Wyłącznik napięcia anodowego

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Janusz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 890
Rejestracja: wt, 8 listopada 2005, 15:36
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Janusz »

A ja pozwolę sobie przypomnieć temat
Awatar użytkownika
Pyra
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 673
Rejestracja: ndz, 22 stycznia 2006, 19:38
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Pyra »

Tak wywnioskowałem z pierwszego postu....

Mam nadzieję, że słusznie..

Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niż topór w boju?
Awatar użytkownika
ZoltAn
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1659
Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985

Ale bardzo niebezpieczne...

Post autor: ZoltAn »

Piotr pisze:Przy pentodach można też zrobić dość sprytny myk, mianowicie odłączać samo napięcie drugiej siatki. Działanie jako "stand-by" jeszcze lepsze.
... oczywiście nie dla lamp (no, dla kondasów zasilacza już mniej, wskutek zatkania lamp napięcie lekko podskoczy) a dla osoby, do której trafi ów wzmacniacz i która będzie chciała go zmodyfikować bądź naprawić czy tylko sobie w nim pogmerać. :wink:

Nie mając schematu i będąc przekonaną, że stby odłącza (co uznane jest za powszechność) całe napięcie anodowe ryzykuje co najmniej porządnego kopa :!: :idea: :!: :idea: :shock:

Wzmacniacze mają swoje losy i niekiedy zmieniają właścicieli (nawet tych, którzy wykonują je wyłącznie dla siebie) - zwykle bez towarzystwa schematu...

ODRADZAM :!: :idea:

Zoltan
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

:arrow: ZoltAn
Kto grzebie drutem w moim wzmacniaczu bez konsultacji, robi to wyłącznie na własne ryzyko ;)
Stosowny napis z tyłu jasno przedstawia sytuację 8)

A tak poważnie, to sposób dobry głównie dla wzmacniacza dużej mocy, w którym zasilacz anodowy jest niezależny od siatkowego. Zdrowiej dla lamp włączać w tej kolejności. W każdym razie nigdy odwrotnie :!:

Przy mniejszych urządzeniach rzeczywiście nie ma sensu się bawić.
Awatar użytkownika
ZoltAn
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1659
Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985

Dopóty, dopóki...

Post autor: ZoltAn »

Piotr pisze::arrow: ZoltAn
Kto grzebie drutem w moim wzmacniaczu bez konsultacji, robi to wyłącznie na własne ryzyko ;)
Stosowny napis z tyłu jasno przedstawia sytuację 8)
... Twój wzmacniacz nie przejdzie z rąk "drugich" w "trzecie" i ktoś go nie "poprawi", choćby wizualnie. A drucikowych ryzykantów i "modernizatorów" też nie brak - dowodem są permanentnie porozjeżdżane biasy i pozmieniane wartosci rezystorów anodowych i katodowych w niejednym dobrze (w chwili sprzdaży) policzonym i ustawionym wzmacniaczu.

Co jest niewykluczone, bo zasada hebluj Jaśku, hebluj - przyjdzie tatko to toporkiem poprawi jest nadrzędną cecha kolejnych ownerów sprzętu: nie raz kombinowałem jak wydobyć oryginalny młotkowy (w dodatku w idealnym stanie :shock: ) lakier obudowy spod ordynarnie napędzlowanej szarej albo czarnej olejówy. Głównie w Ampli - kradzione były czy jaka cholera, że jacyś kretyni je poprzemalowywali ???

Zoltan
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/