Witam.
JAMCIR pisze:Jeśli za odmienne zdanie można się doczekać jedynie upokorzeń i ironii - (zresztą w tym wypadku nie jestem nawet postrzegany jako interlokutor, a raczej jako persona non grata) to nie można mówić o dyskusji, a jedynie o kółku różańcowym - gdzie wszyscy z poza niego nie zasługują nawet na wysłuchanie.
Widzę, że Kolega mnie całkiem opacznie zrozumiał

Chodziło mi o to, by w przypadku układów elektronicznych, poprawnie wykonanych, oszczędzić majsterkowiczom zbędnej krytyki. Gdy nie ma się nadmiaru czasu, oraz chęci do eksperymentów, można szybko i niemal zawsze bezproblemowo wykonać prosty układ ze stabilizatorem LM7806. Nikogo za to nie powinno się krytykować, że lubi prostotę, a parametry takiego układu są całkiem przyzwoite... Inne rozwiązanie innego konstruktora może wykazywać jeszcze lepsze parametry i jakieś dodatkowe funkcje, przez co jego zasilaczem można będzie zasilać układy wymagające większej dokładności stabilizacji oraz niższych szumów i tętnień. Nie rozumiem dlaczego tego drugiego, zdaniem Kolegi, należy zniechęcać, skoro ma czas i ochotę na eksperymenty...
Wszędzie spotykam się z krytyką. Krytykuje się moich ulubionych aktorów, piosenkarki, dziennikarzy, polityków... Jest to krytyka zwykle niesłuszna, bardzo agresywna, dosadna, destrukcyjna, oraz oczywiście anonimowa i całkowicie "bezinteresowna", dokonywana najczęściej na różnych portalach informacyjnych, społecznościowych itp. Pojawi się jakiś artykuł o znanej i nadal lubianej przez wielu piosenkarce, od razu pod spodem można zobaczyć komentarze w rodzaju: "to ta mumia jeszcze wyje?", "ktoś tego w ogóle słucha?", "dałaby sobie wreszcie spokój, stara pudernica...", pod artykułem o niemłodym już i w mojej ocenie świetnym aktorze, o dużym dorobku artystycznym, mogę przeczytać dziesiątki podobnych wypowiedzi, że to "mierny aktorzyna" i dodatkowo "stary komuch, ateista...". Bezmózgi próbują się w ten sposób choć trochę dowartościować, gdyż inaczej nie potrafią.. Odnoszę wrażenie, że to taka nasza cecha narodowa... Zawsze dopiec innym...
Wchodząc na nasze Forum chciałbym się od tego oderwać i zrelaksować. Poczytać o jakichś ciekawych, zwariowanych, a może nawet trochę "niedorzecznych" konstrukcjach, tworzonych dla czystej przyjemności i może jeszcze po to, by sprawdzić, czy "to coś" zadziała... W starej książce "Układy scalone w zastosowaniach", którą kupiłem jeszcze jako nastolatek, a ostatnio z ciekawości przeglądałem, robiąc porządki w domowej biblioteczce, rzucił mi się w oczy schemat przedwzmacniacza mikrofonowego, wykonany na cyfrowym układzie scalonym UCY74A01N, w którym przy pomocy rezystorów dokonano linearyzacji czterech dwuwejściowych bramek NAND z wyjściami typu "otwarty kolektor", tworzących kolejne stopnie wzmacniacza. Idę o zakład, że gdyby teraz ktoś przedstawił na naszym Forum taki układ, spadłaby na niego ostra krytyka, jeżdżono by po nim jak po "łysej kobyle", choć w latach 70. ten układ nie budził takich reakcji, stanowił tylko ciekawostkę i sam go nawet wtedy wykonałem...
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .