Niektórzy ludzie nie odróżniają śmietnika od pojemnika z używaną odzieżą ale dzięki temu zauważyłem obok takiego pojemnika radio Selena.
Teraz będzie częścią mojej kolekcji.
Niedawno dowiedziałem się że moja dalsza rodzina ma dużą firmę skupującą złom.
Będę musiał się tam w końcu wybrać.
Dziś ja znalazłem trochę gratów, przy zwykłym komunalnym śmietniku.
- Punkt dostępowy D-Link DIR-300, zasilacz sprawny, ale nie chce ruszyć
- Telefon bezprzewodowy siemens gigaset 4010, zasilacz padnięty, reszta sprawna, są nawet numery w książce telefonicznej
- Uwaga Przenośną solarkę UVA Philips HP 3134 (klik) sprawna, w środku lampa wyładowcza. Opalać się nie mam zamiaru, da się to przystosować do naświetlania płytek?
Czyli znalazłeś to, czego typowy triodowicz do ręki nie bierze...po ponad 1,5 roku omijania tych przybytków podjechałem tydzień temu (sobota oczywiście) do jednego z punktów zbiórki elektrośmieci, ,,pracownik''(?) pijany w trzy d..y (,,bo ja proszę pana jestem ze wsi...''-cytuję dosłowną wypowiedź) za browara zaproponował wydanie wszystkiego co na kontenerze miał, miał ,,wszystko'' oprócz czegokolwiek starszego niż 10-15lat z minimalnym choćby zapachem techniki lampowej.....
Na bazarach/elektrozłomach/giełdach można jeszcze znaleźć ciekawe rzeczy.
Tu dwie ciekawostki z soboty:
IMG_4037.jpg (42.29 KiB) Przejrzano 1222 razy
Sosna jest sprawna, ale ma częściowo rozlany wyświetlacz, kosztował 10zł.
Telefon - PZT CB35 z 1935r, stan średni, ale sprawny, kosztował niewiele więcej.
megabit pisze:Właśnie wyglądają zupełnie normalnie...
To, że kondensatory elektrolityczne wyglądają normalnie nie przesądza jeszcze o ich sprawności. Ostatnio padł mi router ZyXEL. Okazało się, że impedancja większości zastosowanych w nim kondensatorów elektrolitycznych wzrosła niemal stukrotnie, choć "na oko" wyglądały na sprawne.
megabit pisze:Właśnie wyglądają zupełnie normalnie...
To, że kondensatory elektrolityczne wyglądają normalnie nie przesądza jeszcze o ich sprawności. Ostatnio padł mi router ZyXEL. Okazało się, że impedancja większości zastosowanych w nim kondensatorów elektrolitycznych wzrosła niemal stukrotnie, choć "na oko" wyglądały na sprawne.
Pozdrawiam,
Romek
Potwierdzam ja często wymieniam "na pałe" i to pomaga, co do dir-300 to należy upewnić się co do wersji sprzętowej, ponieważ często było tak że sprzętowo było to dir-600 (lub bardzo podobny) tylko firmware od dir-300. Jak wcześniej wspomniałem jeden z bardziej udanych, daje radę obsłużyć większą liczbę użytkowników bezprzewodowych z szyfrowaniem, inne zazwyczaj przy 5 już się "zatykają"
No a ja ostatnio na "śmieciach" znalazłem OR Capella w niezłym stanie, magnerofon Tesla, i co najciekawsze amatorski
woltomierz lampowy "LAVOM 1" , którego opis znalazłem w numerze 08 z 1962 roku..
Tomasz Gumny pisze:Czy artykuł opisuje "LAVOM 1", bo na zdjęciu jest "LAWOM 1"?
Pytam, bo ciekawi mnie źródłosłowie nazwy popularnych onegdaj mierników "LAVO 2/3".
Artykuł opisuje urządzenie o nazwie "LAVOM 1".....
Opis masz poniżej