Rezystor HV Welwyn

Jeśli informacja nie pasuje do żadnego działu, a musisz się nią podzielić - zrób to tutaj.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

cirrostrato
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6516
Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
Lokalizacja: Warszawa

Re: Rezystor HV Welwyn

Post autor: cirrostrato »

Z praktyki lata temu: wymieniam kineskop w TV niekolorowym u klienta, rozmontowuję obiekt i odkręcam kineskop, rozładowuje kawałkiem przewodu ,,jednym strzałem'' typowy kineskop 20cali, wyciągając kineskop i przez nieuwagę dotykam wyprowadzenia anody, kineskop wypada mi z rąk....na szczęście na miękki fotel....................potem już wiedziałem, kineskop to kondensator akwadag/szkło/wewnętrzna boczna strona bańki ( na wycieczce SP 171 w Iwicznej widziałem jak się wewnątrz nakłada warstwę przewodzącą), potem już rozładowywałem kineskopy kilka minut.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 7407
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Rezystor HV Welwyn

Post autor: Romekd »

Lampa kineskopowa jest dość specyficznym kondensatorem, gdyż część okładziny wewnętrznej, znajdującej się od strony ekranu, nie ma przewodzącej warstwy grafitu na zewnątrz balona. To powoduje, że jeśli rozładujemy kineskop, robiąc zwarcie między wyprowadzeniem wysokiego napięcia i zewnętrzną powłoką grafitu, to tylko część szklanego dielektryka zostanie pozbawiona ładunków. Jeśli więc weźmiemy taki "rozładowany" kineskop, opierając jego ekran na brzuchu (a inaczej się nie da), to na wyprowadzeniu anody ponownie pojawi się dość spore napięcie i gdy go dotkniemy, poczujemy mało przyjemny impuls prądu. Tak więc po rozładowaniu kineskopu do zewnętrznej warstwy grafitu, powinniśmy jeszcze (przy zwartym doprowadzeniu anody i powierzchni grafitu) odprowadzić z kineskopu ładunki z ekranu, przejeżdżając dłonią po całej jego powierzchni i trzymając drugą dłoń na zewnętrznej powierzchni balona, pokrytej grafitem. Nie trzeba więc tracić kilku minut, jak to opisałeś...
W niektórych lampach obrazowych, stosowanych między innymi w monitorach CRT była na powierzchni szkła od strony ekranu stosowana przezroczysta i przewodząca powłoka, co powodowało, że ekrany te nie pokrywały się tak szybko kurzem i nie było słychać trzasków mikro wyładowań, przy zbliżaniu do nich dłoni po włączeniu urządzenia.

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
zjawisko
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1134
Rejestracja: sob, 27 lutego 2010, 00:22

Re: Rezystor HV Welwyn

Post autor: zjawisko »

A czy nie było również powielaczy z dołożoną niewielką upływnością? Rozkładałem parę razy mojego zdobycznego Syriusza (ech, to był wypas... eurozłącze RGB, pilot... pełnowymiarowy głośnik) i... nie zastałem na anodzie WN.
Przy czym owy Syriusz (z opowieści darczyńcy) był po twardym lądowaniu; stąd pytanie, bo może po prostu upływność była efektem zaliczonego testu przeciążenia mechanicznego kineskopu...

Po każdorazowym wyłączeniu przez około 1 sekundę wydawał charakterystyczne trzaski jak nowoczesne (na przełom lat 90/00) monitory CRT.

Dla pewności (powtarzając w głowie "Ostrożność" Gałczyńskiego :lol: ) rozłączone kineskopy trzymam zawsze zwarte kawałkiem linki. No jakoś po prostu... dziwne fobie, nie wnikajmy. :lol:

Popisowym numerem jaki zrobiłem w wieku lat może... 11 było trwałe zespawanie sond multimetru na kondensatorze lampy błyskowej. Na szczęście miniaturowej (i oberwanie obudową tranzystora przetwornicy). :?
Cóż to za robot piękny i młody,
i cóż to za robotniczka,
ona mu z dzbana daje pentody,
on jej - wtyczki z koszyczka.
S. Lem
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 7407
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Rezystor HV Welwyn

Post autor: Romekd »

zjawisko pisze: ndz, 7 grudnia 2025, 19:18 A czy nie było również powielaczy z dołożoną niewielką upływnością? Rozkładałem parę razy mojego zdobycznego Syriusza (ech, to był wypas... eurozłącze RGB, pilot... pełnowymiarowy głośnik) i... nie zastałem na anodzie WN.
Przy czym owy Syriusz (z opowieści darczyńcy) był po twardym lądowaniu; stąd pytanie, bo może po prostu upływność była efektem zaliczonego testu przeciążenia mechanicznego kineskopu...

