Strona 11 z 16
Re: Mój pierwszy regen.
: śr, 15 lipca 2015, 10:23
autor: staku
Powitać!
Oczywiście klapa będzie otwierana, już wstępnie zawiaski przygotowane

. Pokrywa ma wymiary 500x220mm a płyta czołowa 445x150mm. Okazuje się, że skrzynka będzie trochę za płytka i trudno będzie poszaleć z ustawianiem elementów. Jeszcze nie zdecydowałem z czego będzie zrobiony front. Możliwości jest kilka, bo może to być pleksa, fornirowana blacha, albo tekstolit, gdyż mam w szpargałach odpowiednią formatkę w brunatnym kolorze i z litą powierzchnią bez prześwitującego materiału. A jak nie, to można zrobić szklaną gdyby się uprzeć. Mniejsze pudlo ma wymiary pokrywy 220x220, a frontu 170x150mm. Chyba faktycznie będzie tam zamontowany głośnik z jakąś fikuśna maskownicą, chociaż sugerowano mi zrobienie w niej zasilacza

. Chyba nie wspomniałem, iż założyłem, że budowa radyjka potrwa jakieś dwa lata i nie śpieszę się z montażem. Sporo różnych pomysłów po głowie się pałęta, a na załączonej fotce... Niby pierwsza jaskółka wiosny nie czyni, ale kto wie?
Re: Mój pierwszy regen.
: śr, 15 lipca 2015, 19:12
autor: Jado
Obudowę zamawiałeś u stolarza? Jak się robi takie podfrezowania? Chyba faktycznie tylko lita deska (najlepiej dąb?) się do tego nadaje.
Dwa lata to strasznie długo

- ja nie wytrzymuję dłużej jak kilka tygodni

(intensywnych prac).
Agregat kondensatorowy jest jak najbardziej do zrobienia - zwłaszcza, że wtedy elementy nie były tak zminiaturyzowane jak później.
Może w tym przypadku lepszy byłby jednak mosiądz zamiast aluminium, bo można go lutować - lepszy kontakt elektryczny, samonośność, itp...
A nie myślałeś czasem o tym, żeby zrobić głośnik?
Trochę trudniejsze, ale jakby się uparł... Jeden kolega już tu na forum pokazał, że to możliwe

Choć dla nas pewnie lepszy byłby głośnik magnetoelektryczny z kotwiczką.
Mnie cały czas ciekawi konstrukcja membran z papieru czerpanego - tak jak to GSmok na jednym z filmików w wątku o głośnikach pokazał.
Skąd tu jednak wziąć gęstą siatkę nierdzewną i jak ją wyprofilować w kształt membrany?
Sama technologia otrzymywania papieru czerpanego jest na pewno dobrze opisana - sam kiedyś widziałem pokaz (w stylu średniowiecznym) robienia papieru czerpanego i nie wyglądało to na trudne.
Ale to tak na marginesie tematu

Re: Mój pierwszy regen.
: czw, 16 lipca 2015, 20:44
autor: ed_net
Witam Cię Staszku !
Piękna robota , nic dodać nic ująć . A jakbyś się zapatrywał na obudowę głośnika do Twojego regena jak na fotkach ?
Jest to francuska odmiana Blaupunkta.
Mogę bez większego żalu jej się pozbyć .
Pozdrawiam Edward
Re: Mój pierwszy regen.
: pt, 17 lipca 2015, 07:53
autor: staku
Wybaczcie Panowie, że tak rzadko teraz odpisuję, nie wyrabiam

.
Jado, nie wiem jak to było frezowane. Pokazałem tylko majstrowi fotkę i zapytałem "Janek, zrobisz mi taką skrzynkę?" No i zrobił

