolana w w/w tetrodach strumieniowych jest wyraźnie niższe aniżeli w pentodach o konstrukcji klasycznej, z pentaną siatką trzecią. Wystarczy porównać EL84 i PL81: ta druga pozwala uzyskać aż 20,5 W (zamiast 17 W) mimo mniejszej mocy admisyjnej (8 W zamiast 12 W). I to przy Ua = Ug2 = 200V zamiast 300V.
Sprzedawca niestety nie pokazał schematu, ale lampa PCF80/ECF80/6F1P to niezła propozycja na driver do PP,
Jeżeli doświadczenia wskazują na odporność przeciw mikrofonowaniu i przenikaniu przydźwięku od żarzenia wystarczającą na potrzeby końcówki mocy - to dlaczego nie? Zawsze to jednak pentoda w stopniu napięciowym, pozwalająca uzyskać większe wzmocnienie, przy liczbie baniek (zaledwie dwie dla obu kanałów, tyle co przy zastosowaniu duotriod) mniejszej niż dla równoważnego zestawu 2 x EF86 + ECC82. Przy okazji można wypróbować popularniejsze u nas E/PCF82: wyprowadzenia elektrod są identyczne.
kraf101
15...19 postów
15...19 postów
Posty: 16
Rejestracja: pn, 6 marca 2023, 20:21

Re: Drugi wzmacniacz lampowy.

Post autor: kraf101 »

saico pisze: pt, 10 marca 2023, 11:37 Z dyskusji zauważyłem, że "wymięka" i już te 10W jest jego minimum.
PS. Jego pierwszy wzmacniacz RS nie wyciąga więcej jak 5W (7W, to chyba ze zniekształceniami 20%). To duży skok w lampie wbrew pozorom.
Zaraz wymięka ..... 8)
Ale zanim zejdę na psy i skulę ogon na nędznych el84, to się jeszcze popytam.
Czy możecie przybliżyć, ile watów może wydać z czegoś takiego i od razu dopytam, jakie trafka by z tym zagrały in i out.
Załączniki
el34pp.png
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Drugi wzmacniacz lampowy.

Post autor: kubafant »

Tomek Janiszewski pisze: pt, 10 marca 2023, 12:14 Tutaj chodzi o odwracacz ze sprzężeniem katodowym, zdecydowanie bardziej nadający się do gitarowców niż wzmacniaczy od których oczekuje się jak najmniejszych zniekształceń.
Z tym ostatnim nie można się zgodzić, inwerter różnicowy jest układem o średnio najniższych zniekształceniach nieliniowych ze wszystkich odwracaczy fazy. Oczywiście nie można powiedzieć, że każdy inwerter różnicowy będzie lepszy pod tym względem od każdego innego odwracacza, np. o dzielonym obciążeniu, bo pierwszy można zaprojektować niechlujnie, a drugi - starannie, i przy niewielkich wymaganiach na amplitudę sygnału wystarczy. Inwerter różnicowy ma swoje wady (m.in. mniejsze wzmocnienie, większe skomplikowanie układu oraz /w podstawowej wersji/ niezupełnie doskonałą symetrię) i z tego powodu nie jest stosowany bardzo często, zwłaszcza tam, gdzie wystarczą prostsze układy (jak opisywany przez Tomka odwracacz fazy o dzielonym obciążeniu). Gdyby natomiast budować wzmacniacz szczególnie wysokiej jakości, z użyciem w stopniu końcowym triod, UL albo układu quasi-QUAD, gdzie jak wiadomo potrzeba dużej amplitudy napięcia sterującego przy bardzo niskich zniekształceniach - wtedy inwerter o sprzężeniu katodowym będzie do tego celu najbardziej odpowiedni. Odwracacz o dzielonym obciążeniu nie dostarczy bowiem potrzebnej amplitudy, a kołyska wprowadzi znaczne zniekształcenia, co gorsza - asymetryczne. Należy podkreślić, że odwracacz o dzielonym obciążeniu nawet pracując w granicy swoich możliwości dostarcza sygnału o większej zawartości harmonicznych niż inwerter różnicowy. Jako przykład - karta z katalogu Philipsa. ECC40, bo akurat w karcie tej lampy autorzy pochylili się nad dwiema interesującymi nas konfiguracjami odwracacza fazy (porównanie układów na dwóch różnych lampach byłoby niecelowe). Inwerter różnicowy nie tylko dostarcza większej amplitudy sygnału sterującego (przy napięciu zasilania 250 V niemal 2- krotnie większej), ale również wprowadza przy tym mniejsze zniekształcenia. Dla tej samej amplitudy - ok. 2-krotnie mniejsze. Pamiętając, że zniekształcenia wzmacniacza oporowego są mniej więcej proporcjonalne do napięcia sygnału można szacować, że przy maksymalnej amplitudzie dostępnej dla odwracacza o dzielonym obciążeniu (18 V, zniekształcenia - 1%) zniekształcenia inwertera różnicowego wyniosą ok. 0,35%, czyli 3-krotnie mniej. To dowodzi zdania, które napisałem na wstępie.

