Mam taką Teslę B4. Bardzo fajny magnetofon, trzy prędkości, silnik z wirującym stojanem. Jedynie głośnik wewnętrzny to taka pierdziawka ale po podłączeniu zewnętrznego to już inna bajka.
W sklepie ze starzyzną w Starogardzie na Sambora stoi lampowa "Aida". Niestety nie działa, a skala jest lekko utłuczona. Bawiłem się jej klawiaturą - poezja, te miękko i z gracją chodzące klawisze...
Odróżnić niepodobna czy gra orkiestra czy aparat, a muzyka wychodzi tak głośno, że kilkanaście par tańczyć może.
TELEWIZOREK52 pisze: ndz, 8 kwietnia 2018, 01:16
Mam taką Teslę B4. Bardzo fajny magnetofon, trzy prędkości, silnik z wirującym stojanem. Jedynie głośnik wewnętrzny to taka pierdziawka ale po podłączeniu zewnętrznego to już inna bajka.
A przepraszam, Kolega widział kwadratowe koło? To, że coś ruchomego jest na zewnątrz nie oznacza, że jest to stojan.
Wczoraj na złomie był głośnik od starego radia lampowego, przygarnąłem większy Tonsil GDN 25/40. Wcześniej przygarnąłem jeszcze sprawny amperomierz, woltomierz rosyjski z 1993 roku i przełącznik obrotowy wielopozycyjny,
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Z tego co donoszą wiewiórki tranzystor cyfrowy to w zasadzie zwykły tranzystor, tylko z wbudowanym dzielnikiem rezystorowym w bazie, tak aby można go było podłączyć wprost do logiki nie martwiąc się o prądy bazy itepe
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
AZ12 pisze: ndz, 20 maja 2018, 07:46przygarnąłem większy Tonsil GDN 25/40
I to w dodatku szmaciaka, równie trwałego jak owe stare głośniki od radyj lampowych, nie to o współczesny badziew na gąbkach. Ciekawe co się stało z drugim. Zawsze można liczyć na to że ktoś będzie poszukiwał nawet pojedynczego głośnika, np. dlatego że drugi znalazł się w zasięgu rączek raczkującego dziecka lub kocich pazurów.