Zachowanie transformatora sieciowego.

Transformatory głośnikowe, międzystopniowe, sieciowe.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

faktus
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 726
Rejestracja: pt, 15 marca 2013, 20:54

Re: Zachowanie transformatora sieciowego.

Post autor: faktus »

Witam.
Romekd pisze: wt, 4 października 2022, 09:50 Czołem.
Koledzy, sprawdzanie obecności "fazy" na rdzeniu transformatora (lub na metalowej obudowie jakiegokolwiek urządzenia podłączonego do zwykłego gniazdka /bez bolca uziemiającego/, lub włączonego przewodem dwużyłowym /bez trzeciej żyły "ochronnej"/) przy pomocy próbnika neonowego jest pozbawione sensu. Neonówki użyte w takich próbnikach potrafią mieć napięcie zapłonu leżące w przedziale 50...80 V, a prąd potrzebny do widocznego już świecenia lampki tlącej może być mniejszy od 1 μA. Oznacza to, że jeśli podłączymy "neonowy tester obecności fazy" przez pojemność o wartości zaledwie 10 pF do dziurki "fazowej" w gniazdku, to neonówka tego testera będzie już wyraźnie świecić
Kolego Romku dziękuję za zabranie głosu w tej dyskusji i podzielenie się wynikami z pomiarów jakie przeprowadziłeś.
Czyli jeśli mamy dobry stan izolacji pomiędzy rdzeniem i uzwojeniami stwierdzony pomiarami, to takie wskazanie neonówki daje fałszywą informację o uszkodzeniu transformatora. Z drugiej strony, jeśli rdzeń innego transformatora tego samego typu wykonany przez tego samego producenta nie " świeci " to znaczy, że pojemność pomiędzy uzwojeniem pierwotnym a rdzeniem musi się znacząco różnić od tego którego rdzeń " świeci " i napięcie z tego wynikające jakie powstanie na rdzeniu, jako jednej z okładek powstałego tak kondensatora będzie za małe aby spowodować zapłon neonówki we wskaźniku.
STUDI_bis pisze: wt, 4 października 2022, 13:50 1 mikroamper to przy 230V będzie 230 megaomów. Taką reaktancję ma przy 50Hz kondensator o pojemności około 14pF.
To tak pojemność pzaśoytnicza moze zaświecić. Tylko czy aż tak znacnzie sie one od siebie róznią zależnie od końcówki uzwojenia.
Ale to dość czuła musi być neonówka bowiem zazwyczaj jako kontrolki to pracują z rezystorami co nawyżej setek kiloomów.
Jeśli wpadną mi w ręce dwa identyczne transformatory, bo tych o których pisałem już nie posiadam, z których rdzeń jednego zaświeci postaram się wykonać pomiary pojemności uzwojenia względem rdzenia i sprawdzić ile wynosi ta pojemność i czy aż tak znacząco się różnią. Jeśli wyniki potwierdzą znaczącą różnicę będę miał odpowiedz na pytanie które postawiłem i będzie to tłumaczyć wskazania neonówki przy pomiarach.
Pozdrawiam.
" Nigdy się nie tłumacz-przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą i nigdy nie mów prawdy ludziom, którzy na nią nie zasługują "
Mark Twain
STUDI_bis
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 306
Rejestracja: wt, 26 kwietnia 2022, 19:46

Re: Zachowanie transformatora sieciowego.

Post autor: STUDI_bis »

faktus pisze: wt, 4 października 2022, 14:26 Czyli jeśli mamy dobry stan izolacji pomiędzy rdzeniem i uzwojeniami stwierdzony pomiarami, to takie wskazanie neonówki daje fałszywą informację o uszkodzeniu transformatora.
Pomiaru izolacji z jakiegoś powodu nie robi się neonówką tak moznaby napisać.
Ale pomiar/test neonówką to jedno a czym innym jest interpretacja wyniku. Neonówkowy wskaźik niestety nie poda wartości.
faktus pisze: wt, 4 października 2022, 14:26 Z drugiej strony, jeśli rdzeń innego transformatora tego samego typu wykonany przez tego samego producenta nie " świeci " to znaczy, że pojemność pomiędzy uzwojeniem pierwotnym a rdzeniem musi się znacząco różnić od tego którego rdzeń " świeci " i napięcie z tego wynikające jakie powstanie na rdzeniu, jako jednej z okładek powstałego tak kondensatora będzie za małe aby spowodować zapłon neonówki we wskaźniku.
Albo tak z lekka liczac o rząd wielkośći różnica w zmierzonej impedancji od końcówki do rdzenia. To możliwym się wydaje jak sieciowe uzwojenie jest pierwszym jakie nawijano. Bo w tedy będzie jeden jego koniec będzie blisko rdzenia, brzez żadnych ekranów nawet tych jakie powstają z kolejnych warstw innych uzwojeń.
faktus pisze: wt, 4 października 2022, 14:26 Jeśli wpadną mi w ręce dwa identyczne transformatory, bo tych o których pisałem już nie posiadam, z których rdzeń jednego zaświeci postaram się wykonać pomiary pojemności uzwojenia względem rdzenia i sprawdzić ile wynosi ta pojemność i czy aż tak znacząco się różnią. Jeśli wyniki potwierdzą znaczącą różnicę będę miał odpowiedz na pytanie które postawiłem i będzie to tłumaczyć wskazania neonówki przy pomiarach.
Powinno mi się jeszcze walać w pawlaczu zbędne już trafo sieciowe, mam mostek RLC. Więc w czym problem To w weekend. Pewnie nawet tą metodą wyjdzie też, które z trzech uzwojeń było nawinięte jako pierwsze a które jako ostatnie.

Problem neonóki już chyba jednoznacnzie wyjaśniony. Za to pewnie będzie niedosyt z tą wyzwalaną różnicówką.
STUDI_bis
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 306
Rejestracja: wt, 26 kwietnia 2022, 19:46

Re: Zachowanie transformatora sieciowego.

Post autor: STUDI_bis »

Romekd pisze: wt, 4 października 2022, 09:50 STUDI, przeczytałem kilkakrotnie Twoje wypowiedzi w tym wątku, jednak nie dały mi one odpowiedzi na pytanie, jak to możliwe, że nieobciążony transformator sieciowy (separacyjny) wyzwala wyłącznik różnicowo-prądowy w zależności od sposobu podłączenia go do gniazdka.
Niebociażone czyli nie to co robi łądowanie kondensatora za prostownikiem.
Pozostaje magnesowanie rdzenia trafa.
Losowośc też sie da łatwo wytłumaczyć. Losowo wybieramy punkt w okresie prądu przemiennego podcza szałczenie. Tak samo rozłaćzenia czyli mamy też rózne pozostawione namagnesowanie rdzenia po zdjęciu zaislania.
Romekd pisze: wt, 4 października 2022, 09:50 Mamy też za mało danych, np. czy transformator ten jest podłączony do kilkunastu gniazdek zamontowanych na jakiejś listwie, czy też wyprowadzenia uzwojenia wtórnego tego transformatora nie są do niczego podłączone, oraz czy rdzeń transformatora leży na jakimś dobrym izolatorze, czy np. na obitym blachą stole warsztatowym. Pole elektryczne (lub magnetyczne) wytwarzane przez rdzeń jest bardzo słabe i dodatkowo spada z kwadratem odległości, więc w moim odczuciu nie może oddziaływać na wyłącznik różnicowo-prądowy.
No ale przykład z 1 mikroamperem czulej neonówki chyba jednoznacznie udowadnia że to nie to. 4 rzędy wielkości mniej. Nie ma co nrnąć w coś jak nadal jest nie obalonym pewniak czyli magnesowanie rdzenia.
Romekd pisze: wt, 4 października 2022, 09:50 Nawet zwarcie między uzwojeniami lub jednym uzwojeniem a rdzeniem, gdy ten jest elektrycznie odizolowany od "otoczenia" też nie powinno uruchamiać "różnicówki".
Zwarty zwój to tym bardziej wygeneruje nieparzystych hamornicznych bo raczej rdzeń będzie się nasycać. Zwarciówka Lutola marki ZDZ to charakterystycznie brzęczy czyż nie? Dławiki w oprawach lamp jarzeniowych również brzeczą.

A może ktoś ma np. Sonela PQM707 to możńa nim dokonać restestracji z dodatkową analizą np. harmonicznych tego co się dzieje po podaniu napięcie na pierwotne uzwojenie trafa.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6925
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Zachowanie transformatora sieciowego.

Post autor: Romekd »

Czołem
STUDI_bis pisze: wt, 4 października 2022, 13:47 Różnicówka klasy AC, taką z racji najniższej ceny spotkamy w domowej rozdizlenicy to jest czułą ale na trzecią szczeogłnie i oczwiści ekoljne nieparzyste harmoniiczne pradu 50Hz. Co do progu zdziałania - obserwacje z licznych pomiarów instalajci elektrycznych. Tanie badziwne różnicóki to próg załączeni bliski 30mA, rzadko zejdzie poniezej 25mA. Lepsze jakościowo róznicówki ten próg jest zazywaczja poniżej 22-23mA a schodzi do około 12mA. (Pominę czas wyłączenia bo to poza tematem wątku).
(...)
Zakładam, że żaden z przedmówców nie ma różnicówki klasy A by podmienić i się przekonać. A jak ma to proszę bardzo niech zrobi test.
Nie mam analizatora jakości zasilania zdolne ro rejestrowanie transjenów. To zabawki kosztujaće tak kilkanście tysiaczków netto naszych taniejących złotówek .
Najgorsze jest to, że ja i większość moich znajomych sami nie wiemy jaki typ wyłącznika różnicowo-prądowego mamy u siebie zainstalowany. Poza tym ten w mojej instalacji jeszcze nigdy nie wyłączył się podczas załączania żadnego transformatora. Ma dwa obwody i gdy kilkanaście lub kilkadziesiąt razy się przez ostatnie lata wyłączył, zawsze przyczyną było pojawienie się różnicy prądu między przewodami L i N (jakaś upływność do ziemi). Poza tym gdy czasami "wyleciał", załączałem go, nie wyłączając wcześniej pozostałych bezpieczników (włączałem go pod pełne obciążenie...), a mimo to nadal jest sprawny (Ty sugerowałeś, że konieczne jest wyłączenie pozostałych bezpieczników, gdyż inaczej "różnicówka" może się uszkodzić). U mnie dźwignia sekcji różnicowo-prądowej i nadprądowej jest wspólna i nie da się załączać ich oddzielnie :wink:
Różnicówka.jpg
STUDI_bis pisze: wt, 4 października 2022, 13:47 Kwestia róznych pasożytniczych pojemności od uzwojenia do rdzenia. Tak to nawet bezdyskusyjne. Ale jak któś ma motek RLC to zmierzy tę impedancję ro rozbiciem na składowe C, L, Rs dla jednej i durgije końcówki zasilania. Jak wrócę z wojaży po Karkonoszach (praca) to zrobię coś takiego.

Przyjmijmy te 30mA i oszacujmy pojemność jaka by musiałąaby być dla takiegu uplywu dla 230V. To jest reaktancja równa 7.7kΩ a taka jest dla 50Hz przy pojemnosći rzędu 410nF. To raczej jednoznacznie pokazuje, że nie o pojemność pasożytniczą chodzi.
Dla 150Hz to wystarczy 137nF, dla 2500Hz (50-ta harmoniczna 50Hz) to 8,2nF. To dla 30mA. Owszem będzie ciut niżej ale nadal to setki nF.

STUDI, skąd Ty bierzesz te dziwnie wysokie wartości pojemności między uzwojeniami i rdzeniem? Z jakichś transformatorów energetycznych? Pojemności w używanych przez nas transformatorach mają wartości od kilkudziesięciu do może kilkuset pikofaradów (piszę o sieciowych), a nie nanofarady czy setki nanofaradów... :shock:
Dla przykładu, transformator o mocy ok. 100 VA, czyli o ok. 50% mniejszy od tego opisanego przez Autora wątku ma pojemność między uzwojeniem pierwotnym i wtórnym na poziomie 85,6 pF, między uzwojeniem pierwotnym i rdzeniem pojemność ta wynosi 106,4 pF, a między wtórnym i rdzeniem 165,5 pF. Zdjęcie transformatora poniżej.
Transformator-100VA.jpg
STUDI_bis pisze: wt, 4 października 2022, 13:47 Zapalenie neonówki to zdecydowanie kiepska izolacja niestety albo mamy w sieci energetycznej sporą zawarość napięc o czestotliwości dziesiątków kHz.
Moja sugestia jest jedna - IZOLACJA. Tylko pamietajmy o przypadkach jak absorcja dielektryczna, prąd powierzchniowy, spadek rezytancji izolacji pod wplywem przyłożonego napięcia oraz także czasu jego oddzialywania.
Poziom tej sporej zawartości jak piszesz harmonicznych o częstotliwościach dziesiątek kHz nie jest aż taki znowu wysoki. Jest on redukowany przez kondensatory filtrów sieciowych większości współczesnych domowych odbiorników energii elektrycznej. Mam gdzieś na dysku wykresy zawartości częstotliwości harmonicznych do 100 kHz w mojej pracowni. Poniżej poziomy harmonicznych z kilku dni dla częstotliwości do 2 kHz i 5 kHz. To co było powyżej tych częstotliwości miało poziom mniejszy niż -60...-80 dB (mam na myśli zaburzenia między liniami L i N, a nie między nimi a ziemią).
1_wykes z 12-08-22_godz20-00.png
2_wykes z 13-08-22_godz10-00.png
3_wykes z 13-08-22_godz12-35.png
4_wykes z 13-08-22_godz12-35_su.png
Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
STUDI_bis
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 306
Rejestracja: wt, 26 kwietnia 2022, 19:46

Re: Zachowanie transformatora sieciowego.

Post autor: STUDI_bis »

Romekd pisze: wt, 4 października 2022, 16:26 Najgorsze jest to, że ja i większość moich znajomych sami nie wiemy jaki typ wyłącznika różnicowo-prądowego mamy u siebie zainstalowany.
No masz jednofazową różnicówkę zespoloną z wyłacznikiem nadprądowym. Brak logo prpoducenta, brak oznaczeń zdoności rozłączania, brak symbolu klasy różnicówki. Coś jak no-name. W suie to nie spełnia norm i wymogów prawnych. Tak dokładnie to masz wyłącznik nadprądowy B 25A i różnicówkę AC 30mA (w jednym apracie o szerokości dwóch modułów).
Będzie to zdecydowanie klasa AC, zapewne najprostsze wykonanie tego trafa Ferrantiego.
Romekd pisze: wt, 4 października 2022, 16:26 Poza tym gdy czasami "wyleciał", załączałem go, nie wyłączając wcześniej pozostałych bezpieczników (włączałem go pod pełne obciążenie...), a mimo to nadal jest sprawny (Ty sugerowałeś, że konieczne jest wyłączenie pozostałych bezpieczników, gdyż inaczej "różnicówka" może się uszkodzić). U mnie dźwignia sekcji różnicowo-prądowej i nadprądowej jest wspólna i nie da się załączać ich oddzielnie :wink:
Ty masz tóznicówkę z członem nadprądowym a nie różnicówkę. Styki już są takie w w nadprądowych czyli zdolne przyjąć duży prąd udarowy podczas załączania. Tkiego apartu ta reguła poprawnego ząłczania nie dotyczy.
Co do Twojego apratu na force to w zasadzie jest coś co nie spełnia nawet wymogów norm i przepisów prawnych jeśli chodzi o oznakowanie.

Wiele osób jak ma oddzielną róznicówkę a nie zespoloną z "eską czyli z członem nadprądowym to nie wie i nie stosuje tej zasady.
Ale też tak samo nie robi raz na miesiac rypowego wyzwolenie tym przyciskiem test. A powinni.
Po porstu szybkiej szlag trafi styk. Może dojść do uszkodzenia i aprat nie rozłączy w prypadku awarii instalacji.
Co do samych wyłaczników nadprądowych to one też mają ograniczoną zdolność łączeniową / rozłączeniową podawaną a niektóre to jeszcze tę wartość mają podawaną rezem z cos(fi) w chwili załączenia i rozłączenia.

Romekd pisze: wt, 4 października 2022, 16:26 STUDI, skąd Ty bierzesz te dziwnie wysokie wartości pojemności między uzwojeniami i rdzeniem? Z jakichś transformatorów energetycznych?
Jeszcze raz - to wartość pojemności która dla napięcia 230V da nam prąd 30mA. To jest rezystancja jak i rektancja równa 7.7kiloomów. Dla 50Hz taką reaktancją ma kondensator o pojemnosći około w 410nF.
Nic poza. Po co dopisujesz dodatkową treść któej nie ma?
Romekd pisze: wt, 4 października 2022, 16:26 Poziom tej sporej zawartości jak piszesz harmonicznych o częstotliwościach dziesiątek kHz nie jest aż taki znowu wysoki. Jest on redukowany przezkondensatory filtrów sieciowych większości współczesnych domowych odbiorników energii elektrycznej.
Tak, będzie zredukowany, zresztą kuchnie indukcyjne, nawet przemysłowe falowniki małej mocy to kluczowanie to zazwyczaj kilka kHz. 5kHz to jużjednak poza zakresem wieksozści analizatorów jakości zasilania.
Już sama długość kabli zasilejących wytłumi nieco, transjenty spłąszy (Ale i i wydłuży). Jednak nie ma podawanych wykresów w danych technicznych jak się mienia próg czułośc RCD od częsotliwości prądu upływu.

Romekd pisze: wt, 4 października 2022, 16:26 Mam gdzieś na dysku wykresy zawartości częstotliwości harmonicznych do 100 kHz w mojej pracowni. Poniżej poziomy harmonicznych z kilku dni dla częstotliwości do 2 kHz i 5 kHz. To co było powyżej tych częstotliwości miało poziom mniejszy niż -60...-80 dB (mam na myśli zaburzenia między liniami L i N, a nie między nimi a ziemią).
Masz wzglednie nieźle bo u mnie są wyższe poziomy harmonicznych napięcia. Celowo piszę napięcia bo to napiecie dostajem od dostawcy energii a nasze obciążenie skuktuje dopiero przepływem prądu to samo dotyczy hamronicznych.
STUDI_bis
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 306
Rejestracja: wt, 26 kwietnia 2022, 19:46

Re: Zachowanie transformatora sieciowego.

Post autor: STUDI_bis »

Errata: Twój aparat ma szerokość trzech modułów a nie dwóch jak wszelkie wspołczensne zepospolone rżónicówki z napdąrowymi.

