O polskich tranzystorach.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Waldemar D.
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1229
Rejestracja: pn, 12 maja 2003, 19:16

Re: O polskich tranzystorach.

Post autor: Waldemar D. »

Te zdjęcia robię bez dodatkowego osprzętu, z wolnej ręki. Aparat Sony DSC-H1 z 12krotnym zoom'em optycznym. Mam jeszcze "alfę" z dodatkowym mieszkiem, pierścieniami etc. ale półprzewodniki są relatywnie duże i nie było na razie potrzeby uruchamiać procedury super-makro 8) ...
_idu

Re: O polskich tranzystorach.

Post autor: _idu »

Alek pisze::arrow: Szalony

Wydaje się, że ta notacja literowo- cyfrowa też ewoluowała. Na przykład litera C oznaczała inne materiały:

w diodach CQYP... był fosforek indu
w diodach CXDP...był arsenek galu (niektóre diody mikrofalowe)

Te cyfry, które odnosiły się do technologii wydają się częściowo słuszne, ale jeszcze do starych oznaczeń TG.

Jeszcze była przewidziana literka D.
Alek pisze: Ostatnia litera P niby oznaczać powinna "profesjonalny", ale czy tak było, to nie wiem.
Co do litery P na końcu - to był wyróżnik naszego wykonania.
Zastosowanie profesjonalne to litery Y, a wojskowe to litera A. Stosując te litery z częsci cyfrowej usuwano pierwsza cyfrę - bowiem początek symbolu u nas zazwyczaj oznaczał inna obudowę.

Czyli np. BCAP07 - militarna wersja BCP107.

Podobna klasyfikacja była w naszych układach scalonych - pierwsza cyfra oznaczała zakres temperatur pracy (zależnej od obudowy) - np UCY7400 i UCY5400...
Zachodni producenci zakres temperatur okeślali pierwsza cyfra oznaczenia - np. LM111, LM211 i LM311. to ten sam układ ale dla innych zastosowań - przede wszystkim zakres temperatur pracy.
Awatar użytkownika
Waldemar D.
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1229
Rejestracja: pn, 12 maja 2003, 19:16

Re: O polskich tranzystorach.

Post autor: Waldemar D. »

... dziś zestaw zapakowanych...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11235
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: O polskich tranzystorach.

Post autor: tszczesn »

STUDI pisze:Jeszcze była przewidziana literka D.
Bo litery informowały o szerokości przerwy zabronionej a nie bezpośrednio o rodzaju materiału.
traxman

Re: O polskich tranzystorach.

Post autor: traxman »

Dzisiejsze znalezisko:
BZ11 C5V1, TG51, TG55 (ma czerwoną kropkę od spodu obudowy), BCZ11
tg.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
szalony
moderator
Posty: 1863
Rejestracja: wt, 14 sierpnia 2007, 14:15
Lokalizacja: Kraków/Zielona Góra

Re: O polskich tranzystorach.

Post autor: szalony »

Moje ASY34S opatrzone są cyfrą "6" mimo, iż pochodzą ewidentnie z różnych serii. ASY33S żadnych dodatkowych oznaczeń nie posiadają.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Senza mai stancià nè mai rifiatà
Cumbattenti d'onore di Santa Libertà
Parechji sò spariti à o fior' di l'età
Surghjent'è acque linde di lu fium'unità
Jasiu

Re: O polskich tranzystorach.

Post autor: Jasiu »

Czołem.

Zawodowy kierat powoduje że będzie mniej czasu na hobbizmy, ale coś uda się jednak podłubać. Rozpocząłem stronę Kolibra:
http://www.mif.pg.gda.pl/homepages/jasi ... liber.html
Mama nadzieję, że nie popełniłem grubszych błędów. Znawców tematu proszę o krytykę. Czy jakiś inny odbiornik nie powinien się tam jeszcze znaleźć? Wahałem się nad Dominiką (w końcu ma fale krótkie), ale układowo to chyba bezpośredni potomek Kolibra.

Nie mam "Kolibra 3", "Sylwii", "Kamili" i "Dominiki" - chętnie bym je pozyskał - mogę na przykład zamienić za lampy.

Pozdrawiam,
Jasiu
Awatar użytkownika
Waldemar D.
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1229
Rejestracja: pn, 12 maja 2003, 19:16

Re: O polskich tranzystorach.

Post autor: Waldemar D. »

Wczesne Kolibry były faktycznie robione na częściach Eltry. W moim egzemplarzu jest jeszcze inaczej zmontowana końcówka mocy (bez ingerencji w druk płytki - w powietrzu), jest też wklejone zdjęcie ze schematem, z czego szybko zrezygnowano.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Alek

Re: O polskich tranzystorach.

Post autor: Alek »

:arrow: Jasiu

Dominikę o ile pamiętam, masz u mnie zaklepaną. Jednak będę mógł wysłać dopiero po powrocie. Chciałem to połączyć z zakupem tranzystorów dla Ciebie, ale nie napisałeś mi chyba w końcu jakie chcesz :(
Jasiu

Re: O polskich tranzystorach.

Post autor: Jasiu »

Alek pisze::arrow: Jasiu

Dominikę o ile pamiętam, masz u mnie zaklepaną. Jednak będę mógł wysłać dopiero po powrocie. Chciałem to połączyć z zakupem tranzystorów dla Ciebie, ale nie napisałeś mi chyba w końcu jakie chcesz :(
Czy przypadkiem nie pisałeś, że Izabellę? Nie napisałem - zaraz się poprawię...

Jasiu

Edit: :lol: To poniżej napisał chyba Alek?... Jak On to zrobił? :lol:

Chyba masz rację :? . Chwilowo nie mogę ogarnąć tematu- do sprawy wrócimy po 1.10.b.r.
Awatar użytkownika
Witek
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 557
Rejestracja: wt, 23 listopada 2004, 23:19
Lokalizacja: Opole

Re: O polskich tranzystorach.

Post autor: Witek »

Pozwolę sobie pokazać troszkę fotoelementów, produkcji krajowej. Większość to wczesne lata 70-te.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Tomasz Gumny
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2301
Rejestracja: pn, 1 stycznia 2007, 23:18
Lokalizacja: Trzcianka/Poznań

Re: O polskich tranzystorach.

Post autor: Tomasz Gumny »

Czy możesz pokazać jak świecą te czerwone LED-y z przezroczystą soczewką? Z tego co pamiętam, w tych pierwszych świecił malutki czerwony punkcik...
Tomek
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6964
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: O polskich tranzystorach.

Post autor: Romekd »

Witam.
Te stare polskie diody elektroluminescencyjne miały bardzo małą skuteczność, choć ich barwa była śliczna :). Właściwie to świeciła się jedynie miała kropka (struktura diody), a wokół widać było delikatną poświatę. Na drugim zdjęciu widać jak wielka jest różnica w jasności między polską diodą z lat 70., a współcześnie produkowanymi diodami dyfuzyjnymi.

Pozdrawiam,
Romek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Re: O polskich tranzystorach.

Post autor: fugasi »

Tragedia z tymi polskimi ledami. Chociaż żółta i zielona jakoś tam świecą...
Na zdjęciu nie widać raczej tej ślicznej barwy ale czemu ewentualnie ją zawdzięczały?
_
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6964
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: O polskich tranzystorach.

Post autor: Romekd »

Żółte i zielone zachowały mi się jedynie w wersji z soczewką dyfuzyjną (matową). W diodach o tym kolorze z przezroczystymi soczewkami też świecił jedynie mały punkcik, co dawało wrażenie pewnej "subtelności" (jak w starych rosyjskich naręcznych zegarkach z wyświetlaczami LED). Niestety zdjęcia niezbyt wiernie oddają kolory. W rzeczywistości polskie diody z tamtego okresu świeciły piękną "głęboką" czerwienią, czego nie można powiedzieć o współczesnych matowych, bardzo jasnych diodach. O jednej z wad tych polskich diod przekonałem się budując na początku lat 80. wskaźnik napięcia akumulatora, który zamontowałem w swoim pierwszym "maluchu" (Fiacie 126P). Średnio co dwa lata uszkadzała się jedna z diod wskaźnika - przestawała świecić, mimo, że prąd diody nigdy nie przekraczał wartości dopuszczalnej (20 mA). Gdy palcem przycisnęło się soczewkę, dioda na jakiś czas "naprawiała się", po czym po kilku dniach znowu przestawała świecić. Te diody najwyraźniej nie lubiły dużych zmian temperatury (identyczne pracując w temperaturze pokojowej, w odbiorniku "Kleopatra", nie uszkodziły się przez 15 lat).

Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .