Strona 130 z 138

Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja

: ndz, 4 kwietnia 2010, 19:34
autor: AZ12
Nie mam sodu, pytałem z ciekawości.

Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja

: ndz, 4 kwietnia 2010, 21:18
autor: komornik12
Cześć

Nie widzę przeciwskazań, by byly tam pary sodu zamiast rtęci. Jednak zamknięcie tam czystych par sodu stwarza pewne problemy natury technologicznej, bo sód jakby nie patrzeć silnie zjada tlen i wypluć nie chce zbyt łatwo :) Można kupić zbiorniczek z sodem, ale to kosztuje...

Pozdrawiam Maciej

Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja

: ndz, 4 kwietnia 2010, 23:55
autor: Alek
Są przeciwwskazania. Po pierwsze, sód jest reaktywnym metalem, zdolnym do nadgryzania szkła. Po wtóre, jego prężność w temperaturze pracy lampy może być niewłaściwa, delikatnie rzecz ujmując.

Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja

: pn, 5 kwietnia 2010, 19:43
autor: roger1pl
Nie widzę przeciwskazań, by byly tam pary sodu zamiast rtęci.
poczytaj o lampach sodowych - oswietleniowych - i jakie trudnosci materiałowe napotyka ta technologia...
sama rurka wyladowcza i elektrody to mistrzostwo swiata.

Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja

: pn, 5 kwietnia 2010, 21:25
autor: komornik12
Cześć

Ale można :) Tak samo jak można zrobić szczelne szlify przy użyciu ołówka, kuchenki gazowej, rurki szklanej, pilnika, proszku do szlifowania, wody i pray rączek :)

Pozdrawiam Maciej

Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja

: pn, 5 kwietnia 2010, 22:17
autor: Furman Zenobiusz
Mam takie pytanie - gdzieś na wcześniejszych stronach czytałem o wykonaniu rury Geigera. Czy kiedyś w bliżej nieokreślonej przyszłości byłaby opcja zamówić taką rurkę i jaki ewentualnie byłby koszt ? Potrzebowałbym minimum dwie sztuki.
Z tego co widzę w Polsce fabryczne konstrukcje są raczej nie do kupienia.

Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja

: śr, 7 kwietnia 2010, 22:43
autor: komornik12
Cześć

"Zgadnij kotku, co mam w srodku". Szkła jeszcze nie zjadło. Fachman od lampek rzekł, że sodem, jodem, kadmem, potasem traktował lampy ze szkła miękkiego i po n-latach działają do dziś. Obecnie stosuje bardziej "głupotoodporny" pyrex i wolfram. Po drodze było jeszcze szkło ZS5Na i molibden.

Pozdrawiam Maciej

Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja

: śr, 7 kwietnia 2010, 23:18
autor: Alek
Ale tam jest chyba ampuła w bańce :? . Wiele też zależy od temperatury pracy.

Co do liczników Geigera, to sprawa stanęła na tym, że był dość duży bieg własny i wypełnienie alkoholowe, co zwiększało napięcie pracy do 1000-1500V. Stanęło też na tym, że nie opłaca się za to zabierać "komercyjnie", jeśli dla zapytujących 40 - 50 zł jest sumą zaporową. Sprawa jest rozwojowa.

Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja

: śr, 7 kwietnia 2010, 23:50
autor: Furman Zenobiusz
50zł za rurę Geigera to raczej w pełni akceptowalna kwota, pod warunkiem oczywiście że sama rura będzie jakoś 'trzymała się utartych szlaków' (dla mnie na przykład wysokie napięcie nie byłoby problemem, ważne tylko żeby reszta parametrów nie dyskwalifikowała jej chociażby w amatorskich zastosowaniach).
Od około 60zł w przeliczeniu na złotówki są dostępne rosyjskie rury, sądząc po opakowaniach które widziałem na stronie sklepu, jakieś leżaki magazynowe. Jednak ściągnięcie z zagranicznego sklepu pojedynczej sztuki raczej poniżej 120-130zł nie zejdzie, bo słono liczą sobie za przesyłkę.
Jeszcze bym się na to skusił, bo potrzebuję dwie sztuki co nieco złagodzi koszty transportu, ale jakoś niespecjalnie mam zaufanie do poczty zza wschodniej granicy :)

W ogóle mam pytanie w kwestii takich rur - czy ich trwałość jest jakoś ograniczona, czy będą działać dopóki się nie potłuką ?

Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja

: czw, 8 kwietnia 2010, 01:10
autor: Alek
Trwałość jest ograniczona, zazwyczaj umierają po około dziesięciu miliardach liczeń :idea: . Jest to wywołane rozkładem par alkoholu, jaki ma miejsce w wyładowaniach.

Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja

: czw, 8 kwietnia 2010, 16:36
autor: komornik12
Cześć

Zawsze można się posiłkować detektorem działającym przy ciśnieniu atmosferycznym. Niezbyt czułe, ale działa. Wymaga czułego amperomierza.

Pozdrawiam Maciej

Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja

: czw, 8 kwietnia 2010, 19:02
autor: Tomasz Gumny
Furman Zenobiusz pisze:50zł za rurę Geigera to raczej w pełni akceptowalna kwota
Velleman ma zestaw K2645. Opis był w EP, ale teraz nie mogę znaleźć.
A tutaj jest trochę teorii od producenta lamp.

Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja

: czw, 8 kwietnia 2010, 20:54
autor: Matizz
Tomasz Gumny pisze: Velleman ma zestaw K2645. Opis był w EP, ale teraz nie mogę znaleźć.
A tutaj jest trochę teorii od producenta lamp.
Nie mogłem go znaleźć w naszych sklepach, ale znalazłem za granicą:
http://www.omnitronelectronics.net/phps ... -2609.html
Czy w cenę licznika jest wliczona wycieczka do Czarnobyla w celu kalibracji miernika ? :mrgreen:

Pozdrawiam
Matizz

Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja

: czw, 8 kwietnia 2010, 21:25
autor: Alek
Aparatura do napełniania liczników praktycznie jest polutowana. Trzeba jednak czasu i wielu eksperymentów, by projekt poważniej ruszył z miejsca.
Na razie są inne, pilniejsze prace do wykonania. Z pewnym smutkiem stwierdzam, że brakuje mi...ludzi :!: :? :(

W tym miejscu warto może wspomnieć, że ani w tym, ani w zeszłym roku nie napisałem podsumowania działalności laboratorium.
Wynika to z faktu, że jej formuła pozostała nieoznaczona: pracownia zajmuje się "mydłem i powidłem" i chyba tak już pozostanie. Niezmiennie jest to jednak styk elektroniki, chemii stosowanej i technologii próżniowych. Ponadto działalność laboratorium niepostrzeżenie przeplotła się z moją pracą zawodową. Życie wyprzedziło znów przypuszczenia.
Myślę, że czas wygasić już ankietę, w której czas pokazał, że rację mieli ci, którzy radzili kontynuować eksperymenty.

Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja

: czw, 8 kwietnia 2010, 21:32
autor: Furman Zenobiusz
Mnie niestety gotowy licznik nie urządza.
A do Czarnobyla się wybieram, jest to pierwsze miejsce które zamierzam zwiedzić jeśli w końcu dam radę się gdzieś wyrwać.