Wspomnienia z TAMTYCH czasów

Jeśli informacja nie pasuje do żadnego działu, a musisz się nią podzielić - zrób to tutaj.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

TELEWIZOREK52
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4190
Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów

Post autor: TELEWIZOREK52 »

jajacek pisze:Kiedy prawie wszystko było na kartki często dostawałem zlecenia do hotelu KC naprawa zaczynała sie od:"towarzyszu zapraszamy na sniadanie szyneczka,baleron wszystko darmo(to towarzyszu wku....ło mnie,ale korzystałem z
W tym okresie można było dobrze podjeść w Domu Weterana Ruchu Robotniczego przy ówczesnej ulicy Komarowa. Trafiłem kiedyś na kolacje z okazji Rewolucji Październikowej, jedzcie towarzyszu, jedzcie. Oprócz zapłaty dostałem jeszcze wałówę do domu. Towarzysza musiałem przełknąć.
jajacek pisze:Truskawki były bardzo smaczne,było ich bardzo dużo,ale kolega J....
Jako że ja jestem też kolega J... prostuję, TO NIE BYŁEM JA ! Ja byłem na pomidorach.
jajacek pisze:Coś poknociłem przepraszam!
Po takich wrażeniach wcale się nie dziwię.
Awatar użytkownika
jajacek
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 231
Rejestracja: pt, 14 marca 2008, 10:23
Lokalizacja: WARSZAWA

Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów

Post autor: jajacek »

Mozliwe ale to były dobre czasy miło jest je powspominać.
Może ktoś powspomina najzabawniejsze zdarzenia w "domu klijenta"
Ja po wejsciu kiedy zobaczyłem OT włącznik włączałem ,odwracałem telewizor i tylna ścianka kiedys KL niezdążyła krzyknąć
a KLEJNOT leżał na podłodze( nogi były nie przykręcone)!
JACEK
Awatar użytkownika
jajacek
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 231
Rejestracja: pt, 14 marca 2008, 10:23
Lokalizacja: WARSZAWA

Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów

Post autor: jajacek »

Jako że ja jestem też kolega J... prostuję, TO NIE BYŁEM JA ! Ja byłem na pomidorach.

Napewno nie TY tamtego J.... znałem i pamiętam.Niestety Ciebie nie widziałem i nie miałem przyjemności poznać osobiście niestety.
JACEK
TELEWIZOREK52
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4190
Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów

Post autor: TELEWIZOREK52 »

jajacek pisze:ale to były dobre czasy miło jest je powspominać.
Dobre i miło się wspomina bo z tego zawodu dało się dobrze wyżyć. Było co robić, pomijając normalne naprawy zawsze coś się działo, wprowadzono pr 2 TV i już była dodatkowa robota, temu ustawić, tamtemu podstroić. Przywożono z zachodu radia - było co przestrajać. Weszła TVC - jednym dekodery (do video) innym transkodery. W radiówce podobnie, najpierw przestrajanie z zachodniego na nasze, póxniej odwrotnie. Przeróbki Rubinów z 23" na 24" i złotówki leciały, leciały. Co dzisiaj daje (opłaca) się naprawiać?
klik

Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów

Post autor: klik »

Kiedy Mrągowo zaczęło nadawać PR 2 TV na UHF trafiła mi się naprawa Libry?:
brak owej dwójki. Rodzina z przejęciem obserwowała moje poczynania.
Zrobiłem, pokazał się obraz kontrolny, no to zaczynam się pakować.
A tu pada pytanie: Panie, a obraz będzie?
No to siadam bez słowa i czekam :mrgreen:
Po pół godzinie pojawiła się Edytka Wojtczak.
Tego westchnienia ulgi w życiu nie zapomnę :lol: :lol:
andy
Awatar użytkownika
jajacek
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 231
Rejestracja: pt, 14 marca 2008, 10:23
Lokalizacja: WARSZAWA

Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów

Post autor: jajacek »

