Romekd pisze:Przeprowadziłem pomiar zmian napięcia na uzwojeniu żarzenia transformatora sieciowego TS50/5/676 (typowy transformator sieciowy, stosowany w starych odbiornikach lampowych) przy zmianach napięcia zasilającego. Obciążenie transformatora stanowiła lampa 6N13S, która przy napięciu żarzenia 6,3V pobiera prąd o wartości 2,5A. Na początku eksperymentu ustawiłem napięcie zasilające transformator na wartości 200V, które następnie zwiększyłem do 220V (+10%), a później do 240V (+20%). Napięcia na grzejniku lampy wyniosły odpowiednio: 5,63V, 6,23V (+10,66%) i 6,84V (+21,5%). Jak widać napięcie na wyjściu transformatora zmieniało się w większym stopniu niż napięcie zasilające! Tak więc Twoja teoria STUDI o stabilizującym działaniu transformatora padła. W rzeczywistym układzie jest wręcz odwrotnie. Większy wzrost napięcia na obciążonym uzwojeniu żarzenia jest oczywisty, gdyż rezystancja obciążenia (oporność grzejników lamp) rośnie w miarę zwiększania napięcia zasilania.
Pozdrawiam,
Romek
Trafo i tak nie było dociążone na uzwojeniu żarzenia wiec nie miało wpływu. Pomijamy jeszcze prostownik selenowy - użyty w W600 mający sporą rezystancję. Na razie tylko wykazaliśmy ze transformator liniowo oddaje napięcie na wtórnym jako funkcję napięcia pierwotnego.
Różnice zmian - 0,66% różnicy przyrostu / 10% przyrostu = 0,066% są grubo poniżej dokładności miernika. Czyli tak naprawdę wykazałeś to co transformator robi czyli 10% zmiana napięcia wejściowego dała 10% zmianę napięcia na wyjściu. Podaj jeszcze gwarantowaną dokładność miernika - tj ile procent pomiaru i ile cyfr. Różnica musi być znacząco większa od dokładności miernika.
Wracając do filtru aktywnego tętnień. Aby rozstrzygnąć spór czy on destabilizuje to należy sporządzić zależność Uwy = f(Uwe). Wypadałoby by uwzględnić dodatkowo kilka czynników/wariantów eksperymentu -
tranzystor germanowy i krzemowy - porównać (ale raczej pod katem zmian pod wpływem temperatury - wg mnie najgorsze rezultaty powinien dać tranzystor germanowy - małe beta i duża wrażliwość na temperaturę).
Prostownik na wejściu krzemowy i zasymulowany selenowy (dodatkowy rezystor). Ten rezystor zawierać będzie też rezystancję uzwojenia (znacznie mniejszą).
Obciążeniem powinna być żarówka albo włókno żarzenia lampy. Aby dodać wpływ zmian rezystancji obciążenia - mały ale aby odsunąć zarzuty o nieuwzględnienie tego wpływu..
I teraz najważniejsze - potrzebna nam będzie pochodna tejże zależności - czyli nachylenie zależności. Wartości pochodnej lub jak kto woli nachylenia zbliżone do 1 oznaczają że układ jest obojętny względem zmian napięcia sieci tj ani nie zwiększa ani nie zmniejsza procentowo zmiany napięcia sieci. Wartości wyraźnie większe - destabilizator wg WitkaJ, wartości wyraźnie mniejsze od 1 częściowa kompensacja zmian napięcia sieci czyli akurat cecha pożądana.
Oczywiście pomiary po ustaleniu sie warunków cieplnych. Możemy z wystarczającą dokładności przyjąć że w pokoju temperatura jest stała.
Gorzej z wykazaniem zmian przebiegu opisywanej funkcji od temperatury. Ani jak ani Romek (tak przypuszczam nie mamy termostatu. Więc sensownego liczbowo pomiaru nie podamy. Ale dla wybranych skrajnych punktów zakresu pomiarów można zobaczyć reakcję na ogrzanie. Wyniki będą mało dokładne bowiem nie zapewnimy jednakowej temperatury obudowy czyli temperatury otoczenia w przybliżeniu (bo raczej chcemy mieć porządny radiator czyż nie?)... Ogrzać tranzystor będziemy mogli w zasadzie np. suszarką do włosów.
Brakuje mi regulowanego zasilacza. Choć lepszym byłby tradycyjny autotransformator dużej mocy. Wtedy można byłoby zasymulować układ trafo, prostownik i filtr.
Dodam jeszcze dla podkreślenia - obciążenie kontrowersyjnego układu jest w zasadzie niezmienne. Temperatura est praktycznie stała (dokładniej w niewielkim stopniu zmieniająca się w warunkach domowych) po ustaleniu się jej po włączeniu zasilania.
A i jeszcze jedno odnieśmy wyniki to do rozrzutów parametrów lamp w tym włókien żarzenia - one nie są jednakowe a dopuszczalna odchyłka uwzględnia rozrzut ich parametrów.