wzmacniacz hybrydowy?

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6974
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

Witam.
adamst_ pisze:No i właśnie ten dzielnik jest z punktu widzenia wzmacniacza źródłem sygnału, a "górny" rezystor tego dzielnika określa rezystancję wewnętrzną tegoż źródła (oczywiście dodaje się do niej jeszcze rezystancja wewnętrzna "właściwego" źródła sygnału).
Z punktu widzenia wejścia wzmacniacza (patrząc od strony siatki lampy pierwszej przedwzmacniacza) oporność źródła sygnału ustalają wszystkie trzy rezystancje wchodzące w skład obwodu wejściowego, jest to więc wypadkowa rezystancja obu części potencjometru regulacji siły głosu z uwzględnieniem szeregowo włączonej z „górną” rezystancją tego potencjometru opornością wewnętrzną „właściwego” źródła sygnału (z którego to źródła podajemy sygnał na potencjometr). Przy niskiej oporności typowych urządzeń współpracujących ze wzmacniaczem (DVD,CD, tuner, magnetofon) największą oporność wejściową (widzianą przez siatkę lampy) uzyskamy dla mniej więcej środkowego położenia potencjometru liniowego i dla tak ustawionej głośności pasmo przenoszenia przedwzmacniacza będzie najwęższe, a szumy generowane przez przedwzmacniacz osiągną największą wartość. Na ograniczenie górnej granicy pasma przenoszenia największy wpływ (przy największej rezystancji źródła) będzie wywierała pojemność siatka-anoda lampy przedwzmacniacza, która to pojemność będzie oddziaływać aż (Ku+1) krotnie silniej, niż gdyby ta sama pojemność została wpięta między wejście przedwzmacniacza a masę układu (Ku wzmocnienie napięciowe lampy przedwzmacniacza).
adamst_ pisze:Dzięki za poprawkę
:arrow: Adam, przepraszam za zamieszanie, ale nie widząc, że napisałeś już odpowiedź na mojego posta próbowałem go zmienić i przypadkiem usunąłem :( . Dopisałem go więc ponownie.

Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6974
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

Piotr pisze:Owszem, stałe napięcie na wyjściu większości konstrukcji występuje i moim zdaniem powoduje powstawanie zniekształceń małych sygnałów w głośniku, szczególnie gdy niskie i średnie tony odtwarza jeden przetwornik. Ale wszystko można obejść:)
Nie bardzo rozumiem, dlaczego obecność niewielkiej składowej stałej na wyjściu wzmacniacza miałaby stać się przyczyną powstawania jakichś dodatkowych zniekształceń sygnału. To niewielkie napięcie, wywołujące przepływ bardzo małego prądu stałego (od ułamka mA do kilku mA) przez głośniki nie powinno mieć istotnego znaczenia ani na pracę wzmacniacza, ani tym bardziej na działanie głośników. Piotr, jeżeli możesz to rozwiń to zagadnienie.
Piotr pisze:Współczynnik tłumienia 40 dla 8ohm oznacza rezystancję wyjściową .2ohm. To przecież żaden kosmos(?)
Biorąc pod uwagę, że układ który opisałeś był wykonany na jednym tranzystorze i dwóch lampach (tak nam przynajmniej podałeś), to parametry te wydają się być jednak wzięte z sufitu. Tym bardziej, że układ nie posiadał ujemnego sprzężenia zwrotnego, a to właśnie ono powoduje, że wzmacniacz uzyskuje szerokie pasmo przenoszonych częstotliwości, a jego impedancja wyjściowa schodzi do bardzo małych wartości. Podam jeszcze, że oporność kanału popularnych i często przez konstruktorów stosowanych w tego typu konstrukcjach tranzystorów polowych typu 2SJ201 i 2SK1530 wynosi około 0,5Ω (oczywiście, gdy tranzystory te są całkowicie włączone). Ty natomiast piszesz, że w swoim układzie z jednym tylko tranzystorem uzyskałeś 0,2Ω. Możesz napisać, jak to możliwe?

Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

zacznijmy od drobnego sprostowania - układ nie jest mój.

więc tak:
jeden stopień tranzystorowy nie musi oznaczać jednego fizycznie tranzystora, czyż nie? para różnicowa albo stopień przeciwsobny to jeden stopień. (czy Darlington to jeden stopień?) Nelson Pass twierdzi nawet, że kaskoda to jede stopień, ale w to akurat nie wierzcie:)
ale przede wszystkim elementy aktwne połączone równolegle w dowolnej ilości tworzą niepodważalnie jeden stopień.

dodatkowo niskonapięciowe HEXFETy mają konduktancje wyjściowe rzędu 5S w stanie aktywnym.

co się tyczy głośników:
nie mówie tu o jakichś gigantycznych zniekształceniach. bardziej o tym, że głośnik bez składowej stałej zagra lepiej, bo tak został zaprojektowany*. nie będę się wdawać w szczegóły, wystarczy przypomnieć sobie przeciwsobny transformator wyjściowy. poza tym to wasze zmartwienie. mój wzmacniacz nie ma składowej stałej, więc nie muszę się zastanawiać czy ona coś popsuje, czy nie.

PS. na temat używania sprzężenia zwrotnego do poprawiania parametów mam swoje (chyba niepopularne) zdanie.

*chyba, że to głośnik klasy A, ale to już temat na osobny artykuł