Strona 14 z 22
Re: Następny barbarzyńca ?
: czw, 1 lipca 2010, 01:14
autor: Tomasz Gumny
Wojtek pisze:Oto co na tema tego artykułu napisał w lipcowym numerze P. Górecki:
Kupiłem sobie ten numer - będzie dowód dla wnuków, że onegdaj dziadka publikowali...

Re: Następny barbarzyńca ?
: czw, 1 lipca 2010, 11:13
autor: kaem
Zastanawiam się, czy nie prościej jednak byłoby stworzyć ten odtwarzacz całkowicie od podstaw, zamiast z płyty głównej 80486. Przecież mikrokontrolerowy panel sterujący trzeba wykonać i tak z nowych części. Sporo elementów z 486 jest zapewne zbędnych systemowo (choć potrzebnych do prawidłowej pracy płyty) i teraz ten odtwarzacz wygląda w środku prawie jak szafka do sterowania sygnalizacją świetlną...
Re: Następny barbarzyńca ?
: czw, 1 lipca 2010, 12:04
autor: Wojtek
kaem pisze:Zastanawiam się, czy nie prościej jednak byłoby stworzyć ten odtwarzacz całkowicie od podstaw, zamiast z płyty głównej 80486. Przecież mikrokontrolerowy panel sterujący trzeba wykonać i tak z nowych części. Sporo elementów z 486 jest zapewne zbędnych systemowo (choć potrzebnych do prawidłowej pracy płyty) i teraz ten odtwarzacz wygląda w środku prawie jak szafka do sterowania sygnalizacją świetlną...
A to juz chyba inna bajka jest

Re: Następny barbarzyńca ?
: czw, 1 lipca 2010, 16:36
autor: Marcin K.
Waldemar D. pisze:...Młodsze radia z obowiązkowym siknięciem chassis cynkiem w spray'u - dla mnie to odpust...
Z tym zgadzam się w 100%, dlatego nigdy nie rozbieram odbiornika w maczek i nie składam od nowa. Wolę mieć rdzę, poważnie... Jedynym przypadkiem kiedy musiałem rozebrać radio do gołego to był przypadek RSZ-48 bo w nim myszy zjadły wszystko włącznie z opornikami i lutem więc lutowane było wszystko od zera niestety na młodszych elementach

Ale rdza pozostała.
Re: Następny barbarzyńca ?
: pt, 2 lipca 2010, 01:27
autor: tetroda
Marcin K. pisze:Waldemar D. pisze:...Młodsze radia z obowiązkowym siknięciem chassis cynkiem w spray'u - dla mnie to odpust...
Z tym zgadzam się w 100%, dlatego nigdy nie rozbieram odbiornika w maczek i nie składam od nowa. Wolę mieć rdzę, poważnie... Jedynym przypadkiem kiedy musiałem rozebrać radio do gołego to był przypadek RSZ-48 bo w nim myszy zjadły wszystko włącznie z opornikami i lutem więc lutowane było wszystko od zera niestety na młodszych elementach

Ale rdza pozostała.
A rdzy być nie powinno. Można czekać tylko, aż za jakiś czas przeżre na wylot, dlatego - moim zdaniem - lepiej jest przy głębszych wżerach jednak cynkować. Przy okazji podam jeszcze pozytywny przykład takich działań
http://www.radiomuseum.org/forum/telefu ... ja_cz.html
Re: Następny barbarzyńca ?
: pt, 2 lipca 2010, 11:37
autor: Bobiq
Nie wymagało cynkowania. Wystarczyłoby dokładnie wyczyścić.
Czy teraz to radio wygląda jakby miało ponad 70 lat?
Re: Następny barbarzyńca ?
: pt, 2 lipca 2010, 12:02
autor: Waldemar D.
Bobiq, dokładnie o tym pisałem - to radio, z linku podanego przez tetrodę, zostało zabite...
Re: Następny barbarzyńca ?
: pt, 2 lipca 2010, 12:14
autor: kaem
Robi się z tego dyskusja czysto akademicka. Wiadomo, że granica pomiędzy "zabijaniem", a restauracją zabytku jest baaardzo płynna (a może w ogóle jej nie ma). Należałoby pamiętać odbiornik "od nowości", od nowości go serwisować i w dodatku mieć pamięć fotograficzną jak to wszystko wyglądało lat temu 50, 60, 80...
Re: Następny barbarzyńca ?
: pt, 2 lipca 2010, 13:51
autor: tetroda
Czy teraz to radio wygląda jakby miało ponad 70 lat?
Nie, wygląda jak przed 70 laty.
Ten to może nie był najlepszy przykład, podam za to inne (załączniki). Za jakiś czas byłoby całkowicie przeżarte - nie do uratowania! W lżejszych wypadkach nawet jeżeli nie cynkować - to chociaż wyczyścić!
Re: Następny barbarzyńca ?
: pt, 2 lipca 2010, 17:45
autor: Marcin K.
Cynk w spreju to kiła, jeśli już rozbierać radio to tylko oddać do cynkowania galwanicznego, jak kiedyś. Gorzej jest z wymianą starych elementów

W telewizorach kładę współcześniejsze a w radiach "wiekowe"

(chyba że elektrolity, to daję równolegle do starego odłączając go, coby można wrócić do pierwowzoru bardzo szybko)
To radio podane przez Tetrodę jest bardzo ładnie "zrobione" choć mogło być lepiej. Np. trafo było nie odkręcone od chassis i jest psiknięte tą kiłą i widać że podstawki też nie były wyciągane bo są pomalowane na brzegach. Ciekawe jak wygląda od spodu

Re: Następny barbarzyńca ?
: pt, 2 lipca 2010, 17:59
autor: Tomasz Gumny
Zapewne wywołam burzę, ale moim zdaniem dobra jest każda naprawa, która nie niszczy oryginalnego wyposażenia. Może to być nawet wstawienie przysłowiowej MP3, byle tylko nie demolować środka. Takie tymczasowo "naprawione" radio ma szanse doczekać lepszych czasów. Zupełnie martwe może przy kolejnym remoncie mieszkania lub przeprowadzce trafić na śmietnik.
Re: Następny barbarzyńca ?
: pt, 2 lipca 2010, 20:10
autor: tetroda
A pod spodem wygląda całkiem przyzwoicie.
Re: Następny barbarzyńca ?
: ndz, 4 lipca 2010, 11:58
autor: Piotr
tetroda pisze:Ten to może nie był najlepszy przykład, podam za to inne (załączniki).
Gdyby wyszła mi podobna "rekonstrukcja", to zastanawiałbym się jak to szybko poprawić póki nikt nie widział, a nie umieszczałbym zdjęć w sieci.
Transformator wygląda podobnie jak w zabytkowym samochodzie lakier ze spreja zachodzący gdzieniegdzie na lampy i szyby. Miazga

Re: Następny barbarzyńca ?
: ndz, 4 lipca 2010, 12:50
autor: tetroda
A ja tego nie robiłem. Pierwszą rzeczą, którą będę robił jest VE301Dyn,
I na pewno oddam do galwanizernia (już jedną rzecz robiłem, nie radio - polecam Bydgoszczanom -
Bydgoszcz, Rzeszowska 5).
Teraz VE jest już w Polsce, jechało z południowych Niemiec - status 80%
http://nolp.dhl.de/nextt-online-public/ ... 7rEQ%3D%3D
Re: Następny barbarzyńca ?
: pn, 27 czerwca 2011, 09:34
autor: OTLamp