Ola Boga pisze: ↑śr, 19 marca 2025, 22:19
Nie każda część jest utworem. Na przykład pojedyncze słowo funkcjonujące w słowniku nie jest utworem i nie trzeba pytać o zgodę na jego publikację, a wiersz złożony ze słów jest utworem i zgodnie z prawem autorskim trzeba pytać autora o zgodę na jego publikację. Przesłanie tego punktu jest takie, że jeżeli napiszesz na forum wiersz, to Właściciel serwisu może go publikować, czyli umożliwiać innym czytanie forum, bez wypłacania Ci z tego tytułu tantiem.
Intencję "ustawodawcy" rozumiem. Mówię tylko że ten punkt regulaminu jest napisany niejednoznacznie.
Z tego punktu może wynikać że uzyskujecie prawo wyłącznie do utworów, tak jakby nie-utworów miało to nie dotyczyć.
Oczywiście do nie-utworów prawo macie tak czy tak, no ale taki punkt dziwnie brzmi
Ola Boga pisze: ↑śr, 19 marca 2025, 22:19
W kwestii ingerencji w treść postów może. W skrajnym przypadku Administracja może nawet usunąć całe forum i nie musi się z tego powodu tłumaczyć użytkownikom.
Ingerencja w post, czy usuwanie, to co innego niż modyfikacja treści.
Modyfikując treść bez wskazania że była modyfikowana, sprawia wrażenie że to autor postu daną treść napisał. A tak nie powinno być.
Ola Boga pisze: ↑śr, 19 marca 2025, 22:19
Jasna sprawa. To zawiera się w sformułowaniu "w uasadnionych przypadkach".
Nie, nie zawiera się.
Powinno jeszcze być: "w uzasadniony sposób".
Samo "w uzasadnionych przypadkach", ale bez ograniczenia do "w uzasadniony sposób" da coś zupełnie innego.
Przykład: ktoś obraża czy wyzywa. Uzasadniony przypadek jest. Ale modyfikujesz treść z nieuzasadniony sposób, czyli nie tylko usuwasz obraźliwe treści, ale zupełnie wypaczasz sens wypowiedzi. Zmieniasz np. treść czysto techniczną. Ma to podstawy moralne Twoim zdaniem?
Ja nie mówię że nie wolno wam cenzurować wypowiedzi i usuwać ich. Ale
modyfikowanie, i to bez ramki moderacyjnej to zupełnie co innego!
Nawet usunięcie postu czy ban dla użytkownika (w uzasadnionych przypadkach) jest przynajmniej zrozumiały "prawnie" i moralnie.
Ale nieograniczone niczym możliwości modyfikowanie treści (bez wskazywania że były modyfikowane) moim zdaniem nie.
Ola Boga pisze: ↑śr, 19 marca 2025, 22:19
Możesz podać podstawę prawną? Bo jeżeli ten punkt jest niezgodny z prawem, to trzeba go poprawić, natomiast ja takiego przepisu nie znam.
Poszukam, ale to coś związanego z podszywaniem się pod autora.
Na pewno można wiele, w tym cenzurować, ale nie wyobrażam sobie że wolno modyfikować treść bez wskazywania że to już nie jest oryginalna treść pierwotnego autora.
Co innego poprawiać literówki czy błędy ortograficzne, a co innego mieć
nieograniczone możliwości modyfikowania postów, nawet jeśli tylko w "uzasadnionych przypadkach". W najcięższych przypadkach ramka moderacyjna jednak chyba powinna być? I to nie tylko dobrowolnie robiona, ale narzucona regulaminem. Dlaczego jedynie użytkownicy mają podlegać regulaminowi?
Mam wrażenie że ten regulamin to emanacja władzy nowo powstałego stowarzyszenia. Nie odbieram Wam tego, ale podzielam zdanie kolegów wyżej że użytkownicy też powinni być jakoś reprezentowani.
Idealnym przykładem jest ten "offtop".
Rozumiem obie strony, jedną że ofttop należy zwalczać bo rozwala wątki, i drugą że offtop może dawać ciekawe treści.
Ale po co iść w skrajności, albo szukać kompromisu, skoro można rozwiązać oba problemy za jednym razem bez żadnych kompromisów?
Moim zdaniem o "offtopie" nie powinien decydować regulamin czy moderator, ale autor tematu.
To on wie o co pyta, i jakich odpowiedzi oczekuje. Jeżeli mu offtop przeszkadza to zawsze może to zgłosić (albo napisać już w tytułowym poście że sobie tego nie życzy). I rozwalania wątków by nie było bo wtedy moderatorzy by reagowali.
Ale gdyby autor dopuszczał offtop (byle ciągle był techniczny), to dlaczego ma to być blokowane odgórnie?