, tylko nie z buka, jak obiecywał, a z olchy chyba. Założyłem długi czas budowy, bo i z detalami krucho i idea cały czas się zmienia. Może nie zabraknie mi cierpliwości. Agregat, jeżeli przyjdzie co do czego to będzie robiony w mosiądzu, a płytka która pokazałem to test na materiałach budżetowych.
Jado pisze:A nie myślałeś czasem o tym, żeby zrobić głośnik?
Sporo się namyślałem o wykonaniu głośnika. Najbardziej podobają mi się głośniki tubowe i chyba już obejrzałem wszystko, czego by można użyć do wykonania tuby. Niestety, nic nie udało mi się przypasować. Wymyśliłem sobie, że jak już się zabiorę za taką robotę, to (tylko się nie śmiać) trzeba będzie zbudować koło garncarskie. Nie powinno być kłopotu wyrysowaniem profilu na "roztrąb" i ukręceniu kopyta z gliny. Potem żywica i włókno szklane. Tak samo bym spróbował zrobić fajkę, przez uwalcowanie stożka, wygięcie i podsuszenie, a potem też żywica. Glinę na końcu rozmoczyć i wydłubać. Nie widzę innego domowego sposobu. Potem taką "trąbę" można by osadzić na mniejszej skrzynce, a wniej schować zwykły głośnik, albo zacząć rzeźbić inny napęd głośnika.
Jado pisze:Skąd tu jednak wziąć gęstą siatkę nierdzewną...
Siatkę powiadasz... A ile?
ed_net, Edwardzie, Twoja skrzynka z głośnikiem jest śliczna i dziękuję za propozycję, jednak tak jak już napisałem wyżej - tuba DIY, to by było to co mi się marzy.
Na koniec jeszcze parę fotek skrzynki z różnymi wariantami ustawienia pokręciołków. Jeszcze się nie zdecydowałem.
Re: Mój pierwszy regen.
: pt, 17 lipca 2015, 10:32
autor: spiga
staku pisze:Wymyśliłem sobie, że jak już się zabiorę za taką robotę, to (tylko się nie śmiać) trzeba będzie zbudować koło garncarskie. Nie powinno być kłopotu wyrysowaniem profilu na "roztrąb" i ukręceniu kopyta z gliny. Potem żywica i włókno szklane. Tak samo bym spróbował zrobić fajkę, przez uwalcowanie stożka, wygięcie i podsuszenie, a potem też żywica. Glinę na końcu rozmoczyć i wydłubać. Nie widzę innego domowego sposobu. Potem taką "trąbę" można by osadzić na mniejszej skrzynce, a wniej schować zwykły głośnik, albo zacząć rzeźbić inny napęd głośnika.
Jeśli już o glinie mowa, to może pójść na całość i zrobić głośnik tubowy ceramiczny - robią takie jako "wzmacniacze" do iPhone'ów (załączniki), ale strasznie drogie (od 165 dolarów kanadyjskich za mały biały, do 600 euro za duży złoty)
Były też robione głośnik tubowe (Lenzola - tzw keksdose bo przypominał puszkę na podstawie) z tubą robioną z gipsu zbrojonego jakimiś drutami - to też jakaś opcja
Niektóre (ale raczej amerykańskie - Europa ceniła sobie metal i bakelit) miały też (gęsie) szyjki robione z papiermache.
Był też (obiekt moich westchnień) piękny "głośnik" Telefunkena, który pięknie by pasował do rustykalnego radia, a podobny dałoby się chyba zrobić ...
Wracając do pomysłu z gliną może być problem jeśli chodzi o polerowanie - a rozumiem, ze chodzi o to, by np. środek tuby był gładki. Widziałem, jak w małej firmie robiącej różne kadłubki stosowano do budowy foremników płyty z tworzywa poliuretanowego (ale nie pianki i dość drogie, niestety), które dawały się obrabiać na obrabiarkach, a potem szlifować do gładkości z odpowiednim "trójkątem".
Teraz robią większe, więc budują zarys formy ze styropianu, który pokrywają tworzywem i w nim rzeźbią właściwe kształty (bo tak taniej i mniej się traci "dewizowego" materiału).
Jakby było trzeba wspomóc wzorem jakimś - mam z 5 różnych, więc ....
Re: Mój pierwszy regen.
: pt, 17 lipca 2015, 10:53
autor: staku
spiga pisze:Ale z gliną może buyć problem jeśli chodzi o polerowanie - a rozumiem, ze chodzi o to, by np. środek tuby był gładki.
Już to sprawdzałem

. Lekko podsuszona doniczka (uformowana na kole przez syna) została delikatnie przeszlifowana papierem ściernym a następnie pokryta lakierem akrylowym. Da się uzyskać ładny połysk i gładkość. Zostaje pokryć takie kopyto czymś, co zapobiegnie przyklejeniu się żywicy do lakieru.
Re: Mój pierwszy regen.
: pt, 17 lipca 2015, 10:54
autor: Jado
staku pisze: Jado pisze:Skąd tu jednak wziąć gęstą siatkę nierdzewną...
Siatkę powiadasz... A ile?
Na jedną membranę chyba z 0,5m x 0,5m wystarczy (z zapasem).
Gorzej z wyprofilowaniem - musiałby chyba też zrobić coś w rodzaju kopyta do wytłoczenia żądanego kształtu. Zależy jeszcze czy chciałby robić od razu resor górny z papieru. Jeśli tak, to trzeba wyprofilować te górne fałdki - czyli jest więcej roboty.
Teraz doklejają oddzielny resor, więc wystarcza im tylko sam stożek z siatki.
staku pisze:
Na koniec jeszcze parę fotek skrzynki z różnymi wariantami ustawienia pokręciołków. Jeszcze się nie zdecydowałem.
Mnie się podoba górna lub dolna - środek najmniej.
Jak się okazuje stare technologie nie są wcale takie łatwe do odtworzenia w warunkach amatorskich

Ciekawe czasem czy ta tuba nie była robiona z kilku części, które były potem sklejanie
Na kole garncarskim zrobisz górną część tuby, ale co z "wygięciem" i zwężającą się dalszą częścią tuby?
Trzeba by chyba podpytać jakiegoś specjalistę - "jak to się robi"
Tak patrząc na te fotki z tubą i smartfonem - historia zatoczyła koło

Re: Mój pierwszy regen.
: pt, 17 lipca 2015, 11:37
autor: HaMar
Zapowiada się fantastyczny projekt

. Wytrwałości Staszku!!!
A w temacie "tuby" - przypomniał mi się film o produkcji instrumentów dętych. Roztrąb to oczywiście wyoblanie a więc "kopyto" i sprawny wyoblarz

. Natomiast element dolny/gięty wyklepany był z trójkąta mosiężnej blachy na stalowym stożku i zalutowany wzdłuż. Następnie zalany wodą z dodatkiem (jak dobrze pamiętam

) mydła i gliceryny którą zamrożono. Tak przygotowany gięto na zwykłej giętarce do rur, wypełniający go lód zapobiegał zapadaniu cienkościennej rurki będąc samym wystarczająco elastycznym poprzez dodana glicerynę.
Myślę że przynajmniej ten "dół" da się zrobić bez większych problemów mając dostęp do tokarza (stożek formujący) i giętarki do rur.
A swoja drogą, przedstawiony przez Kolegę
spiga "głośnik" Telefunkena to szczyt pomysłowości i prostoty! Toż to sam rezonator tubowy napędzany przez standardowe słuchawki!
Re: Mój pierwszy regen.
: pt, 17 lipca 2015, 13:06
autor: staku
Jado pisze:Na kole garncarskim zrobisz górną część tuby, ale co z "wygięciem" i zwężającą się dalszą częścią tuby?
Nie mogłem się powstrzymać
http://allegro.pl/helm-swiecace-rogi-wi ... 79217.html
Re: Mój pierwszy regen.
: pt, 17 lipca 2015, 16:23
autor: jacekk
Plastik chyba kiepski materiał. Tak chwilę pomyślałem i oto co mi do głowy przyszło. Jako tuby można użyć części np. starej trąbki czy jakiegoś innego instrumentu dętego. Myślę że dało by się tanio zdobyć jakąś uszkodzona trabkę, jeśli ktoś ma muzyczne znajomości. Kształtuje się to po wcześniejszym zalaniu wnętrza smołą do żądanego kształtu, przynajmniej tak widziałem w telewizorni kiedyś. Jako tuby użył bym.. No na przykład czegoś w tym stylu:
http://www.okazje.info.pl/okazja/dom-i- ... -4088.html
To oczywiście tylko przykład, kiedyś modne były takie
obijacze/rozbijacze czoła i okolic, często wykonywane z aluminium, ale i stalowe tez się trafiały, w różnych kształtach i wymiarach. Można przyciąć do odpowiedniej średnicy i zlutować w całość. Jednak co metal to metal, mi by spokoju nie dało że jakiś PCV czy inny plastik udaje metal

Re: Mój pierwszy regen.
: sob, 18 lipca 2015, 14:10
autor: romanradio
Agregat, jeżeli przyjdzie co do czego to będzie robiony w mosiądzu, a płytka która pokazałem to test na materiałach budżetowych.[/quote]
Oto parę zdjęć kondensatora strojeniowego ( jednego z 3 sztuk) w radyjku FRESHMAN Masterpiece Zmierzone "z natury" dane przesłałem zainteresowanemu koledze staku.Ale inni także pewnie pooglądają z zainteresowaniem ten patent kondensatora z 5 marca 1918 r.!Aby go wydłubać dla obmierzenia musiałem (z bólem serca)odciąć nity mocujące cały zespół do płyty bazowej.Czyż nie piękna jest zblokowana z kondensatorem cewka ?
Roman
Re: Mój pierwszy regen.
: sob, 18 lipca 2015, 19:03
autor: Jado
Cały zespół to małe dzieło sztuki
Te zwoje poprzeczne - w kształcie elips, które związują całą cewkę, to tylko uzwojenie mechaniczne, czy może jest ono również podłączone do czegoś elektrycznie?
Widać, że technika wykonywania tych cewek wywodzi się z tkactwa i koszykarstwa - zadbali nawet o kolorystykę

Można by prawie wzorki na tych cewkach wyplatać
Ciekawe jak z dobrocią - ale z moich doświadczeń wynikało, że im większa cewka tym większa dobroć.
Takie cewki, to już prawie takie małe anteny ramowe

- może odbiornik z takimi cewkami odbiera nawet bez anteny zewnętrznej?
Uzwojenie cewki jest wykonane z drutu czy z licy?
Re: Mój pierwszy regen.
: ndz, 19 lipca 2015, 19:51
autor: romanradio
Witam!
Miły kol. Jacku,sadząc,że nasz dobry znajomy staku wybaczy te nasze ostatnie "wtrącenia ' do jego b.ciekawego wątku.
Cewka przestrzenna jest nawijana DNe 0,5 mm,sądzę,że lica wcz. za Chiny Ludowe nie dałaby się tak stabilnie uformować.Zgadzam się,to niemal dzieło sztuki ,dodaję zdjęcie dokładniej uwidaczniające sploty. Te elipsowate poprzeczne krosowania to zwykły sznurek!

,choć finezyjnie poprowadzony,bo komuś w latach 20-tych się tak chciało.
Aż tak dobrze być nie może ,aby radio o bezpośrednim wzmocnieniu,nawet kilkustopniowe działało bez anteny zewnętrznej
pozdrawiam!
Roman
Re: Mój pierwszy regen.
: pn, 20 lipca 2015, 00:07
autor: Waldemar D.
Wylot tuby można też zrobić tak:
Re: Mój pierwszy regen.
: pn, 20 lipca 2015, 00:28
autor: jacekk
I to jest chyba jak na razie najładniejsze rozwiązanie. Chociaż wymaga to sporo pracy aby odpowiednio uformować i wykończyć takie dzieło. Ale pod względem akustyki powinno to byc chyba najlepsze rozwiązanie.