
Ludzie, nie dajcie się zwariować...
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 250...374 postów
- Posty: 338
- Rejestracja: pt, 18 kwietnia 2003, 21:58
- Lokalizacja: Komorowo
-
- 10...14 postów
- Posty: 13
- Rejestracja: czw, 9 września 2004, 23:40
-
- 10...14 postów
- Posty: 13
- Rejestracja: czw, 9 września 2004, 23:40
Dobry wieczór.

) i techniczne. Przytaczana przez Ciebie kabelkologia takowej metodologii raczej nie stosuje (przynajmniej ja jej nigdzie nie znalazłem), a zatem w opinii uprawiających "sciences" nauką nie jest i kropka. Bez względu na to, jak ją nazywają audiofilscy guru. Nic dziwnego, że uniwersytety i poważne instytuty nie przeznaczają na to forsy. I nie przeznaczą...

Wszyscy jesteśmy wrażliwi na swoim punkcie, nawet jeżeli udajemy, że jest inaczej...
Pozdrawiam,
Jasiu
Pewnie, że wolno. Ciekawy jestem tych komentarzy, bo na razie usłyszałem jedynie coś na kształt "wszystko jest możliwe, bo możliwe są nieznane zjawiska", a przyznasz, że na szlachetną nazwę komentarza ta kwestia raczej nie zasługujeYoda Katoda pisze:Czytałem i też chciałem skomentować. Myślałem że mi wolnoJasiu pisze:Bardzo Cię proszę o przeczytanie całego wątku.![]()

Nie pomyliłeś linku? To zebranie jakiegoś towarzystwa wzajemnej adoracji nie majęce niczego wspólnego z rzetelnymi testami. Przynajmniej ja tam o porządnych testach niczego nie znalazłem...Yoda Katoda pisze:Muszę sprostować to co napisałemJasiu pisze:Czy można prosić o szczegóły?Nie 90% a 85% i nie chodziło o kable sygnałowe ani głosnikowe tylko zasilające
:D:D Poniżej link
http://www.audiostereo.pl/forum_wpisy.h ... 7610&all=1
Ale nie cały wątek jest o tym więc trzeba poszukać cierpliwie wpisów na temat testu.
Jak na razie nie znalazłem tam niczego godnego uwagi... Jeszcze poszukam, ale prawdę mówiąć, coraz bardziej szkoda mi czasu...Yoda Katoda pisze:No własnie nie mogęJasiu pisze: Natomiast "raczkująca wiedza o zjawiskach zachodzących w urządzeniach"?... Hmmm... Czy możesz choć nazwać lub opisać te zjawiska, bym wiedział o czym mówimy?Gdybym mógł byłbym w tej chwili największym guru kablarzy "all over the world"
To co mogę to dać link do jednego z takich stwierdzeń wspominanego już Jona Rischa (na poziome ogólnym to wystarczy).
Nie wystarczy by ktoś nazwał coś "nauką", by w tą nauką zostało... Nauka charakteryzuje się tym, że wykształciła określoną metodologię badań. O takowej metodologii zresztą była już mowa w tym wątku. W oparciu o taką metodologię powstały nauki przyrodnicze (czyli "sciences"Yoda Katoda pisze: W szczególności chodzi mi o cytat: "There is some science behind cable sonics, but it is in it's infancy, and has virtually no big-guns support for research and development in terms of a University or an Insitute, etc."
http://www.audioasylum.com/audio/cables ... 97241.html
Przepraszam ale jestem trochę leniwy![]()