Masz dla przykładu:
Róznicówka (wymaga ona jeszcze zabepzieczenia / zabepzieczeń nadprądowych):
https://new.abb.com/products/pl/2CSF202 ... -a-40-0-03

Różnicówka z członem nadprądowym:
https://new.abb.com/products/pl/2CSR255 ... 1-b16-ac30

Dwutorowa "eska" B16A (no dwa tory zabepaieczone a nie jeden z zespolonym rozłącnzikiem dla N, ale taki nie wykryje pradu wmariocwe w torze N)
https://new.abb.com/products/pl/2CDS252 ... 5/s202-b16

Msz wygłąd, podstawowe dane, są fotki - widać jak są znakowane (podonie i nnych producentów).
Znajdziesz linki do katalogów - golnych i technciznych.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6925
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Zachowanie transformatora sieciowego.

Post autor: Romekd »

STUDI_bis pisze: wt, 4 października 2022, 13:50 1 mikroamper to przy 230V będzie 230 megaomów. Taką reaktancję ma przy 50Hz kondensator o pojemności około 14pF.
To tak pojemność pzaśoytnicza moze zaświecić. Tylko czy aż tak znacnzie sie one od siebie róznią zależnie od końcówki uzwojenia.
Przy jeszcze mniejszej od 10 pF pojemności neonówka jeszcze świeci, choć nie przypuszczam by była ona bardziej czuła od tych w śrubokrętach z neonówką.
STUDI_bis pisze: wt, 4 października 2022, 13:50 Ale to dość czuła musi być neonówka bowiem zazwyczaj jako kontrolki to pracują z rezystorami co nawyżej setek kiloomów.
Ten rezystor ma przede wszystkim zabezpieczyć elektryka korzystającego z próbnika, a nie neonówkę (szczególnie że próbniki są produkowane do napięcia 350...500 V AC). Kiedyś znajomy go usunął, dając zamiast niego zworę, gdyż wtedy "lampa" świeciła jaśniej... Ciężko tego pożałował, szukając "fazy" i opierając drugą rękę na obdartej z lakieru szafce z bezpiecznikami (uziemionej). Próbnik świeci nawet wtedy, gdy używający go elektryk jest doskonale izolowany od ziemi. Do jasnego świecenia się neonówki wystarczy sama pojemność człowieka względem otoczenia.

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
faktus
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 726
Rejestracja: pt, 15 marca 2013, 20:54

Re: Zachowanie transformatora sieciowego.

Post autor: faktus »

Witam.
STUDI_bis pisze: wt, 4 października 2022, 15:06 Pomiaru izolacji z jakiegoś powodu nie robi się neonówką tak moznaby napisać.
Ale pomiar/test neonówką to jedno a czym innym jest interpretacja wyniku. Neonówkowy wskaźik niestety nie poda wartości.
Kolego STUDI bis, czy ty uważasz mnie za takiego dyletanta, który dokonuje pomiaru rezystancji neonówką :( .
Napisałem wyraźnie czym dokonuje pomiary rezystancji, a jest to megaomomierz.
Zechciej nie pisać takich sformułowań, bo ktoś może uznać to za sposób na takowy pomiar, co jest całkowicie fałszywe.

Kolego Romku oceń czy eksperyment, który chcę wykonać z braku dwu identycznych transformatorów ma szansę dać jednoznaczna odpowiedz w tym temacie. Mam transformator, którego rdzeń nie "świeci " na mojej neonówce. Zmierzę pojemność pomiędzy rdzeniem a uzwojeniem pierwotnym.
Dołączę do jednego z wyprowadzeń sieciowych kondensator o takiej pojemności jaka jest pomiędzy rdzeniem a uzwojeniem sieciowym, na wolnym końcu kondensatora sprawdzę neonówką czy zaświeci. Jeśli nie to znaczyć będzie, że występujące na nim napięcie jest niższe niż wymagane do zapłonu mojej neonówki.
Następnie połączę rdzeń transformatora z tym wyprowadzeniem kondensatora o pojemności zbliżonej do zmierzonej pojemności co powinno dać sumę pojemności i sprawdzę czy po podłączeniu zasilania neonówka się zaświeci. Jeśli nie zwiększę wartość kondensatora do takiej w której neonówka się zaświeci, lub odwrotnie jeśli ta wartość pojemności da zapłon neonówki to zmniejszę wartość tak dołożonego kondensatora aby zapłon neonówki nie nastąpił. Jeśli jest to sprawny tok myślenia to powinienem uzyskać odpowiedz o ile musi się zwiększyć pojemność w moim wypadku aby neonówka się zaświeciła i tym samym dostać odpowiedz dlaczego jedne rdzenie w transformatorach dają taki efekt. A na przyszłość będę wiedział przy jakiej pojemności pomiędzy uzwojeniem pierwotnym a rdzeniem mogę się spodziewać zapłonu neonówki. Jeśli się mylę to zechciej mi to napisać dlaczego to nie zadziała.
Pozdrawiam.
" Nigdy się nie tłumacz-przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą i nigdy nie mów prawdy ludziom, którzy na nią nie zasługują "
Mark Twain
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6925
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Zachowanie transformatora sieciowego.

Post autor: Romekd »

faktus pisze: wt, 4 października 2022, 18:29 Witam.
STUDI_bis pisze: wt, 4 października 2022, 15:06 Pomiaru izolacji z jakiegoś powodu nie robi się neonówką tak moznaby napisać.
Ale pomiar/test neonówką to jedno a czym innym jest interpretacja wyniku. Neonówkowy wskaźik niestety nie poda wartości.
(...)
Kolego Romku oceń czy eksperyment, który chcę wykonać z braku dwu identycznych transformatorów ma szansę dać jednoznaczna odpowiedz w tym temacie. Mam transformator, którego rdzeń nie "świeci " na mojej neonówce. Zmierzę pojemność pomiędzy rdzeniem a uzwojeniem pierwotnym.
Dołączę do jednego z wyprowadzeń sieciowych kondensator o takiej pojemności jaka jest pomiędzy rdzeniem a uzwojeniem sieciowym, na wolnym końcu kondensatora sprawdzę neonówką czy zaświeci. Jeśli nie to znaczyć będzie, że występujące na nim napięcie jest niższe niż wymagane do zapłonu mojej neonówki.
Następnie połączę rdzeń transformatora z tym wyprowadzeniem kondensatora o pojemności zbliżonej do zmierzonej pojemności co powinno dać sumę pojemności i sprawdzę czy po podłączeniu zasilania neonówka się zaświeci. Jeśli nie zwiększę wartość kondensatora do takiej w której neonówka się zaświeci, lub odwrotnie jeśli ta wartość pojemności da zapłon neonówki to zmniejszę wartość tak dołożonego kondensatora aby zapłon neonówki nie nastąpił. Jeśli jest to sprawny tok myślenia to powinienem uzyskać odpowiedz o ile musi się zwiększyć pojemność w moim wypadku aby neonówka się zaświeciła i tym samym dostać odpowiedz dlaczego jedne rdzenie w transformatorach dają taki efekt. A na przyszłość będę wiedział przy jakiej pojemności pomiędzy uzwojeniem pierwotnym a rdzeniem mogę się spodziewać zapłonu neonówki. Jeśli się mylę to zechciej mi to napisać dlaczego to nie zadziała.
Pozdrawiam.
Popieram przeprowadzanie tego typu eksperymentów (właściwie każdych bezpiecznych, które dają jakąś wiedzę). Nawet przy dużej pojemności uzwojenie pierwotne-rdzeń, neonówka może się nie zaświecić, jeśli warstwa uzwojenie pierwotnego, położona najbliżej rdzenia będzie podłączona do przewodu N. Będzie natomiast świecić po zamianie polaryzacji wyprowadzeń tego uzwojenia w stosunku do przewodów L i N. Przy przeprowadzaniu swojego eksperymentu transformator umieściłem na opakowaniu waty bawełnianej, zapewniającej dobrą izolację transformatora od stołu. Gdybym położył transformator bezpośrednio na gumowej macie (lekko przewodzącej /MΩ lub dziesiątki, a nawet setki MΩ/) między którą a blatem stołu znajduje się jeszcze stalowa blacha, połączona z uziemieniem, zapewne neonówka by się nie zaświeciła. Podobnie mogłaby się nie zaświecić gdyby rdzeń połączony został z masą (obudową) urządzenia, do którego podłączone byłyby inne sprzęty o pewnej pojemności względem ziemi. Wiele urządzeń powszechnego użytku zasilanych jest obecnie z przetwornic, w których bardzo często stosowane są kondensatory ceramiczne (ich pojemność może wynosić od 470 pF do kilku nF), łączące masę strony wyjściowej przetwornicy ze stroną "gorącą". Gdy tego typu urządzenia (np. odtwarzacze CD i DVD, magnetowidy, odbiorniki telewizyjne itp.) nie są połączone z uziemieniem (nie musi to być specjalne uziemienie, często wystarczy np. zewnętrzna antena radiowa lub telewizyjna) potrafią "kopać" lub tworzyć dodatkowe pętle masy, przez które do torów sygnałowych przedostają się zakłócenia o wyższych częstotliwościach (czasami jeszcze słyszalnych).

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
faktus
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 726
Rejestracja: pt, 15 marca 2013, 20:54

Re: Zachowanie transformatora sieciowego.

Post autor: faktus »

Witam.
W najbliższym czasie spróbuję dokonać takowego pomiaru i wreszcie będę miał odpowiedz na pytanie dlaczego :lol: .
Dziękuję za odpowiedz.
Pozdrawiam.
" Nigdy się nie tłumacz-przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą i nigdy nie mów prawdy ludziom, którzy na nią nie zasługują "
Mark Twain
STUDI_bis
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 306
Rejestracja: wt, 26 kwietnia 2022, 19:46

Re: Zachowanie transformatora sieciowego.

Post autor: STUDI_bis »

faktus pisze: wt, 4 października 2022, 18:29 Kolego STUDI bis, czy ty uważasz mnie za takiego dyletanta, który dokonuje pomiaru rezystancji neonówką :( .
Napisałem wyraźnie czym dokonuje pomiary rezystancji, a jest to megaomomierz.
Zechciej nie pisać takich sformułowań, bo ktoś może uznać to za sposób na takowy pomiar, co jest całkowicie fałszywe.
Ale któs inny może to uznać za pomiar. W końcu z tego wątku wynika że wegług tego oceniają że trafo ma przebicie.
STUDI_bis
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 306
Rejestracja: wt, 26 kwietnia 2022, 19:46

Re: Zachowanie transformatora sieciowego.

Post autor: STUDI_bis »

Romekd pisze: wt, 4 października 2022, 18:28 Ten rezystor ma przede wszystkim zabezpieczyć elektryka korzystającego z próbnika, a nie neonówkę (szczególnie że próbniki są produkowane do napięcia 350...500 V AC). Kiedyś znajomy go usunął, dając zamiast niego zworę, gdyż wtedy "lampa" świeciła jaśniej...
Nie tylko zabepieczyć ale też ustalić napięcie i natezenia maksymalnie wysokimi aby nie były wyczuwalne a dały odpowiednio jasne jej świecenie (także w nasłonecznionym miejscu).

To że jest szeroki zakres napięć to tylko wypadkowa tej stosunkowo niskiej rezystnacji szeregowej oraz napięcia zapłonu i minimalnego nateżenia prądu, które pokryje świeceniem całą elektrodę.
faktus
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 726
Rejestracja: pt, 15 marca 2013, 20:54

Re: Zachowanie transformatora sieciowego.

Post autor: faktus »

Witam.
STUDI_bis pisze: wt, 4 października 2022, 19:12 Ale któs inny może to uznać za pomiar. W końcu z tego wątku wynika że wegług tego oceniają że trafo ma przebicie.
A ja staram się swoimi wpisami pokazać, że taki wynik pomiaru wskaźnikiem neonowym może być fałszywy jeśli pomiar rezystancji pomiędzy rdzeniem a uzwojeniem da duży wynik na mierniku stanu izolacji, lub na zwykłym multimetrze. Czyli da wynik w megaomach lub pokaże nieskończoną rezystancję.
Cały temat z mojej strony jest pochodną uwag Kolegi z forum w sprawie transformatora, który trafił do mnie bo wskaźnik neonowy pokazywał jemu fazę na rdzeniu i zarazem na chasis radia, które restaurował i może będzie pomocny dla innych Kolegów jeśli natrafią na taki problem z " świeceniem " wskaźnika neonowego przy sprawdzaniu transformatora zanim zdecydują się na kosztowną naprawę.
Pozdrawiam.
" Nigdy się nie tłumacz-przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą i nigdy nie mów prawdy ludziom, którzy na nią nie zasługują "
Mark Twain
STUDI_bis
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 306
Rejestracja: wt, 26 kwietnia 2022, 19:46

Re: Zachowanie transformatora sieciowego.

Post autor: STUDI_bis »

faktus pisze: wt, 4 października 2022, 19:29 A ja staram się swoimi wpisami pokazać, że taki wynik pomiaru wskaźnikiem neonowym może być fałszywy jeśli pomiar rezystancji pomiędzy rdzeniem a uzwojeniem da duży wynik na mierniku stanu izolacji, lub na zwykłym multimetrze. Czyli da wynik w megaomach lub pokaże nieskończoną rezystancję.
Cały temat z mojej strony jest pochodną uwag Kolegi z forum w sprawie transformatora, który trafił do mnie bo wskaźnik neonowy pokazywał jemu fazę na rdzeniu i zarazem na chasis radia, które restaurował i może będzie pomocny dla innych Kolegów jeśli natrafią na taki problem z " świeceniem " wskaźnika neonowego przy sprawdzaniu transformatora zanim zdecydują się na kosztowną naprawę.
Pozdrawiam.
Dlatego trzeba podkreślić że próbnik z neonówką to nie przyprząd pomiarowy.
Co do megaoomomierza, tu te jest pwien kłopot bo jednak metoda pomiaru rozbudowano. Starej daty z induktorem na korbkę megaomomierz może jednak też sprowadzić na manowce. Nowoczesny kombajn np. Sonel to też za pewien czas jak zmienią wymaganą metode pomiaru będzie tak samo traktowany.

Zresztą instalacje elektrycne domowe. No dwie żył wystrczały, potem dodano uziemienie ale je zastpiono dodatkowym preowdem PE. Z jakiegoś powodu zmieniono tę dodatkową ochronę. I pewnie za pewien czas wprowadzą kolejną zmianę. Życe a raczej wypadki, szczegołnie te śmiertelne to weryfikują.

