: ndz, 26 grudnia 2004, 23:33
A teraz wypowiem się na temat postawionych tez:
Ad.4 tezy:
Pisze Pan że nie można wykluczyć danego zjawiska dopóki się go nie zbada, ale z drugiej strony nie można badać zjawisk które są nie mierzalne (a więc nie istnieją z punktu widzenia nauki - więc nie można ich badać).
Według mnie zjawisko istnieje i jest nim o zgrozo audiofilizm...
Przecież nie powie Pan że wszyscy audiofile to ludzie którzy dali się nabić w butelkę albo ulegli autosugestii (wpływ innych osób, czasopism,itd.) czy też mają za dużo kasy i wydaje się im że czym więcej kasy włożą w swój sprzęt tym lepiej będzie grał.
To jest statystycznie raczej nie możliwe - nie wiem ilu jest w rzeczywistości audiofili na świecie,zarówno tych "dobrych" jak i "złych" ale twierdzenie że nikt z nich nie słyszy różnicy jest chyba nienaukowe).
A więc zjawisko istnieje - czy je warto zbadać to już inna kwestia.
Ad.3 tezy:
Pisze Pan że parametry elektryczne lampy można uzyskać w różny sposób - zgadzam się z tym ale nie do końca.
Owszem jeżeli weźmiemy pod uwagę kilka katalowgowych (nie będe wymieniał - zakładam że wszyscy je znają, a jak nie to wystarczy otworzyć dowolny katalog lamp elektronowych:P ) parametrów to można w różny sposób zaprojektować lampę (w zasadzie tyczy się to dowolnego urządzenia - nawet krajalnicy do chleba[tylko inne parametry trzeba wziąć pod uwagę i nie z tego katalogu]).
Ale dodająć jeszcze zgodność co do innych parametrów(np.mikrofonowanie,trwałość,stałość paramtrów w funkcji czasu, wymiary geometryczne [tak,tak lampa musi pasować czasem w ciasne miejsce - pisał o tym jeden z uczestników]) to możliwości do popisu stają się coraz mniejsze i mniejsze.
Dodając jeszcze parametry które hipotetycznie zakładam że istnieją (te o których się nie pisze i nie mówi bo nie wiadomo jakie to są[kwestia do udowodnienia] - ale zakładam że mają wpływ na przepły prądu).
Okazuje się że dla całej grupy tych parametrów(wraz z przyjętymi tolerancjami oczywiście) - istnieje w zasadzie jedno rozwiązanie konstrukcyjne które je spełnia.
Jeżeli lampa "na oko" wygląda inaczej to niespodziewałbym się pełnego podobieństwa(pod względem parametrów oczywiście) do innej tego samego typu.
Oczywiście są rzeczy których się na oko nie zobaczy w lampie,a które mogą mieć wpływ na przepływ elektronów.
Ad.1 tezy:
Patrz wyżej.
Dodam tylko że jeżeli chodzi nawet o tolerancję to nikt mi nie powie że lampy PRL-owski były równie dobre jak ich zachodnie odpowiedniki.
Firmy produkujące lampy przecierz niczym się nie różnią od innych firm(chyba tylko wyglądem fabryki i rodzajem produktów które wytważają).
Wiadomy jest fakt że są firmy lepsze i gorsze(przeważnie jest to parametr proporcjonalny do ceny) i tak też jest było i będzie z firmami produkującymi lampy.
Jeżeli chodzi o to która lampa ma grać lepiej to oczywiście nie uważam że ta najdroższa gra "najlepiej" - bo to "najlepiej" to kwestia gustu i słuchu.
Ad.2 tezy:
Pisze Pan że słyszenie jest złożonym procesem i ....
Oczywiści że się z tym zgadzam.
Ale nie zwalajmy wszystkiego na autosugestię - bo dojdzie do tego że postawię sobie pudło kartonowe z diodą, wyłącznikiem i potencjometrem, ładnie pomalowane.
Połącze je z kolumnami.
I może jak się popatrzę na świecącą się diodę,regulator głośności wychylony w prawo to usłyszę jakąś muzykę (jaką? - pewnie taką jaką chciałbym usłyszeć w danej chwili).A jak na pudle będą lampy to nawet lampowe brzmienie będzie.
W końcu autosugestia ma taką siłe - ten świat to może jakiś matrix(jesteśmy zwodzeni przez nasze własne zmysły[a właściwie przez autosugestię] - There is no spoon
)
Z całym szacunkiem.
