Strona 3 z 16

Re: Pętla efektów po raz piąty...

: pn, 15 listopada 2010, 12:33
autor: Marvel
Tomasz Gumny pisze:Czy nie lepiej żeby ten IRF od razu buforował a potem drugi IRF wzmacniał sygnał?
Czyli wracamy do najprostszych rozwiązań jednak. :D Wieczorkiem narysuję w takim razie jakiś wstępny schemat.

Re: Pętla efektów po raz piąty...

: wt, 16 listopada 2010, 13:02
autor: Tomasz Gumny
Dodałem już propozycję schematu na poprzedniej stronie. Zaproponowałem, trochę nietypowo, polaryzację ze stałego napięcia, ale dzięki temu przy dużych zmianach napięcia zasilającego wystarczy zmienić rezystor ograniczający prąd diody Zenera. No i za chwilę będzie potrzebne coś do polaryzacji drugiego stopnia.
Marvel pisze:Nad efektami i tak nie mamy kontroli. Niektóre odwracają, inne nie. [...] Równoległa to taka, gdzie jest możliwość zmieszania sygnału wracającego z efektów z sygnałem "dry", czyli takim, jaki był na wyjściu pętli.
Czy nie ma znaczenia, że sygnał czysty sumuje się z sygnałem z efektów, który może być w zgodnej lub przeciwnej fazie, zależnie od tego co akurat jest włączone w pętlę?

Re: Pętla efektów po raz piąty...

: wt, 16 listopada 2010, 13:59
autor: PzP
Wg mnie idealna pętla efektów do wzmacniacza ma następujące cechy:

- Zout poniżej 1k, amplituda max 6Vpp (akceptowalne dla efektów zasilanych napięciem 9V). Chodzi o to, że gitarzyści podłączają tam również rackowe procesory efektów, które często mają Zin ok 10k, a czasem i mniej. W takim wypadku regulator poziomu na wyjściu send w postaci potencjometru 100k jest nieporozumieniem. Sygnał najpierw stłumiłbym do odpowiedniej amplitudy, a potem posłał na wtórnik celem zapewnienia niskiej Zout. Dodatkowo niweluje to wpływ pojemności kilku/kilkunastu metrów kabla, który zazwyczaj znajduje się między wzmacniaczem, a efektami.

- największy problem leży nie w stopniu Send, a raczej w powrocie pętli i przywróceniu amplitudy sygnału do takiej wartości, aby swobodnie wysterowała końcówkę mocy, w takim samym stopniu jak wyjście przedwzmacniacza. Dlatego tutaj optowałbym za jakimś stopniem zasilanym z wysokiego napięcia, najlepiej trioda, ale jak się nie da to coś na mosfecie. Testowałem rozwiązania z opampem zasilanym symetrycznie napięciem +/-15V w 100W headzie Marshalla, za mało. Dynamika sygnału gitary jest spora i w szczytach często występowało brzydkie przesterowanie. Nawet Laboga, którą kiedyś naprawiałem cierpiała na tą samą przypadłość, choć wzmacniacz powrotu pętli zasilany jest napięciem ok -60V. Tutaj potrzebny jest duży zapas tzw. "headroomu".

Na bazie tych przemyśleń powstała pętla w ScreamMachine, ale tam miałem do dyspozycji +/-15V dla wzmacniaczy operacyjnych.

Re: Pętla efektów po raz piąty...

: wt, 16 listopada 2010, 14:17
autor: Tomasz Gumny
PzP pisze: Sygnał najpierw stłumiłbym do odpowiedniej amplitudy, a potem posłał na wtórnik celem zapewnienia niskiej Zout.
Czyli kondensator, potencjometr, kondensator i wtórnik. W takim układzie regulacja będzie wpływała na poziom sygnału "dry"(?) na wyjściu - czy tak może być?
PzP pisze: największy problem leży nie w stopniu Send, a raczej w powrocie pętli i przywróceniu amplitudy sygnału do takiej wartości, aby swobodnie wysterowała końcówkę mocy, w takim samym stopniu jak wyjście przedwzmacniacza.
Tu pasowałby ten wzmacniacz podany przez traxmana, ale może wystarczy jeden stopień na MOSFECIE.

Re: Pętla efektów po raz piąty...

