Audiofilskie kondensatory w ofercie firmy Miflex

Problematyka audiofilska oraz zagadnienia dotyczące NIELAMPOWEGO sprzętu audio.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6894
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Audiofilskie kondensatory w ofercie firmy Miflex

Post autor: Romekd »

daris pisze:Romku jako, że to kącik audiofilski powinieneś się sam zbanować za to twierdzenie.
Audiofilstwo nie znosi kompromisów również cenowych co nie zawsze ma racjonalne podłoże.

Czy uważasz, że każdy kondensator w torze audio brzmi tak samo ?
Ja nie słyszę najmniejszej różnicy, choć słuch mam całkiem dobry (zdaniem laryngologa), tzn. zmiany w stosunku do słuchu, jaki miałem kiedyś w dzieciństwie są w moim przypadku typowe, zważywszy na mój obecny wiek...
Kilka lat temu wydawało mi się, że słyszę różnicę, ale przeprowadzone przeze mnie później "ślepe testy" pokazały, że wcześniej sugerowałem się ceną i renomą producenta kondensatorów (sugestia ma ogromny wpływ na na naszą subiektywną ocenę reprodukowanej przez sprzęt muzyki...).
Poważne firmy, produkujące profesjonalny sprzęt studyjny, nigdy nie stosują tych wymienionych przez Ciebie audiofilskich kondensatorów, gdyż pracujący w nich inżynierowie doskonale wiedzą, że po ich zastsowaniu żadnej różnicy słychać nie będzie... Są stosowane elementy dobre o świetnych parametrach i normalnych cenach... Również w najbardziej zaawansowanej technologicznie aparaturze pomiarowej, kosztującej często dziesiątki i setki tysięcy dolarów też tych dziwnych audiofilskich "wynalazków" nie uświadczysz, gdyż ludzie ją tworzący odporni są na audiofilskie bredzenia, za to świetnie rozumieją współczesną elektronikę i potrafią to właściwie wykorzystać...
daris pisze:Mówimy właśnie o tym jednym %. Czyli w/g Ciebie nie ma różnicy czy na wyjściu pre podłącze sobie 10uf elwy, wimy czy jantzena ?
Będzie tak samo ?
Możesz podesłać linka do schematu tego przedwzmacniacza z kondensatorem 10 μF na wyjściu? Chciałbym też wiedzieć z czym ten przedwzmacniacz będzie następnie współpracował? Pozwoli mi to dokonać analizy realnego wpływu parametrów kondensatora na brzmienie całego zestawu...

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
daris

Re: Audiofilskie kondensatory w ofercie firmy Miflex

Post autor: daris »

Niech to będzie kondensator C2 10uf widoczny na schemacie wzmacniacza.
Załączniki
zen.jpg
daris

Re: Audiofilskie kondensatory w ofercie firmy Miflex

Post autor: daris »

Romekd pisze:
daris pisze:Romku jako, że to kącik audiofilski powinieneś się sam zbanować za to twierdzenie.
Audiofilstwo nie znosi kompromisów również cenowych co nie zawsze ma racjonalne podłoże.

Czy uważasz, że każdy kondensator w torze audio brzmi tak samo ?
Ja nie słyszę najmniejszej różnicy, choć słuch mam całkiem dobry (zdaniem laryngologa), tzn. zmiany w stosunku do słuchu, jaki miałem kiedyś w dzieciństwie są w moim przypadku typowe, zważywszy na mój obecny wiek...
Kilka lat temu wydawało mi się, że słyszę różnicę, ale przeprowadzone przeze mnie później "ślepe testy" pokazały, że wcześniej sugerowałem się ceną i renomą producenta kondensatorów (sugestia ma ogromny wpływ na na naszą subiektywną ocenę reprodukowanej przez sprzęt muzyki...).
Poważne firmy, produkujące profesjonalny sprzęt studyjny, nigdy nie stosują tych wymienionych przez Ciebie audiofilskich kondensatorów, gdyż pracujący w nich inżynierowie doskonale wiedzą, że po ich zastsowaniu żadnej różnicy słychać nie będzie... Są stosowane elementy dobre o świetnych parametrach i normalnych cenach... Również w najbardziej zaawansowanej technologicznie aparaturze pomiarowej, kosztującej często dziesiątki i setki tysięcy dolarów też tych dziwnych audiofilskich "wynalazków" nie uświadczysz, gdyż ludzie ją tworzący odporni są na audiofilskie bredzenia, za to świetnie rozumieją współczesną elektronikę i potrafią to właściwie wykorzystać...


Romek
Romku od jakiej kwoty kondensatora zaczyna się u Ciebie pojęcie audiofilsko ? To temat rzeka.

