Proszę o pomoc w zidentyfikowaniu lamp

Teoria lamp elektronowych, techniki próżniowe, zagadnienia konstrukcyjne. Nic dodać, nic ująć. Wszystko o lampach.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
ZoltAn
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1659
Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985

Re: Proszę o pomoc w zidentyfikowaniu lamp

Post autor: ZoltAn »

Kwazor pisze:
Tak ciezko jest zbudowac prosty układ by zasilic lampe napieciami nizszymi niz katalogowe ( nie przekraczajac pradu anodowego oczywiscie ) by poprawic próznie w lampie ??

Nie sadze...

Sory za to OT odbiegajace od tematu ale to ze nikt nie "wygrzewal " lamp małej mocy ( Pa 12--20W ) i nic sie nie dzieje przy niskich napieciach to nic nie znaczy.... Wystarczy ciut wieksze napiecie zasilania i Pa lampki...

Ja juz swoje widziałem zwłaszcza w nadajnikach...
Ja już też na niejedno się napatrzyłem... gwoli uściślenia i rozwiania niejasności :wink:

OT OT(em :wink: ) ale warto byłoby jednoznacznie zdefiniować to Twoje wygrzanie.

Dla mnie jest to umieszczenie odpompowanej lampy we wzbudniku generatora indukcyjnego i impulsowe odparowanie zawartości pierścienia z getterem. Getter paruje i pochłania resztki gazów. Zresztą, mam gdzieś ksiegę Barwicza poświęcona produkcji lamp i będę musiał chyba ją "odwiedzić" :wink:

Ktoś inny rozumie to jako włączenie lampy bez napięcia anodowego ale za to z długotrwałym żarzeniem (nawet z lekkim przeżarzeniem) katody...

A co Ty uważasz pod tym określeniem???

Po za tym trudno porównywać impulsową jakby nie patrzeć pracę lampy w nadajniku i wzmacniaczu m.cz. - w dodatku tak podfajnowanym jak wspomniana laboga.

Pozdr. Zoltan
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
_idu

Re: Proszę o pomoc w zidentyfikowaniu lamp

Post autor: _idu »

To co wymienił Zoltan dotyczy dwóch róznych spraw. Pierwsze to dodatkowe rozpylenia getteru i ew. wchłoniecie resztek gazów jakie mogły się uwolnić podczas przechowywania albo gdy podczas produkcji coś spartolono.
Drugi sposób wygrzewania to odtruwanie katody zatrutej gazami resztkowymi. Dodatkowo na skutek rekcji niklu z warstwą emisyjną zmniejsza się opór skrośny katody. To musi być przeprowadzone bez przyłożonych napięć do pozostałych elektrod.
Alek

Re: Proszę o pomoc w zidentyfikowaniu lamp

Post autor: Alek »

Przy prawidłowo przeprowadzonym procesie rozpylania getteru nie pozostaje jego zapas. Zwłaszcza w później stosowanych getterach BaAl z proszkiem Ni raz zapoczątkowana reakcja egzotermiczna przebiegała do końca.
Wobec tego takie wygrzewanie getteru po latach nic nie da.
Nie wnikając na razie, skąd wzięły sie gazy podczas przechowywania lampy przyjmijmy, że pogorszyła się próżnia. Oznacza to, że lustro getteru w zasadzie straciło zdolność pochłaniania gazów.
Rozpatrzmy tu lampę, taką jak ECL86. Nie znam co prawda dokładnie jej objętości, założę, że to coś koło 50 ml. Katalog PIE podaje, że dla takich lamp stosowano getter zawierający 8 mg baru. Zdolność sorpcyjną lustra matowego już kiedyś podawałem. Wynosi ona 45 Trl/g dla tlenu,
36,1 Trl/g dla azotu. Te dwa gazy są głównymi składnikami powietrza i jak widać zdolność ich pochłaniania przez bar jest zbliżona. Przybliżę, że zdolność pochłaniania powietrza jest więc zbliżona do 40 Trl/g. Nasze 8 mg baru może więc związać więc około 0,32 Trl powietrza.
To bardzo duża ilość gazów i trudno sobie wyobrazić, że tyle azotu lub tlenu wydzieliło się podczas przechowywania lampy. To tak, jakby do tej ECL86 napuścić powietrza pod ciśnieniem około 6Tr. Jedynym więc wytłumaczeniem pogorszenia próżni jest więc mikronieszczelność.
Można powyższemu oszacowaniu zarzucić, że pominięte zostały gazy szlachetne, które to nie są sorbowane przez getter. To prawda, ale wniosek końcowy jest ten sam: wpływ tych gazów ujawniłby się przy dużo mniejszym nacieku (rzeczywistym, przez mikronieszczelność) niż 0,32 Trl i to nawet o parę rzędów wielkości.

Prawdą jest, że w momencie włączania katody i przykładania napięć do elektrod zmienia się ciśnienie wewnątrz lampy. Jest to bowiem zachwianie równowagi, choćby wynikającej z równowagi ciśnienia tlenu nad tlenkami BaO, SrO, CaO w lampie (ale nie tylko). Stąd przy dużych lampach nadawczych celowe jest "wygrzewanie lampy" rozumiane jako stopniowe włączanie żarzenia i dalszych napięć.

Odnośnie reakcji niklu katodowego z warstwą emisyjną to tworzy on warstwę pośrednią.
_idu

Re: Proszę o pomoc w zidentyfikowaniu lamp

Post autor: _idu »

Pozostaje jeszcze desorpcja gazów z elektrod lampy - niska jakość materiałów na anody siatki itd. Tym bardziej jak lampa dostała kopa po krótkotrwałym przeciążeniu.

Ponadto wyższa temperatura przyśpiesza reakcje chemiczne w tym też i te dotyczące funkcji getteru.
Alek

Re: Proszę o pomoc w zidentyfikowaniu lamp

Post autor: Alek »

Na zawartość gazów w materiałach są określone normy. Jeśli materiał jest źle odgazowany to nie powinien być w ogóle dopuszczony do produkcji. Prawidłowo funkcjonująca KT powinna partię lamp wykonanych wadliwie odrzucić.
OTLamp

Re: Proszę o pomoc w zidentyfikowaniu lamp

Post autor: OTLamp »

Istnieje jeszcze inna przyczyna pogorszenia próżni, której skutki mogą jednocześnie wywoływać także nieszczelność. Dotyczy to głównie dość mocno przepracowanych lamp mocy. Mam tu na myśli elektrolizę szkła. Zapewne niejeden widział czarne wykwity w spłaszczu w okolicy przepustów w jakiejś AL4 czy AZ1, albo niebieskie zabarwienie talerzyka, np. w PL504. W wyniku redukcji tlenku ołowiu sodem, powstaje w okolicach przepustów o najbardziej ujemnym potencjale metaliczny ołów ("drzewko ołowiowe"), a w szkle bezołowiowym koncentracja sodu powoduje niebieskie zabarwienie. Gazowe produkty elektrolizy idą do wnętrza bańki i psują próżnię, a jednocześnie zmiana składu chemicznego szkła wywołuje naprężenia i jego pękanie - stąd właśnie latające w starych lampach kawałki szkła, będące najczęściej fragmentami spłaszcza, mogące prowadzić do nieszczelności w okolicach przepustów.

W ww. przypadku, podobnie jak w przypadku nieszczelności, wygrzewanie raczej nie pomoże. Co prawda swego czasu przeprowadziłem dwa udane eksperymenty poprawienia próżni właśnie w takich lampach (spłaszcz niemal cały w "drzewkach ołowiowych"), ale była to raczej kuracja kilkudziesięciogodzinna, która i tak nie jest uniwersalną receptą. Poza tym wiele tu zależy od składu popsutej w wyniku elektrolizy atmosfery próżniowej. Generalnie więc zwykłe lampy odbiorcze nie wymagają żadnego wygrzewania, a wszelkie widowiskowe przypadki to po prostu lampy uszkodzone, lub niepełnowartościowe, a to wcale nie jest rzadkość, zdarzały się nawet lampy z nie do końca zaktywowana katodą.