Poza słusznymi radami poprzedników, postaraj się nie robić pól lutowniczych "w przelocie" czyli po drodze ściezki, szczególnie, że zapewne nie będziesz miał solder maski. Mnie uczono, żeby raczej ścieżkę prowadzić w pewnym oddaleniu od pola i robić tylko krótkie (kilka mm) doprowadzenie pod kątem prostym do ścieżki. Powinno ułatwić lutowanie, bo grzejesz mniej miedzi a poza tym cyna nie rozlewa się na pół płytki.
mroovka pisze:postaraj się nie robić pól lutowniczych "w przelocie" czyli po drodze ściezki
Jest bardzo wiele sytuacji, gdy koniecznie należy doprowadzić sygnał do jakiegoś elementu a następnie "zebrać" go bezpośrednio z jego wyprowadzeń. Wymienię choćby: prostownik -> kondensator -> odbiornik wejście -> warystor/transil -> obwód zabezpieczany linia prądowa -> bocznik -> pomiar spadku napięcia
W wymienionych przypadkach (zwłaszcza dwóch ostatnich) podłączenie inne niż bezpośrednio do wyprowadzeń elementu jest błędem i uniemożliwia poprawne działanie układu.
W sumie fakt, z tym kondensatorem to racja, bo wtedy tętnia zatrzymują się na jego nóżce i dalej nie idą, a przy mojej propozycji jak najbardziej. Mówiąc szczerze, gdy uczyli nas rysowania PCB, musiałem poprawiać ścieżki w płytce, jeżeli poprowadziłem je tak, że pole było bezpośrednio na ścieżce. Również na wykładzie z tamtego przedmiotu była o tym mowa. Czy zatem jest to fanaberia "akademicka" (bo przykład kondesatora i bocznika ewidentnie zaprzecza takiej zasadzie), czy jednak jest to zasada dobra, jednakże trzeba znać wyjątki, np. takie jak wymienił Tomasz.
Zatem powiedziałem zupełną bzdurę, czy nie?
Różnych pierdół uczą, ścieżkę należy prowadzić do pad'a, inaczej masz dodatkowe ESR dla mniejszych częstotliwości i cały filtr dla większych. Dla ułatwienia lutowania zmienia się sposób doprowadzenia ścieżek w samym padzie na np. krzyżowy gdzie z dużego przekroju ścieżki przechodzi się na kilka mniejszych szerokości doprowadzających sygnał do nóżki. Jeżeli tak nie jest zrobione to trzeba się mocno pomęczyć z lutowaniem i wylutowaniem takiego elementu, szczególnie w wielowarstwowej płytce - prym tu wiodą płyty główne pc w układach zasilania, tam najłatwiej wyrwać element bo rozlutowywanie nawet rozlutownicą o sporej mocy jest mocno utrudnione.
No i dzięki Panowie. I ja na tym skorzystałem, bo wyszedłem z błędu, i inni, których w go nie wprowadzę.
Czy jest jakaś dobra literatura "na temat", czy swoją wiedzę zawdzięczacie praktyce/przekazowi ustnemu od nauczyciela innego niż mój :]
Po 50 źle zrobionych płytkach, złapiesz o co chodzi. Nie spotkałem się z literaturą na ten temat, książki opisujące programy na pewno tej wiedzy nie zawierają. Trzeba poszukać literatury obcej - polecam wydawnictwo MC Graw-Hill mają różności.
Olimpiada była w zeszłym roku, co to za koła? No chyba, że ratunkowe.
Nie oszukuj nic nie poprawiłeś a nawet przeciwnie.
- bez ostatecznej potrzeby nie umieszcza się elementów pod kątem, a nawet jak jest potrzeba, to też się tak nie umieszcza,
- znowu błędnie poprowadzona masa, ma iść prosto do pinu, a nie odbiciem,
- oznacz elementy, bo ciężko robić uwagi,
- jest taki zwyczaj, że nie lutuje się przewodów do ścieżek, warto dać złącze, łatwiej potem uruchamiać i naprawiać , jeżeli wlutujesz już przewody do płytki to na padach musi być dużo "mięsa", bo inaczej przy pierwszej próbie ułożenia przewodów wyrwiesz je z płytki.
- przy diodach daj złącze na lewą krawędź, a nie pomiędzy piny,
- jak definiujesz element z polaryzacją, wyróżnij innym kształtem pin dodatni, znacząco ułatwia to montaż, podobna uwaga dotyczy pinów 1 większych obudów,
- co to takie kiszkowate co wchodzi chyba w opornik???
- te rezystory nie mają chyba 0.25W, więc może większe obudowy,
- rozmiary chyba kondensatorów nie są zbyt duże???
- a skąd wyprowadzisz masę???
Elementy pod kątem mi akurat pasują w przeciwieństwie, do tych prowadzonych drogą okrężną.
Dlaczego?
Oznaczenia mi zaciemniają - ale to jest standardowy zasilaczy Mesy DR.
Nie mam pojedynczych złącz.
Zawsze płytkę składam z schematem ideowym, więc mi różnica pinów na kija grzyba.
Tzn.? Złącze dać po lewo? Tak jak wcześniej?
Masz na myśli kondzior MKP? Takie mam i takie wkładam. A to że mają takie rozmiary, to nie moja wina i sprawa.
Rezystory zmierzyłem doświadczalnie - powinny nawet 1W ładnie wejść.
Minimalnie większe - jeszcze nie opanowałem w stu procentach bibliotek.
Tzn.?
Do czego i w którym miejscu przyczepisz gruby kabel, albo najlepiej dwa skręcone grube kable, których drugi koniec przykręca się śrubą M4 do chassis, razem z końcem przewodu ochronnego z kabla zasilającego? Czy nie masz może zamiaru stosować takiego "patentu"?
Pozdr, Marcin The secret to creativity is knowing how to hide your sources. - Albert Einstein marvelamps.com