Prosty, stereofoniczny wzmacniacz SE na triodzie 6S4S
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 250...374 postów
- Posty: 350
- Rejestracja: pn, 1 stycznia 2007, 19:13
- Lokalizacja: Wieliszew
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1516
- Rejestracja: sob, 18 listopada 2006, 11:30
- Lokalizacja: Bestwina
No to jak tak to co za problem odlutować kondensator sprzęgający lampę mocy i to sprawdzićWygląda to chyba na wpływ lampy mocy - ale jakiego typu wpływ i dlaczego?

A ile wynosi prąd spoczynkowy?Oba rezystory katodowe w tym układzie są takie same - tak więc napięcie dzieli się dokładnie na połowę. Próbowałem zmieniać te rezystory - ale bez efektu! Obcięcie zawsze zaczyna się przy 300mV aplitudy wejściowej.
-
- 250...374 postów
- Posty: 350
- Rejestracja: pn, 1 stycznia 2007, 19:13
- Lokalizacja: Wieliszew
Po odłączeniu stopnia mocy mamy:
1. Dla Rk=2k, Us=-2,12V (czyli Ia=1,05mA) obcięcie zaczyna się od 500mV
2. Dla Rk=1k, Us=-1,37V (Ia=1,3mA) obciącie zaczyna już od 550mV.
Tak więc zmiana jest prawie żadna. O co chodzi? Teoretycznie przy polaryzacji siatki -2V sygnał wejściowy powinien być wzmacniany dla Vp-p=4V, a nawet chociaż 3V.
1. Dla Rk=2k, Us=-2,12V (czyli Ia=1,05mA) obcięcie zaczyna się od 500mV
2. Dla Rk=1k, Us=-1,37V (Ia=1,3mA) obciącie zaczyna już od 550mV.
Tak więc zmiana jest prawie żadna. O co chodzi? Teoretycznie przy polaryzacji siatki -2V sygnał wejściowy powinien być wzmacniany dla Vp-p=4V, a nawet chociaż 3V.
Skąd podałeś ten sygnał trójkątny? Czy on nie ma czasami składowej stałej? Przyłóż ten sygnał przez jakiś kondensator.MKramer pisze:Po odłączeniu stopnia mocy mamy:
1. Dla Rk=2k, Us=-2,12V (czyli Ia=1,05mA) obcięcie zaczyna się od 500mV
2. Dla Rk=1k, Us=-1,37V (Ia=1,3mA) obciącie zaczyna już od 550mV.
Tak więc zmiana jest prawie żadna. O co chodzi? Teoretycznie przy polaryzacji siatki -2V sygnał wejściowy powinien być wzmacniany dla Vp-p=4V, a nawet chociaż 3V.
-
- 250...374 postów
- Posty: 339
- Rejestracja: sob, 6 maja 2006, 23:32
Do dobrego odwzorowania przebiegu trójkątnego potrzeba kilku harmonicznych (10 to już piękny trójkąt), więc zniekształcenia liniowe trudniej będzie zaobserwować, gdyż pasmo przenoszenia może wystarczyć do dobrego przeniesienia owego przebiegu (o częstotliwości podstawowej np. kilka kHz). Zresztą można to odróżnić, słabe przenoszenie wyższych harmonicznych objawia się w przypadku przebiegu trójkątnego zaokrągleniem wierzchołków, zaś zniekształcenia nieliniowe widać od razu w części narastającej lub opadającej przebiegu.WitekJ pisze:I liniowe niestety też, co może być mylące.OTLamp pisze:Sygnał trójkątny bywa pożyteczny, gdyż dobrze na nim widać zniekształcenia nieliniowe.
-
- 250...374 postów
- Posty: 339
- Rejestracja: sob, 6 maja 2006, 23:32
Podobny efekt da lekkie, symetryczne obcinanie wierzchołków.OTLamp pisze:Zresztą można to odróżnić, słabe przenoszenie wyższych harmonicznych objawia się w przypadku przebiegu trójkątnego zaokrągleniem wierzchołków
Ponadto warto badać zniekształcenia dla różnych częstotliwości i wtedy poszczególne składowe trójkąta mogą zbliżać się do granic pasma (np. badanie zniekształceń dla basów we wzmacniaczu z transformatorem).
By już się nie kłócić o to - pewnie, że można stosować trójkąt ale trzeba pamietać o jego ograniczeniach.
Owszem, ale lekkie symetryczne obcinanie wierzchołków da się odróżnić od zniekształceń liniowych poprzez zmniejszenie amplitudy sygnału trójkątnego.WitekJ pisze:Podobny efekt da lekkie, symetryczne obcinanie wierzchołków.OTLamp pisze:Zresztą można to odróżnić, słabe przenoszenie wyższych harmonicznych objawia się w przypadku przebiegu trójkątnego zaokrągleniem wierzchołków
-
- 250...374 postów
- Posty: 350
- Rejestracja: pn, 1 stycznia 2007, 19:13
- Lokalizacja: Wieliszew
Dodam tylko, że:
1. Oczywista sprawą jest, że podaję sygnał poprzez kondesator - składowa stała w sygnale podawanym była moją pierwszą myślą o źródle problemu.
2. Obcinana jest tylko górna część sygnału. Od momentu obcinania nie rośnie już amplituda sygnału w górę - przy zwiększaniu sygnału wejściowego amplituda wyjściowa rośnie tylko w dół, a góra jest coraz mocniej obcinana
3. Dla sygnału sinusoidalnego zachodzi ten sam efekt - obcinania sinusoidy na pewnym poziomie od góry. Do pokazania Wam mojego problemu wykorzystałem trójkąt, jako że efekt jest lepiej zauważalny.
4. Stopień mocy nie ma wielkiego wpływu na problem- po jego odłączeniu sytuacja poprawiła się bardzo nieznacznie.
5. Niewielki wpływ ma także rezystor Rk - co mnie uzpełnie zbija z tropu.
6. Czy dobrze zakładam, że sygnał powinien byc poprawnie wzmacniany dla amplitudy wejściowej równej 2xUs? Jeśli np. Us=-2V, to Vpp sygnału wejściowego może sięgać 4V? Oczywiście rozumiem, że im bliżej zera jest Us, tym bardziej rozną zniekształcenia z racji zakrzywienia charakterystyki - ale nie powinno byc obcięcia - mam rację?
Jakie mam wykonac dalsze próby? Poradźcie!
1. Oczywista sprawą jest, że podaję sygnał poprzez kondesator - składowa stała w sygnale podawanym była moją pierwszą myślą o źródle problemu.
2. Obcinana jest tylko górna część sygnału. Od momentu obcinania nie rośnie już amplituda sygnału w górę - przy zwiększaniu sygnału wejściowego amplituda wyjściowa rośnie tylko w dół, a góra jest coraz mocniej obcinana
3. Dla sygnału sinusoidalnego zachodzi ten sam efekt - obcinania sinusoidy na pewnym poziomie od góry. Do pokazania Wam mojego problemu wykorzystałem trójkąt, jako że efekt jest lepiej zauważalny.
4. Stopień mocy nie ma wielkiego wpływu na problem- po jego odłączeniu sytuacja poprawiła się bardzo nieznacznie.
5. Niewielki wpływ ma także rezystor Rk - co mnie uzpełnie zbija z tropu.
6. Czy dobrze zakładam, że sygnał powinien byc poprawnie wzmacniany dla amplitudy wejściowej równej 2xUs? Jeśli np. Us=-2V, to Vpp sygnału wejściowego może sięgać 4V? Oczywiście rozumiem, że im bliżej zera jest Us, tym bardziej rozną zniekształcenia z racji zakrzywienia charakterystyki - ale nie powinno byc obcięcia - mam rację?
Jakie mam wykonac dalsze próby? Poradźcie!
-
- 250...374 postów
- Posty: 350
- Rejestracja: pn, 1 stycznia 2007, 19:13
- Lokalizacja: Wieliszew
-
- 250...374 postów
- Posty: 339
- Rejestracja: sob, 6 maja 2006, 23:32
Prąd siatki zaczyna płynąć zanim napięcie siatki stanie się dodatnie. Prąd ten przesuwa punkt pracy w kierunku wyższych napięć anodowych (mniejszego prądu) i dodatnie szczyty napięcia wyściowego są przycinane.MKramer pisze:Czy dobrze zakładam, że sygnał powinien byc poprawnie wzmacniany dla amplitudy wejściowej równej 2xUs? Jeśli np. Us=-2V, to Vpp sygnału wejściowego może sięgać 4V?
Warto sprawdzić, czy zjawiska nie zmienią się przy zasilaniu siatki ze źródła o małej oporności dla prądu stałego (choćby przez transformator).
-
- 250...374 postów
- Posty: 350
- Rejestracja: pn, 1 stycznia 2007, 19:13
- Lokalizacja: Wieliszew
UWAGA PROSZĘ O OPINIĘ!!
Najprawdopodobniej znalazłem błąd. Mam przed sobą książkę p. Zawady, poczytałem tam trochę i podejrzany wydał mi się kondensator C2 bocznikujący rezystor. P.Zawada przestrzega przed jego zbyt dużą wartością aby nie zwiększać stałej czasowej RC mogącej zatkać wzmacniacz. Podaje też wzór na wartość tego kondensatora - wychodzi w niego, że jego wartość nie powinna przekraczać 20uF.
Zrobiłem przed chwilą pomiary stopnia wstępnego bez tego kondensatora - wyszło rewelacyjnie. Wzmocnienie około 30razy, stałe w pasmie dla częstotliwości od 40Hz do 20kHz (tyle wydoli mój generator).
Na wejście podałem 1V sinusa (więcej nie mogę) - wzmacnia pięknie. 30V na wyjściu stopnia.
Zawada twierdzi, że kondensator ten poprawia wzmocnienie dla większych częstotliwości, ale w moim przypadku działa to rewelacyjnie bez tego kondensatora - czy mam więc go zastosować (20uF)?
Co ze stopniem mocy - na schemacie jest 1000uF, a z obliczeń wynika, że powinno byc też około 20uF. Co mam wię zrobić?
Mariusz
Najprawdopodobniej znalazłem błąd. Mam przed sobą książkę p. Zawady, poczytałem tam trochę i podejrzany wydał mi się kondensator C2 bocznikujący rezystor. P.Zawada przestrzega przed jego zbyt dużą wartością aby nie zwiększać stałej czasowej RC mogącej zatkać wzmacniacz. Podaje też wzór na wartość tego kondensatora - wychodzi w niego, że jego wartość nie powinna przekraczać 20uF.
Zrobiłem przed chwilą pomiary stopnia wstępnego bez tego kondensatora - wyszło rewelacyjnie. Wzmocnienie około 30razy, stałe w pasmie dla częstotliwości od 40Hz do 20kHz (tyle wydoli mój generator).
Na wejście podałem 1V sinusa (więcej nie mogę) - wzmacnia pięknie. 30V na wyjściu stopnia.
Zawada twierdzi, że kondensator ten poprawia wzmocnienie dla większych częstotliwości, ale w moim przypadku działa to rewelacyjnie bez tego kondensatora - czy mam więc go zastosować (20uF)?
Co ze stopniem mocy - na schemacie jest 1000uF, a z obliczeń wynika, że powinno byc też około 20uF. Co mam wię zrobić?
Mariusz