: wt, 16 listopada 2010, 17:41
autor: PzP
Tomasz Gumny pisze: Czyli kondensator, potencjometr, kondensator i wtórnik. W takim układzie regulacja będzie wpływała na poziom sygnału "dry"(?) na wyjściu - czy tak może być?
Nawet lepiej. Zakładamy, że będzie możliwość płynnej kontroli proporcji mieszania sygnałów "Dry" i "Wet". Do tego najlepiej mieć dwa sygnały o mniej więcej takiej samej amplitudzie. Ich suma potem jest wzmacniana i leci dalej na stopień mocy.
Efekty, te najczęściej umieszczane w pętli (modulacyjne, chorusy, flangery, echa i pogłosy) powinny mieć i zazwyczaj mają wzmocnienie = 1 (ew. -1)
Tu pasowałby ten wzmacniacz podany przez traxmana, ale może wystarczy jeden stopień na MOSFECIE.
Też mi się wydaje, że jeden stopień na MOSFETcie starczy. Ewentualnie, jeśli ma to być uniwersalny klocek do wbudowania w różne wzmacniacze, dodatkowo jakiś wtórnik na tr. bipolarnym, żeby odseparować stopień od tego co może być dalej.

Re: Pętla efektów po raz piąty...

: wt, 16 listopada 2010, 17:49
autor: painlust
Jak już zaprojektujecie forumową pętelkę to nie zapomnijcie podzielić się projektem... szczególnie pcb :)

Re: Pętla efektów po raz piąty...

: śr, 17 listopada 2010, 20:30
autor: Marvel
Tomasz Gumny pisze:Zaproponowałem, trochę nietypowo, polaryzację ze stałego napięcia, ale dzięki temu przy dużych zmianach napięcia zasilającego wystarczy zmienić rezystor ograniczający prąd diody Zenera.
Czy taka polaryzacja ma jeszcze jakieś zalety? Bo trochę się zwiększa liczba elementów a i tak ta pętla jest już wielkości średniego wzmacniacza... Myślę, że dobrym pomysłem jest załadowanie na płytkę filtra RC na zasilaniu i tam można trochę podregulować napięcie.
PzP pisze:Testowałem rozwiązania z opampem zasilanym symetrycznie napięciem +/-15V w 100W headzie Marshalla, za mało. [...]
Na bazie tych przemyśleń powstała pętla w ScreamMachine, ale tam miałem do dyspozycji +/-15V dla wzmacniaczy operacyjnych.
Widzę sprzeczność w tych dwóch zdaniach chyba? Ja też testowałem +/-15 a nawet +/-18V bo któryś opamp tyle wytrzymuje i też było za mało.
painlust pisze:Jak już zaprojektujecie forumową pętelkę to nie zapomnijcie podzielić się projektem... szczególnie pcb :)
Oczywiście. 8)


Wychodząc z założenia, że MOSFET bezpośrednio zastępuje triodę (ktoś się nawet chwalił, że do wzmacniacza w podstawkę lampy włożył MOSFET-a) narysowałem coś takiego z polaryzacją zaproponowaną przez Tomka i na bazie pętli Merlina. Gdzie są byki? :oops:

Edit: już widzę, że separacja za R5 by się przydała.

Re: Pętla efektów po raz piąty...

: śr, 17 listopada 2010, 20:45
autor: Tomasz Gumny
R14 podpiąłbym do D1 i odciął kondensatorem bramkę od suwaka.
No i wzmocnienie drugiego stopnia będzie chyba za potężne...

W pierwszym stopniu pojawił się R1, który trochę zmienia jego działanie. Przełącznik "Phase shift" zmieni fazę, ale też amplitudę sygnału.. Czy przełączanie fazy ma dotyczyć efektów, czy kanału "dry"?

Ten transil na moim schemacie miał zabezpieczyć "depczącego" przed wysokim napięciem w przypadku uszkodzenia MOSFETa.

Re: Pętla efektów po raz piąty...

: śr, 17 listopada 2010, 21:44
autor: nerwus
Czy jesteś pewny że takie miksowanie sygnału będzie dobre?
Sugerowałbym potencjometr stereofoniczny.

Re: Pętla efektów po raz piąty...

: śr, 17 listopada 2010, 21:57
autor: Marvel
Tomasz Gumny pisze:No i wzmocnienie drugiego stopnia będzie chyba za potężne...
To akurat tylko korekta wartości elementów, nie ma problemu.
Tomasz Gumny pisze: W pierwszym stopniu pojawił się R1, który trochę zmienia jego działanie.
No tak. Powstał inwerter Concertina. :-)
Tomasz Gumny pisze:Przełącznik "Phase shift" zmieni fazę, ale też amplitudę sygnału.. Czy przełączanie fazy ma dotyczyć efektów, czy kanału "dry"?
Amplituda nie powinna się zmieniać. Trzeba zmodyfikować w takim razie. Zmiana fazy dla sygnału Dry, żeby dopasować "nausznie" empirycznie do wpiętego akurat w danym momencie łańcuszka efektów.
Tomasz Gumny pisze: Ten transil na moim schemacie miał zabezpieczyć "depczącego" przed wysokim napięciem w przypadku uszkodzenia MOSFETa.
OK. Przeniosę go. Myślałem, że to ma związek z polaryzacją jakiś... :oops:
nerwus pisze:Czy jesteś pewny że takie miksowanie sygnału będzie dobre?
Sugerowałbym potencjometr stereofoniczny.
Jestem pewny, że z lampami by to działało. A potencjometr stereo jest trochę trudniej dostępny...

Re: Pętla efektów po raz piąty...

: śr, 17 listopada 2010, 22:03
autor: Thereminator
PzP też kiedyś sugerował użycie potka stereo w pętli krzemowo - lampowej:
http://trioda.com/forum/viewtopic.php?f=19&t=11139

Re: Pętla efektów po raz piąty...

: śr, 17 listopada 2010, 22:05
autor: PzP
Popieram sugestię nerwusa. Taka regulacja nigdy nie da 100% pętli szeregowej. Wada objawia się po podłączeniu jakiegoś efektu cyfrowego, który wprowadza stałą latencję. Skutek jest taki, że cały czas słychać brzydkiego "flangera".
Widzę sprzeczność w tych dwóch zdaniach chyba? Ja też testowałem +/-15 a nawet +/-18V bo któryś opamp tyle wytrzymuje i też było za mało.
Niedokładnie się wyraziłem, użyłem wzm. operacyjnych i owego zasilania w części Send (w Return też, ale właściwie nie musiałem, to pozostałość po poprzedniej wersji). Właściwy wzmacniacz w powrocie pętli jest na parce FET + MOSFET zasilanej napięciem anodowym.

A oto moja propozycja. Sprawdzone tylko w symulatorze. Nieco okrojona, bo nie ma przełącznika fazy, ale wydaje mi się, że spełnia wymogi uniwersalnej pętli i nie ma typowych wad prostszych rozwiązań.
MosfetFX.gif
Zalety to:
- regulacja Send Level nie wpływa na proporcje mieszania sygnałów Dry i Wet,
- stała i niska impedancja wyjściowa Send,
- możliwość ustawienia 100% pętli szeregowej. W drugim skrajnym położeniu efekty w pętli są pomijane (taki bypass),
- głośność zsumowanego sygnału pozostaje taka sama w całym zakresie obrotu potencjometru Mix.
Wpuściłem na wejście sygnał 200Vpp, w maksymalnym położeniu Send Level poziom sygnału na gniazdku Send był 4Vpp, co jest akceptowalne dla 99% efektów. Po wzmocnieniu sygnał znów miał amplitudę ok 200Vpp i odwróconą fazę.

Re: Pętla efektów po raz piąty...

: śr, 17 listopada 2010, 22:06
autor: Tomasz Gumny
Coś w tym (poprzednim) schemacie nie gra, bo można zewrzeć wyjścia op-ampów suwakiem potencjometru - ani jednemu ani drugiemu to nie wyjdzie na zdrowie.

Re: Pętla efektów po raz piąty...

: śr, 17 listopada 2010, 22:14
autor: Tomasz Gumny
PzP pisze:A oto moja propozycja.
Jak masz gotowe, to czemu nie pokazujesz?! :) To jest prawie to samo co naszkicowałem sobie na kartce. W drugim stopniu dałem wzmocnienie 100k/10k i nie ma regulowanego napięcia polaryzującego (po co ta regulacja?).
No i nie ma tej regulacji mieszania...

Re: Pętla efektów po raz piąty...

: śr, 17 listopada 2010, 22:19
autor: Marvel
Tomasz Gumny pisze:
PzP pisze:A oto moja propozycja.
Jak masz gotowe, to czemu nie pokazujesz?! :)
Za dużo tych podobieństw. Wniosek: przed chwilą narysował. :D

Dzięki koledzy. W takim razie biorę się powoli za rysowanie płytki i wystawiam, bo rozumiem, że to projekt forumowy?

Odwracanie fazy nie jest istotne, może być bez. Istotne są poziomy sygnału.