Dla mnie kondensator np. 10uf 1000V kosztujący 60 zł nie jest audiofilski - jest to po prostu kondensator przyzwoicie wykonany ( np. wspomniany Mundorf ).

Ja nie stwierdziłem, że wszystkie kondensatory wprowadzają zmiany ale niektóre tak , tak samo jak jest to w przypadku interkonektów i kabli głośnikowych. Prawdą jest to, że ceny niektórych audiofilskich wynalazków są księżycowe, no ale takie firmy bazują na niewiedzy sprzedającego.
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Kontakt:

Re: Audiofilskie kondensatory w ofercie firmy Miflex

Post autor: Piotr »

Moi Drodzy,

Niedawno dyskutowałem via Fejsbuk z panem, który twierdził, że rozpoznaje po brzmieniu producenta kondensatorów w zasilaczu odtwarzacza CD. Zamiast się nabijać, postanowiłem podrążyć sprawę i zaproponowałem test.

Rzeczony pan powiedział, że bardzo chętnie, żebym przesłał mu swój odtwarzacz, on wymieni kondensatory, a ja na własne uszy przekonam się o różnicy.

Wydało mi się to jednak mało profesjonalne i zaproponowałem ze swojej strony, że weźmiemy dwa identyczne odtwarzacze, ja w każdym wymienię kondensatory w zasilaczu na inne, na które wcześniej się umówimy, po czym niezależna osoba będzie włączać ten sam materiał w tej samej głośności 20 razy, używając obu odtwarzaczy w wylosowanej kolejności, przy czym wyniki losowania włączającego i typowania słuchającego zostają ujawnione dopiero po zakończeniu całej procedury.
Jeżeli słuchający prawidłowo odróżni od siebie odtwarzacze w znaczącej większości przypadków (80% i więcej) wygrywa, natomiast jeżeli wynik będzie w okolicach losowego (55% i mniej) przegrywa. Wynik pomiędzy tymi wartościami można by uznać za remis. Dodatkowo, żeby nie podejść do sprawy zbyt lekceważąco, zaproponowałem założyć się o pewną kwotę (równowartość wzmacniacza, na którym słucham).

Zgadnijcie jaki był finał mojej propozycji ;)
daris

Re: Audiofilskie kondensatory w ofercie firmy Miflex

Post autor: daris »

Piotr pisze: Zgadnijcie jaki był finał mojej propozycji ;)
Nie doszło do testu.


Ja zrobiłem sobie test dwóch transportów cd ( takie same modele ).

W jednym poprawiłem zasilanie, wstawiłem bardzo dokładny zegar , wymieniłem transformator spdif, wytłumiłem i przy bezpośrednim
odsłuchu nie słyszałem żadnej różnicy a miała być.

Nie zmienia to faktu, że niektóre kondensatory w torze audio "grają" :) :)
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Kontakt:

Re: Audiofilskie kondensatory w ofercie firmy Miflex

Post autor: Piotr »

daris pisze:Nie doszło do testu.
Mało. Zostałem zablokowany, a od czasu do czasu pojawiają się pod moim adresem niewybredne oskarżenia, że chciałem dopuścić się oszustwa.
daris pisze:Nie zmienia to faktu, że niektóre kondensatory w torze audio "grają" :) :)
Czyżbyś miał ochotę na porządny test, tym razem kondensatorów sprzęgających?
Moja propozycja: Ty wybierasz kondensatory, dwa rodzaje o tej samej pojemności i napięciu, ja wybieram wzmacniacz, dwie identyczne sztuki. Ja lutuję kondensatory, Ty słuchasz. Prosimy dwie niezależne osoby na mistrzów ceremonii, a dwie równowartości wzmacniacza leżą na stole.
Co Ty na to? :idea:

ps. Uprzedzając pytania typu "dlaczego używasz elementów od renomowanych producentów, skoro to nic nie daje?", czy "po co budujesz sprzęt audio, skoro wszystko gra tak samo?", powiem że rzecz jest trochę bardziej skomplikowana, niż wymiana jednego, czy dwóch kondensatorów. Postaram się napisać o tym szerzej za jakiś czas.
Brencik_

Re: Audiofilskie kondensatory w ofercie firmy Miflex

Post autor: Brencik_ »

Piotr pisze:.
Co Ty na to? :idea:
Odpowiedz, domyslam sie, bedzie oczywista :lol:
daris

Re: Audiofilskie kondensatory w ofercie firmy Miflex

Post autor: daris »

Piotr pisze:
daris pisze:Nie doszło do testu.
ps. Uprzedzając pytania typu "dlaczego używasz elementów od renomowanych producentów, skoro to nic nie daje?", czy "po co budujesz sprzęt audio, skoro wszystko gra tak samo?", powiem że rzecz jest trochę bardziej skomplikowana, niż wymiana jednego, czy dwóch kondensatorów. Postaram się napisać o tym szerzej za jakiś czas.
Piotrze nie musisz się tłumaczyć, naprawdę :)

Jesteś za daleko, na drugim końcu Polski. Niemniej jak kiedyś się spotkamy, można się o jakąś krowę założyć, wygrany otwiera.

Ale tak dla siebie wlutuj sobie teflonowego ft-3 a potem np. wimę i posłuchaj.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
przemak
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 924
Rejestracja: śr, 18 kwietnia 2007, 22:14
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Audiofilskie kondensatory w ofercie firmy Miflex

Post autor: przemak »

Miałem kiedyś na fejsie dyskusję o wpływie na brzmienie producenta "małych" kondensatorów blokujących zasilanie wzmacniaczy operacyjnych, tych 0,1uF równolegle z jakimś elektrolitem. Znaczy że wima ostatecznie może być, ale wiadomo, że są lepsze. Trudno tu w ogóle zająć jakiekolwiek stanowisko, zwłaszcza, że chodziło o sprzęt gitarowy...
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6894
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Audiofilskie kondensatory w ofercie firmy Miflex

Post autor: Romekd »

Czołem.
daris pisze:Ale tak dla siebie wlutuj sobie teflonowego ft-3 a potem np. wimę i posłuchaj.
Ja mam to wszystko daleko za sobą. Takie testy przeprowadzałem gdy byłem nastolatkiem (obecnie mam lat 53...). Dziesiątki znajomych osób "katowałem" szumem przewijanej taśmy magnetofonowej (tylko ten szum z tamtych lat zapamiętali...), na której wyszukiwałem fragmenty utworów muzycznych, które w moim odczuciu brzmiały lepiej (lub po prostu inaczej), przy testach nietypowych rozwiązań układowych wzmacniaczy, lub po obsadzeniu ich "wyszukanymi" na tamte czasy podzespołami. Od tych pierwszych eksperymentów minęło już prawie 40 lat, więc chyba mogę stwierdzić, że mam w tym temacie pewne doświadczenie... :wink: Kondensatory z dielektrykiem teflonowym, papierowo-olejowym, polimerowym i polipropylenowym, styrofleksowym, czy hybrydowym (np. papier przesycony żywicą epoksydową) testowałem już kilkanaście lat temu, gdy jeszcze nie miałem odpowiedniej aparatury pomiarowej, pozwalającej zmierzyć wszystkie elektryczne parametry podzespołów biernych. W testach tych brali udział moi znajomi, w tym muzycy, akustycy, melomani i oczywiście audiofile... Nikt z nich w rzetelnie przeprowadzonych testach nie potrafił odróżnić rodzaju dielektryka w kondensatorach sprzęgających wzmacniaczy lampowych i tranzystorowych. Większość słyszała różnicę dopiero wtedy gdy zapowiedziałem (choć wcale tego nie zrobiłem), że we wzmacniaczu zastosowałem "hiper-mega-super" podzespoły... Dziesiątki razy byłem świadkiem zbiorowej sugestii, jakiej ulegali moi znajomi słuchając rozmaitego sprzętu audio z górnej półki. Kiedyś kolega przyniósł mi bardzo drogie kondensatory i swój wzmacniacz, z prośbą o ich założenie w pewnym miejscu toru sygnałowego. Postanowiłem zrobić eksperyment i powiedziałem mu, że je wstawiłem, a tak naprawdę przykleiłem je jedynie taśmą klejącą do jednej ze ścianek wzmacniacza (wewnątrz). Kolega codziennie relacjonował mi jakie to "ekstremalne" zmiany we wszystkich "aspektach brzmienia" tego wzmacniacza wystąpiły po tej "wymianie kondensatorów"... Było mi trochę głupio, bo nie było to z mojej strony całkiem w porządku. Po kilku dniach kolega stwierdził, że słyszy coraz większą poprawę, gdyż słuch mu się już najwyraźniej obył z "nowym brzmieniem", a kondensatory najwyraźniej się wygrzały :shock: Wynika z tego, że tych wyszukanych elementów nawet nie trzeba montować na płytce, wystarczy samo zbliżenie do elektroniki... Tamten kolega nie jest już audiofilem, kupił co prawda wysokiej klasy słuchawki (i to pochwalam) i słucha obecnie muzyki ściąganej z internetu. Do rozmów o brzmieniu nie chce nawet wracać...
Przez te moje eksperymenty straciłem wielu znajomych (poobrażali się :( ), a część moich znajomych nawet teraz twierdzi, że biorąc udział w takich dyskusjach "strzelam sobie w kolano", będąc konstruktorem urządzeń elektronicznych, w tym urządzeń HI-END Audio... :cry:
Ten pokazany powyżej schemat wzmacniacza faktycznie jest bardzo prościutki, a zarazem zawiera ciekawe rozwiązania układowe. Na wejściu zastosowano wtórnik źródłowy (z tranzystorem Mosfet, z kanałem typu "P"), a następnie pojedynczy stopnień wzmacniający większej mocy, plus trzeci tranzystor od strony plusa, sterowany pewnego typu samosymetryzującą go "kołyską" (prąd wyjściowy steruje wartością prądu otrzymywanego z "dynamicznego źródła prądowego"). Do tego jest tam jeszcze czwarty tranzystor, działający trochę jak obwód Bootstrap... Moim zdaniem zmiana kondensatora w sterowaniu tranzystora mocy na jakiś wyszukany nic w parametrach tego wzmacniacza nie zmieni. Za kondensatorem C2 znajdują się obwody, których impedancja dla niższych częstotliwości pasma akustycznego wynosi ok. 8 kΩ, czyli niska ESR i ESL kondensatora C2 nie jest tu wymagana. Mówienie o wyraźnie słyszalnych zmianach brzmienia po wstawieniu w to miejsce jakiegoś wyśmienitego kondensatora można przyrównać do twierdzenia, że wlanie szklanki wody do Bałtyku wywoła znaczące podniesienie się poziomu mórz i oceanów na całym świecie. Taka to będzie mniej więcej różnica w brzmieniu...

