Jestem.
Nie wiem co mają do rzeczy przytoczone przez ciebie cytaty. Zawsze byłem i jestem zdania, że nasze konstrukcje, a już zwłaszcza renowacje starych urządzeń muszą być w najwyższym możliwym stopniu autentyczne. Dlatego pytam o ten mostek selenowy i podaję pomysł z dodatkową diodą, żeby w razie awarii oryginalny zasilacz nie uległ uszkodzeniu. Pytam, bo nie mam dużego doświadczenia ze stosami selenowymi, a nie chciałbym żeby autentyczność zabytkowego urządzenia padła ofiarą niewiedzy. Dwa dni formowałem te dziesięć czy dwanaście oryginalnych kondensatorów elektrolitycznych, produkcji polskiej, niemieckiej i węgierskiej. Kondensatorów, które pierwszy lepszy z brzegu amator elektroniki wykopałby z impetem i wstawił paskudne chińskie buble w jaskrawych plastykowych obudowach, może i przymocowawszy je trytytkami, jak jeden delikwentas, który ostatnio pochwalił się na tu na forum swoimi dokonaniami.
Uważam się za ostatnią osobę, która mogłaby zostać posądzona o niekonsekwencję w tej materii.
________________
Jeżeli to już koniec bezpodstawnych przytyków to chciałbym przejść do rzeczy.
________________
Sprawdziłem obie lampy w mostku Wiena. EF94 oraz EL83. Obie w pełni sprawne. Co do żarówki, chciałem ją wykręcić i odczytać napisy na bańce, ale została ona przylutowana (przewody idą bezpośrednio do gwintu i styku na jego końcu). Myślę, że dowodzi to oryginalności żarówki. Poza fabryką raczej nikt by tak nie robił.
Po uruchomieniu zasilacza w mierniku zniekształceń spróbowałem sprawdzić jego działanie na generatorze. I tu niestety dały o sobie znać problemy, jakie jeszcze czekają na rozwiązanie. Niezależnie od zakresu i częstotliwości nie da się skompensować wskazań do jakiejś rozsądnej wartości. Można uzyskać minimum obracając pokrętłem dostrajania, ale na zakres obrotu potencjometru KOMPENSACJA /balance w wersji angielskiej/ nie przypada żadne minimum. To znaczy zaczynamy obracać, wskazania obniżają się, obniżają się... i dojeżdżamy do bandy. Wskazówka zatrzymuje się na kilkudziesięciu procentach, co jest niedorzeczne. Zbadałem potencjometr, jego rezystancja jest powiększona względem napisów, ale nie wygląda na to żeby to było problemem.
Potencjometr ten jest częścią oporu anodowego drugiej pentody. Schemat PMZ-8B, który jest dość podobny, żeby było wiadomo o czym rozmawiamy: https://www.fonar.com.pl/audio/fotki/mi ... chemat.gif
Na przytoczonym schemacie potencjometr ten ma wartość 1 k, w PMZ-7 jest to 2,5 k, a w rzeczywistości (choć nadrukowano na nim wartość zgodną ze schematem) 3,3 k. Zestarzał się znaczy. Nic dziwnego, bo cały czas płynie przezeń prąd anodowy lampy EF86.
Wskazania zmniejszają się przy przesuwaniu ślizgacza w stronę anody, czyli przy zwiększaniu napięcia sygnału podawanego na mostek.
Lampa EF86 jest w porządku.
Pozdrawiam