Forum stowarzyszenia „Trioda” - nowy serwer

Żarówko w garażu - polampy z lat 80 wytrzymały bezawaryjnie ok 13 lat - ostatnio jedną z nich musiałem wymienić, druga ciągle świeci. To socjalistyczna jakość. Współczesne żarówki wymieniam co rok, jeśli dobrze pójdzie.

Nasza lodówka polar wytrzymała 30 lat - ciągle działała jak ojciec ją oddawał.
Zamarażarka pingwin 100 działa do tej pory, codziennie, już chyba 40 lat.
Pralka polar automat wytrzymała bez napraw 25 lat - później padł programator.

Współcześnie o takiej jakości urządzeń możemy pomarzyć

A co do taśm led - wszyscy przyklejają je bez chłodzenia, poza tym są naprawdę tandetne - pierwsze wysiadają oczywiście zasilacze .

Witam ponownie

stdi pisze:

brys pisze:Z praktycznych obserwacji - odkąd mam LED w oświetleniu mieszkania nie trzeba było wymieniać ani jednej.

Znajomy skusił się na oświetlenie LED'owe - taśmy. Po niecałych dwóch latach już tylko ułamek początkowej jasności.

Niestety, diody LED SMD, a takie używane są we wszelkim tanim oświetleniu LED to mega dziadostwo. Do tego pracują przy wysokiej temperaturze złącza.

stdi pisze: Co do żarówek. Kupione i wkręcone w 1988 roku - po zastosowaniu starego typu ściemniacza (z ciężkim dużym dławikiem) wytrzymały bezawaryjnie do 2006 roku.

Dławik ogranicza szybkość narastania prądu co ma duży wpływ na ich trwałość.

Żarówki Polam produkowane jeszcze przed zawaleniem się tego najwyższego obiektu na świecie miały trwałość znamionową 2500h.

AZ12 pisze:Niestety, diody LED SMD, a takie używane są we wszelkim tanim oświetleniu LED to mega dziadostwo. Do tego pracują przy wysokiej temperaturze złącza.

Tania dioda z luminoforem. Wypala się luminofor i to stosunkowo szybko. Podobnie jest z wyświetlaczami OLED - te tańsze to już po 100 godzinach mają wypalony trwale ślad wyświetlanego statycznego napisu. Reklamy LED - ekrany graficzne - no widać jak szlag trafia diody, jak równomierna jest biel....
Zresztą jeszcze gorzej jest kontrolkami LED przemysłowymi (Lovato, ABB, GEC).
Niebieskie potrafią nie przeżyć 3 miesięcy. Po pół roku świecenie kontrolki niebieskiej widoczne po ciemku jedynie.
Nieco trwalsze zielone (ale nie oliwkowe starego typu). Białe nietrwałe podobnie do zielonych. Najtrwalsze to czerwone.
W tymże samy zakładzie jeszcze sa eksploatowane maszyn wyprodukowane przed 1987 rokiem. Kontrolki żarówkowe - pierwsza żarówka od nowości.
(Podobnie z przekaźnikami, tez połowy lat 80-tych nadal sprawne i nie do zdarcie, współczesne to jedno słowo scheisse, a najbardziej niezawodna jest stara automatyka elektromechaniczna na 110V - niestety 24V zawodzi - nie daje rady z brudem jak to na produkcji).

Dławik ogranicza szybkość narastania prądu co ma duży wpływ na ich trwałość.

Zdaje sobie z tego sprawę. Bez tego ściemniacza "te same" żarówki padały po kilku miesiącach świecenia.

Witam

Dziś był wysyp sprzętu. Były: ładowarki do telefonów, zasilacze od urządzeń IT (przygarnąłem dwa), drukarka, dwa wiekowe komputery klasy AT, drobny sprzęt, dekodery SAT, magnetowid, pralki, kuchenki gazowo-elektryczne, dwie stare oprawy świetlówkowe, stara oprawa żarowa C-100.

Myślę AZ21 że powinieneś poszukać zatrunienia na stacji recyklingu. Tylko czy Forum ma taki obszerny serwer żeby pomieścić informacje co i gdzie leży.

Witam ponownie

Chętnie bym się zatrudnił w zakładzie recyklingu, ale nie można niestety stamtąd nic wynosić. Jestem ciekaw, czy koledzy z forum pracują w tej branży.

Nie można to wywinąć hełmu na lewą stronę.

I wyprostować nóg w Tico.

Da się, próbowałem (1,85m). Tylko trochę strach, bo wtedy nogi są pod silnikiem, przy samym zderzaku.

Wybieram się niedługo z paroma zalegającymi i nieatrakcyjnymi fantami. Tylko boję się, że więcej zabiorę niż oddam...

Matiz to następca Tico z tym samym silnikiem. Miałem. I był całkiem wygodny.

Ojciec ma matiza. Tragedia, deska rozdzielcza chyba lakierowana sprayem, wytarła się do białego plastiku. Po przebiegu 100 tysięcy kilometrów auto mimo garażowania przez pierwsze kilka lat przypomina ruinę. Nie ma chyba miejsca, gdzie by nie zgnił. Produkt nawet mniej trwały od poloneza, którym jeżdżę, przeżył matiza dwukrotnie większym przebiegiem. Pomijam przy tym okropny design całego auta i wnętrza .

Jak pierwszy, ostry łuk pokonałem tym sprzętem na dwóch kołach, to wiedziałem że to nie jest bezpieczny sprzęt.

Bezpieczny na łukach był za to mercedes klasy A, nie?

https://www.youtube.com/watch?v=Um-XlKerWvA

Proszę trzymać się tematu.

Witam

Przywiezione zza Wisły.