Romekd pisze: ↑pn, 4 lutego 2019, 18:00
Zawsze uważałem, że popełnianie błędów jest rzeczą ludzką, bo każdy może w swoich poglądach pobłądzić...
Ależ oczywiście, co po raz kolejny potwierdzi się na koniec.
Jednak w świetle niezbitych faktów człowiek rozsądny, a za takiego cały czas Cię Tomku uważam, powinien zweryfikować swoje dotychczasowe poglądy i wytłumaczyć się z popełnionych błędów, jeżeli takie popełniał publicznie. Już na pokazanym przez Ciebie wykresie producent układu wyraźnie zaznaczył, że wzmacniacz UL1480x (TBA800x), obciążony nawet wyższą od 8 Ω rezystancją (tu 15 Ω), wnosi do sygnału ok. 0,5% zniekształceń nieliniowych dla mocy wyjściowej od 50 mW do ok. 3 W.
Rzeczywiście z przedstawionych wykresów widma zniekształceń wynika, że UL1481 rewelacyjny nie jest. Jest nawet wyraźnie gorszy od
bidaka, i tu
przyznam że przeceniłem go. Dotąd nie miałem okazji sprawdzić go metodą kompensacyjną, która być może pozwoliłaby wykryć powód, dla którego zniekształcenia są tak znaczne. Mogą wynikać stąd że scalone boczne tranzystory pnp miały dużo gorsze parametry niż scalone tranzystory npn, praktycznie równoważne elementom dyskretnym. Wprawdzie po scalonej parze Sziklayego pnp-npn oraz scalonej parze Darlingtona npn - npn jakie występują w scalonych wzmacniaczach mocy należy spodziewać się mniejszej rozbieżności wypadkowych bet niż po bida-komplementarnym zestawie BC177A-BD354B oraz BC354C, ale tragicznie złe właściwości częstotliwościowe scalonego bocznego tranzystora pnp przesądzają o wyniku. Innym źródłem zniekształceń w układach scalonych może być objęcie bootstrapem wszystkich źródeł prądowych, także tych zasilających stopnie wstępne. Źródła te, pozbawione przecież rezystorów emiterowych wykazują znaczną przewodność, tym samym do stopni wstępnych przedostają się przez nie przebiegi których być tam nie powinno. Wreszcie, scalone rezystory, zwłaszcza te o większych rezystancjach o przekroju zwężonym w kierunku pionowym metodą dyfuzji emiterowej są elementami wyraźnie nielinowymi, odpowiadającymi przewodzącemu kanałowi tranzystora JFET. Taki rezystor użyty w obwodzie sprzężenia zwrotnego mającego zredukować zniekształcenia elementów aktywnych - sam wprowadzi własne zniekształcenia. Chyba nieprzypadkowo scalone końcówki wyższej jakości, poczynając od TDA2020 nie zawierały tych rezystorów, dołączało się je z zewnątrz.
Dodatkowo na wykresach wyraźnie widać, że układ scalony ma wyższy poziom szumu, ale ma też wyższe wzmocnienie, więc szumy te należałoby odnieść do wartości sygnału podanego na wejście układu UL1481x
.
Widziałem aplikację UL1480 z zewnętrzną pętlą sprzężenia, która dominowała nad pętlą wewnętrzną (ZTCP dzielnik zawierał rezystory 300 omów oraz 3,3 oma) Może to pozwoliłoby znacząco zredukować zniekształcenia układów całej tej rodziny, z UL1440 włącznie? Szczególnie gdyby przy okazji zwiększyć głębokość USZ na tyle na ile pozwoli stabilność.
A teraz - powrócę do tego co napisałem na wstępie. Sprawdzając zachowanie się
bidaka od M2405S przy wysterowaniu prostokątem 50kHz
viewtopic.php?f=48&t=35189&start=15#p355966
uzyskałeś przebieg bardzo paskudny, i postawiłeś diagnozę:
Narastanie impulsów następuje dość szybko, co wynika z pracy tranzystora T7 ze znacznym prądem gdy otwiera on tranzystor wyjściowy T9 (do prawie +30 mA). Jednak przy tej konfiguracji opadanie impulsów na wyjściu wzmacniacza następuje dla wyłączania się tranzystorów T6, T7 i T9 i jest to proces dużo wolniejszy, więc kształt zbocza impulsu jest podobny do tego jaki wystąpiłby przy przeładowaniu kondensatora prądem o stałej wartości (ze źródła prądowego).
Otóż mieszanie do tego zjawiska wyłączania się tranzystorów T7 i T9 jest nieporozumieniem!
Wyłączanie się T9 nie ma wpływu na szybkość opadania napięcia wyjściowego, bowiem odpowiedzialne za to jest
włączanie się tranzystorów T8 i T10. Pozostaje pytanie dlaczego te ostatnie włączają się tak powoli. Z symulacji jaką przeprowadziłem (zastępując BD354 których modeli nie miałem w bibliotece dwoma równolegle połączonymi BD139) wynika że również i T7 nie ulega zatkaniu, a jeżeli już, to na bardzo krótką chwilę. Źródłem całego nieszczęścia jest zatykanie się T6, a odpowiada za nie - masakrycznie wielka pojemność C34 multiplikowana millerowsko przez stopień sterujący. Ale musi być taka duża, inaczej bida-komplementarny stopień mocy ulega wzbudzeniu w ujemnych półokresach sygnału. kiedy to wzmocnienie w zamkniętej pętli USZ jest zwiększone o betę T8. Czas na jaki wyłącza się T6 pokrywa się z trwaniem opadającego zbocza sygnału, liniowego a nie wykładniczego jakiego należałoby oczekiwać w warunkach normalnej pracy wzmacniacza bez przesterowania stopnia wejściowego. Tak więc wyszydzany youtuber miał pełne podstawy podejrzewać występowanie dużych zniekształceń TIM w końcówkach M531S, choć bynajmniej nie tylko silne USZ za nie odpowiadało. Gdy przeprowadziłem symulację swojego wzmacniacza, z parą komplementarną 2XBD139/2XBD140 reprezentującą BD354/355, BC211 w stopniu sterującym ale z C34 zmniejszonym do zaledwie 10pF - okazało się że do zatykania się T6 nie dochodzi. Oczywiście, w obu wypadkach nie zapomniałem uwzględnić dolnoprzepustowego filtru wejściowego R51-3k3 C32-200p. Dopiero przy C32 zmniejszonej do 120pF dało się zauważyć krótkotrwałe zatykanie się T6: sygnał wejściowy okazywał się zbyt szybki jak na możliwości wzmacniacza. I oczywiście po zwiększeniu C34 do wartości 100pF tak jak było jak w
bidaku - nachylenie jednego ze zboczy (tym razem narastającego, z uwagi na odmienną polaryzację T6) malało, a tranzystor stopnia wstępnego zatykał się na czas niewiele krótszy niż we wzmacniaczu który badałeś.
W realu jeszcze próby z sygnałem prostokątnym nie wykonywałem, potwierdziło się natomiast że poprawnie zbudowany wzmacniacz na BD354/355 zdolny jest stabilnie pracować przy pojemności C34 zmniejszonej do symbolicznych 10pF - dzięki jednakowemu wzmocnieniu dla obu połówek. Może więc skusisz się na przebudowę swoich końcówek i przeprowadzenie pomiarów sprzętem jakim dysponujesz, a nawet na zamontowanie ich do magnetofonu?

Rysunek płytki wszak podałem, jest ona mechanicznie kompatybilna z oryginalną. Na schemacie podanym na pierwszej stronie omyłkowo pominąłem kondensator 10n między bazami tranzystorów końcowych, ale na rysunku płytki (i oczywiście na płytkach) on jest. Nie zapomnij tylko zmierzyć prądu bazy BD354 przy UCB=0 IC=1,5A. Gdy nie przekroczy on 25mA - przygoda ze wzmacniaczem na BC211/313 nie powinna się powtórzyć