Jak widzisz, w tym wątku to raczej jakiś audiofil zaprezentował chamską agresję (a że przy okazji zupełnie bezdenną głupotę, to zupełnie inna sprawa). Po czym rozpoznajesz tą "prawdziwą wiedzę". Po tym, że ktoś twierdzi, że uprawia "science" i prowadzi badania? Nie jest to przypadkiem nieco naiwne? Masz jakąś swoją metodę?Yoda Katoda pisze:No i dlatego nie mam specjalnej ochoty na dalsze dyskusjeJasiu pisze:Od dłuższego czasu usiłuję zrozumieć fenomen audiofilstwa i bardzo będę wdzięczny za wskazanie jakiejkolwiek treści w formie, bo dla mnie jak na razie to tylko "forma bez treści" do tego "totally marketing driven"...zaraz zostanę przez kogoś zwyzywany od ćwoków, idiotów wierzących w magię itd, itp
a ja tylko robię to co lubię i nie wierzę w cuda tylko ostrożnie poruszam się w mieszaninie marketingu i rzeczywistej wiedzy.
Różnica między nauką i różnymi pseudonaukami polage na tym, że w innym miejscu umieszcza to voo doo. IMO organizacji AES jest jeszcze baaaardzo daleko do spełnienia swoich naukowych ambicji. Jeżeli naprawdę takowe ma, czego chwilami zupełnie nie jestem pewien.Yoda Katoda pisze:Niewiele. Jak w przypadku każdej organizacji o ambicjach naukowych jest trochę voo doo i trochę rzetelnej wiedzy. Sam musisz oceniać co nią jest a co nie jest. Ważne tylko aby mieć otwarty umysł i nie zamykać się. Przepraszam jeśli zabrzmiało to protekcjonalnie (to tylko opis mojego podejścia - myślę że nie jest takie złe).Jasiu pisze: Właśnie AES budzi moje bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony wprowadzili swoje czasopismo na liste filadelfijską, z drugiej strony ich WWW przypowminało marketing kiepskiego supermarketu (tylko masze towarzystwo, tylko nasze czasopismo... - a to ewidentna nieprawda, wystarczy wspomnieć choćby o sekcji i czasopiśmie IEEEE, która ma zresztą duże poważanie w świecie inżynierskim). Do tego przyjmują na członka praktycznie każdego, kto zapłaci... Cena demokracji? O ile dobrze pamiętam AES powstał gdzieś w latach 70, właśnie na fali marketingowo-audiofilskiej. Zresztą dawno tam nie zaglądałem, może się coś zmieniło?
Znowu zakładasz, że będę uprzedzony. Okopany jesteś - i to porządnieYoda Katoda pisze:Bynajmniej. Chodziło mi o to że nie mam ochoty dostawać po głowie tylko dlatego że ktoś jest do czegoś uprzedzony (o czym już pisałem). Jestem bardzo wrażliwą jednostkąJasiu pisze:Nie uważasz, że w ten sposób właśnie Ty okopujesz się na pozycji? Bardzo to pokrętne.![]()

Wszyscy jesteśmy wrażliwi na swoim punkcie, nawet jeżeli udajemy, że jest inaczej...
Pozdrawiam,
Jasiu
-
- 25...49 postów
- Posty: 43
- Rejestracja: pt, 10 września 2004, 20:43
Witam
Nie śledzę wątku ale może warto przeczytać coś takiego:
http://passlabs.com/downloads/articles/spkrcabl.pdf
Może się przydać w dalszej dyskusji
Pozdrawiam Romek
Nie śledzę wątku ale może warto przeczytać coś takiego:
http://passlabs.com/downloads/articles/spkrcabl.pdf
Może się przydać w dalszej dyskusji

Pozdrawiam Romek
-
- 25...49 postów
- Posty: 28
- Rejestracja: pt, 10 września 2004, 11:08
A dobry, dobryJasiu pisze:Dobry wieczór.

Poza tym nie mam Virtual Java na notebooku więc będzie bez cytatów


Co do moich komentarzy to ja się tylko dostosowuję do poziomu


Kwestia testu - a szo chodzi?

Jeśli zaś chodzi o naukę (lub nauki przyrodnicze) i ich metodologię. To przepraszam ale wszystko to jest próbą wciskania w foremkę z napisem "myślenie przyczynowo-skutkowo" i przechodzenie krok po kroku całej drogi. Tylko że te puzzle nie układają się w jedną całość. Świat to chaos. Sądzisz że bliżej jądra galaktyki te wszystkie odkryte prawdy pozostają prawdami? Ja rozumuję w sposób holistyczny Ty prawdopodobnie (możę się mylę) w sposób który wcześniej opisałem. Dlatego w pierwszym poście wspominałem o typach osobowości wg Myers-Briggs. To jest tak że trudno zrozumieć się osobom które preferują w naturalny sposób inny sposób rozumowania. Bez voo doo. To też nauka i nazywa się psychologia (nie psychiatria). Nie uznaję myslenia zero-jedynkowego, prawda-fałsz. Przepraszam że tak pojechałem, ale sam zacząłeś z tymi "sciences". Youuuh

Agresja audiofili - wg mnie nie zależy od bycia tym lub innym 'filem


Organizacje naukowe i pseudoorganizacje - a w świecie fizyki nie ma voo doo? A co powiesz o "odkryciach" zimnej fuzji (Flieschman i Pons)?
Okopany nie jestem. Pokopany to i może tak


Dobranoc
-
- 25...49 postów
- Posty: 28
- Rejestracja: pt, 10 września 2004, 11:08
Stereotyp audiofila
Przeglądałem Panowie trochę to Wasze forum i stwierdzam że macie jakis strasznie uproszczony stereotyp audiofila do którego cały czas się odwołujecie. Wygląda on mniej więcej tak. Jest facet (założenie a priori) który posiada jakiś niesamowicie drogi sprzęt podłączony kabelkami za kosmiczne pieniądze. Kupił ten sprzęt na podstawie przeczytanych testów w jakiejś gazecie 'filskiej. Oczywiście poszedł na odsłuch przed zakupem ale oczywiście usłyszał to co mu napisali w gazecie (tzw. autosugestia). No więc siedzi sobie taki w domu przy swoim sprzęcie za dziesiątki lub setki tysięcy złotych i razem z kumplami wsłuchuje się właśnie w jedyną płytę jaką ma (bo cała kasę wydał na sprzęt) prześcigając się w opisywaniu tego co niby słyszą a czego tak naprawdę nie ma (no bo przecież autosugestia... nieprawdaż?).
No więc zmartwię Was. To-nie-praw-da!
Przytłaczająca większość polskich fili ma sprzęt którego wartość nie przekracza 5-6 tysięcy złotych. Jest sceptycznie nastawiona do kabli. Żywi głęboką niechęc do prasy audio którą oskarża o wypisywanie bzdur na zamówienie dystrybutorów. Producentów sprzętu i dystrybutorów uważa za złodziei bo nie rozumieją dlaczego kosztuje coś 3.000 złotych skoro można to samemu złożyć za 500 złotych? Znaczna część zajmuje się DIY. Część dlatego że ich nie stać na kupno czegokolwiek sensownego, a część dlatego że to lubi. Wiele osób kupuje sprzęt używany bo uważa że nowy jest za drogi. Wiekszość preferuje tranzystory (ze względów praktycznych oraz z uwagi na fakt iż mają niższe THD). Lampowcy stanowią sub-kulturę
A SETowcy sub-kulturę sub-kultury
Ludzie którzy mają naprawdę drogi sprzęt nie udzielają na forach i mają w głębokim poważaniu opinie innych 'fili (którzy na ich widok pukają się w głowę) oraz "elektroników". Aha - bywają też 'filiki
Tak Panowie - stereotypy, stereotypy - wygodnie się z nimi żyje. Nieprawdaż?
No i to by było na tyle (mniemanologii stosowanej)
No więc zmartwię Was. To-nie-praw-da!
Przytłaczająca większość polskich fili ma sprzęt którego wartość nie przekracza 5-6 tysięcy złotych. Jest sceptycznie nastawiona do kabli. Żywi głęboką niechęc do prasy audio którą oskarża o wypisywanie bzdur na zamówienie dystrybutorów. Producentów sprzętu i dystrybutorów uważa za złodziei bo nie rozumieją dlaczego kosztuje coś 3.000 złotych skoro można to samemu złożyć za 500 złotych? Znaczna część zajmuje się DIY. Część dlatego że ich nie stać na kupno czegokolwiek sensownego, a część dlatego że to lubi. Wiele osób kupuje sprzęt używany bo uważa że nowy jest za drogi. Wiekszość preferuje tranzystory (ze względów praktycznych oraz z uwagi na fakt iż mają niższe THD). Lampowcy stanowią sub-kulturę



No i to by było na tyle (mniemanologii stosowanej)
-
- 10...14 postów
- Posty: 13
- Rejestracja: czw, 9 września 2004, 23:40
-
- 10...14 postów
- Posty: 13
- Rejestracja: czw, 9 września 2004, 23:40
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3914
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
W zasadzie masz rację. Ale ten stereotyp nie różni się od Waszego stereotypu człowieka "głuchego".Yoda Katoda pisze:Przeglądałem Panowie trochę to Wasze forum i stwierdzam że macie jakis strasznie uproszczony stereotyp audiofila do którego cały czas się odwołujecie. ...
Dobrze, że na to zwróciłeś uwagę. Sądzę, że właśnie ten stereotyp powoduje, że nasze stanowiska wobec tematu "audio" są tak rozbieżne.
W ramach chwilowego rozejmu pozwolę sobie zauważyć, że przede wszystkim wszyscy jesteśmy zainfekowani wirusem dźwiękowym

To on właśnie powoduje, że dyskusje są często trochę niemerytoryczne i mocno emocjonalne. Weź pod uwagę, że Twoi adwersarze (w tym i ja) mimo, że tego nie przyznajemy też jesteśmy bardzo SUBIEKTYWNI.
To jest forum lampowe. Ludzie, którzy tutaj zaglądają mają chopla na punkcie lamp. Ja sam mogę na ich blask patrzeć zamiast zerkać na zachód słońca. Jak słucham wzmacniacza lampowego to oceniam go zupełnie inaczej niż wzmacniacz tranzystorowy - ten drugi z góry jest skazany do odstrzału. I choćby układ tranzystorowy miał lepsze parametry obiektywne (zniekształcenia, szybkość narastania napięcia wyjściowego, odstęp sygnał/szum itd. itp.) to i tak lepiej dla mnie będzie brzmiał wzmacniacz lampowy.
Ja mam jeszcze inne zboczenie. Na moje odczucia wpływa również wygląd wzmacniacza. Polecam wątek:
http://www.trioda.com/php/forum/viewtopic.php?t=806
Popatrzcie Audiofile - czy to nie dziela sztuki?
W ramach tego wątku zostałem nieco zbesztany przez niektórych lampomaniaków, ale - wierzcie mi - to była tylko zasłona prawdziwych odczuć.
No a teraz koniec rozejmu.
Miłego weekendu zyczę wszystkim wzynawcom dźwięku (audiofilom i tym normalnym) i nikt mnie nie przekona, że słyszy jak elektrony płyną w srebrnym kablu

No i oczywiście dalej będę polował na takie wpadki jak Tara Labs - Buhahahaha
Pozdrawiam
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
-
- moderator
- Posty: 928
- Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 11:01
- Lokalizacja: Bytom, Górny Śląsk
audiofil pisze:Popatrz -------mam dwie gwiazdki-jestem ważniejszy od Ciebie
No to mamy dyskusję godną przedszkola...
========== Mente et malleo ==============
Jaroslaw Dubowski, Bytom jdubowski@interia.pl
========== Mente et malleo ==============
Jaroslaw Dubowski, Bytom jdubowski@interia.pl
========== Mente et malleo ==============
Gwiazdki, sradki - audiofil - niech spier.. na smietnisko - forum Lukar, bez zasad, nawet ortograficznych, chamskie, prymitywne, prostackie itp. itd., bez sensu i ładu - wiem bo widziałem i sam nawet czasem coś dołoże tam by połoić nieuctwo i lamerstwo audiofilskie. To forum zostaw w spokoju i nie zśmiecaj bo tu jest miejsce na posty a nie na gadki-szmatki typu "czat". "Audiofilu" czy przypadkiem to nie my tu obecni na tym forum jesteśmy prawdziwymi audiofilami a wy tylko szarą masą ale super skomercjalizowaną, bezmyslną i bez własnego zdania (no chyba że wydanego na podstawie własnego słuchu a nie mózgu...)? Chyba pierwotne znaczenie słowa meloman, audiofil sie zaciemniło i nazwę taka przejęli właśnie tacy jak Ty?
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3914
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
Chyba za bardzo Cię poniosło. Niestety tą wypowiedź z uwagi na formę proponuję również pozostawić bez komentarzaBrencik pisze:Gwiazdki, sradki - audiofil - niech spier.. na smietnisko - forum Lukar, bez zasad, nawet ortograficznych, chamskie, prymitywne, prostackie itp. itd., bez sensu i ładu - wiem bo widziałem i sam nawet czasem coś dołoże tam by połoić nieuctwo i lamerstwo audiofilskie....

Pozdrawiam
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'