Pozdrawiam.
Ad.4 tezy:
Pisze Pan że nie można wykluczyć danego zjawiska dopóki się go nie zbada, ale z drugiej strony nie można badać zjawisk które są nie mierzalne (a więc nie istnieją z punktu widzenia nauki - więc nie można ich badać).
Według mnie zjawisko istnieje i jest nim o zgrozo audiofilizm...
Przecież nie powie Pan że wszyscy audiofile to ludzie którzy dali się nabić w butelkę albo ulegli autosugestii (wpływ innych osób, czasopism,itd.) czy też mają za dużo kasy i wydaje się im że czym więcej kasy włożą w swój sprzęt tym lepiej będzie grał.
To jest statystycznie raczej nie możliwe - nie wiem ilu jest w rzeczywistości audiofili na świecie,zarówno tych "dobrych" jak i "złych" ale twierdzenie że nikt z nich nie słyszy różnicy jest chyba nienaukowe).
A więc zjawisko istnieje - czy je warto zbadać to już inna kwestia.
Ad.3 tezy:
Pisze Pan że parametry elektryczne lampy można uzyskać w różny sposób - zgadzam się z tym ale nie do końca.
Owszem jeżeli weźmiemy pod uwagę kilka katalowgowych (nie będe wymieniał - zakładam że wszyscy je znają, a jak nie to wystarczy otworzyć dowolny katalog lamp elektronowych:P ) parametrów to można w różny sposób zaprojektować lampę (w zasadzie tyczy się to dowolnego urządzenia - nawet krajalnicy do chleba[tylko inne parametry trzeba wziąć pod uwagę i nie z tego katalogu]).
Ale dodająć jeszcze zgodność co do innych parametrów(np.mikrofonowanie,trwałość,stałość paramtrów w funkcji czasu, wymiary geometryczne [tak,tak lampa musi pasować czasem w ciasne miejsce - pisał o tym jeden z uczestników]) to możliwości do popisu stają się coraz mniejsze i mniejsze.
Dodając jeszcze parametry które hipotetycznie zakładam że istnieją (te o których się nie pisze i nie mówi bo nie wiadomo jakie to są[kwestia do udowodnienia] - ale zakładam że mają wpływ na przepły prądu).
Okazuje się że dla całej grupy tych parametrów(wraz z przyjętymi tolerancjami oczywiście) - istnieje w zasadzie jedno rozwiązanie konstrukcyjne które je spełnia.
Jeżeli lampa "na oko" wygląda inaczej to niespodziewałbym się pełnego podobieństwa(pod względem parametrów oczywiście) do innej tego samego typu.
Oczywiście są rzeczy których się na oko nie zobaczy w lampie,a które mogą mieć wpływ na przepływ elektronów.
Ad.1 tezy:
Patrz wyżej.
Dodam tylko że jeżeli chodzi nawet o tolerancję to nikt mi nie powie że lampy PRL-owski były równie dobre jak ich zachodnie odpowiedniki.
Firmy produkujące lampy przecierz niczym się nie różnią od innych firm(chyba tylko wyglądem fabryki i rodzajem produktów które wytważają).
Wiadomy jest fakt że są firmy lepsze i gorsze(przeważnie jest to parametr proporcjonalny do ceny) i tak też jest było i będzie z firmami produkującymi lampy.
Jeżeli chodzi o to która lampa ma grać lepiej to oczywiście nie uważam że ta najdroższa gra "najlepiej" - bo to "najlepiej" to kwestia gustu i słuchu.
Ad.2 tezy:
Pisze Pan że słyszenie jest złożonym procesem i ....
Oczywiści że się z tym zgadzam.
Ale nie zwalajmy wszystkiego na autosugestię - bo dojdzie do tego że postawię sobie pudło kartonowe z diodą, wyłącznikiem i potencjometrem, ładnie pomalowane.
Połącze je z kolumnami.
I może jak się popatrzę na świecącą się diodę,regulator głośności wychylony w prawo to usłyszę jakąś muzykę (jaką? - pewnie taką jaką chciałbym usłyszeć w danej chwili).A jak na pudle będą lampy to nawet lampowe brzmienie będzie.
W końcu autosugestia ma taką siłe - ten świat to może jakiś matrix(jesteśmy zwodzeni przez nasze własne zmysły[a właściwie przez autosugestię] - There is no spoon

Z całym szacunkiem.
Pozdrawiam.