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Re: Audiofilskie kondensatory w ofercie firmy Miflex

Post autor: fugasi »

Od czasu do czasu pojawiają się tu zdjęcia lub odnośniki do galerii przedstawiających wnętrza audiofilskich wzmacniaczy (które czasem okazują się w środku jakimś horrendum).
A może by tak Ci, którzy mają dostęp do urządzeń profesjonalnych, studyjnych, wrzucili np. zdjęcia rozkręconych konsoli mikserskich, kompresorów itp?
Ze zbliżeniami na tamtejsze kondensatory. :)
_
Awatar użytkownika
przemak
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 924
Rejestracja: śr, 18 kwietnia 2007, 22:14
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Audiofilskie kondensatory w ofercie firmy Miflex

Post autor: przemak »

Konsolet już nie ma, ale jak były, to miały najzwyklejsze elementy. Nikt się nie kłopotał jakimiś ezoterycznymi parametrami, bo to jest sprzęt pro, a i tak przy tym poborze mocy i temperaturze wewnątrz kondensatory padały jak muchy. Dystrybutorzy, od których dostajemy sprzęt do testów, czasem wyraźnie proszą żeby nie rozkręcać, sprzęt idzie przecież potem do sprzedaży. Jak nie proszą, rozkręcamy ;) Parę z moich testów poniżej. Zwykle ni eja robię te zdjęcia, więc sąjakie są i niekoniecznie widać istotne rzeczy...

Podwójny przedwzmacniacz mikrofonowy Charter Oak, średnio-wysoka półka, cena 10 tys PLN:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kompresor i przedwzmacniacz SSL, wysoka półka, w standardzie 500, kondensatory Wima:

Obrazek

Obrazek

Przedwzmacniacz mikrofonowy Universal Audio, średnio-wysoka półka, kondensatory Wima:

Obrazek

Obrazek

Układy wejściowe i wyjściowe bardzo dobrego (kiedyś) interfejsu digidesign 96io:

Obrazek

Obrazek


I na zakończenie znane i popularne, ale "zawsze na propsie" przesłanie dla wiedzących lepiej, nie o kondensatorach niestety, ale w sumie też ;):

Obrazek
daris

Re: Audiofilskie kondensatory w ofercie firmy Miflex

Post autor: daris »

Podwójny przedwzmacniacz mikrofonowy Charter Oak, średnio-wysoka półka, cena 10 tys PLN
wysoka cena :) Mamy jednego dale rn60 i kilka kondensatorów silvermica.

Na drugim foto nie widzę wimy.

Trzecie foto - ładnie zaprojektowany tylko ten kitowy zasilacz impulsowy nie pasuje.

To nie sprzęt audiofilski, więc do przyjęcia :)
Awatar użytkownika
przemak
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 924
Rejestracja: śr, 18 kwietnia 2007, 22:14
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Audiofilskie kondensatory w ofercie firmy Miflex

Post autor: przemak »

Zasilacz? ;) Poniżej przykład jednego z lepszych "czystych" przedwzmacniaczy mikrofonowych ;)

Obrazek
daris

Re: Audiofilskie kondensatory w ofercie firmy Miflex

Post autor: daris »

Jak masz jeszcze to wklejaj. Dobrze się ogląda.

To wygląda bardzo dobrze :)
Załączniki
ua_6176_srodek.jpg
uuuuu.jpg
Zablokowany