Po każdorazowym wyłączeniu przez około 1 sekundę wydawał charakterystyczne trzaski jak nowoczesne (na przełom lat 90/00) monitory CRT.
Pamiętam cztery typy polskich powielaczy wysokiego napięcia z krajowych kolorowych telewizorów. Początkowo nie miały one dodatkowej rezystancji, mogącej rozładowywać kineskop. Były to modele powielaczy o symbolach TPN-10 i TPN-11. W późniejszych powielaczach o symbolach TPN-30, TPN-31 i TPN-32 były już montowane rezystory wysokoomowe, tworzące układ dzielnika i pozwalające uzyskać napięcie ogniskujące dla lampy kineskopowej. W tych po wyłączeniu odbiornika wysokie napięcie szybko spadało do małej wartości. Jednak wskutek obecności tych rezystorów powielacze te były bardziej awaryjne (często dostawały przebicia z metalowym chassis, do którego były przykręcone). W trafopowielaczach również były potencjometry regulacji napięcia przyspieszającego i ogniskującego, jednak napięcie do nich pobierane było z niższego stopnia (odczepu) powielania napięcia. W przypadku tych elementów kineskop nie ulegał rozładowaniu i przy demontażu silikonowej przyssawki, znajdującej się na końcu kabla W. N. trzeba było zachować odpowiednią ostrożność i najlepiej było od razu rozładować kineskop do plecionki połączonej z warstwą grafitową lampy i masą telewizora (ja rozładowywałem je kilowoltomierzem, bo był bezpieczny i wygodny w użyciu).

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
zjawisko
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1134
Rejestracja: sob, 27 lutego 2010, 00:22

Re: Rezystor HV Welwyn

Post autor: zjawisko »

Romekd pisze: ndz, 7 grudnia 2025, 20:20 Pamiętam cztery typy polskich powielaczy wysokiego napięcia z krajowych kolorowych telewizorów. Początkowo nie miały one dodatkowej rezystancji, mogącej rozładowywać kineskop. Były to modele powielaczy o symbolach TPN-10 i TPN-11. W późniejszych powielaczach o symbolach TPN-30, TPN-31 i TPN-32 były już montowane rezystory wysokoomowe, tworzące układ dzielnika i pozwalające uzyskać napięcie ogniskujące dla lampy kineskopowej. W tych po wyłączeniu odbiornika wysokie napięcie szybko spadało do małej wartości.
10 do Rubina (714?), 11 dla Jowisza oraz 31 do Heliosa i Syriusza. Bingo. Dobrze mi się wydawało. TPN-32 nie znam - to już chyba lata 90?

TPN-31 był z tego co wiem kopią niemalże 1:1 powielacza zachodniego.
Romekd pisze: ndz, 7 grudnia 2025, 20:20 Jednak wskutek obecności tych rezystorów powielacze te były bardziej awaryjne (często dostawały przebicia z metalowym chassis, do którego były przykręcone).
Tak było, jedno prucie Syriusza to była wymiana powielacza. Bodaj trzecia w jego karierze... Jak padł trzeci plus nie było już z czego składać pierścieni zbieżności to nastąpiło złomowanie. :(
Romekd pisze: ndz, 7 grudnia 2025, 20:20 ...(ja rozładowywałem je kilowoltomierzem, bo był bezpieczny i wygodny w użyciu).
Sonda WN do multimetru to chyba też dobry pomysł? Pytam zupełnie serio; zawodowo nie naprawiałem OTV, a obecnie to tylko hobbystycznie niedobitki. Kupiłem sobie kiedyś m.in. na takie okazje wypasioną sondę Philipsa, z przełączaniem zakresów pod typowe mierniki 10M i 100M.
Cóż to za robot piękny i młody,
i cóż to za robotniczka,
ona mu z dzbana daje pentody,
on jej - wtyczki z koszyczka.
S. Lem
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5553
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Rezystor HV Welwyn

Post autor: AZ12 »

Witam ponownie
Romekd pisze: ndz, 7 grudnia 2025, 20:20W trafopowielaczach również były potencjometry regulacji napięcia przyspieszającego i ogniskującego, jednak napięcie do nich pobierane było z niższego stopnia (odczepu) powielania napięcia.
Tyle że wbrew nazwie typowe trafopowielacze zawierały jednopołówkowy prostownik krzemowy. Tak więc napięcie do zasilania siatek drugich pobierane były z odczepu uzwojenia wysokiego napięcia. Taki wynalazek był stosowany również w monochromatycznych odbiornikach telewizyjnych Neptun ostatnich generacji z końca lat 80.
zjawisko pisze: ndz, 7 grudnia 2025, 20:47Jak padł trzeci plus nie było już z czego składać pierścieni zbieżności to nastąpiło złomowanie.
Przypuszczam że ze względu na słabą jakość tworzywa z którego były zrobione pierścienie do regulacji zbieżności statycznej i czystości kolorów.
Ratujmy stare tranzystory!
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 7407
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Rezystor HV Welwyn

Post autor: Romekd »

TPN-32 od TPN-31 różnił się zakresem regulacji napięcia ogniskowania. W TPN-32 było ono niższe - pamiętam, bo w latach, gdy naprawiałem polskie telewizory kolorowe i zostało mi kilka powielaczy TPN-32, stosowałem je w miejsce powielacza TPN-31 większych telewizorów, z tym że dokładałem do potencjometru 33 GΩ dodatkowy szeregowy rezystor wysokonapięciowy, którym podnosiłem wyjściowe napięcie ogniskowania. Tak więc, o ile dobrze pamiętam, TPN-32 stosowany był w telewizorach o mniejszej przekątnej kineskopu (proszę mnie poprawić, jeśli się mylę, pamięć się powoli zaciera...).

Co do sondy wysokiego napięcia, to początkowo stosowałem wyrób jakiegoś pomysłowego elektronika, który je wykonywał na zamówienie. W rączce mieścił mały wychyłowy miernik wskazówkowy. Później stosowałem sondę wysokonapięciową z miernika V-640, którą później przerobiłem tak, by mogła współpracować z miernikami cyfrowymi o typowej rezystancji wejściowej 10 MΩ. Mam ja do dzisiaj.

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 7407
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Rezystor HV Welwyn

Post autor: Romekd »

AZ12 pisze: ndz, 7 grudnia 2025, 21:07 Witam ponownie
Romekd pisze: ndz, 7 grudnia 2025, 20:20W trafopowielaczach również były potencjometry regulacji napięcia przyspieszającego i ogniskującego, jednak napięcie do nich pobierane było z niższego stopnia (odczepu) powielania napięcia.
Tyle że wbrew nazwie typowe trafopowielacze zawierały jednopołówkowy prostownik krzemowy. Tak więc napięcie do zasilania siatek drugich pobierane były z odczepu uzwojenia wysokiego napięcia. Taki wynalazek był stosowany również w monochromatycznych odbiornikach telewizyjnych Neptun ostatnich generacji z końca lat 80.
Z tego co sobie przypominam, typowe trafopowielacze miały kilka prostowników jednopołówkowych. Uzwojenie wyjściowe podzielone było na sekcje, między którymi znajdowały się diody prostownicze. Jak wspomniałem, było to dawno temu, a pamięć z wiekiem słabnie... :( :oops:

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5553
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Rezystor HV Welwyn

Post autor: AZ12 »

Witam ponownie
Romekd pisze: ndz, 7 grudnia 2025, 21:21Później stosowałem sondę wysokonapięciową z miernika V-640, którą później przerobiłem tak, by mogła współpracować z miernikami cyfrowymi o typowej rezystancji wejściowej 10 MΩ. Mam ja do dzisiaj.
Tak jest ze względu na budowę obwodów wejściowych. Ciekawostką jest natomiast stosowanie specjalnych rezystorów o wysokiej rezystancji w niektórych stacjonarnych miernikach cyfrowych np: polskiej produkcji VC-10T. Służy on jako element dzielnika przy pomiarze napięcia do 1 kV i jest podłączony do odpowiedniego gniazda specjalnym przewodem w wzmocnionej izolacji.
Ratujmy stare tranzystory!