Żarzenie. Jak najlepiej zrobić?

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

KaW
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1188
Rejestracja: ndz, 13 listopada 2005, 11:14
Lokalizacja: lodz

Post autor: KaW »

Zabieg symetryzacji dotyczy żródła napięcia /prądu/-żarzenia -ono musi być symetryczne -wybiera się też punkt masy dookoła transf. -w którym to miejscu zachodzi ta symetryzacja najlepiej. Dopiero po tej symetryzacji -dałbym oporniki -oczywiście pomierzone i równiutkie .
A to dlatego ,że różnica ich oporności wprowadzi też asymetrie /oporowa /. Nie chce mi się liczyć -ale jest takie pojęcie "tłumienność asymetrii" .
Po tych zabiegach będzie dopiero żródło wysymetryzowane -względem jakiegoś punktu na chassis urządzenia ,Ale jakość tego sprawdzi się odsłuchowo .Realizacja potencjometrem drutowym -tej symetryzacji -pozwala na jakieś korekcje.
Dwa napięcia prowadzone skręconą parą idącą do żarzenia lamp nie bedą "siały" przydźwięku dookoła .
Dla urządzeń spec. uzwojenie żarzenia może być nawet w ekranie -a jakość symetrii uzyskuje się nawijając bifilarnie -w dwa druty.
Brencik

Post autor: Brencik »

Dzięki za odpowiedzi. Z podłączaniem sie do dzielnika rezystorowego dołączonego do napięcia anodowego raczej w tym konkretnym rozwiązaniu nie zastosuje, gdyz mam oddzielne zasilacze kanałów lewego i prawego (od mostka Greatza włącznie) i trochę może nieelegancko by było podłączać do jednego a drugi pozostawiać wolnym. Podłącze jednak do masy.
Jednak powtórzę pytanie
Pozostaje tylko kwestia podłączenia wspólnego punktu dwóch rezystorów symetryzujących czy ślizgacza potencjometru do masy. Czy może być to przewód długi, czy musi być gruby i czy ważne jest jego prowadzenie? Rozumiem że winien być połączony w głównym punkcie masy gdzie schodzą się masy dwóch kanałów i łącza w chassis (u mnie to będzie w okolicy potencjometru regulacji głośności ew. w pobliżu samych lamp).
I czy ewentualnie mogę zastosować dodatkowo kondensatory stałe o małej pojemności rzędu dziesiatek nF równolegle z rezystorami symetryzującymi?
Awatar użytkownika
KaKa
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2337
Rejestracja: śr, 22 listopada 2006, 14:45
Lokalizacja: Poznań

Post autor: KaKa »

Brencik pisze:(ciach)
I czy ewentualnie mogę zastosować dodatkowo kondensatory stałe o małej pojemności rzędu dziesiatek nF równolegle z rezystorami symetryzującymi?
Zaszkodzić nie powinno...
http://www.pajacyk.pl/index.php
--
Wszelkie pytania o proszę kierować na kacper@selenoid.pl
--
Pozdrawiam, Kacper
KaW
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1188
Rejestracja: ndz, 13 listopada 2005, 11:14
Lokalizacja: lodz

Post autor: KaW »

Polożenie tego punktu może byc wybrane "organoleptycznie "-t.j. na słuch -stad trzeba miec jakieś słuchawki i przy skreconym potencjom.
na wejściu -słuchać -czy są różnice w "umasianiu" w tym czy też innym miejscu.Oczywiście -pierwsze co będzie słychac to przydźwięk z zasilacza -
filtracja napięcia zasilającego -a potem- wszystko co się wnosi z zewnatrz.

Nie ma potrzeby dokładania pojemności -bo i one powinny być równe-pojemność -może być równoległa -bezposrednio na uzwojeniu-ale na takie małe napięcie przemienne 50Hz -trudno jest znależć pojemność rzędu 47nF-0,1uF-na napięcie rzędu 25V.


Stąd widać ,że "ekran" między uzw. pierw. a uzw. wtornymi jest w tr. sieć. potrzebny.Dodam ,że w lampie jest skrętka grzejnika -powinna byc -i ona też winna być elegancko symetrycznie skręcona -wtedy nie "sieje" zakłóceń. Zatem dużo wynika ze staranności wykonania detali lampy i również jej starannego złożenia i rzetelności w pomiarach -przed sprzedażą .
Brencik

Post autor: Brencik »

Oczywiście. Tylko pytałem np. czy długość, grubość czy prowadzenie przewodu od wspólnego punktu rezystorów symetryzujących do punktu wspólnej masy ma jakieś znaczenie?
Ekran między uzwojeniami trafa sieciowego mam, jest połączony fabrycznie z rdzeniem trafa i u mnie w obudowie przez to z chassis oczywiście. Jednak masa sygnałowa będzie połączona do chassis w innym miejscu, prawdopodobnie koło potencjometru regulacji głośności itp. I pytanie czy to tam nie powinienem przypadkiem najpewniej połączyć owy wspólny punkt rezystorów symetryzujących? (masa główna) Czy faktycznie może on wypaść w dowolnym punkcje na chassis wybranym podczas eksperymentów "organoleptycznych"?
Awatar użytkownika
Pyra
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 673
Rejestracja: ndz, 22 stycznia 2006, 19:38
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Pyra »

Przekrój przewodu, większego znaczenia nie ma, gdyż przez przewód symetryzujący w zasadzie prąd nie powinien płynąć, w przeciwnym wypadku masz uszkodzoną izolację grzejnik-katoda a tu już symetryzacja może nie pomóc.
Długość przewodu, może mieć wpływ o tyle, że może coś "łapać", więc był bym tu ostrożny.....
Jeśli chodzi o pojemności równolegle z rezystorami symetryzującymi to bywają one spore, rzędu 200uF, tyle, że je też się powinno dobierać.

Co do punktu podłączenia, to... no najlepiej go dobrać, choć wspólny punkt masy w zasilaczu, jest często odpowiedni.

Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niż topór w boju?
Brencik

Post autor: Brencik »

200uF? Hmm to chyba za dużo. Raczej myślałem o zastosowaniu ewentualnie małych kondensatorów blokujących rzędu nF. Nie wiem czytak duże wartości pojemnośc znajdziemy wśród kondensatorów stałych bo elektrolit w tym miejscu wiadomo odpada...
KaW
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1188
Rejestracja: ndz, 13 listopada 2005, 11:14
Lokalizacja: lodz

Post autor: KaW »

W zastosowaniach przemyślanych izoluje się czasem taki trafo -stawia się go na podkł. izol-i jego masę -odrebnym przewodem prowadzi się do tego punktu zbiorczego .Inaczej mówiąc -ideą wyboru punktu-jest faktyczne skasowanie "wleczenia "/"rozsyłu "prądów po chassis urządzenia.W koncu rządzi nie przypadek a projektant i wykonawca -i potem praktyka wielu rzeczy wykonanych .....

Kondensator wystarczy 100nF/25V -przypomniało mi się ,że nawet takie małe mam..Oczywiście takie zabiegi szczegółowe mają sens w stopniach o b. małych sygnałach=o wielkości -rząd-nacisku pajęczej nogi......

Co do porządku prowadzenia poszczególnych mas -wg. starych zasad -naturalnych -wszystko co dotyczyło jednego stopnia -zamykało się wokół
tego stopnia .KILKA STOPNI WE. MIALO SWÓJ PUNKT MASY W GWIAZDCE.
Masa byla prowadzona od we do końca -o coraz większym przekroju .
i w końcu gdzieś miała jakiś punkt na chassis w pobliżu ukL. zasilającego .
W trosce o zysk - w zwykłych urzadzeniach -powszechnych-
za miedziane druty mas-pracuje żelazna blacha chassis-czasami kadmowana.
Brencik

Post autor: Brencik »

100nF/25V? A skąd takie? W praktyce nie ma ich na mniej niż 63V...

Piszesz o izolowaniu trafa a potem ze masę prowadzić po chassis...
KaW
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1188
Rejestracja: ndz, 13 listopada 2005, 11:14
Lokalizacja: lodz

Post autor: KaW »

Te 0,1uF /25V -to są takie piegi ceramiczne z normalnymi drucikami - mogą być też na 50V.W Łodzi może jeszcze są.
Może tego trochę być nawet w tych chińskich radyjkach mini -bo przecież tam nap. zasilania jest 3V.Na naszym rynku detali spotykają się dwa światy -europejski i amerykański-japoński .

O takim sposobie -z tym transf. napisałem aby pokazać ,że i takie rozwiązania czasami były spotykane . To są sposoby spotykane w konstrukcjach przyrz. pomiarowych.
Awatar użytkownika
Pyra
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 673
Rejestracja: ndz, 22 stycznia 2006, 19:38
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Pyra »

A dlaczego wykluczasz elektrolity????

Przecież one blokują 50Hz, po co tam kondensatory stałe o takich pojemnościach?

Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niż topór w boju?
Brencik

Post autor: Brencik »

Faktycznie, pominąłem ceramiki... rzadko je w sumie stosuje, przeważnie głównie foliowe jakoś. Ceramiki to przeważnie rzędu pF na w.cz. widze jak głowicę przestrajam UKF itp.
A elektrolity w obwodach prądu przemienego to raczej odpadają ze względu na swoją biegunowość. No chyba że zastosować bibolarny6, ale swoją drogą włączanie równolegle do uzwojenia pojemności rzędu setek uF jest chyba nie do końca sensowne...
Awatar użytkownika
Pyra
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 673
Rejestracja: ndz, 22 stycznia 2006, 19:38
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Pyra »

Weź pod uwagę, że te dwa elektrolity są połączone dla uzwojenia żarzenia szeregowo, czyli robi się z nich kondensator unipolarny...

Wbrew pozorom nie są one dużym obciążeniem dla uzwojenia, stosunkowo niskie napięcie.....

Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niż topór w boju?
KaW
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1188
Rejestracja: ndz, 13 listopada 2005, 11:14
Lokalizacja: lodz

Post autor: KaW »

Dla prądu przemiennego 200uF -czyli ok 470uF połączone szeregowo-przeciwsobnie-beda miały oporność -ok.16 Ohmów.Wywoła to prąd w uzwojeniu -rzędu 6,3:16 = 0,4 coś ampera .
Będzie to prąd nie w fazie z prądem grzejacym grzejnik -który wyniesie może 0,3A.
Czyli uzwojenie wg. projektodawcy -obciążone zostanie -jakimś wynikowym pradem .Nie chce go nawet liczyc .
Prąd bierny -pojemnościowy przeniesie się -po przełożeniu na zaciski sieci 220v/230/ .
W sumie pomysł ten spowoduje obciążenie transf.sieciowego -rdzeń może wejść w nasycenie /to takie katastroficzne widzenie/-realnie -przy małym przekroju drutu-wzrosna straty na konieczność transformowania energii biernej. I dlatego pomysł blok. żarzenia kond. tego typu się nie robi .0,1uF to tylko zwarcie dla pradów zakłócających w.cz itp zakłóceń impulsowych...nic więcej.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6989
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

Witam.
Pyra pisze:A dlaczego wykluczasz elektrolity???? Przecież one blokują 50Hz, po co tam kondensatory stałe o takich pojemnościach?
Czy możesz podać przykład jakiegoś fabrycznie zaprojektowanego wzmacniacza, w którym zastosowane byłyby w obwodzie żarzenia (w obwodzie prądu zmiennego 50Hz) kondensatory elektrolityczne o pojemności 200uF?
Pyra pisze:Weź pod uwagę, że te dwa elektrolity są połączone dla uzwojenia żarzenia szeregowo, czyli robi się z nich kondensator unipolarny...
Unipolarny to inaczej jednopolaryzacyjny (od łacińskiego unus, czyli jeden). Może miałeś na myśli bipolarny, czyli dwupolaryzacyjny (inaczej bez określonej polaryzacji), choć łącząc dwa zwykłe kondensatory elektrolityczne możemy co najwyżej otrzymać kiepskiej jakości erzac kondensatora bipolarnego, a i to pod warunkiem zastosowania kondensatorów elektrolitycznych o wielokrotnie wyższym napięciu dopuszczalnym niż to, które występuje w układzie, do którego chcemy go zastosować.

Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .