Strona 2 z 7
: pt, 15 października 2004, 11:34
autor: Mbachanek
A ja tam pracownię mam w piwnicy. Wielka to nie jest(1*2m) ale da się pracować. A radio(jak na razie tylko Etiuda) trzymam u taty
w pokoju.
Mamusia się zgadza bo się jej magiczne oko podoba

: pt, 15 października 2004, 19:39
autor: Vault_Dweller
Moja mamuśka uważa bezsprzecznie, że lampy to już przeżytek- i mimo, że mówię jej jak chłop krowie na granicy że tak nie jest, to ona wciąż się upiera. Nie chce bym pozakładał wszędzie w mieszkaniu kołchoźniki i mój wzmacniacz nazywa gratem!
: sob, 16 października 2004, 12:50
autor: kk84
Witam.
Vault nie przejmuj sie, u mnie lampówka jest nazywana "farelkiem" lub pieszczotliwie klamotem

. Rodzina ma mieszaną reakcje kiedy widzi jak trwonie pięniądze na lampki, czasami nawet ojciec (elektronik z resztą) puka sie palcem w czoło i mówi : "..zamiast tymi szklakami, to zająłbyś sie czymś porządniejszym..." , wiec Twój przypadek nie jest odosobniony. Odnosząc sie do innych wypowiedzi, pracowanie mam u siebie w pokoiku 3.5 x 4 m, mało tego nie dawno doszło do nazwania mojego pokoju cytuje "składnicą złomu". Cóż, ale taki nasz żywot, co Ci śmiertelnicy wiedzą o uroku lamp, prawda ?!.
: sob, 16 października 2004, 23:06
autor: Boguś
A ja moja Etiude wydałem bo nie mogłem głosnika do niej zdobyć

ale nie załuję choć ładna była . Ale przy moich uszach .... za cicha była.Teraz od dłuzszego czasu słucham sobie Yamachy M-85 na kolumnach własnej konstrukcji strojonych na 27Hz,których nawet ta yamacha nie jest wstanie dobić a ma sin 340W na kanał, jest czego posłuchać.A niedługo zabieram sie za konstrukcje wzm lampowego po 4*Kt88 na kanał , a juz mam prawie wszystkie elementy do jego konstrukcji zostało tylko skończyc sieciówke i i do roboty...... A narazie z lampowych mam uruchomione 3 szt W-100 w tym jeden juz pracuje na KT88 pozostałe na elkach.Bisów sie pozbyłem bo do tych W-100 mają sie nijak,jak merc do syrenki. Do gitary owszem do domu raczej nie.
Całe szczęscie ze mam wolne pomieszczenie i mam gdzie jak to moja pani mówi warjować choć ona jest praktycznie głuchoniema ( dlamnie to jest zaleta)a jednak to słyszy. Natomoiast sąsiedzi są OK zadnych pretensji ani op.jeszcze nie słyszałem i oby tak dalej.
: ndz, 17 października 2004, 09:04
autor: Vault_Dweller
Wytłumienie pokoju zrób...
Co zrobiłeś z BISami? Wyrzuciłeś, opchnąłeś czy na części poszły? Bo mnie by się takich wzmacniaczy kilka przydało (zwłaszcza jeśli mają wyjście 120V)- radiofonizacja na całego

: ndz, 17 października 2004, 13:04
autor: Boguś
no niestety z bisów, telosów czy regentów juz nic nie pozostało ale:posiadam jeszcze trafa liniowe od FORTE 101 ,201,typK211.Mozna je podpiąc do Twojego RADMORA lub innego wzm o opornosci wyjsc. 4 omy i bedziesz miał na nich wyjscia liniowe 50 lub 100V
: ndz, 17 października 2004, 14:29
autor: Vault_Dweller
Albo używać w paczkach estradowych do obniżania napięcia linii 100V ze wzmacniacza na odpow. dla zestawu głośnikowego. Przydatne do nagłaśniania dużych imprez plenerowych gdzie warto by było używać cienkich kabli do kolumn wpakowanych na tył placu, ale może się pogorszyć pasmo przenoszenia.
: ndz, 17 października 2004, 15:09
autor: Boguś
Jesli interesują cie trafa głośnikowe od W-100 (mają wyjscia 30 oraz 120V)bardzo dobre trafa z dzielonym obciążenien 16 sekcyjne,20cm^2 to skontaktuj sie z:
Ikoz@poczta.onet.pl .Niewiem czy jeszcze posiada ale miał 2 sztuki jedno za 50 drugie za 100zł( to za 50 nie było sprawdzane po demontazu)
: pt, 29 października 2004, 10:03
autor: OLEK
Taki stosunek osób postronnych jest "normalny" we wszystkich przedziałach wiekowych. Ale te negatywne opinie są wyrażane przede wszystkim (nie chciałbym tutaj urazić żon, mam, tat) przez osoby, które nie wsiąkły w jakieś hobby.
Bo to dotyczy każdego pasjonata jakiegoś "wariactwa".
No, cóż a jakbyśmy mieli hobby - ROBIENIE PIENIĘDZY !!!!???????????
Ciekawy jestem jakie poważanie mielibyśmy wtedy ?
Ja jestem już dziadkiem, ale cały czas mam w uszach głos Mamy - posprzątaj to, ścisz tą wariacką muzykę. A później przyszła żona i zaczęło się to samo. Takie to nasze życie.
A można by iść na piwo do budki czy strzelić sobie porcyjkę narkotyków albo na dziewczyny !!!!!!!!!!!!!!!????????????
Cholera, te lampy jednak są jednak silniejsze !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pozdrawiam
OLEK
Moja żona i...
: wt, 1 lutego 2005, 11:28
autor: der_jose
..."zabawki", na których widok dostaje wysypki, to temat-rzeka. Kiedyś miałem - w szkole, gdzie żona "dyrektoruje", taką "kajutę" (ca 4x8m - chwała jej za to! - nie kajucie, tylko żonie), w której skonstruowałem i uruchomiłem dwa "piecyki" lampowe do gitary(jeden 6N2Px2+6P16P - SE, drugi - a'la Peavey Classic 20 - 2x6P14P PP w "końcówce"). Gdy się z niej (rzeczonej kajuty) musiałem wynieść - prawie płakałem

Ile się od mojej kobiety nasłuchałem wiedzą ci, którzy już swoje przeszli.
Teksty typu: "po co ci to?", "znów uciekasz do tej przeklętej kanciapy?" i telefony z krótkim poleceniem: "DO DOMU!!!" to tylko niektóre z "atrakcji", jakie fundują kobiety takim "szajbusom".
Raz tylko wyraziła swój podziw: na widok (nie dźwięk!) efektu finalnego moich poczynań. Oczywiście od razu zadała pytanie: "Kiedy to wyniesiesz?" Polecam przeczytać zdanie o mężczyźnie i jego hobby na stronie Janka Barczyńskiego:
http://www.mif.pg.gda.pl/homepages/jasiu/ - wystarczy za podsumowanie wszystkiego, o czym tu piszemy.
Pozdrawiam tych, którzy bawią się lampami

Darek z Gorzowa.
: wt, 1 lutego 2005, 20:35
autor: Alek
: wt, 1 lutego 2005, 20:49
autor: tszczesn
Alek pisze:Moje koleżanki stwierdziły ostatnio, że muszą kiedyś tu do mnie przyjść przyjść i posprzątać. Niedoczekanie :!: :!: :!:
Ja bym się tam nie bronił, chyba, że naprawdę brzydkie są ;)
: wt, 1 lutego 2005, 21:41
autor: kk84
Witam.
Alku, powinieneś wyraźić zgode pod jednym warunkiem - że, to co jest lampą, lub lampy zawiera jest nietykalne i święte

: wt, 1 lutego 2005, 21:42
autor: Alek
: wt, 1 lutego 2005, 21:44
autor: kk84
Witam.
Hhhmm.... no to faktycznie nie mają po co przychodzić

. Najlepszy zawsze jest "własny" porządek, bo przynajmniej wiadomo co gdzie leży

.