Warszawa 1971 początki programu 2 TVP w ilu telewizorach powyimowano z przełącznika wkładki innych kanałów?
Spodkałem wkładkę 2 kanału przylutowaną do styków na stałe.
JACEK
Awatar użytkownika
Marcin K.
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6546
Rejestracja: śr, 18 stycznia 2006, 16:45
Lokalizacja: Kolonia Poczesna, jo90nq

Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów

Post autor: Marcin K. »

jajacek pisze:Spodkałem wkładkę 2 kanału przylutowaną do styków na stałe.
Dokładnie to samo miałem w Belwederze 14"! Odlutowałem to cholerstwo dopiero w zeszłym roku... :lol:
μ Ω Σ Φ π
SQ9MYU
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów

Post autor: Tomek Janiszewski »

fugasi pisze:chociaż zestawy transformatorków z ich wzmacniaczy plus wspomniane MP35-38/MP39-40 a zwłaszcza GT402/G404, bo takich jeszcze nie mam. :)
A więc w końcu na co się zdecydowałeś? :wink: Na transformatorową klasykę na MP41, czy też na OTL na GT402/G404?

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski
Awatar użytkownika
romanradio
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1536
Rejestracja: czw, 12 stycznia 2012, 08:41
Lokalizacja: Lwów semper poloniae

Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów

Post autor: romanradio »

jajacek pisze:Mozliwe ale to były dobre czasy miło jest je powspominać.
Może ktoś powspomina najzabawniejsze zdarzenia w "domu klijenta"
Ja po wejsciu kiedy zobaczyłem OT włącznik włączałem ,odwracałem telewizor i tylna ścianka kiedys KL niezdążyła krzyknąć
a KLEJNOT leżał na podłodze( nogi były nie przykręcone)!
Z czasów ZURIT-u.Technik poszedł na "domową"(TV monochr.) Po 20-tu minutach przychodzi klientka z pretensjami.Co się stało? Ten pan usnął u mnie!!! Jak to?-pytam. No tak! myślałam,że zasłabł,ale chrapie!Kolega Zbigniew do końca dniówki nie pojawił się w zakładzie pewnie poszedł się leczyć. :) :)
znów odwaliłem kawał dobrej a niepotrzebnej roboty
---------------------------------------------
cirrostrato
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6397
Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów

Post autor: cirrostrato »

Kupę lat temu pracowałem w ZURT-cie z kolegą, naprawdę dobry fachowiec, wcześniej wywalony (czytaj: odszedł na własną prośbę) z MO za, delikatnie mówiąc, nadużywanie napojów, ile on się, w czasie wspólnych warsztatowych napraw, naopowiadał o wydarzeniach alkoholowych w ówczesnej MO i bezpiece (ale to już inna bajka..). Kolega miał pewien problem, pracował solidnie ale jeśli został poczęstowany napojem przez klienta (a często to bywało, Polak wszak gościnny a naprawiony TV to też kolejny powód do kielicha) zostawiał narzędzie w domu klienta, kupował za wszystkie posiadane przy sobie pieniądze (a jak trafił się dobry dzień to sporo tego było) napoje i jechał do domu, z relacji jego żony wynikało, że wypijał szklankę napoju, zasypiał, budził się i pił kolejną szklaneczkę, zasypiał itd itd aż napój się skończył, potem wracał do pracy. Nasz kierownik ZURT-u był wyrozumiały chłop, nieobecność (kilka, max. kilkanaście dni) jakoś tuszował...Po kilku latach kierownik jednak stracił nerwy i kolega zwolnił się, oczywiście za porozumieniem stron, wrócił do pracy w MO.
Awatar użytkownika
romanradio
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1536
Rejestracja: czw, 12 stycznia 2012, 08:41
Lokalizacja: Lwów semper poloniae

Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów

Post autor: romanradio »

Tak sobie myślę(czasem mi się to zdarza),może te wątki to nasz HYDE PARK (na wesoło?.)Ten proponowany przez Kolegę Andre" ,(tego od trucizny) nie zaistnieje na forum z powodu,jak mniemam niechęci sił nadprzyrodzonych do pomysłodawcy. A teraz pytanie,chyba retoryczne- kto z Kolegów po informacji od klienta ,że będzie w domu po południu szedł zawsze na usługę dopołudnia!? Bądżcie szczerzy,żony nie znają forum triody (obym się nie mylił!) :?
znów odwaliłem kawał dobrej a niepotrzebnej roboty
---------------------------------------------
TELEWIZOREK52
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4190
Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów

Post autor: TELEWIZOREK52 »

Każdy miał jakieś słabostki. Mieliśmy magazyniera lubiącego tą "naftę". Od rana pilnowaliśmy żeby na minutę nie opuścił zakładu, sprawdzaliśmy co przynosił a on i tak koło południa nawalony w magazynie sobie chrapał. Prawdopodobnie robił sobie większy zapas ukryty gdzieś w lampach.
romanradio pisze:w domu po południu szedł zawsze na usługę dopołudnia!? Bądżcie szczerzy,żony nie znają forum triody (obym się nie mylił
Zakład był drugim domem. Często pracowało się od rana do północy. Wiadomo że nie samą praca człowiek żyje. Raz się szło do klientki na "śniadanie" do innej na "kolację" i tu dopiero można by książkę napisać ale to już chyba nie na tym forum. Natomiast wódki nawet kropli nigdy w pracy nie wypiłem. Raz że zawsze i wszędzie samochodem a i wspomniane "posiłki" lepiej smakują na trzeźwo.
Awatar użytkownika
romanradio
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1536
Rejestracja: czw, 12 stycznia 2012, 08:41
Lokalizacja: Lwów semper poloniae

Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów

Post autor: romanradio »

Facet przyniósł do naprawy radio na gwarancji-brak odbioru-szum.Okazało się,że cewka na antenie ferrytowej została pogryziona przez myszy.Wszystko OK,właściciel został poinformowany,aby coś zrobił w temacie myszy,bo takie usterki nie podlegają gwarancji.Za 2 dni przyszedł,rzucił radio wraz z gwarancją na biurko,co k....,jak nie umiecie, to nie naprawiajcie! etc.Kolega zdjął pry nim tylną ściankę-to samo, znowu pocięte cewki.On swoje-my swoje Jeden z ,kolegów się odezwał:to co jak nie ma myszy to żona pocięła?!Facet wkurzył się jeszcze bardziej wiĘc ja się odezwałem ,proszę pana twierdzi pan,że u pana nie ma myszy,my mówimy że tak ,trzeba więc powołać eksperta.Jakiego k.... Eksperta? KOTA.
znów odwaliłem kawał dobrej a niepotrzebnej roboty
---------------------------------------------
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów

Post autor: fugasi »

Tomek Janiszewski pisze:A więc w końcu na co się zdecydowałeś? :wink: Na transformatorową klasykę na MP41, czy też na OTL na GT402/G404?
Na to i na to. Niestety teraz jestem nie do życia, alergia mnie powaliła, leki straszne skutki uboczne mi dają a jak już przyjdę do siebie, to 8 tygodni będę miał zajęte od nocy do nocy, więc wszystko na razie czeka w szufladzie na lepsze czasy. :roll:
_
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów

Post autor: Jado »

Ja z ciekawostek ZURT'owych pamiętam jak kolega radiowiec czyścił przełącznik zakresów w odb. lampowym.....
A na czyszczenie styków był taki patent, że miało się strzykawkę z igłą, którą się napełniało benzyną ekstrakcyjną i ...siuuu...po stykach... Potem się trochę poprzełączało i trzaski, i niekontakty znikały jak ręką odjąć (nie na długo ale zawsze) Dzisiaj to się ma fabryczny Kontakt w aerozolu, ale wtedy....
No i kolega popsiukał, popsiukał, poprzełączał..... I wszystko było by ok, gdyby pozwolił benzynie należycie się ulotnić...
Niestety - za wcześnie włączył, lampy się nagrzały i nie wiem czy od tej temperatury czy coś może zaiskrzyło....ale w pewnym momencie odwracam się na krzyk kolegi i widzę, że skala w radiu się pali..... pełnym płomieniem :lol:
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"