Na koniec by nieco rozcieńcyć atmosferę jaka zestniałą (wada dyskusji via internet a ne na żywo "pyskiem" w "pysk" powtarzane jao anegdoda na kursach prowadoznych SEP w moim mieście:

Czy napiecie 12V jakie jest a kumulatorze może zabić?
Tak jak ten akumultor z wyoskiej półki na ciebie spadnie.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6925
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Zachowanie transformatora sieciowego.

Post autor: Romekd »

STUDI_bis pisze: wt, 4 października 2022, 17:01
Romekd pisze: wt, 4 października 2022, 16:26 Najgorsze jest to, że ja i większość moich znajomych sami nie wiemy jaki typ wyłącznika różnicowo-prądowego mamy u siebie zainstalowany.
No masz jednofazową różnicówkę zespoloną z wyłacznikiem nadprądowym. Brak logo prpoducenta, brak oznaczeń zdoności rozłączania, brak symbolu klasy różnicówki. Coś jak no-name. W suie to nie spełnia norm i wymogów prawnych. Tak dokładnie to masz wyłącznik nadprądowy B 25A i różnicówkę AC 30mA (w jednym apracie o szerokości dwóch modułów).
Będzie to zdecydowanie klasa AC, zapewne najprostsze wykonanie tego trafa Ferrantiego.
Trochę poszperałem w necie i znalazłem. Trochę się myliłeś - logo producenta jest widoczne na zdjęciu.

Jest to wyłącznik różnicowoprądowy z członem nadmiarowoprądowym firmy polskiej. Poniżej dane techniczne.

Charakterystyka:
- znamionowy prąd różnicowy zadziałania wyłącznika: 30 mA (0,03 A)
- znamionowy prąd przeciążeniowy zadziałania wyłącznika: 25 A
- charakterystyka członu przeciążeniowego: B
- producent: FAEL (polski producent z Ząbkowic Śląskich)

Poniżej link do podobnego, jednak o mniejszym prądzie przeciążeniowym.

https://allegrolokalnie.pl/oferta/wylac ... -30ma-fael

Zakładał mi te bezpieczniki były kierownik Rejonu Energetycznego w Zawierciu (od wielu lat na emeryturze), twierdząc, że wszystkie elementy zabezpieczające spełniają ówczesne normy i obowiązujące wtedy (ponad 20 lat temu) przepisy. Może te się jednak diametralnie zmieniły :roll: Niemniej zabezpieczenie spełnia moje oczekiwania i kilka razy zabezpieczyło mnie przed poważnymi skutkami porażenia prądem (wystąpiło przebicie w silniku starej wiertarki z metalową obudową; drugą rękę miałem wtedy opartą na rurce instalacji CO... :oops: ).
STUDI_bis pisze: wt, 4 października 2022, 19:19
Romekd pisze: wt, 4 października 2022, 18:28 Ten rezystor ma przede wszystkim zabezpieczyć elektryka korzystającego z próbnika, a nie neonówkę (szczególnie że próbniki są produkowane do napięcia 350...500 V AC). Kiedyś znajomy go usunął, dając zamiast niego zworę, gdyż wtedy "lampa" świeciła jaśniej...
Nie tylko zabepieczyć ale też ustalić napięcie i natezenia maksymalnie wysokimi aby nie były wyczuwalne a dały odpowiednio jasne jej świecenie (także w nasłonecznionym miejscu).

To że jest szeroki zakres napięć to tylko wypadkowa tej stosunkowo niskiej rezystncji szeregowej oraz napięcia zapłonu i minimalnego nateżenia prądu, które pokryje świeceniem całą elektrodę.
Myślę, że jednak trochę błądzisz. To nie opornik ustala prąd neonówki, chyba że zakładasz że ciało człowieka ma zerową oporność i jest doskonale połączone z ziemią :wink: Rezystor w próbniku ustala jedynie prąd maksymalny (bezpieczny dla człowieka), gdyby korzystający z próbnika stał bosymi nogami na wilgotnej ziemi lub wilgotnym betonie. Przed chwilą zmierzyłem rezystancję izolacji swojego organizmu w stosunku do uziemienia, opierając nogi w kapciach na linoleum w pracowni i mając rękę (przez sweter) opartą na macie elektrostatycznej położonej na uziemionej stalowej blasze pod nią. Rezystancję sprawdziłem dla napięcia 0,5 kV. Uzyskany wynik to ponad 2,5 GΩ. Jak ta rezystancja ma się do wartości rezystora w próbniku? Rzeczywistym obciążeniem próbnika jest w większości przypadków pojemność ludzkiego ciała, szacowana na około 100 pF, co przy częstotliwości 50 Hz daje reaktancję pojemnościową o wartości ok. 32 MΩ.

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
ODPOWIEDZ