Pozdrawiam,
Jakub
Załączniki
Porównanie parametrów odwracacza fazy o sprzężeniu katodowym i o dzielonym obciążeniu na przykładzie lampy ECC40 (Philips)
Porównanie parametrów odwracacza fazy o sprzężeniu katodowym i o dzielonym obciążeniu na przykładzie lampy ECC40 (Philips)
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Krzysztof_74
50...74 posty
50...74 posty
Posty: 59
Rejestracja: pn, 26 grudnia 2022, 11:10

Re: Drugi wzmacniacz lampowy.

Post autor: Krzysztof_74 »

Miałem RS'a. Na nowych lampach do 4 W pracował sensownie, powyżej lipa. Regulacja barwy dźwięku - sopran ujdzie w tłoku, bas beznadzieja. Na zarażenie się lampami może być... na chwilę. Wykonałem kilka sztuk AVT2754. Jeden dla siebie, kilka dla znajomych. Jest tu na forum obszerny wątek poświęcony tej konstrukcji. Finalnie wszystkie zostały doprowadzone do wersji UL i dostały zasilacze Pana SQ9GIW. Moc znamionowa jak już pisałem to 8 W. Grają naprawdę dobrze, lecz 8 W to czasami jednak troszkę za mało. Ostatnio w celach poznawczych wykonałem OTL'a słuchawkowego na 6N13S / 6N23P. Współpracując z 300 Ω słuchawkami gra bardzo przyjemnie. Aktualnie składam wzmacniacz na kostkach LM3886 dla syna do PC jak skończę to się pochwalę, chyba, że nie będzie czym :) W planie OTL słuchawkowy na wtórniku White'a wg rad i zaleceń szanownego grona tego forum. Lampy już są - niestety chwilowo brak czasu na hobby. Jak wszystko dobrze się poukłada, wówczas po OTL'u przyjdzie czas na prosty jak cep wzmacniacz lampowy o mocy około 40 - 50 W. Oczywiście o audiofilskim zewnętrznym wyglądzie :P

Zerknij tutaj - https://www.tubeland.de/product_info.php?products_id=27

Kolega wykonał wzmacniacz na podstawie tej PCB stosując w stopniu końcowym lampy 6L6GC oraz transformatory od Pana Ogonowskiego. Wzmacniacz ma 25 W mocy i pięknie gra.
saico

Re: Drugi wzmacniacz lampowy.

Post autor: saico »

Sztywny bias... beeee. Jak ktoś lubi "kręcić" tu 6 peerek na kanał to gratuluję.
Awatar użytkownika
Marek7HBV
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3932
Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26

Re: Drugi wzmacniacz lampowy.

Post autor: Marek7HBV »

saico pisze: pt, 10 marca 2023, 22:43 Sztywny bias... beeee. Jak ktoś lubi "kręcić" tu 6 peerek na kanał to gratuluję.
Ale pełna kontrola symetrii {rano, w południe i na dobranoc :lol:}.W sumie ciekawe czy ktoś zastosował już mikrokontroler i serwomechanizmy?Przy kilkudziesięciu tysięcy dolców za kanał to chyba pryszcz {by był :lol: } . :D
Awatar użytkownika
Michal_Pol
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 331
Rejestracja: pn, 4 kwietnia 2011, 10:38

Re: Drugi wzmacniacz lampowy.

Post autor: Michal_Pol »

kubafant pisze: pt, 10 marca 2023, 20:39 Inwerter różnicowy nie tylko dostarcza większej amplitudy sygnału sterującego (przy napięciu zasilania 250 V niemal 2- krotnie większej), ale również wprowadza przy tym mniejsze zniekształcenia. Dla tej samej amplitudy - ok. 2-krotnie mniejsze. Pamiętając, że zniekształcenia wzmacniacza oporowego są mniej więcej proporcjonalne do napięcia sygnału można szacować, że przy maksymalnej amplitudzie dostępnej dla odwracacza o dzielonym obciążeniu (18 V, zniekształcenia - 1%) zniekształcenia inwertera różnicowego wyniosą ok. 0,35%, czyli 3-krotnie mniej. To dowodzi zdania, które napisałem na wstępie.

Pozdrawiam,
Jakub
To dowod dla lampy ecc40. W ukladzie z lepsza piersza lampą, uzyskamy jeszcze mniejsze znieksztalcenia, gdyz ich poziom praktycznie nie zalezy od stopnia z dzielonym obciazeniem.
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Drugi wzmacniacz lampowy.

Post autor: kubafant »

Nie masz racji, ale nie chcę wchodzić w zbędną polemikę. Niższe zniekształcenia stopnia różnicowego wynikają z jego nieodłącznej cechy jaką jest kompensacja parzystych harmonicznych, co nie ma miejsca w innych układach odwracaczy fazy i już dla tego jednego powodu będzie on najkorzystniejszy pod kątem wnoszenia zniekształceń nieliniowych.

Zresztą, ja przedstawiłem przykład ilustrujący to, o czym napisałem. Jeżeli się nie zgadzasz, przedstaw swój.

Pozdrawiam,
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
Marek7HBV
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3932
Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26

Re: Drugi wzmacniacz lampowy.

Post autor: Marek7HBV »

Ciekawe, jak wygląda poziom zniekształceń powstałych w wyniku niesymetrii lamp { po czasie, zwłaszcza }? :D
ODPOWIEDZ