Marek7HBV pisze: sob, 12 lutego 2022, 19:37Cały ten układ oparty jest na tezie, że do poprawnej pracy triody ECC83 wymagane jest napięcie A-K rzędu 250 V. I zapewne należałoby wykonać serie testów porównawczych dla różnych wartości napięć, prądów {płynących przez lampy} w równoważnych układach dla szerokiego pasma przenoszenia z uwzględnieniem przesunięć fazowych. W czasach projektowania tego układu takie pomiary były zbyt skomplikowane, by móc je wykonać w domu i wypadało na słowo wierzyć konstruktorowi, że to jest najlepsze rozwiązanie. Co prawda sam pomiar szumu byłby dość prosty, to jednak inne cechy {zniekształcenia,przesunięcia fazy} już nie. Obecnie zaprojektowanie, wykonanie i przetestowanie takiego układu wydaje się proste. Ale jak się to ma do zastosowanego przetwornika, napędu czy też po prostu słuchanej płyty?
Ta teza wydaje mi się mocno naciągana Producenci ECC83 w notach katalogowych zalecali napięcie zasilania wzmacniaczy pracujących w konfiguracji WK na poziomie od 200 do 400 V przy napięciu na anodzie od 100 do 250 V (dopuszczalnie 300 Vmax). Stosowanie w przedwzmacniaczu gramofonowym napięć zasilających 400 V i 470 V generuje więcej problemów niż przynosi korzyści. W wielu przedwzmacniaczach, które widziałem, lampa ECC83 potrafiła pracować z napięciem anodowym równym 40 V i układy te z małymi sygnałami radziły sobie całkiem dobrze, wnosząc przy tym niewielkie szumy własne. W japońskim wzmacniaczu Pioneer SM83 napięcie zasilające przedwzmacniacz gramofonowy z ECC83 wynosiło 190 V przy napięciu anody pierwszej triody równym ok. 72 V, a drugiej równym 90 V. Wielu użytkowników tych wzmacniaczy twierdzi, że ich brzmienie jest fenomenalne...
Odgrzeje trochę temat i sie pochwale swoją wersją.
Bezkompromisowa, koszty niewspółmierne do jakości, ekonomicznie słabsza w eksploatowaniu, niebezpieczna niech mówią co chcą Hiraga ma to coś:
20240324_175036.jpg
20240324_175027.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pikne Panie, Pikne...
Jedno pytanie mój kolega zrobił ten sam układ zasilacz na płytkach sam układ na pająku. Niestety był brum, słyszalny z kolumn przy wyciszeniu, ale słyszalny z odleglosci kółku metrów.
A jak u ciebie? z tego co wiem to trudny układ.
Marek7HBV pisze: czw, 28 marca 2024, 19:01
Moze by tak postawić po lewej stronie gramofonu? I koniecznie musi być widoczna lampa prostownicza .
Jakby był problem brumienia szumienia to bym szukał i pewnie zamienił, ale była cisza to se tak grał bezproblemowo kilka godzin.
Lampę warto pokazać, ładna
taipan3 pisze: pt, 29 marca 2024, 13:44
Pikne Panie, Pikne...
Jedno pytanie mój kolega zrobił ten sam układ zasilacz na płytkach sam układ na pająku. Niestety był brum, słyszalny z kolumn przy wyciszeniu, ale słyszalny z odleglosci kółku metrów.
A jak u ciebie? z tego co wiem to trudny układ.
Nie było problemu z brumieniem - cisza, a jak kolega żarzy? Jakim napięciem i na jakim potencjale? Warto potestować różne pojemności przy dolnym rezystorze dzielnika, 22u -47u się dobrze sprawdza.
Olkus pisze: pt, 29 marca 2024, 13:48
Fajny Tylko elektrolity w zasilaczu lepiej by było dać pod spodem, żeby im trochę chłodniej było.
Pozdrawiam,
A.
Lampa ma wysoki cokół i praktycznie bańka jest nad kondensatorami, zalecane niskopienne choć szczupłe będą mieć większy dystans to też bedzie ok.
Dodatkowo pcb ma otwory wentylacyjne przy podstawce diody.
taipan3 pisze: pt, 29 marca 2024, 13:53
Jeszcze jedno pytanko a obudowa będzie?
Raczej będzie, układ już na tyle dopracowany ze można zabudowywać