American Radio Corporation - renowacja

[Tomek Janiszewski]

Trza było jeszcze napisać że okazało się że obudowa była z drewna a nie z plastiku, byłby jeszcze większy smaczek.

[painlust]

Może się i kolega T.J. mądrzy, ale w układach SE trafo musi mieć szczelinę inaczej rdzeń się namagnesowuje.

[Witek]

Ludzie kochani czy ja gdzieś napisałem że zlikwidowałem szczelinę powietrzną, czy napisałem że złożyłem trafo przekładając blachy.
Napisałem historię dla tych co lubią staroradiową przygodę, trochę jako poradnik dla tych co jeszcze nie czują tematu. Zawarłem prawdziwą techniczną wiedzę bez bajerów i uchybień. Dla czego więc zawsze znajdzie się ktoś kto skrytykuje czyjąś rzetelną pracę? Wsadzi kij w mrowisko powodując że temat zbacza na niewłaściwy tor.
Napiszcie że lepiej było by proces "a", zastąpić procesem "b", bo tak będzie profesjonalniej lub technicznie poprawniej, a nie czepiajcie się czegoś co wyrywacie z kontekstu i imaginujecie co mogło być dalej.

[Tomek Janiszewski]

No i ktoś kto jeszcze nie czuje tematu chcąc przeżyć staroradiową przygodę sam sprawdziłby jak złożone są blachy w jego "Mazurze" i z największą satysfakcją przełożył je tak aby odtąd nie rozlatywały się w rękach. Nie pomyślałeś o tym? Niestety wiedzy technicznej, jak powinien być złożony transformator w Twoim opisie zabrakło. Lepiej już było w związku z powyższem o tych rozlatujących się w ręku blachach nie pisać nic. Sam miałem pełne prawo odnieść wrażenie że na renowacji blach i skrzynek znasz się perfekcynie (nie trzeba w tym celu być wcale radiotechnikiem, wystarczy być stolarzem i galwanizerem) ale o budowie transformatorów radiowych niekoniecznie wiesz co trzeba. Więc na wszelki wypadek zapytałem czy masz świadomość, z czego wynikało takie złożenie blach że rozsypywały się w rękach. I też mógłbym teraz mieć pretensję że się wściekasz zamiast mi podziękować.
A za rzetelną pracę przy renowacji - należny szacun.

[Witek]

Więc na wszelki wypadek zapytałem czy masz świadomość, z czego wynikało takie złożenie blach że rozsypywały się w rękach. I też mógłbym teraz mieć pretensję że się wściekasz zamiast mi podziękować.

Widzisz Tomaszu, nie znam Ciebie, nie wiem na czym znasz się dobrze a na czym źle i nie odważył bym się w prześmiewczym tonie pouczać Cię nie mając pewności że nie wiesz o czym piszesz.
Można zapytać na wiele sposobów, nie koniecznie wywołując odruchy obronne, ale to już jest zupełnie inna bajka.
Za zamieszanie spowodowane słowami "okazało się" wszystkich wywiedzionych na manowce, przepraszam.
Więcej sprowokować się nie dam.

[gsmok]

Ja wiele dowiedziałem się z tego wątku i jeszcze raz gratuluję wyników renowacji .

Proszę o więcej cierpliwości ze strony Założyciela wątku, zaś innych dyskutantów o ograniczenie się wyłącznie do wpisów, które wniosą coś istotnego do tematu. Pozwalam sobie zauważyć, że Forum jest przeznaczone do wymiany ciekawych informacji i wzajemnej pomocy. Wątpliwości również można wyjaśnić w kulturalny sposób.

Wpisy wywołujące nerwową atmosferę będę przenosił do Kosza

[_idu]

2. Czy nie lepiej było cynkować chasis? Jak się lutuje do tej farby, chyba nie za bardzo?

Chyba nie. Porządny zinc spray zapewnia rewelacyjne rezultaty. Powłoka wręcz z idealnym połyskiem. Można malować bez podkładu a pomimo tego jest bardzo dobrym zabezpieczeniem antykorozyjnym. Powłoka jest odporna na wysokie temperatury, pomalowane tak elementy stalowe można spawać.
Farba w spraya zawiera nie mniej niż 95% czystego cynku.

[Witek]

Cynkowanie galwaniczne poza bezsprzecznymi zaletami ma jeszcze jedną wadę. Uwydatni głębokie wżery w blasze, które można doskonale zamaskować stosując chemoutwardzalne szpachlówki.
Mam właśnie na stole destrukt chassis Siemensa 48 WLK, które jest tak okropnie skorodowane że bez szpachlowania się nie obejdzie. Nie ukrywam że mam zamiar podnieść to radio z całkowitej ruiny, z uwagi na ciekawe rozwiązania konstrukcyjne.

[Zenek]

2. Czy nie lepiej było cynkować chasis? Jak się lutuje do tej farby, chyba nie za bardzo?

Chyba nie. Porządny zinc spray zapewnia rewelacyjne rezultaty. Powłoka wręcz z idealnym połyskiem. Można malować bez podkładu a pomimo tego jest bardzo dobrym zabezpieczeniem antykorozyjnym. Powłoka jest odporna na wysokie temperatury, pomalowane tak elementy stalowe można spawać.
Farba w spraya zawiera nie mniej niż 95% czystego cynku.

Również bardzo dobrze tak pomalowane chassis się lutuje. Nie trzeba zeskrobywać farby.Pomalowanie dobrym cynkiem daje taki efekt ( kubki filtrów są polerowane):

[jacekk]

Faktycznie ładnie to wygląda. Jeśli to nie tajemnica to możesz zdradzić jaka to farba? Marka i ewentualnie typ.

[Jarosław]

I ja mam jeszcze pytanie odnośnie farby.
Czy farba "łuszczy się" w miejscu przykręcania np. śruby?
Na zdjęciach nie widzę aby się "łuszczyła". Ale lepiej zapytać.

[Witek]

Istotnie efekt bardzo dobry. Czy mogę poznać producenta tego cynku w spraju, może być na PW. Domyślam się że jest to spraj dla spawaczy, ale tego też jest kilu producentów.
Jaka jest odporność powłoki na zarysowanie?
Widzę że sporo osób pięknie odnawia swoje radia, szkoda że mało jest na forum fotoreportaży z tych prac.

[jurek968]

Czy podstawki pod lampy były zdejmowane do malowania?Bo tak ładnie się odcinają ale na bocznej częsci chasis widzę nity pomalowane!
I też się chętnie dowiej jaki to cynk w sprayu?

[Zenek]

Nie chciałbym robić darmowej reklamy producentom tej farby. Można ją dostać w sklepach z farbami. Wystarczy tylko przeczytać jaki jest skład danej farby i kupić tę najlepszą. Koszt nie jest zbyt wysoki, około 20 zł za pojemnik. Czym więcej cynku, tym lepiej. Można również zastosować kompozyt, czyli mieszaninę cynku i aluminium. Jednak wtedy pomalowana powierzchnia ma mniejszy połysk.
Jarosław Cynk metaliczny jest dość odporny na ścieranie i "łuszczenie", trzeba jednak zachować pewien umiar w przykręcaniu wkrętów (najlepiej wychodzi to stosując podkładki).
jurek968 Podstawki nie były zdejmowane, wystarczy każdy element który nie jest demontowany, starannie osłonić (np. taśmą malarską). Trochę się z tym schodzi, ale opłaci się poświęcić trochę więcej czasu, na przygotowanie do malowania.
Witek Śladowe zarysowania mogą powstać, przeważnie przez nieuwagę.